Benedykcie XVI, błagam!!! – Jeszcze nie teraz

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Dzisiaj wszyscy niemal rodacy są zgodni. Ksiądz Jerzy Popiełuszko był Wielkim Polakiem, patriotą, męczennikiem, bohaterem.

Po dwudziesty pięciu latach od dokonanego na nim mordu wszedł nawet na ekrany poświęcony mu film. Ochów i achów nad jego postawą jest tyle, że aż serce rośnie

Papież Benedykt XVI nakazał nadzwyczajne przyspieszenie procesu beatyfikacyjnego i aż strach pomyśleć, że Ojciec Święty może mieć w planach ogłoszenie księdza Jerzego świętym równo ćwierć wieku od zgładzenia go przez szwadrony śmierci Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Mam ten jednak kłopot, że doskonale pamiętam, jaka opinia panowała o księdzu za jego życia. Wichrzyciel mieszający się do polityki, szkodnik, organizator „seansów nienawiści”, właściciel garsoniery i pazerny na pieniądze cwaniak.

Tak, tak, warto rodakom przypominać jak Urban ze swoją machiną propagandową i różni, liczni i wtedy Życińscy i Gocłowscy załamywali ręce nad niesubordynacją niesfornego księdza przekonując większość gawiedzi do jego szkodliwej działalności.

Ksiądz Jerzy w opinii większości był takim ówczesnym odpowiednikiem „Rydzyka”, a autokary zmierzające na jego słynne Msze za Ojczyznę, choć liczne, to nie reprezentowały niestety większości społeczeństwa.

Dlatego apeluje do Benedykta XVI, aby nie robił nam obciachu i nie spieszył się z ogłaszaniem księdza Jerzego Popiełuszki świętym męczennikiem.
Nie dlatego, że ksiądz Jerzy na to nie zasługuje.
Zasługuje jak mało kto.

Po prostu to my, jako naród nie jesteśmy tego godni i na to gotowi. Poczekajmy jeszcze jedno ćwierć wieku jak wymrą jego mordercy, których przez 20 lat „wolna” Polska, o której on marzył, nie potrafiła ukarać.

Poczekajmy aż nadejdzie pokolenie, którego sondażowa większość za ojca naszej wolności zacznie uważać bardziej Jerzego Popiełuszkę niż zbrodniarzy komunistycznych, Czesława Kiszczaka i Wojciecha Jaruzelskiego.

Poczekajmy, aż ktoś pozrzuca z cokołów pomniki renegatów i zaprzańców, jakie chce im właśnie stawiać pewien pajac z Wrocławia przy aplauzie sporej części społeczeństwa.

Benedykcie XVI, błagam – jeszcze nie teraz.

Brak głosów