Przerażający, nieznany w dziejach wandalizm
Jak słyszę, niedawno miało miejsce wydarzenie bez precedensu w historii, które napełniło Prezydenta Adamowicza niesmakiem i przerażeniem. Prezydent Adamowicz, wyjaśniam czytelnikom spoza Trójmiasta, to ten sam, który zyskał niespodziewaną, a pewnie i niepożądaną sławę przy okazji afery Amber G., zwłaszcza, jako akwizytor lewych funduszy dla zafałszowanego filmu o Bolku Wałęsie. Poważnie, musiał nastąpić jakiś kataklizm, masowa zbrodnia, może chodzi o operację „shock and awe” z inwazji Iraku, a może po prostu urząd pana Prezydenta odwiedziła kontrola skarbowa i od razu czegoś się dogrzebała? Dopiero dalsza lektura listu do marszałek Ewy „ Na metr wgłąb” Kopacz przekonuje, że jest jeszcze gorzej i przerażenie jest jak najbardziej uzasadnione. We fragmencie środowego listu Adamowicza do marszałek Sejmu, udostępnionego PAP przez rzecznika prezydenta Gdańska Antoniego Pawlaka, czytamy: "28 sierpnia w Gdańsku doszło do wydarzenia bez precedensu w najnowszej historii polskiej demokracji", budzącego "niesmak i przerażenie".
Oto dwaj posłowie Rzeczypospolitej świadomie wzięli udział w akcie wandalizmu, wzięli udział w pospolitym przestępstwie. Posłowie, a więc ci, którzy powinni stanowić prawo i stać na jego straży”.
Konkretnie to Solidarność odcięła szlifierkami Lenina z bramy stoczniowej. Akcja jak najbardziej legalna, bo propagowanie ideologii komunistycznej jest w Polsce zabronione, zwykła obywatelska reakcja na widoczne łamanie prawa. Obcięli ponownie, bo już raz to zrobili, po 1989 roku, gdy się wydawało, że ta rewolucja i wolność, to tak naprawdę. I że komuny już nie ma. Ale nie przewidzieli, że władze będzie miało PO i pan Adamowicz, którzy owego Lenina tam z powrotem przyspawają. Policja nie reagowała, choć pewnie po tym incydencie sformowała specjalny oddział spawaczy, co stoczniowcy obetną, to oni trrrrrrr, przyspawają z drugiej strony, a inny pododdział zamaluje natryskowo.
W połowie maja tego roku, w miejscu dotychczasowego napisu "Stocznia Gdańska S.A.", pojawiła się nazwa "Stocznia Gdańska im. Lenina", na bramę wrócił też metalowy Order Sztandaru Pracy. Kosztowało to prawie 68 tys. zł. Ładny grosz, nawiasem mówiąc, czy te litery były z platyny? No, ale wiadomo, na wszystkim trzeba zarobić. Brama na miarę naszych możliwości i to nie jest nasze ostatnie słowo, chciałoby się zacytować klasyka, konkretnie prezesa Ochódzkiego.
Napis był w tym czasie kilka razy zasłaniany transparentem Solidarności.
Takim zmianom od początku sprzeciwiła się zakładowa "S", a troje pomorskich posłów PiS - Anna Fotyga, Andrzej Jaworski i Maciej Łopiński - złożyło do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie polegającym na propagowaniu idei komunistycznych. Prokuratura umorzyła jednak sprawę, uznając argumenty samorządu, że brama jest swoistym świadkiem historii.
Co w ogóle strzeliło do głowy Adamowiczowi z ta bramą? Genezę pomysłu rekonstrukcji bramy stoczniowej tłumaczył na swoim blogu:
Przede wszystkim to symbol. To uzmysłowienie nam wszystkim, a szczególnie ludziom urodzonym po upadku komuny, jakim gigantycznym chichotem historii był ten wielki strajk, wielki zryw stoczniowy. Pokazanie, że upadek zbrodniczej ideologii stworzonej przez właśnie Włodzimierza Lenina zaczął się w zakładzie jego imienia. Bo to Lenin stworzył realny komunizm, a pracownicy Stoczni Gdańskiej imienia Lenina ten komunizm obalili”
No, to ja mam lepszy pomysł na symbol, akurat idzie 1 września, idealna okazja na przywrócenie ulicy Długiej historycznego wyglądu z wielkimi flagami III Rzeszy i historycznej nazwy- Adolf HitlerStrasse. Też „swoisty świadek historii” i też przez kilka lat nikomu nie przeszkadzał, ba, miejscowa ludność wiwatowała, maszerowała po niej z radością. To będzie „uzmysłowienie nam wszystkim, a szczególnie ludziom urodzonym po wojnie, jakim chichotem historii była wojna, wielki zryw ruchu oporu, a zwłaszcza obrona Westerplatte. Pokazanie, że upadek zbrodniczej ideologii zaczął się z wybuchem wojny właśnie tu”. Co, zły tekst? No, to może przywrócenie Katowicom historycznej nazwy „Stalinogród”? czyli „uzmysłowienie nam wszystkim, a szczególnie ludziom urodzonym po 1956 roku, jakim chichotem historii był stalinizm?” Albo uczczenie walk powstańczych w Warszawie przywróceniem miejscom ich bohaterskiej walki ich historycznych nazw, co jest łatwe, bo główna ulica w każdym mieście zawsze nazywała się w narodowym socjalizmie Adolf Hitler Strasse, albo Adolf Hitler Platz, tak, jak w socjalizmie Plac Lenina, więc pomyłka wykluczona.
Oczywiście nie trzeba geniusza, by nabrać podejrzeń, że ta brama, to było po to, by Wajda zaoszczędził na scenografii do swojej hagiografii o Bolku, a potem się dorobiło ideologię o chichocie historii. Ale niech Pan Adamowicz nie płacze, ani nie chichocze historycznie, jestem pewien, że stoczniowcy z radością przywiozą mu te platynowe litery za 68 tysięcy pod gabinet. Sprzeda w skupie, zawsze parę groszy, a czasy ciężkie, zwłaszcza, że taki dobry płatnik w areszcie ostatnio.
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info.
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4534 odsłony
Komentarze
Też pomyslałam,że to pod agitkę
30 Sierpnia, 2012 - 19:21
czyli lenin jak znalazł jako tło dla Bolka
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Pilarki i inne takie na Lenina i komuchów wszelakich
30 Sierpnia, 2012 - 19:25
Nie żebym kiedykolwiek w stoczni pracował albo prywatny, ślusarski zakład posiadał ale to i owo o metalach a właściwie ich obróbce wiem.
A więc tak dla ścisłości, odcięcie Lenina nastąpiło przecinarką lub piłą kątową, ewentualnie pilarką tarczową. Szlifierką co najwyżej można było napis wyszlifować..........do połysku.
Mniejsza jednak o sprzęt, najważniejsze, że Lenin pod bramą stoczni padł.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Kac i nic więcej.
30 Sierpnia, 2012 - 19:37
Prawdę mówiąc nie śledzę i nie przejmuję się za bardzo wrzutką medialną pod tyt. "Afera Amber Tusk Gold".
Z daleka widać, że to temat zastępczy, który wyszedł na kanwie podgryzania się służb wojskowych (tych od .......) z tymi cywilnymi od ...........
Nic z tego nie wyniknie, prócz kolejnego kaca społeczno-moralno-politycznego Polków................no chyba, że PiS ogłosi bojkot mszy w kościołach katolickich dnia 09.09.
Oooooo ! To byłoby coś na miarę przełomu. Puste kościoły, puste tace i to niedowierzanie władz świeckich i kościelnych, że Polacy potrafią myśleć i jednoczyć się w buncie przeciwko kłamstwu i zaprzaństwu.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Wandale o wandaliźmie ?
30 Sierpnia, 2012 - 19:52
Cokolwiek śmieszne !
Rozmontowanie Polski przez platfonsów jak w takim razie nazwać ?
Pozdrawiam.
contessa
_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=Zssi
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Kon pociagowy
30 Sierpnia, 2012 - 20:56
Czołowi politycy z Platformy Obywatelskiej z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem na czele 12 grudnia 2011 r. na płycie lotniska uroczyście przeciągali samolot należący do firmy Marcina P. OLT Express. Akcji patronował były prezydent Lech Wałęsa, a linę z uczepionym Fokkerem targał również marszałek Mieczysław Struk (PO) oraz senator Roman Zaborowski (PO). Akcji przyglądał się uradowany patron portu lotniczego były prezydent Lech Wałęsa.
W ten sposób szumnie wypromowano świeżo powołaną do życia spółkę OLT, jednocześnie świętując zakończenie budowy drogi kołowania, płyty postojowej, stanowiska do odladzania samolotów i drogę patrolowo-techniczną.
- Skandaliczne promowanie przez funkcjonariusza PO Pawła Adamowicza spółki oszustwa Marcina P. 12.12.2011 na lotnisku Lecha Wałęsy jednoznacznie pokazuje, że Adamowicz bardziej nadaje się na konia pociągowego niż na prezydenta Gdańska miasta z ambicjami. Sytuacja ma charakter dwuznaczny. Po 6 dniach od rejestracji w KRS nowej spółki już odbywa się akcja promująca, na której bryluje prezydent Paweł Adamowicz.
Teraz Adamowicz publicznie odżegnuje się od związków z firmami Marcina P. i stwierdza, że wszyscy są winni aferze, ale nie on. A jednak zapomniał jak nie szczędził swych cennych sił nie tylko na rzecz promocji lotniska, ale i prywatnej firmy przewozowej.
http://www.wybrzeze24.pl/aktualnosci/samorzadowcy-promowali-lotnicze-przedsiewziecie-marcina-p-amber-gold
http://niezalezna.pl/32386-prezydent-adamowicz-koniem-pociagowym-olt
Do wilka morskiego od szczura lądowego
30 Sierpnia, 2012 - 21:16
Od kilku miesięcy(nie systematycznie,ale dość często)czytam Pańskie komentarze i ogromnie podoba mi się celność Pańskich spostrzeżeń i niesamowite poczucie humoru z jakim opisuje Pan rzeczywistość,choć zdaję sobie sprawę,że Panu jak i pozostałym blogerom tak naprawdę nie jest wcale do śmiechu.Dziękuję Panu za Pańskie teksty.
Pozdrawiam
Janusz Pawlak
Adamowiczowi
30 Sierpnia, 2012 - 21:34
i całej tej POwskiej sitwie na czele z Wałęsą po prostu coś się przekręciło. Oni już nie wiedzą na jakim świecie żyją. Zatracili kontakt z rzeczywistością.
W Elblągu 29 sierpnia dokonano odsłonięcia tablicy pamiątkowej upamiętniającej pierwszą siedzibę NSZZ Solidarność. Odsłonięcia dokonał zaproszony przez POwski samorząd sam skarb narodowy Lech Wałęsa. Nie byłoby w zasadzie w tym nic dziwnego gdyby nie to, że młodzież w ramach swoistego heppeningu przygotowała swoje 21 postulatów w rodzaju: wspierajcie nasze inicjatywy, chcemy większego progu finansowego stypendiów, bardziej dostępnych mieszkań, nie każdy zarabia miliony, mniej teorii w szkole itp. Postulaty przedstawili Wałęsie a ten ich po prostu zbeształ zarzucając młodzieży, że tylko żądają i mówią "dajcie" a przecież mamy demokratyczny kraj. Ot, filozofia elektryka, który nawet nie dostrzega, że do prawdziwej demokracji jest nam bardzo daleko. Przynajmniej w czasie rządów tej koalicji.
Szpilka
Ależ - Szpilko !
31 Sierpnia, 2012 - 02:04
"Adamowiczowi i całej tej POwskiej sitwie na czele z Wałęsą po prostu coś się przekręciło. Oni już nie wiedzą na jakim świecie żyją. Zatracili kontakt z rzeczywistością."
Przecież to takim jak my cuś się przekręciło i to my nie wiemy na jakim świecie żyjemy!
Hehehehehe !
Mniejszość dziś decyduje !
;);)
Pozdrawiam.
contessa
_______________
... Tak trudno iść się wyspowiadać mając świadomość, że spowiednik... dopiero co wyszedł z burdelu !
_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.y
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Brawo, to ja też mam pomysł.
30 Sierpnia, 2012 - 23:29
Byłem miesiąc temu w Łebie, takie hałaśliwe nadmorskie miasteczko.
Przecież tam, nieomal na wydmie stoi willa (fak, ładna) Goeringa! No to może i tam wywieśmy swastyki i "pohailujemy" sobie nieco. To dopiero będzie chichot historii.
A tak na poważnie, wywalić lenina ze stoczni, skuć mordę inicjatorom tej hucpy i kopa w d... wszystkim apologetom komunizmu. O!
Jak zwykle 10 :)
Kriss66
Kriss66
Brama stoczni narszcie wyczyszczona z
31 Sierpnia, 2012 - 01:24
dekoracji do filmu Wajdy. Powinni być związkowcom wdzięczni , bo zaoszczędzili na kosztach rozbiórki...
Ciekawy komentarz do tej rozbiórki podał poseł Niesiołowski. Porównał działania "S" do hitlerowskich bojówek. W sumie o tyle ma rację, że rzeczywiście hitlerowcy ruszając na Związek Sowiecki niszczyli po drodze pomniki Lenina i Stalina stawiane prawie w każdej miejscowości. Problem w tym, że hitlerowcy zwalczali w ten sposób konkurentów do miana największych zbrodniarzy, a związkowcy usunęli imię bandyty z bramy stoczni nie zastępując go żadnym innym dyktatorem...
M-)
Piętna niewolniczej historii
31 Sierpnia, 2012 - 04:41
Ta nasza polska ziemia, ten zagon ojczysty aż ugina się pod brzemieniem „pamiątek”, które zostawili po sobie nasi prześladowcy. I obce temu Narodowi ideologie.
Stoi przecież i codziennie kłuje nas w oczy tą swoją iglicą (najwyższy w Polsce) Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina.
Jest także brama, która „wita” przybysza napisem: „Arbeit macht frei”, brama Konzentrationslager Auschwitz. Tutaj, to miejsce kaźni, pomimo naszych ponawianych protestów, nazywa się często za granicą „polskim obozem koncentracyjnym” – Oświęcim, zmuszając w ten sposób każdego z nas, by udowadniał po wsze czasy, że „nie bije swojej matki”.
Nie inaczej Stocznia „im. Lenina” jest podobna do numeru-piętna wypalanego więźniom obozów koncentracyjnych na ramieniu. Tyle tylko, że to piętno stoczni można usunąć. A to już zależy tylko od nas. Wolnych wszak – podobno – ludzi.