Cyrk objazdowy i krecia robota

Obrazek użytkownika GosiaNowa
Kraj

Cyrk przyjechał do Romanowa, a w nim głównymi atrakcjami były dwa błazny.
Jednemu Bronisławowi Komorowskiemu przypomniało się nagle, że ma w domu pamiątki i dokumenty związane z rodziną Józefa Ignacego Kraszewskiego, ujawniając swoje skoligacenie z rodem pisarza. Zastanawiające dlaczego właśnie teraz, skoro zastanawiał się nad tym od 32 lat. Pewnie dlatego, że kampania wyborcza przypadkiem zagnała go w te okolice.
Drugi Janusz Palikot, też zupełnie przypadkiem zjawił się w tym samym miejscu, o tej samej porze. Pewnie z nudów okularki założył i na dłuższy spacer wyszedł.
"Na miejscu pojawił się także dawno nie widziany Janusz Palikot, który zapowiedział, że kończy żałobę i włączy się w kampanię wyborczą. - Teraz jest nowy Janusz Palikot. Tamten zniknął wraz z Lechem Kaczyńskim - powiedział lubelski polityk w krótkiej wypowiedzi dla TVN 24" - jak donosi Onet.
Włączył się, oj włączył. Naszczekał w blogu na "Onecie", ale było mu mało. Postanowił poblogować sobie troszeczkę na....."Salonie 24", a co każdemu wolno. Po co? Żeby drażnić i prowokować. Podobnie, jak pani Agnieszka Romaszewska uważam, że nie należy dawać mu satysfakcji reagując na ujadanie tego kota (ewenement - szczekający i gryzący po kostkach kot). Dla niego nie oburzenie jest powodem do zastanowienia, ale milczenie i "olanie" jego wpisów.
Jeszcze jedna tym razem smutna i budząca wspomnienia z PRL-u sprawa to zwolnienie pana Igora Janke z prowadzenia audycji w TOK FM, podobno na życzenie słuchaczy. Więcej na ten temat na jego blogu http://jankepost.salon24.pl/. gdzie żegna się ze współpracownikami, gośćmi i słuchaczami. Złą dla kariery w obecnej Polsce opcję wybrał pan redaktor.
Jedyna nadzieja na normalność to 20 czerwca. Może wtedy skończy się cyrk objazdowy i krecia robota.

Brak głosów