o nekrofilii

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Język ludu polskiego wzbogaca się nieustannie i europeizuje, niekoniecznie przy tym zyskując na przejrzys- przepraszam, transparentności, ale nie o to przecież chodzi. Za dłuższe słowa dziennikarzom więcej się płaci, a im czytelnik mniej zrozumie, tym dla niego lepiej.
Parę dni temu potoczna polszczyzna wzbogaciła się o słowo "nekrofilia". Uprzednio używane przez specjalistów, stało się dobrem wspólnym i w mig zafunkcjonowało w debacie publicznej, toczonej także prywatnie.
Początkowo nie zamierzałem się do niej włączać, ponieważ nie dysponuję znajomością przedmiotu a na stary podręcznik psychiatrii prof. Bilikiewicza powoływać się nie mogę. Roi się tam od kompromitujących błędów (np. homoseksualizm zalicza autor do "zboczeń" a samogwałt uważa za chorobę).
Widzę jednak, że rośnie zainteresowanie szerokich rzesz rozmaitymi możliwościami użytkowania zwłok, i że nie stronią od eksperymentów w tej mierze nawet wybitni nasi obywatele, przeto wypada i mnie bąknąć parę słów o tym, czym żyje prawie cały kraj.

Sytuacja powodziowa stabilizuje się, podobnie jak sytuacja gospodarcza; stan finansów publicznych nawet szybciej.
Bardzo znacznie zmalała liczba śmiertelnych ofiar wypadków na drogach, zdarzają się tam tylko sporadyczne utonięcia.
Do listy sprawców katastrofy smoleńskiej dopisać już można trzecie nazwisko, następne są jeszcze uzgadniane.
Trwają pośmiertne badania poziomu stresu pilota samolotu zwanego żartobliwie "prezydenckim".
Sławny polski reżyser zszedł osobiście do krypty pod Centrum "Mangha" vis a vis Wawelu nie w związku z ogłoszeniem wojny, lecz z powodu zalania.
Premier pojawia się ostatnio publicznie bez krawatu, jest coraz mizerniejszy i coraz bardziej zasępiony.
Ciekawe, swoją drogą, czy ktoś kontroluje mu poziom stresu.
Tyle przed nim doniosłych decyzji, a tu jeszcze koszty bez mała stu pogrzebów nie rozliczone do końca, i samolot jakiś kupić trzeba.
Koniecznie.
Jak najszybciej.

Brak głosów

Komentarze

super :D

Vote up!
0
Vote down!
0
#61186

Kampania jeszcze trwa, może nas uraczą jakimiś słowami - "brend njiu"

Vote up!
0
Vote down!
0
#61197

...stary podręcznik psychiatrii prof. Bilikiewicza...i te ...kompromitujące błędy!

Vote up!
0
Vote down!
0
#61232