Eschatologia po polsku

Obrazek użytkownika Free Your Mind
Kraj

]]>]]>

Mam nadzieję, że nie znajdzie się zaraz jakaś podła kreatura, co ośmieli się dopytywać, czy przez te dwa ciągnące się w nieskończoność miesiące życia pozagrobowego (tzn. pozasejmowego), które pochłonęło Gleba, brał on pieniądze z racji pełnienia w polskim parlamencie rozmaitych funkcji. Odpoczynek bowiem też należy poczciwym ludziom finansować, zwłaszcza jeśli wiąże się on z rozmaitymi wyrzeczeniami charakterystycznymi dla politycznego czyśćca. Oczywiście w naszym kraju porządek świata jest nieco odwrócony aniżeli w klasycznej, religijnej eschatologii. U nas mamy niebo na ziemi (obszar westchnień każdego, kto żyje z dala od polityki – sfera wielkich pieniędzy, drogich służbowych samochodów, luksusowych restauracji, nieustającej zabawy, błysków reporterskich fleszów oraz studyjnych, telewizyjnych reflektorów), z którego można trafić do czyśćca „zwykłego życia szaraków i frajerów” lub też - niech ręka boska broni - do piekła „politycznego niebytu”.

Każdy, kto żyje w niebie, jest zadowolony i się śmieje od ucha do ucha. Jak jednak wiemy, niebianom życie popsuć może niejeden demon, którego podstawowym celem jest pozbawić jakiegoś niebianina statusu niebieskiego i rzucić w czeluść „zwykłego życia” albo jeszcze gorzej „politycznego niebytu” właśnie. Co zaś robi taki demon? Krąży i jątrzy. Cholernie jątrzy. Temu coś do ucha powie, tamtemu zasieje w sercu wątpliwość, tego skusi, tamtego przymusi – i tak od słowa do słowa, zasiewa kąkol na polu politycznej pszenicy. Co gorsza, im człek uczciwszy, im bardziej prostolinijny, nieskomplikowany, trzymający się pewnych zasad, im lepiej mu z oczu patrzy, im gębę ma taką bardziej swojską – tym większe sidła demon zastawia na niego. Im taki niebianin skromniejszy, im bardziej pracowity – tym złośliwiej jątrzy taki demon ohydny. Wiadomo bowiem, że człek poczciwy to nawet ze zwykłej naiwności czy prostoduszności skusić się na coś może. Na to właśnie demon czyha chytrze. Przykładowo, ktoś chce grób siostry odwiedzić, zadumać się nad przemijaniem tego świata i nieuchronnym kresem ludzkiego żywota, a tu demon pośle na cmentarz właśnie jakiegoś szemranego biznesmena. By pojątrzyć, by poczciwca zdybać, by skusić podle.

Na szczęście, nie tylko nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, ale i żaden czyściec nie trwa wiecznie, o czym wie niejedna dusza czyśćcowa z polskiego establishmentu. Siedź w kącie, znajdą cię. A po jakimś czasie takiego siedzenia, można w podskokach iść znowu do nieba i do niebian.

Tymczasem na naszych oczach dokonuje się zlot aniołów stróżów, którzy oblegli niebiańską stolicę. Niebiesko się zrobiło w środku Warszawy. Należy żywić nadzieję, iż żaden demon nie podkusi tychże aniołów, by rękę na jakiegoś niebianina podnieśli. Wtedy bowiem nie tylko niebiosa by się zatrzęsły, ale i nastałby prawdziwy koniec tego świata.

]]>http://www.tvn24.pl/0,1631462,0,1,chlebowski-wracam-do-polityki--stane-p...]]>

Brak głosów

Komentarze

PO, a także skorumpowani politycy tej partii, mają tzw. taryfę ulgową tak długo, jak "rozliczenie" PiS trwa. "Rozliczanie", czyli faktycznie medialna likwidacja PiS-u (jak to ładnie ujął jeden z dziennikarzy POlityki) jest priorytetem od ponad 4 lat.
Afery Rycha i Grzecha nie są "aferami", bo tak tego nie opisują media. Logicznym wnioskiem jest to, że wszystkie grzechy i grzeszki zostaną wybaczone szczekaczom z PO, jeśli tylko "niszczy się PiS". Bo PiS jest prawdziwym zagrożeniem dla III-ej RP i post-sbeckich elyt. Cała reszta to taka "narracja", jak to określają bezrozumni dziennikarze.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#39081