Wypadki się zdarzają

Obrazek użytkownika Andrzej.A

Ale czy muszą zdarzać się tak często?To wykres jaki otrzymujemy po wklepaniu kilkunastu pozycji.Na osi X mamy kolejne daty zdarzeń.Na osi Y ilość dni jakie upłynęły od poprzedniego zdarzenia.Program Open Office - Arkusz kalkulacyjny daje taką standaryzującą funkcję pod nazwą "wygładź krzywą".Co za pech dla obecnie rządzących, maksimum, czyli największy odstęp czasowy od poprzedniej katastrofy kolejowej był za tego wrednego Kaczyńskiego. To ani chybi czarownik, skoro potrafił tak zadziałać, że nawet pociągi się nie zderzały.Z prostych wyliczeń statystycznych można dojść do wniosku, że następne tego typu zdarzenie wydarzy się w czasie 100 dni z prawdopodobieństwem rzędu 90 procent.Ale za 100 dni to tu będą mistrzostwa w piłce nożnej. Pociągi nie będą jeździły z obłożeniem 30 procent miejsc, tylko ze 100, a być może będą przepełnione. Takie zdarzenie to nie będzie 16 ofiar śmiertelnych tylko 160.Składy pociągów będą dłuższe, ludzi będzie więcej - więcej ofiar.Powiem szczerze, nie mam ochoty żeby to wyliczenie i przewidywanie się sprawdziło. Ale ci, którzy zarządzają tym interesem nie mają już czasu na podjęcie działań, które by mogły w sposób drastyczny podwyższyć poziom bezpieczeństwa na kolei, na drogach, wszędzie.Tego czasu już nie ma. Został przepierdolony na meczyki w gronie kumpli, na zabawy P-R, na picowanie rzeczywistości.A tu jest fizyka i rachunek prawdopodobieństwa i tego oszukać ani podpicować się nie da.A pieniędzy na szybkie wymienienie wszelkich kluczowych elementów systemu bezpieczeństwa na kolei również nie ma. Nie ma bo poszły na Igora Ostachowicza i innych palantów od wizerunku.Nie do pominięcia jest fakt, że 9 spośród 16 wypadków na kolei (tylko przewozy pasażerskie) miało miejsce za rządów Tuska.No coś w tym jest, tylko ciekawe co?Venenosi bufones pellem non mutantAndrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Niech więcej "haratają w gałę" i robią wodę z mózgu społeczeństwu ale to i tak nic nie da. Najlepszy przykład dzisiaj rano w "trójce" salon polityczny prowadzi Beata Michniewicz zaproszony gość Jerzy Polaczek z PiS-u przy telefonie rzecznik nierządu P.Graś, Temat - wypadek kolejowy k.Szczekocin 80 %  czasu antenowego przeznaczona dla Grasia ....ble.ble.ble. . Graś współczuje,wie że jest źle (to chociaż to dobrze) ale zaniedbania od lat (oni robią ściemę że rządą 100 dni a czarny lud to kupuje),nie ferować wyroków kto winny (jak zwykle nie oni,przecież oni nie pracują na kolei). Dopuszczony do głosu Polaczek, mówi że mogą być dwie przyczyny, obiektywna  (błąd człowieka lub awaria urzadzenia) i subiektywna - zarządzanie i podaje przykłady w współkach kolejowych. Pani redaktor pyta czy służby się sprawdziły,jaka jest jego ocena, on mówi że ważne jest żeby nie było wyadków a służby działały prawdłowo, tylko trzeba zrobić wszystko żeby wypadków było jak najmniej ona nadal sugeruje że odpowiedź ją nie zadowala (nie pochwalił rządu za piękną akcję ratowniczą a wypadek to już nie wina rządu). On mówi o złym zarządzaniu a ona czy to tak ładnie zbijać na tragedii ludzkiej profity. Nie liczy się nic tylko nie wolno przywalić PO. Pozdrawiam Niepoprawnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#232688

 Proszę zrobić bilans wszystkich  "zdarzeń" za okres nie-rządów tych amatorskich nieudaczników.

Wiadomo, że jeżeli zwierzchnik jest obibokiem to i podwładny nie czuje potrzeby poważnego wywiązywania się  z przyjętych na siebie obowiązków, bo każde przewinienie  jakoś się "upiecze". Koleżka zawsze wsPOmoże.

Kiedy był porządek na kolei i dyscyplina?

Wtedy, kiedy cały  transport kolejowy ( i wszystkie komórki z nim związane) podlegał bezpośrednio pod Ministerstwo Komunikacji.

Obawiam się, że teraz w poszczególnych spółkach pracuje więcej osób, aniżeli wówczas w całym ministerstwie. Dlatego nie ma winnych. Teraz okaże się, że właścicielem lokomotyw jest kto inny, mechanicy są pracownikami innej spółki, kto inny jest pracodawcą dyżurnych ruchu, kto inny zatrudniał personel pociągu, w składach były wagony różnych właścicieli i tak dalej, i tak dalej i tak bez końca.

W telewizji pokazują nasyp torowiska z bardzo zniszczonymi wagonami. Z niektórych niewiele pozostało. Stoczyły się z wysokiego nasypu. Oby były prawdziwe informacje, że jest TYLKO 16 ofiar śmiertelnych.

Pamiętać należy, że pociąg wyjechał z Warszawy w piątek wieczorem. Dużo ludzi  pracuje w Warszawie, a na sobotę i niedzielę wracają do domów.

Chociaż mogły w pociągu obowiązywać miejscówki, to jeśli byli chętni - z miejscówkami w kieszeni jechali też na korytarzu. Mnie też zdarzało się tak jechać.wtedy, kiedy mi bardzo zależało, a zwłaszcza w okresie przedświątecznym.

Pozdrawiam.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#232698

Coś Ci się pomyliło. Wypadek miał miejsce w sobotę wieczorem, a nie w piątek. Właśnie w sobotę jest wbrew pozorom mniejsza ilość pasażerów. Gdyby to był piątek, to ten pociąg z W-wy miałby na pokładzie dużo więcej osób.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#232744

Dziękuję za sprostowanie.

Może to niezbyt trafne, i fortunne,ale...kamień spadł mi z serca.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#232790