O szlachectwie - w odpowiedzi Nicponiowi
Z tym szlachectwem to ciekawa sprawa jest. Ludzie chcą być jak dawni Panowie Bracia, tylko niespecjalnie wiedzą jaki wzorzec jest właściwy. W związku z czym kopiują coś co nijak się ma do rzeczywistości i wychodzi pasztet.
Jak ktoś tak jak ja miał pradziadka rolnika (a jakże z ukończoną SGGW), ale dziadek był już lekarzem, tak za II RP co to podobno była "Pańska Polska", która nie dawała szans awansu. To ja znając historię swojej rodziny wiem, że to nieprawda.
Tu dygresja, ten pradziadek to miał takie możliwości, że utrzymywał swoją nieuleczalnie chorą siostrę przez 20 lat w instytutach w Szwajcarii - jakiego rolnika w tej chwili stać na coś takiego w Polsce? Mam prawo być z niego dumnym.
Koniec dygresji.
Że jak ktoś chciał i nie był ociężały na umyśle to mógł. Że w takich Lipcach Reymontowskich to pierwszych trzech "komisarzy ludowych" jak to się mówi "popełniło samobójstwo" poprzez rzucenie się pod pociąg - znaczy się tubylcy widłami załatwili, to ja znając te historie jestem dosyć odporny na różne brednie i fałsze. Ten mój dziadek to był potem w NSZ-cie i praktycznie do śmierci się ukrywał - nigdy nie dał się zwieść na żadne ujawnienia, amnestie i inne tego typu bzdury.
Kolejna dygresja.
Tak, pochodzę z Lipiec Reymontowskich - dawniej po prostu Lipce, to ta wieś, którą Reymont opisał w swojej książce, nawet wiem kto jest kto, a jakbym pojechał do Lipiec i przeszedł się po cmentarzu albo porozmawiał z proboszczem to na pewno trzeźwy bym stamtąd nie wyjechał.
Koniec dygresji.
To ja się nie mam czego wstydzić i z całym spokojem mówię, że jestem ze wsi, chociaż od 3 pokoleń mieszkam w Warszawie. Ale ludzie chcą się uszlachcić na chybcika, już natychmiast. Zdał maturę (jako pierwszy w rodzinie) i już wielki inteligent - miastowy.
Nie da się przeskoczyć pewnych szczebli rozwoju. Ktoś kto przybywa do miasta musi przejść pewien proces, żeby gdzieś tam za 2-3 pokolenia móc o sobie powiedzieć, że jest inteligentem, miastowym, człowiekiem szlachetnego umysłu. Nie chcę przez to powiedzieć, że ludzi przybywających do Warszawy czy innego dużego miasta z małych ośrodków uważam za coś gorszego en'mass. Nie, wśród nich są też ludzie, którzy są takimi złotymi samorodkami, którzy od ręki staja się inteligentami ze względu na swe walory intelektualne, ale to są nieliczne wyjątki.
Droga awansu powinna być przejrzysta i precyzyjna: dla wybitnych studia w tempie przyspieszonym, dla dobrych i bardzo dobrych w tempie normalnym, dla średniaków jakieś tam uproszczone (licencjat), dla kiepskich matura jako szczyt możliwości.
I to powinno być normalne. Tymczasem pokazuje się ludziom i promuje takie postawy, które temu naturalnemu procesowi przeczą. I ludzie od tego głupieją i w dodatku trudno ich za to winić.
Z człowiekiem jak z komputerem jak na wejściu są śmieci to na wyjściu nic innego prócz śmieci pojawić się nie może.
To co się dziwić, że ludzie mają ciągotki w kierunku "szlachectwa", chociaż niezwykle opacznie rozumianego. lub wręcz niezrozumianego. Chcą być lepsi, to dobrze, ale trzeba im powiedzieć, że bycie lepszym i wolnym niesie za sobą pewne zobowiązania.
Że będąc człowiekiem wykształconym i majętnym (może nie tak jak Ty Nicponiu) mam pewne zobowiązania. Nie mogę pani w sklepie na kasie traktować a'priori jak śmiecia, nie mogę pani, która przychodzi mi sprzątać mieszkanie traktować jak kogoś gorszego, po prostu tego robić nie wypada, ale żeby wiedzieć, że coś wypada albo nie, to trzeba przejść tę drogę awansu w czasie kilku pokoleń, a nie w parę lat czy miesięcy.
Jako wyjaśnienie do tego posta wypada mi polecić moje wcześniejsze publikacje, które może nie są tak jawnie związane, ale jednak się łączą:
http://pulldragontail.blogspot.com/2010/10/trzecia-proba.html
http://pulldragontail.blogspot.com/2010/09/melchior-wankowicz.html
http://pulldragontail.blogspot.com/2010/08/casus-nowej-huty.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1877 odsłon
Komentarze
Dokładnie tak.
28 Listopada, 2010 - 23:35
Garnitur do człowieka, a dupa do siodła pasuje dopiero w trzecim pokoleniu.
pozdrawiam
Re: Dokładnie tak.
28 Listopada, 2010 - 23:41
To też nie jest nadanie wieczyste.
Uważam. drugie pokolenie "uszlachca" to pierwsze .
Są Familie, gdzie nadanie jest wieczyste.
29 Listopada, 2010 - 00:17
I nie da się od tego uciec, uwierz. A noblesse oblige oznacza zdecydowanie bardziej docierkę za małolata, niż profity w dorosłym życiu.
Czy dzieci uszlachcają rodziców? Raczej nie. To rodzice przekazują tradycję dzieciom. Uszlachcenie rodzica przez dziecko jest możliwe tylko w przypadku geniuszy. Tak jak Adam Małysz uszlachcił swojego ojca w skali Wisły i okolic.
pozdrawiam
Re: Są Familie, gdzie nadanie jest wieczyste.
29 Listopada, 2010 - 00:31
Zły przykład (generalnie) ,w tym przypadku nie mam danych:)
To jest swego rodzaju zapłata za prace nad latoroślą.
Ile mam przykładów zeszmaconych rodzin przez potomków .
"szybka ścieżka" szlachectwa to pozostawienie po sobie "godnego" potomka.
"Są Familie, gdzie nadanie jest wieczyste."- są i takie które zeszły na psy - wtedy trudno, trzeba pracować od początku .
Ps. "U Bociana" - żałoba po właścicielu
RATUS, już wielki czas napisać cóś od siebie
29 Listopada, 2010 - 01:16
na swoim blogu, no, odważ się, póki co ode mnie dycha w kredycie na zachętę, Twój staż w Niepoprawnych zobowiązuje do autorskiej aktywności?
Na marginesie ( prostaczka ze mnie niepoprawna)odnośnie terminologii - uszlachcenie kojarzy mi się ze szlachtowaniem...
prowincjuszka
Pani @prowincjuszka
29 Listopada, 2010 - 01:42
[quote=prowincjuszka]
Na marginesie ( prostaczka ze mnie niepoprawna)odnośnie terminologii - uszlachcenie kojarzy mi się ze szlachtowaniem...[/quote]
To rzeczywiście dylemat ..tu tylko pan prof.Bralczyk bądź prof.Miodek ..w tej "materii" mógłby się wypowiedzieć ..
l-)
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Niestety, nie jestem blogerem.
29 Listopada, 2010 - 17:28
Nie mam bloga i ciśnień na jego posiadanie. A właściwie to miałem bloga. Właściciel portalu, na którym dawniej bywałem założył mi coś takiego jak "ratus`s blog" i natychmiast przestałem pisać.
Uważam, że blogowanie to jakby człek zeszczał się w gacie. Nikt nie zauważy, a człeka przez chwilę przyjemnie grzeje. Bez obrazy; tak to widzę.
Jeśli miałbym się wypowiadać to tylko w tematach, na których się znam. Mechanizmy polskiej młodej demokracji lat dziewięćdziesiątych raczej nie wchodzą w rachubę, bo - pani rozumie - "dolar za wejście, tysiąc za wyjście". Mogę ewentualnie przybliżyć kwestie zabezpieczeń technicznych, budowlanki z wyższej półki i strzępów wiedzy magistra politologii połowy lat dziewięćdziesiątych. Może trochę anegdot z życia osób na które albo plujecie, albo je czcicie - ale skąpo, bo jestem lojalny wobec znajomych.
pozdrawiam
"Docierka za małolata"
29 Listopada, 2010 - 09:05
wg mnie trafnie oddaje istotę rzeczy.
Panie Andrzeju ..
29 Listopada, 2010 - 01:37
Bardzo ciekawy i jakże pożyteczny tekst ..
Oczywiście 10 pkt.!
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
A załączone zdjęcie waść
29 Listopada, 2010 - 01:46
zrobione było na Zamku w Rawie Mazowieckiej zapewne.
Re: A załączone zdjęcie waść
29 Listopada, 2010 - 07:19
Załączone zdjęcie to dzieło Admina. Ja nie wiem skąd ono pochodzi.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Re: Re: A załączone zdjęcie waść
29 Listopada, 2010 - 08:15
Zdjęcie wygrzebałem z naszego niepoprawnego archiwum (z napisem "szlachta"), mam nadzieję, że dobrze odbiera treść wpisu.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: Re: Re: A załączone zdjęcie waść
29 Listopada, 2010 - 09:29
Zdjęcie jak zdjęcie, ja osobiście nie miałem pomysłu co by tu przykleić.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Re: O szlachectwie - w odpowiedzi Nicponiowi
29 Listopada, 2010 - 09:34
Czym skorupka za młodu nasiąknie,
itd..............................
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: O szlachectwie - w odpowiedzi Nicponiowi
29 Listopada, 2010 - 09:37
to się POpala bez POciągania.
Kłopot wielki nie ma "treserów" - zostali "lanserzy"
Autor i inni
29 Listopada, 2010 - 10:02
Krzysztof J. Wojtas
Albo świadomie, albo nieświadomie pomijacie to, co w tekście Artura jest pewnym odniesieniem - odniesieniem do idei ruchu Strażnicy EDENU.
AMN wskazuje drogę do powstania nowych elit - ELIT DUCHA POLSKIGO.
Te elity mogą i muszą się wytworzyć nie z nadania, dziedzictwa krwi - ale z POTRZEBY DUCHA.
Dopiero w takim kontekście należy prowadzić rozważania. I ja napisałem, że jest to dzieło na pokolenia - bo prawdą jest to o fraku itd.
Sejm RP w 1505 roku wyraźnie wskazał, że pełnię praw szlacheckich uzyskuje sie dopiero w 3 pokoleniu.
O tym także była dyskusja - m.in. z bez kropki.
Czy środowisko Niepoprawnych oznacza niepoprawnych lemingów nie umiejących wybrać istotnych wątków w dyskusji i zapominających o dniu wczorajszym?
Tak tylko pytam...
Krzysztof J. Wojtas
@KJW - Jaż o "duchu"
29 Listopada, 2010 - 10:11
(w sensie prymat "potrzeby ducha" nad pochodzeniem - "dziedzictwem krwi") plułam jadem;) już wcześniej. Cóż tu zatem dodawać, gdy wszystko jasne:)? Mam po prostu nadzieję, że to o czym piszesz, nie jest czymś, co niepoprawnym unika, tylko jest kwestią poza sporem. (N.b. przy wielu dyskusjach tak tu bywa.)
Co do reszty: istotnie - to praca na pokolenia, ale uwaga, by nie zgnoić samorodka, gdyby się taki trafił (a trafiają się!).
Ciężar tej pracy tym większy, że równocześnie istnieje konieczność "pracy u podstaw" (m.in. bieżącego reagowania i brania udziału w jakims tam życiu społecznym).
Pozdrawiam.
@ Krzysztof J. Wojtas & All
29 Listopada, 2010 - 10:28
[quote=Krzysztof J. Wojtas]
Albo świadomie, albo nieświadomie pomijacie to, co w tekście Artura jest pewnym odniesieniem - odniesieniem do idei ruchu Strażnicy EDENU.
[/quote]
Powyżej odniosłem się do samego tekstu p. Andrzeja (sensu stricte), natomiast nie w kontekście polemiki z Nicponiem, gdyż jak na razie nie mam dostępu do owego tekstu . Może ktoś wskazać i wie gdzie znaleźć linka do źródła ...
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
andruch2001
29 Listopada, 2010 - 10:45
Krzysztof J. Wojtas
http://www.nicek.info/
Gdzieś pod tym adresem. Tak go wyłapuję.
Krzysztof J. Wojtas
@ Krzysztof J. Wojtas
29 Listopada, 2010 - 11:14
B. dziękuję
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Re: andruch2001
29 Listopada, 2010 - 11:46
Artur chwilowo ma nieczynny serwis, jak mi napisał, to sam coś nawywijał i musi to odrobić, pewnie będzie czynny dzisiaj wieczorem.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Jan Bogatko ...temu zjawisku
29 Listopada, 2010 - 18:00
Jan Bogatko
...temu zjawisku towarzyszy sygnetomania. Pewna moja znajoma zapytała mnie, czy dwuwarstwowy, niebieski kamień, pasowałby do jej herbu. A jako że wiedziałem, że takowego nie posiada, wyraziłem znak zapytania. Powiedziała mi, że po babci. Powiedziałem, że po babci można odziedziczyć pole, ale herbu nie. Powiedziałem że ten kamień dwuwarstwowy to niemiecki, na co ona, że babcia mieszkała w Poznańskiem. Dobre, co?
Konarski napisał bezcenną książkę o heraldyce i heraldycznym snobizmie; teraz można pisać jej dalsze części. Zakładając SPSW (Stowarzyszenie Potomków Sejmu Wielkiego), www.spsw.pl, poznałem wiele "rodowitej" szlachty i wiem, że na tym nie koniec,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Ciekawe.
29 Listopada, 2010 - 18:24
Na podanej przez Waści stronie znalazłem teoretycznych kuzyniaków, którzy woleli inny klejnot, niż im przynależny.
pozdrawiam