Janusz Palikot. Z robaka w motyla?

Obrazek użytkownika michalgasior1
Kraj

Janusz Palikot na naszych oczach przepoczwarzył się w nieszkodliwego, wydawać by się mogło, motyla. Trudno nie ulec wrażeniu, że pod kolorową osłoną czai się chytry i cyniczny plan polityczny.

Janusz Palikot to polityk, który doskonale radzi sobie w rzeczywistości „picu i pijaru”. Nie mam wątpliwości, że własną osobowość i wizerunek polityczny kształtuje z pełną świadomością. Z pełną świadomością również stawia się w roli przywódcy zbrojnego skrzydła w walce z koncepcją IV RP, gdzie posługując się różnymi metodami dąży do skompromitowania projektu Kaczyńskich i zdemaskowania zagrożeń z niego wynikających. W czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego wybierał formy happeningów i eventów, które w swoim założeniu miały szokować i oburzać, a więc wywoływać skrajne emocje.

Dziś w sytuacji o tyleż wyjątkowej, co niewiarygodnej, naczelny błazen III RP ujawnia drugą, makiaweliczną odsłonę własnej osobowości. Posługując się podstępem i ironią ma na celu zdemaskowanie gombrowiczowskiej „pupy”, jaką przybrał Jarosław Kaczyński.

Dla większości przeciwników IV RP cudowna przemiana prezesa PiS-u jest równie niewiarygodna, jak dla pisowskich zwolenników metamorfoza Palikota. Poseł z Lublina wręcz idealnie sparodiował wizerunek, jaki kreują w ostatnim czasie sztabowcy Kaczyńskiego. Czy można w obliczu kampanii wyborczej wymazać część życiorysu i działalności polityka? Odpowiedź Palikota brzmi – nie.

Bo jak zapomnieć o latach rządów egzotycznej koalicji PiS-LPR-Samoobrona? Jak wymazać z pamięci atmosferę podejrzliwości i ciągłego zagrożenia? Jak uwolnić się ze wspomnień słów, w których prezes Kaczyński dzielił Polaków na dobrych i tych gorszych? Nie da się, podobnie jak nie sposób wyłączyć z oceny Palikota skandalicznych inwektyw pod adresem prezydenta czy też obrzucania błotem przeciwników politycznych.

Nie wykluczałbym, że Palikot może istotnie wpłynąć na przebieg kampanii. Już teraz zamknął usta działaczom PiS-u, którzy de facto nie mogę podważać jego cudownej przemiany. W kolejnych tygodniach może posunąć się jeszcze dalej: być może zaplanuje nawet wielkie pojednanie z Kaczyńskim i wyciągnie do niego rękę w geście pojednania?

Brak głosów

Komentarze

Czy ktokolwiek chcialby podwazac "jego cudowna przemiane"?
Sam ja zapewne podwazy, wczesniej lub pozniej.

PS. proponuję drobne uzupelnienie: "ma na celu zdemaskowanie gombrowiczowskiej "pupy", jaka RZEKOMO przybral JK" ;))

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#59753