Wizerunkowa autodestrukcja
Platforma Obywatelska wyszła z ubiegłorocznego kryzysu ze zdwojoną siłą. Jak pokazują sondaże od stycznia poparcie dla partii Donalda Tuska skoczyło o 8 procent. Rośnie również premierowi i jego rządowej świcie. Skąd taki stan rzeczy?
Po kryzysie sprokurowanym przez aferę hazardową nie ma ani śladu. Komisja, która miała wyjaśnić nieprawidłowości w kontaktach polityków Platformy z biznesmenami branży hazardowej i tym samym udowodnić degrengoladę standardów etycznych partii rządzącej, stoi właściwie w miejscu i nie dostarcza ociekających polityczną krwią materiałów. Choć posłowie PiS-u Beata Kempa i Zbigniew Wassermann starają się jak mogą, próżno szukać tematu afery hazardowej na "jedynkach" największych dzienników, no może z wyjątkiem Rzeczpospolitej, która publikuje wiele ciekawych materiałów, co akurat w kontekście bezradności śledczych uważam za korzystne.
Pomimo nieścisłości w zeznaniach świadków, wzajemnych oskarżeń o kłamstwa i przekręty, wciąż brak konkretów, brak rzeczywistych dowodów na przestępczą działalność Chlebowskiego, Drzewieckiego czy Schetyny. Owszem, już same stenogramy z rozmów prominentnych polityków Platformy wystarczą by osądzić, że wyżej wymienieni złamali na styku polityki i biznesu kanon moralnych zasad. Politycznych detonatorów wciąż jednak brak.
To wszystko również dlatego, że społeczeństwo frapuje się czym innym. Duża w tym zasługa mediów, a w ostatnim czasie przede wszystkim Newsweeka, który wylansował przesiąknięty retoryką IV RP wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. W ogólnym przekazie niczym koszmarny sen powróciło widmo polityki hakowej PiS-u, na którą tak bardzo uczuleni są wyborcy. Oświadczenie Kaczyńskiego było zupełnie niepotrzebne, a wręcz szkodliwe. Równie, a może nawet bardziej toksyczne okazało się wystąpienie byłego kompana Kaczyńskiego Romana Giertycha, tym razem w roli obrońcy uciśnionych Platformersów, na których w okresie rządów kolacji PiS-LPR-Samoobrona Jarosław miał zbierać haki. Wersję tą potwierdził również drugi ze wspaniałych wicepremierów Andrzej Lepper. Prawda czy nieprawda - znów zapachniało IV RP, nowy wizerunek PiS-u legł w gruzach, a po kilku odrobionych w ostatnich miesiącach procentach nie ma ani śladu.
Jednak nawet nie temat haków zmonopolizował debatę publiczną. PR-owcy Platformy dokonali prawdziwego majstersztyku, dali wyraz własnej znakomitości w tym fachu.Nieco przypadkowo, z pełną świadomością - nieważne. Prawybory prezydenckie w Platformie zupełnie zdominowały przestrzeń polityczną i medialną. W gazetach mnożą się porównania Bronisława Komorowskiego i Radka Sikorskiego, czyli dwóch przeciwników z buławą prezydencką w plecaku. Wystarczy wcisnąć czerwony guzik pilota, by na ekranie telewizora ukazał się ekspert zachwalający dostojny wąs Komorowskiego, czy też erudycję Sikorskiego. Kryzys gospodarczy, parytety, służba zdrowia, reforma emerytalna - wszystko zeszło na dalszy plan.
Do wyborców mimo wszystko przebija się obraz męża stanu Donalda Tuska, który wspaniałomyślnie nakazuje ultrademokratyczne rozstrzygnięcie, ewenement w naszej młodej i ułomnej demokracji. Z drugiej strony prawybory drogą elektroniczną to świetna reklama skierowana do ludzi młodych, dla których komputer i internet to jedyne medium.
Platforma złapała drugi oddech i wyraźnie ucieka do przodu. PiS słabnie na kilka miesięcy przed metą i może się okazać, że nie będzie wstanie nawiązać rywalizacji. Front medialny znów należy do PO.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1437 odsłon
Komentarze
"Front medialny znów należy do PO"
4 Marca, 2010 - 16:45
Znów? Front medialny, prawie wszyscy funkcjonariusze mediów przez cały czas pracują na rzecz PO. Może były pewne wahania, żeby wylansować Piskorskiego i Olechowskiego a Tusiowi pogrozić palcem. Ale to takie kłótnie w rodzinie, szybko wyciszone. Natomiast twierdzenie, że PR-owcy PełO dokonują majstersztyków mnie osobiście śmieszy. Mając za sobą media można uchodzić za mistrza tzw. PR-owej narracji.Moim zdaniem gdyby smy mieli media choć trochę podobne do amerykańskich - a więc pluralistyczne i w miarę obiektywne - z mistrzów PR-u pozostałyby mokre plamy. Te napompowane PR-em pełowskie balony szybciutko zostałyby przekłute i zostałyby z nich - nomen-omen - sflaczałe kondonki. Nie jest zasługą Donka i jego PR-owców, że zakłamani dziennikarze bagatelizują skandale związane z PO a zajmują się takimi bzdetami jak choćby kampania wyboru kandydata na kandydata na prezydenta, czy wyskoki Palikota. Niestety jedna Rzeczpospolitqa to za mało. A funkcjonariusze frontu ideologicznego gotowi sa posunąć do wrednej i bezczelnej manipulacji - jak ta z wywiadem Kaczyńskiego o rzekomych hakach. To co już ujawniono w aferze hazardowej jest tak skandaliczne, że w każdym normalnym kraju byłoby dawno po rządzie. W USA wpływowy szef komisji budżetu senator Dan Rostenkowski został odwołany ze względu na nadużycia przy wykorzystywaniu darmowych usług pocztowych przysługujżcych amerykańskim parlamentarzystom. W III RP dla polityka nie jest kompromitujace zadawanie się z gangsterami, ustawianie konkursów na stanowiska publiczne, załatwianie łapuwkarzom korzystnych decyzji, już nie mówiąc o notorycznym kłamaniu. Ale skoro zadaniem dziennikarzy jest bagatelizowanie i ukrywanie faktów niewygodnych dla rządzących i tworzenie manipulacji mających w złym swietle postawić opozycję to jest jak jest. To cyrk dla ubogich umysłowo młodych wykształconych z wielkich miast. Zniszczona w ciagu 20 lat "niepodległości" polska oświata produkuje ćwierćinteligentów - żeby nimi manipulować nie trzeba dokonywać żadnych majstersztyków PR-owskich. Wystarczą bardzo siermiężne metody - ciągłe powtarzanie bezczelnych kłamstw. Bo wiadomo, że nie znajdą się dziennikarze, którzy te kłamstwa zdemaskują.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Re: "Front medialny znów należy do PO"
4 Marca, 2010 - 19:30
Podpisuję się obiema rękami.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Oszołom, jest takie mądre przysłowie....
4 Marca, 2010 - 20:58
"Wart Pac pałaca, a pałac Paca"
Media kłamią, jeśli Polacy wierzą w te medialne kłamstwa, nie potrafią myśleć samodzielnie. No cóż, jeśli ktoś stoi nad przepaścią i nie słucha ostrzeżeń to pozostaje tylko go.... popchnąć.
_____________________________________
"Cała władza rządzących elit opiera się głównie na jednym - umiejętnie wpajanym ludziom i nieustannie podsycanym strachu. Jeśli chcemy stać się prawdziwie wolni, musimy przede wszystkim uwolnić się od wszelkiego strachu, przestać słuchać suflerów i zacząć myśleć samodzielnie".
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Żadną wielką
4 Marca, 2010 - 20:54
sztuką nie jest mieć przewagę sondażową,kiedy zdecydowana większość polskojęzycznych mediów gra dla platformy.To wcale nie znaczy że oni są mistrzami wizerunku.Są kiepscy we wszystkim co robią.