III RP Obojga Narodów
Motto: „W Polszcze zdrada nigdy ukaraną nie została” T.Kościuszko
Wśród licznych nieszczęść spadających na narody porażone przez komunizm, jeden aspekt często umyka. Mianowicie wytworzenie się „narodu równoległego”.
Znajomy Serb tłumaczył mi kiedyś, co przytrafiło się prawosławnym Serbom.
Otóż, jego zdaniem, po każdym najeździe wrogich sił z zewnątrz, część ludzi - słabych moralnie i oportunistycznych - zaczynała kolaborować z okupantem.
Tak powstały nowe nacje: ulegli Turkom muzułmańscy Bośniacy i Chorwaci- katolicy.
W Polsce 120 lat zaborów nie spowodowało jednak większych spustoszeń mentalnych. Nawet ludzie pracujący w administracji państw zaborczych i dochodzący tam do wysokich stanowisk, pozostawali Polakami i nikt nie nazwałby ich kolaborantami. Dlatego możliwa była tak szybka reintegracja podzielonych terytoriów polskich po pierwszej wojnie światowej.
Wystarczyło jednak 40 lat PRL, by pojawili się ONI - duża grupa uprzywilejowanych „poturczeńców”, potocznie zwanych komuchami.
U nas „naród równoległy” rozwinął się z grupy pomagierów wprowadzających „władzę ludową” u boku trzech dywizji NKWD i Armii Czerwonej. Początkowo nieliczna kasta renegatów, „Płatnych Pachołków Rosji”,jak zwano PPR, rozrosła się, wchłaniając część mniejszości etnicznych i pospolitych łotrów dostrzegających swoją szansę przez wysługiwanie się okupantom. Uczynni Niemcy uciekając zostawili listy swoich konfidentów, którzy szybko zostali „zagospodarowani” przez nową władzę.
Z czasem do komunistów przystali ludzie zwiedzeni mirażem „ustroju sprawiedliwości społecznej” i przekonani o „nieuchronności procesów historycznych”. Byli wśrod nich także ludzie ideowi – zwłaszcza mało odporni na miazmaty sowieckiej propagandy socjaliści.
Tak więc Rosjanie mieli gotowe kadry, z którymi rozpoczęto wielkie dzieło kolonizacji naszego kraju - proces przewidziany na lata.
O ileż mądrzej i skuteczniej niż prymitywni Niemcy!
Jednak mimo szalejącego „Frontu Jedności Narodu” świadomość podziału na „my”i „oni” była powszechna w całym okresie komunizmu „właściwego”.
„Oni” byli cokolwiek izolowani; utrzymywali stosunki towarzyskie między sobą, żenili sie w obrębie własnej kasty (zootechnik nazwał by to hodowlą wsobną).
Wszyscy esbecy, którym przypisuje się zabójstwo Popiełuszki mieli oboje rodziców pracujących w UB. Nie inaczej było wsród funkcjonariuszy rozwiązanej przez Macierewicza informacji wojskowej - to kolejne pokolenia „utrwalaczy władzy ludowej”.
Wśród „onych” dużo było osób pochodzenia żydowskiego (przynajmniej do 1968r), ale trudno byłoby nazwać ich Żydami – do tradycji żydowskich było im równie daleko, jak do polskich. To raczej „proletariaccy internacjonaliści” - sowieci. Niemniej nadreprezentacja tych ludzi w resortach represji wywołała pożądany skutek niechęci do Żydów.
Choć komuchy miały pozycje dominującą we wszystkich dziedzinach życia, ich status materialny (na tle ogólnego dziadostwa) nie odbiegał wyraźnie od reszty społeczeństwa.
W 1989 wydawało się, że ONI ulegną „zresorbowaniu” i powrócą na łono narodu jako marnotrawni synowie. Zapanuje powszechne zjednoczenie, poloneza będą wodzić Polak z Polakiem, wasz prezydent z naszym premierem.
Niestety, wkrótce okazało się, że rację miały wykpiwane „chore z nienawiści oszołomy” wietrzące podstęp - prezydent był rzeczywiście „wasz”, ale za to premier nie nasz. „Alek” z „Bolkiem” porozumieli się jak agent z agentem, a my zostaliśmy wykolegowani (delikatnie mówiąc).
Wprawdzie nasi „poturczeńcy” zmuszeni zostali do schowania czerwonych krawatów na dno kufra i udawania europejskich liberałów, ale zrobili interes życia uwłaszczając sie na majątku narodowym.
Nietrudno zauważyć więc, że wszyscy ci, którymi Związek Radziecki posługiwał się do utrzymania swojego panowania nad Polską, wyszli na tym dobrze.
Podział nie tylko nie zniknął wraz z upadkiem komunizmu, lecz rozrastanie się „narodu równołeglego” paradoksalnie uległo wzmożeniu. Podlewany nawozem mistrzowskiej indoktrynacji znacznie skuteczniejszej i bardziej wyrafinowanej, niż prostacka propaganda komunistyczna, naród „zasadniczy” zaczął produkować odrośle „równoległe” o wiele szybciej. To ludzie, którzy „nie płakali po papieżu”i opowiadali dowcipy o kaczce po smoleńsku. Nie przyszli na pogrzeb Prezydenta., ani na beatyfikacjię księdza Popiełuszki.
Błazen Wojewódzki jest im autorytetem, a biblią Wyborcza.
Regularnie słyszy się zarzuty, że Kaczyński podzielił Polaków, że lepiej „Bądźmy razem” bo „Zgoda buduje”.
Trzeba z całą mocą stwierdzić, że akuszerem „polskojęzycznych” i autorem podziału wśród Polaków był Stalin.
Serbowie, Chorwaci i Bosniacy są mniej lub więcej oddzieleni terytorialnie.
Nasi „poturczeńcy” mieszkają wśród nas, w sąsiednim domu, w mieszkaniu naprzeciwko.
Nietrudno zgadnąć na kogo będą głosować (a raczej na kogo NIE będą głosować) potomkowie utrwalaczy władzy ludowej, 180 tysięczna armia emerytowanych funkcjonariuszy UB i SB, milionowa rzesza donosicieli.
Mówi się, że polska jest krajem jednolitym etnicznie, ale wyraźnie widać, że przez ostatnie półwiecze wytworzyła sie nowa mniejszość. Bo ONI są mniejszością, choć dysponują większością majątku narodowego. I stwarzają wszystkie zagrożenia, jakie sprowadza fakt istnienia licznej i wpływowej mniejszości.
To z nich wyrasta agentura wpływu – wszyscy ci, o których wspominał ambasador Rosji mówiąc:”W Polsce mamy wielu przyjaciół”.
Wielotysięczna armia agentów wpływu odpowiednio rozstawionych w polityce, wojskowości, gospodarce, mediach, sądownictwie, nauce, kulturze, nawet w Kościele ma zasadniczy wpływ na utrzymywanie Polski w stanie znacznej zależności od odległej centrali.
ONI wyglądają tak samo jak my, mówią płynnie po polsku, śpiewają te same piosenki biesiadne, kibicują Małyszowi i Kubicy, ale jak się zachowają w (hipotetycznej) chwili próby np. inwazji wrogich wojsk?
Będą z nami czy znajdą swoją szansę w pomocy agresorom?
Pozostaje pytanie, czy kiedyś ten nieszczęsny podział wśród Polaków zniknie.
Zależy to wyłącznie od organizacji kontrolującej Rosję. Jeśli dojdzie ona do wniosku, że ma dostatecznie rozległe terytorium i ten spłachetek „bliskiej zagranicy ”nie musi zostać do końca skolonizowany, nasi „pobratymcy - odszczepieńcy” nie będą więcej potrzebni i zostaną zasymilowani.
Nie sądzę jednak by w dającej sie przewidzieć przyszłości taki przypadek mógł mieć miejsce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4178 odsłon
Komentarze
Re: III RP Obojga Narodów
12 Czerwca, 2010 - 10:19
To nie są dwa narody tylko normalny ustrój klasowy, ja go nazywam mafiokracją. Teraz się odbudowuje zwierzchnictwo ruskie nad mafiami i to nas poddanych mafij niepokoi bo Rosja zawsze stosowała terror. Zaprzedanie mafij Prusom jest o wiele groźniejsze dla narodu właśnie dlatego że to nas nie niepokoi, większość poddanych uważa, że to nawet korzystne jest.
Pozdrawiam. Bacz
Pozdrawiam. Bacz
III RP
12 Czerwca, 2010 - 06:43
Dobra diagnoza.
Trochę bym się spieral o mistrzostwo indoktrynacji - w końcu nie wszyscy jaj ulegli, resztki inteligencji nie, zaś inna część tej inteligencji nie idoktrynowała się, tylko zwyczajnie, z wyrachowania wybrała kolaborację.
Inwazja juz trwa, nie potrzeba teraz do tego wojska, wystarczy Traktat i pojednanie.
Gdzie mogę, czepiam sie tej III RP. A która RP była w latach 1944-1952?
Przecież nie II. PRL pojawił się w 1952r.
Ta nazwa tworu okrągłostołowego to drwina i perfidia, bo nadali ją potomkowie władców tej prawdziwej III RP z lat 1944-52. I ostrzeżenie też.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
a ja się przyczepię do tej chronologii
12 Czerwca, 2010 - 08:40
w latach 1944-1952 nie było RP - może tylko formalnie. W tym czasie Polska była po prostu pod sowiecką okupacją. Która potem przeszła w łagodniejszą nieco formę PRL-u.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
A propos
12 Czerwca, 2010 - 07:38
III RP, słuszne spostrzeżenie!
III RP :'44-'52 i '89 reaktywacja(oto to, to...)
Trafna analiza
12 Czerwca, 2010 - 14:58
Pozwoliłbym sobie zwrócić tylko uwagę, że ten byt równoległy zasymilował także czołgistów, a ci zdecydowanie Polakami nie byli.
Polakiem nie zostaje się tylko poprzez przebranie w Polski mundur i prikaz aby akcent tłumaczyć pochodzeniem z "Rzeszowa"
Pozdrawiam myślących.
ile Polaka w Polaku
12 Czerwca, 2010 - 15:28
Pozwolę sobie wkleic część artykułu Pawła Chojeckiego z blogu w dzisiejszej niezależnej.pl doskonale pasujący do wpisu powyżej:
Powyższe fikcyjne rozważania mają sens tylko wtedy, gdy procent Polaków w polakach jest wyższy niż 50%. Możemy mieć jednak do czynienia z pesymistycznym obrazem nakreślonym przez pewnego internautę:
„Autor jeszcze wierzy, że to nadal naród polski. Ale ja już w to nie wierzę. Większość tego narodu ma charakter polskojęzyczny, a nie polski. I mam odwagę napisać, że ten naród mi nie odpowiada. Gardzę nim.
Polski naród umiera gdzieś od XVII wieku. Bo narody umierają długo. Wydawało się po odzyskaniu niepodległości (1918), że ten rozkład narodu został zahamowany. Dwadzieścia roczników Polaków zostało wychowanych w duchu patriotycznym. Ale przyszła wojna, która zakończyła się dla nas milionami zabitych i setkami tysięcy emigrantów. Potem sowiecka okupacja zwana PRL-em i mamy tego "nowego człowieka" w milionach kopii.
Po kolejnych klęskach wyborczych może zaczniemy się zastanawiać, co robić. Może odłączyć od Polski jakiś jej fragment, polski Piemont? Bo z tym kochającym nieudacznika Tuska narodem już się nic nie da zrobić. On się musi rozpłynąć w europejskiej magmie.”
cui bono
cui bono
Re: ile Polaka w Polaku
12 Czerwca, 2010 - 16:14
Nie jestem aż takim pesymistą. Świadczy o tym reakcja licznych rodaków po 10 IV. Trzeba stale pamiętać, że jako naród jesteśmy poddawani obróbce (przeróbce na szaro) prowadzonej przez najlepszych, światowych specjalistów co przynosi efekty. "Wybierzmy przyszłość" zwyciężyło lekcje historii. Podatność na medialną manipulację może się szybko zmienić gdy media będą tracić wiarygodność. Na razie ludzie ufają tym redaktorom o sympatycznych gębach, mądrych oczach i miłym głosie, więc siła ich oddziaływania jest miażdżąca.
Leopold
Leopold
re re
12 Czerwca, 2010 - 16:40
Dlatego własnie tu piszemy, żeby to zmienić. Paweł Chojecki z którego to zaczerpnąłem działa aktywnie, zmienia świadomość (UPR na Kaczyńskiego - to coś nowego przecież).
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
Re: III RP Obojga Narodów
12 Czerwca, 2010 - 16:56
Wg red Michałowskiego miesięcznika "Rurociągi" mamy w PL łącznie ok 16tys "lobbystów sprawy rosyjskiej", no a przecież są jeszcze inni ...
Wg eksperta od lobbizmu z niem kanału dokumentacyjnego Phoenix w Brukseli wszystkich lobbystów ze wszystkich krajów jest ok 15tys.
Wystarczy porównać aby zrozumieć relacje:
PL/38mln mieszk/ -> TYLKO lobby pro rosyjskie -> 16 tys
Unia Europ./ok 450 mln mieszk/ -> lobby wszystkich krajw -> 15tys
Pozdrwm
Rozumiem ironię
12 Czerwca, 2010 - 17:10
Jednakowoż obojga narodów oznacza właściwie Litwinów. Naród po okupacji radzieckiej wyjątkowo zbydlęcony. Komunizm spłynął po Słowianach właściwie bezboleśnie. Po Litwinach - nie. Heh.
Xall
Xall
"Przewrot zdal celujaco.Przeszedl do nastepnej klasy zwyciezcow"
12 Czerwca, 2010 - 19:34
T - REX Powracam chetnie do tego cytatu , jak zwykle ten sam autor (J.S.L) . Ten cytat oddaje bowiem doskonale imperatyw selekcyjny rozwoju spoleczenstwa polskiego od wielu lat . Dotyczy w bardzo wysokim stopniu tego co sie stalo w Polsce po WW II , a juz w szczegolnosci tego co sie dzialo po 1989 roku . Oddaje idealnie charakter tych zdarzen , bo wtedy nastapila manipulacja przejscia z klasy korzystajacej z komunizmu 45 lat , do klasy szykujacej sie do dalszej eksploatacji Polski , teraz w imie juz tzw wolnej Polski - w rzeczywistosci neokomunistycznej zeuropeizowanej formy manipulacji .
Pisalem o tym w paru innych komentarzach , miedzy innymi do " Ku pokrzepieniu serc , Potop II " na tej stronie . To ten wlasnie proces opisujemy troche innymi slowami . Natura nie znosi prozni , a jak prozni nie ma to mozna ja stworzyc , by potem ja wypelnic tym co komus pasuje . Narody i panstwa nie znosza z kolei podwojnych elit , wiec by jakas grupa mogla przejac role i funkcje elity musi zniknac wpierw inna elita , ta pierwotna . Proces eliminacji elit Polskich poprzez kolejne fazy juz kiedys tez komentowalem , wiec nie ma co za wiele powtarzac ( wyniszczajace , bezsensowne , sprowokowane w tym celu powstania narodowe , WW II , lata 1944 - 53, oczywiscie Katyn I oraz II itd ... ) .
By dokladnie zrozumiec poczatki tego dlugotrwalego procesu trzeba sie cofnac o okolo 800 lat w naszej historii , a przynajmniej 500 - 600 lat . To moze w tej chwili mniej istotne , ale to wszystko zaczelo sie bardzo dawno temu . Fakt , ze Polacy nie mieli zbyt rozwinietego zmyslu ekonomicznego zaczal juz wtedy , za naszych dawnych krolow i ksiazat powoli wywolywac na dluzsza mete bardzo niekorzystna rotacje kontroli ekonomicznej nad panstwem . Polacy byli zawsze fantastycznymi wojownikami , odwazni , bezinteresowni , rycerscy - nie umiejacy sie ani mscic ani karac zdrajcow . I co z tego skoro nie potrafili ze swych zwyciestw wyciagac korzysci . Inni potrafili doskonale .
Krotki okres miedzy WW I a WW II , nie starczyl by polska panstwowosc zdazyla okrzepnac , ani wyksztalcic trwalych form nowo narodzonej demokracji . Bylo tez oczywiscie juz wtedy wielu takich co starali sie "pomagac" .
Coz w sumie innego moglo sie stac w Polsce gdy wojna sie skonczyla ? Elity polskie albo wymordowane albo rozproszone po swiecie , "proznia elitowa " wytworzona wedlug planu , odpowiednio wyhodowani i poddanczy pacholkowie komunizmu starannie przygotowani do przejecia roli elit . Wszystko pod parasolem NKVD i wojska sowietow , by zaden opor nie byl mozliwy . Masy chetnych prymitywow , od zwyklych kryminalistow po prostych ale ideologicznie poprawnych karierowiczow , zwyklych oportunistow .
Potem zas dobijanie jeszcze paruset tysiecy Polskich elit ktore mimo wszystko przetrwaly , a gdy to bylo gotowe mozna bylo zaczac rzady holoty . I ta holota od wtedy sobie juz rzadzila , namnazala sie , rozwijala nomenklatury , koligacje , konekcje , nepotyzm na wsze sposoby . To co teraz mamy to efekt namnazania w srodowiskach rzadzacych trzech , prawie czterech pokolen holoty , na dodatek z duza domieszka elementow obcych , polskojezycznych , traktujacych Polske wylacznie eksploatacyjno - konsumpcyjnie .
Sadze , ze to ten " narod rownolegly " masz na mysli . Ale ten narod moze nie ma wcale ochoty by sie asymilowac , raz wypelniona proznie elitowa ponownie oprozniac . I to juz zupelnie niezaleznie od opinii zalozycieli tegoz narodu . Tym zalozycielom byc moze tak bardzo nie zalezy na tej dominacji , ale czy ich namiestnicy wyrzekna sie dobrowolnie profitow plynacych z kilku pokolen uwlaszczen i zawlaszczen ? Moze sie bardzo boja co z nimi bedzie jak opiekunowie o nich zapomna majac wazniejsze rzeczy na glowie . Tak nawiasem mowiac prawie wszystkie imperia ( Aleksander , Rzym , Persowie , Mongolowie itd) mialy ten sam problem po pewnym czasie wladania rozmaitych namiestnikow , imperium komunizmu samo nie wymyslilo systemu rzadzenia poprzez namiestnikow , jedyna roznica jest ze faktycznie nie opierano sie na tluszczy i warstwach najnizszych a na rzeczywistych elitach podbitych panstw .
A moze na tym wlasnie polega cala roznica - tamtym namiestnikom bylo sie latwiej asymilowac z nowo sie tworzacymi elitami , bo sami z nich pochodzili . A te nasze pozal sie Boze elity mimo czterech pokolen mozliwosci i potencjalu rozwoju nigdy oprocz nominalnosci zadnymi elitami sie nie staly . Bo faktycznie jaka jest jakosc tzw elit obecnie , i to zarowno intelektualnie i moralnie staje sie coraz bardziej widoczne .
Moze narod rownolegly jest prostopadly ? Moze nieasymilacyjny ? Moze spolecznie inercyjny ? Moze ten narod rownolegly doskonale wie co zrobil Polakom i sie czegos boi ? Moze boi sie Prawdy i Sprawiedliwosci w wersji niezrelatywizowanej ? Moze nie ma ( jak ktos pisze w jednym z komentarzy powolujac sie na kogos innego , co z kolei powoluje sie na bezimiennego internaute ) powodu by gardzic Polskim Narodem ? Moze ten Polski Narod wreszcie sobie zasluzyl na uczciwa szanse bycia gospodarzami we wlasnym domu ? Moze ten Narod poradzi sobie bardzo dobrze calkiem sam , gdy rozmaici "pomocnicy " przestana mu "pomagac" ?
Narod Polski nie zasluguje na pewno na pogarde , a jedyne co mu mozna zarzucic to naiwna latwowiernosc wobec umiejacych to wykorzystac obcych . Narod Polski zostawiony w spokoju moze osiagnac rzeczy na ktore niewiele innych narodow stac , bo bardziej pracowitych i upartych narodow jest malo . Bizantyjskie naloty odnosnie organizacji mozna pokonac , a gdy owoce pracy Narodu Polskiego pozostana w Polsce , a nie beda regularnie rozkradane , to Polska nie bedzie potrzebowala pomocy od innych . Ale Polski Narod nigdy do niczego nie dojdzie , gdy jego wlasni przywodcy beda ( tak jest od przynajmniej 65 lat ) go okradac do spolki z obcymi elementami . Narod oszukiwany i okradany przez wlasnych przywodcow nie ma zadnej szansy do czegokolwiek dojsc , mimo ciezkiej pracy . Chyba jednak narod rownolegly jest prostopadly do Narodu Polskiego . Problem czysto geometryczny ?
Pozdrowienia .
T - REX
Musi zwyciężyć Prawda
12 Czerwca, 2010 - 21:49
Podział zniknie. Kiedy zwycięży Prawda. Dlatego trzeba głosować za Prawdą. Przeciwko kłamstwu.