Poseł po pijanemu może wszystko

Rzeczpospolita za Życiem Warszawy donosi:

„Policja odnalazła właściciela auta, które w środę wieczorem rozbiło się na barierach dźwiękochłonnych na ul. Poleczki.
- Poszukiwany kierowca sam zgłosił się na policję - potwierdza Maciej Karczyński, rzecznik KSP.

Od wczoraj funkcjonariusze próbowali dotrzeć do właściciela samochodu, który w środę około godz. 22 wbił się w barierę dźwiękochłonną na ulicy Poleczki, aby dowiedzieć się, co właściwie się stało.

Jego tożsamość ustalono, kiedy w porzuconym volkswagenie passacie znaleziono telefony komórkowe posła Celińskiego.

Z informacji, do których dotarł TVN 24 wynika, że w czwartek rano poseł sam zgłosił się na komendę w celu wyjaśnienia sprawy”.
____________________

Ponieważ policja chciała się dowiedzieć, co właściwie się stało, nie żądając żadnego honorarium uprzejmie podaję do wiadomości funkcjonariuszy najbardziej prawdopodobną sekwencję wydarzeń::
1. pan poseł Celiński wracając po pijaku z jakiejś imprezy, nie opanował samochodu i wyrżnął w dżwiękochłonne bariery;.
2. porzucił samochód, udał się do domu na spoczynek;.
3. po wytrzeźwieniu odświeżony stawił się ochotniczo w komendzie;
4. policjanci nie zbadali zawartości resztkowego alkoholu w powietrzu wydychanym przez pana posła, bo nie sposób podejrzewać tak zacną osobę o takie bezeceństwa.

Sherlock Holmes