Wiele lat wstecz, nocą z 8 na 9 stycznia 1991 roku bandzior zamordował z zimną krwią cztery osoby, tak się składa, że to byli moi wieloletni sąsiedzi, patrzyłem jak się rodzili, dorastali.
Mieszkali poprzednio w sąsiedniej wiosce, przeprowadzili się do Babińca gdzie prowadzili normalny dom, gospodarkę. Tam dopadła ich śmierć.
Po kolei ginęli od ciosów nożem, głowa rodziny Janek M. jego żona...