Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Komandor Bomes Jand krążył po terenie i ustalał coraz to nowe, zaskakujące szczegóły. Czynniki oficjalne zajmujące się śledztwem coraz częściej informowały o swoich ustaleniach. Były one zgodne z pierwotną wersją przyczyn katastrofy. Szaleni pasażerowie, tłum w kokpicie, fikołek samolotu, kraksa.
- Panie, co mieli zebrać? - odparł jeden z tubylców na pytanie komandora, czy pozbierano wszystkie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wejdziemy tutaj - zdecydowała mama Łukaszka i razem z synem i córką przekroczyła próg sklepu mięsnego. Zakupili co nieco ze sklepowego asortymentu i zamierzali wyjść ze sklepu. Niestety, nie było to proste. W drzwiach sklepu kłębił się bowiem spory tłumek objuczonych siatkami pań.
- Kupę! Muszę kupę! - zaczął się drzeć Łukaszek i tym oto prostym fortelem wyprowadził swoją mamę i siostrę ze...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy zazwyczaj pasjonowali się wydarzeniami rangi krajowej. Ale na forum lokalnym pojawiła się tak ciekawa inicjatywa, że przyciągnęła uwagę dosłownie wszystkich.
- To niesamowite - relacjonował tata Łukaszka. - partia, która ma większość w radzie naszego miasta obiecała wiele zmian. I są gotowi je wprowadzić!
- Czemu do tej pory tego nie zrobili? - spytał dziadek Łukaszka.
- Bo...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Blog

Są takie zdarzenia, które wydają się bardzo, bardzo mało prawdopodobne. Wygrana w totka. Globalne ocieplenie. Dobrobyt w Polsce. Mówiąc inaczej, szansa ich wystąpienia wynosi jeden do iluś tam zylionów. Ta jedynka w liczniku pojawia się często z czystej kurtuazji. Zakłada się, że raz takie zdarzenie może wystąpić, ale nikt tak naprawdę nie spodziewa się, że to nastąpi.
Właśnie coś takiego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Auto mknęło szosą omijając dziury w asfalcie prowadzone pewną ręką taty Łukaszka. Hiobowscy wracali z wakacji do domu. Wyjechali wcześniej, żeby mieć zapas czasu na obiad i ewentualne korki. Do południa jazda szła całkiem dobrze. Co prawda tempo nie było zbyt wysokie, ze względu na dużą ilość sprzętu rolniczego jeżdżącego po drogach międzynarodowych.
- Pan blokuje ruch tym kombajnem! - złościł...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani wicedyrektor zaczęła uczyć nowego przedmiotu - wiedzy o społeczeństwie. Na pierwszy ogień poszła klasa piąta a.
- Baczność! Ja chcę was uczyć nie tylko teorii, ale i praktyki - zadeklarowała pani wicedyrektor kładąc dłoń w miejscu biustu. - Kto z was umie rozbić namiot?
Zgłosił się okularnik z trzeciej ławki.
- Ty umiesz?
- Namiot nie. Ale umiem rozbić kubek, talerz...
- Ty idioto - rzekł z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Kogo by tu do odpowiedzi - zastanawiała się pani od geografii. - Hiobowski!
- Byłem niedawno - odparł spokojnie Łukaszek.
- Muehehe - zarechotał Gruby Maciek popełniając błąd.
- To chodź ty, chłopcze, co się tak cieszysz. Cieszysz się, znaczy umiesz wszystko.
- Ę - stęknął Gruby Maciek, ale było już za późno.
- Zacznijmy od czegoś prostego... - pani od geografii założyła ręce za głowę i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zazwyczaj na zakupy wysyłany był zespół w składzie: dziadek Łukaszka i Łukaszek. Zasadniczo podział ról wyglądał tak, że dziadek był tym dokonującym zakupu, a wnuk spełniał głównie rolę transportową. Naprawdę jednak, do czego dziadek nie chciał się przyznać, wyglądało to inaczej. Łukaszek nie tylko dźwigał siatki, ale i potrafił zobaczyć i ostrzec dziadka przed niebezpieczeństwem. A...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Blog

- Czy wiecie jaki dziś dzień? - zapytała pani pedagog uśmiechając się przyjaźnie, a klasa piąta a struchlała na widok jej uśmiechu.
- Dzisiaj jest trzynastego grudnia, proszę pani - odpowiedziała grzecznie dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Tak jest, i co to za rocznica?
- Na pewno jakiejś bitwy - westchnął Gruby Maciek.
- No coś ty - obruszył się jego serdeczny druh, czyli...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Piąta a siedziała grzecznie w ławkach i skrobała w zeszytach wiadomości z zakresu języka polskiego. Ich wychowawczyni otwierała przed nimi cudowny świat poezji. Niestety, w połowie lekcji zaczęło coś wyć.
- Znowu napad na ajencję obok - rzekła apatycznie dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
- Nie, to gdzieś w szkole - zaprzeczyła młoda pani od polskiego przechylając głowę i...

0
Brak głosów

Strony