Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Było piękne, ciepłe, słoneczne, europejskie popołudnie. W sielską, europejską atmosferę wdarły się nagle wibrujące dźwięki. Łukaszek był pierwszy przy oknie.
- Straż pożarna!
- Pożar...! - babcia zbladła i zaczęła biegać po mieszkaniu odłączając wszystko od prądu.
- Nie u nas - uspokajał ją dziadek, ale babcia nadal sprawdzała, czy aby w mieszkaniu nie ma źródła ognia. A Łukaszek wraz ze swoim...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ostatnie podrygi zdychającej ostrygi - śmiał się dziadek Łukaszka.
- Ach, ach, cóż za wyszukane słownictwo! Czy katolikowi wolno się nabijać? - babcia Łukaszka zachowywała kamienną twarz, ale jej drżący głos wskazywał, że została ugodzona celnie.
- A o co chodzi? - zainteresował się Łukaszek.
- Elektorat betonolewicy wymiera - oznajmił z triumfem dziadek. - Dzisiejsza młodzież, chociaż poziomem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Sport

Młody dynamiczny przedstawiciel handlowy co prawda nadal hył młody, ale dynamiczny był już znacznie mniej. No i przestał być przedstawicielem handlowym. Był to dla niego potężny wstrząs. Nie poddał się jedna i zaczął szukać pracy. I to był dla niego jeszcze potężniejszy wstrząs. Owszem, nadal uważał, że Polska jest wyspą na morzu kryzysu, ale jakoś nie mógł do tej wyspy dopłynąć.
I tak oto...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Widok był naprawdę niecodzienny. Pani pedagog i pani wicedyrektor stały w gabinecie pana dyrektora szkoły, do której uczęszczał Łukaszek. Stały na miejscu na którym zazwyczaj stawali uczniowie, kiedy coś przeskrobali. I miny miały takie same jak uczniowie. I pan dyrektor mówił tym samym tonem.
- Zawiodłyście mnie panie i to bardzo. Dałem wam całe wakacje. I co?! I nic!!
- No, nie tak do końca -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Dziś jest u nas!!! - mama Łukaszka wpadła z krzykiem do kuchni, aż tata Łukaszka zakrztusił się herbatą. Zrobiło się groźnie, ale kiedy Łukaszek zaproponował uzycie gumowego przetykacza do toalety, tata gwałtownie odkaszlnął i już było dobrze.
- Co jest u nas? - spytała spokojnie babcia Łukaszka.
- Nie co, tylko kto - gorączkowała się mama Łukaszka. - Nie kojarzycie akcji "Personal premier"?
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W szkole Łukaszka doszło na dużej przerwie do bardzo dziwnego zdarzenia. Nagle na korytarzu pojawił się jakiś duży, zamaskowany facet ubrany cały w moro. Miał też kask i kamizelkę kuloodporną. Wmieszał się między zdziwionych uczniów. pokrążył tak parę minut, a potem wyjął z kieszeni zapałki. Wtedy pojawił się pan woźny, który powalił go i obezwładnił.
- Proszę do klas, nie ma na co patrzeć -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy widzieli już wiele ulotek, ale takiej jeszcze nie.
"Wyjątkowe, ekskluzywne, limitowane, darmowe spotkanie z autorytetem, na którym będzie można nabyć już od jednego euro garnki, w których nigdy nic się nie przypali, a w których gotował sam papież!"
- Autorytet! - zachwyciła się mama Łukaszka.
- Tylko jeden euro! - zachwycił się tata Łukaszka.
- Garnki! - zachwyciła się babcia Łukaszka....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wrócił właśnie z pracy i siadał akurat do obiadu. Obok dziadek Łukaszka kończył swoją porcję czytając dzisiejsze wydanie "Prawdziwej Ojczyzny".
- Kolejny zbrodniarz uciekł sprawiedliwości - rzekł dziadek. - Wczoraj zmarł sędzia, znany potomek znanej rodziny resortowej...
- E tam - przerwał mu tata Łukaszka. - Dzisiaj podali, że budżet Polski jest w katastrofalnym stanie. W życiu nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na przerwie w szkole, do której chodził Łukaszek, zrobiło się potężne zamieszanie. Korytarzem szedł jakiś młody człowiek. Ubrany dostatnie, szykownie. Miał na sobie wszystko to, co młody człowiek, chcący być trendy, cool i jazzy, mieć powinien. Szedł, a za nim, obok niego i przed nim biegł pan dyrektor szkoły.
- Tak, oczywiście... Pomożemy... - obiecywał kłaniając się pan dyrektor.
Młody człowiek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka przeżywał straszne chwile, bliskie sercu każdego kierowcy. Pojechał zatankować auto. Nalał już paliwa do baku, stał przy kontuarze, a pani sprzedawca wydzierała mu banknot po banknocie.
- Na leczenie dzieci... Na kolej... Na budowę dróg... Na armię... Na emerytury...
- Ile tego? - buntował się tata Łukaszka.
- Co, chce pan, żeby dzieci umierały z chorób? - zareplikowała pani...

0
Brak głosów

Strony