Alarm dla „Rzeczpospolitej”

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Artykuł

Z jakąż niechęcią, odrazą pisze w „Rzeczpospolitej” z 26 maja o prezydencie elekcie pogrobowiec Narodowej Demokracji, Artur Zawisza z Ruchu Narodowego.

Doświadczałem w minionej Polsce, że Narodowa Demokracja zza grobu sprzymierzała się z PPR/PZPR. W ideologii obu formacji było bowiem dużo zbieżnych wątków, dążeń, haseł, sloganów, frazesów. Na przykład postendecy: byli (i tylko tu dobrze) zdecydowanie antyniemieccy, chwalili Polskę w „granicach piastowskich”, aprobowali państwo narodowo jednorodne, deklarowali ostentacyjnie i krzykliwie patriotyzm, opowiadali się za przyjaźnią z Rosją, obojętnie jaka ona by była (to może najważniejsze pryncypium)

(...)

Jedyne, co powinno różnić komunistów i endeków, to religia. A tę „narodowcy” już na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, a zwłaszcza później, przehandlowali za cenę synekur w przymierzu z „przewodnią siłą narodu”. Personalnie pośrednikami w tym „biznesie” byli przed innymi Piasecki, Mazowiecki, Morawski. Nie wiem, kto wymyślił pojęcie księży patriotów, w każdym razie byli tacy i wyznając pogląd, że w imię patriotyzmu da się, i trzeba, skorelować katolicyzm z ateistycznym socjalizmem typu sowiecko-rosyjskiego szkodzili etyce Kościoła powszechnego

(...)

Symbioza endecji z lewicą przetrwała śmierć PZPR i PRL. Wszak Platforma „Obywatelska” wywodząca się w trochę pokrzywionej linii – dla niepoznaki – z Unii Demokratycznej o zdecydowanie prosocjalistycznym i prokomunistycznym profilu również akcentuje „gorący” patriotyzm i aż do przesytu, znudzenia przy każdej okazji odwołuje się do idei demokracji.

(...)

Taka rzeczywistość jest wymarzona dla postendeków; oni we wszelkich dewiacjach wzniecają lub wzmacniają swą aktywność. Toteż ideologicznie przylgnęli do Platformy „Obywatelskiej”, jak ongiś ich protoplaści wyznaniowi do PPR/PZPR i też im nie przeszkadza ledwo skrywany przed opinią publiczną antykatolicyzm tej partii; postendecy entuzjastycznie przyjmują także jej wrogość do największego ugrupowania opozycyjnego.

Z tą różnicą, że Prawo i Sprawiedliwość jest dla Platformy realnym zagrożeniem w sprawowaniu władzy, dla Ruchu Narodowego zaś ideologicznie nieznośną repliką (w miniaturze oczywiście, miejmy jednak nadzieję, że tylko na razie w wielkim pomniejszeniu) koncepcji państwowo-niepodległościowych Piłsudskiego.

(...)

Prekursorem. „argumentowania” za pomocą kalumnii stał się po roku 1989 – co za paradoks – były dziennikarz ”Polityki”, Jerzy Urban. Nadal pławi się w dziennikarskim słownictwie kloacznym. Do arsenału podobnej leksyki sięgnął właśnie narodowiec Artur Zawisza. A redakcja umożliwiła mu upublicznienie słownictwa odrażającego. Oto przed drugim akapitem „Przypadkowego prezydenta” (str. 8) jest śródtytuł, prawdopodobnie nadany przez redaktora-adiustatora czcionką  wytłuszczoną i większą „Zakapiory z PiS”.

(...)

Jacek Wegner

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Polski Ruch Narodowy ma dwa oblicza- sympatyczne młodych chłopaków, kiboli nawet, myślących o Polsce w kategoriach wspólnoty, akcentujących patriotyzm i religię. I są polityczni machwerzy, od lat szukający dla siebie miejsca - jak Zawisza, najpierw w ZCHN-ie, potem w AWS itd...może dlatego narodowcy nigdy nie osiągną wyniku wyborczego na miarę szans - tacy liderzy niewiele zrozumieli i potrafią...

Vote up!
3
Vote down!
-1

Yagon 12

#1482831

Pisałem o tym portalu ewidentnie antypolskim i prorosyjskim, na którym pseudonarodowcy publikują listy wiernopoddańcze wysyłane do tow. Putina...

A spirytusowy liberał, czyli dla mnie „spirytusowy nazi-bolszewik” twierdzi, że wszyscy którzy mają inną opinię niż jego wierni akolici postsowietyzmu i on sam  -- są żydami oraz wycina wszelkie komentarze o zbrodniach sowieckich...

* * * * *

Jednak najciekawsze jest to ­– jak pisze Dmochowski – że: „Z Centrum powiązanych jest wielu polityków i publicystów, wśród których większość jest znana z filorosyjskich poglądów. Spotkamy tam np. Ryszarda Oparę, założyciela portalu Nowy Ekran, wcześniej związanego z gen. Wileckim, który ubolewa nad ‘niewłaściwymi sojuszami – militarnymi i gospodarczymi’ Polski oraz nad tym, że ‘Rosja jest traktowana jako główne zagrożenie i wróg’”.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/opara-ze-scierwoneonowki-w-filorosyjskich-gestych-oparach-putinowskiej-v-kolumny-z

Jednak najciekawsze jest to ­– jak pisze Dmochowski – że: „Z Centrum powiązanych jest wielu polityków i publicystów, wśród których większość jest znana z filorosyjskich poglądów. Spotkamy tam np. Ryszarda Oparę, założyciela portalu Nowy Ekran, wcześniej związanego z gen. Wileckim, który ubolewa nad ‘niewłaściwymi sojuszami – militarnymi i gospodarczymi’ Polski oraz nad tym, że ‘Rosja jest traktowana jako główne zagrożenie i wróg’”.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/opara-ze-scierwoneonowki-w-filorosyjskich-gestych-oparach-putinowskiej-v-kolumny-z

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.
Jednak najciekawsze jest to ­– jak pisze Dmochowski – że: „Z Centrum powiązanych jest wielu polityków i publicystów, wśród których większość jest znana z filorosyjskich poglądów. Spotkamy tam np. Ryszarda Oparę, założyciela portalu Nowy Ekran, wcześniej związanego z gen. Wileckim, który ubolewa nad ‘niewłaściwymi sojuszami – militarnymi i gospodarczymi’ Polski oraz nad tym, że ‘Rosja jest traktowana jako główne zagrożenie i wróg’”.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/opara-ze-scierwoneonowki-w-filorosyjskich-gestych-oparach-putinowskiej-v-kolumny-z

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

 

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1482846

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika miarka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Nie wnikam w treść samych głoszonych poglądów, ale nazwanie filorosyjskimi  takich, gdy ktoś  "ubolewa nad ‘niewłaściwymi sojuszami – militarnymi i gospodarczymi’ Polski oraz nad tym, że ‘Rosja jest traktowana jako główne zagrożenie i wróg’

nie wydaje mi się rozumne.

Tak było w czasach, kiedy mieliśmy tylko dwóch wrogów, a i to nie zawsze tym gorszym aktualnie była Rosja.

Teraz już się można doliczyć ich przynajmiej sześciu (w tym wróg wewnętrzny), więc czemóżby upierać się, że Rosja jest najgorsza bez względu na pkoliczności? Czy to też nie jakaś ideologiczna manipulacja mająca ograniczyć nasze zdolności do oceny aktualnych zagrożeń, a więc i powodowanie bezkarności lekceważonych wrogów?

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
1
Vote down!
-3
#1482866

dla miarki "nie wydaje ... się rozumne"!  [sic!]

A dla mnie nie wydaje się rozumne lekceważenie zagrożenia rosyjskiego i pisanie wiernopoddańczych listów do zbrodniarza z KGB Putina!

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1483017

Mylisz się. W niczym nie widzę lekceważenia zagrożenia rosyjskiego tam, gdzie kierujemy uwagę również ku innym zagrożeniom. Tym bardziej, że w danej chwili mogą być znacznie poważniejsze.

Trzeba patrzeć szerzej, bo wręcz może ono być zupełnie nieistotne w sytuacji, kiedy pod wpływem innych zagrożeń Polska wogóle utraci podmiotowość, czy zdolności militarne i polityczne.

To nie ma nic wspólnego z pisaniem wiernopoddańczych listów do zbrodniarza z KGB Putina!, które należy potępić jako wygłupy, ale większej afery z tego bym nie robił, bo nikt poważny poważnie tego nie traktuje.

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1483033

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika miarka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

“Doświadczałem w minionej Polsce, że Narodowa Demokracja zza grobu sprzymierzała się z PPR/PZPR. W ideologii obu formacji było bowiem dużo zbieżnych wątków, dążeń, haseł, sloganów, frazesów”.

Przecież Autor tutaj posuwa się do bardzo brzydkiej manipulacji. To co było później opisuje tak, jakby było wcześniej, czym miesza przeczyny ze skutkami i już może “bezkarnie” udowadniać wszystko, oblewać Narodową Demokrację dowolnymi pomyjami.

Czy nie byłoby uczciwym przyznać, że w PRL byli działacze partyjni, którzy próbowali do swoich niecnych celów adaptować dorobek Narodowej Demokracji?

Jedyne, co powinno różnić komunistów i endeków, to religia. A tę „narodowcy” już na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, a zwłaszcza później, przehandlowali za cenę synekur w przymierzu z „przewodnią siłą narodu”.

Nawet nie chodzi mi o przypisanie “narodowcom” (jacy by nie byli) apostazji. Chodzi o nazwanie komunistów ludźmi religijnymi – w domyśle nazwanie komunizmu religią. To się spotyka, ale to wielki fałsz, który trzeba negować.

Weźmy taką definicję:

“Religia jest to system wierzeń oraz praktyk, charakteryzujący relacje pomiędzy w różny sposób rozumianą sferą sacrum, Bogiem, Bogami, siłami nadprzyrodzonymi a społeczeństwem, grupą osób lub pojedynczym człowiekiem . Religia przejawia się w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach religijnych np. kult czy rytuały, w sferze społecznej i organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w duchowości indywidualnej. Na całym świecie jest mniej więcej 10 tysięcy religii i wyznań”.

Tu widać wyraźnie, że religia dotyczy świata idei, dotyczy więc nakierowywania człowieka na najczystszy świat duchowy, na sięganie zdolności do życia.

Inaczej jest z komunizmem. To ideologia. Jest przeciwieństwem idei, nie kieruje ku światu duchowemu, tylko ku materii. Jest więc antyreligią.

Idea odwołuje się zawsze do życia, do człowieczeństwa, zaś ideologia to “manipulacja antropologiczna” pozwalająca patrzeć na ludzi, na ich cechy, łączyć ich w grupy niezależnie od prawdy o ich funkcjach życiowych, bo przynajmniej w myślnym zabiegu ich uśmiercenia. (A za tym idą już i rozliczne zbrodnie motywowane ideologicznie).

Zrównanie endeków i komunistów ludźmi religijnymi to też kruczek manipulatorski pozwalający przypisywać im dowolny fałsz.

Po co? Czyż na fałszu można coś budować?

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
1
Vote down!
-3
#1482865

Zwalczający religię komunizm — sam jest religią dla wszystkich lewackich bandytów

O tym, że zwalczający religię komunizm sam jest religią — pisał m.in Mikołaj Bierdiajew, rosyjski filozof wolności, który pod groźbą roztrzelania musiał opuścić bolszewicką Rosję Sowiecką w 1922 roku.

Dlatego, ideologia komunistyczno-bolszewicka znana jako marksizm-leninizm — z zasady wyklucza możliwość istnienia jakichkolwiek innych religii. Jest to również przyczyną tego, że zarówno komuniści, jak i wszelkie odmiany lewactwa — zarówno ich nienawidzą, jak i zwalczają wszystkie inne religie.

Podstawową destruktywną cechą marksizmu-leninizmu i wywodzących się z marksizmu wszelkich innych komunistycznych ideologii wpajanym bandom komunistycznych morderców — jest nienawiść do innych ludzi. Tak więc nienawidzący polskiego patriotyzmu współcześni lewaccy „assasyni”, których widzieliśmy w atakach na polskich patriotów — w niczym nie różnią się od swoich starszych kolegów, czyli swoich bolszewickich podżegaczy z GWna.

Poniżej, cytat z pracy Bierdiajewa*:

Komunizm, nie jako system socjalny, lecz jako religia — fanatycznie sprzeciwia się wszystkim innym religiom, zwłaszcza chrześcijaństwu. Komunizm pragnie, by samemu stać się religią i zająć miejsce chrześcijaństwa ponieważ uważa, że odpowiada na wszystkie religijne potrzeby duszy ludzkiej, oraz nadaje znaczenie ludzkiemu życiu.

Komunizm jest integralny; tłumaczy znaczenie całego życia, a także uważa, że jedynie ta ideologia może identyfikować się ze sferą społeczną. Dlatego kolizja komunizmu z innymi religijnymi wierzeniami jest nieunikniona. Brak tolerancji i fanatyzm zawsze przychodzą ze źródeł religijnych. Wyłącznie naukowa, lub czysto intelektualna teoria nigdy nie mogłaby być tak nietolerancyjna i fanatyczna. Jako wiara religijna — komunizm wyklucza inne religie z życia.

Istotą komunizmu jest wzbudzanie nienawiści

Borys Bażanow przez kilka lat pracujący jako sekretarz tow. Stalina — mając dość bandyckiego bolszewizmu zbiegł ostatecznie na Zachód i napisał w swych wspomnieniach o destruktywnej nienawiści jaką wznieca komunizm oraz całkowitej amoralności bolszewickich bandytów — zarówno Lenina, jak i Stalina.

(...)

Jest to cytat z mojej notki sprzed kilku lat: ]]>http://blogmedia24.pl/node/40311]]>

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1483016

Nie przeczytałeś tego co napisałem.

Komunizm religią nie jest, bo jest ideologią, bo jest oparty o antropologię, bo nie służy życiu...

Komuniści tylko by chcieli, żeby został za religię uznany, a to co innego. Są zresztą już od nich lepsi, bo w jednym ze stanów w USA już oficjalnie uznano satanizm za religię (a satanizm to część ideologii nie tylko lewackiej, ale i narodowo[socjalistycznej i komunistycznej właśnie - czyli największych faszyzmów).

Sam zresztą przytaczasz tu:

"Komunizm pragnie, by samemu stać się religią i zająć miejsce chrześcijaństwa ponieważ uważa, że odpowiada na wszystkie religijne potrzeby duszy ludzkiej, oraz nadaje znaczenie ludzkiemu życiu"

Zauważ, że on atakuje duszę ludzką, a nie ducha ludzkiego. W starciu z duchem ludzkim, a więc i ze światem idei i religii nie ma bowiem szans.

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
0
Vote down!
-1
#1483039