Tylko nie mówcie, że to był przypadek
Uważam, że to, co stało się z ciałem Pani Anny Walentynowicz, zostało przez ruskich zrobione z pełną premedytacją.
I. Zemsta za całokształt
Uważam, że to, co stało się z ciałem Pani Anny Walentynowicz (i być może innych ofiar Tragedii Smoleńskiej), zostało przez ruskich zrobione z pełną premedytacją. Wersji o „tragicznej pomyłce” spowodowanej bardakiem wynikającym z „różnic cywilizacyjnych” zwyczajnie nie kupuję. Nie po tym wszystkim, z czym w kwestii smoleńskiej mieliśmy do tej pory do czynienia. To znaczy – te „różnice cywilizacyjne”, którym to eufemizmem raczą nas rozmaici medialni uspokajacze, są oczywiście jak najbardziej realne, z jednym zastrzeżeniem - w całej tej ponurej historii owe „różnice” ulokowane są zupełnie gdzie indziej, niż próbuje się nam to wmówić.
Otóż, przywykłemu do analizowania wydarzeń w racjonalnych kategoriach człowiekowi Zachodu nie może się pomieścić w głowie, że ktoś mógłby się dopuścić podobnie makabrycznego postępku tylko dlatego, że może. Tymczasem, dla rosyjskiego reżimu, szczególnie obecnego, zdominowanego przez czekistowską mafię i przepojonego jej mentalnością, jest to coś absolutnie normalnego. Nie takie rzeczy w Czeczenii się wyrabiało. Przypuszczam, że dla Putina i jego podwładnych to był żart. Tak właśnie, świetny żart, po którym można zaśmiewać się do rozpuku, patrząc jak teraz te Polaczki jeżdżą na kolejne cmentarne wykopki, ganiają jak kot z pęcherzem po zakładach medycyny sądowej i skaczą sobie do oczu, podczas gdy tak koncertowo wydudkany przez ruskich premier Tusk po raz kolejny siedzi w szafie lub innych Dolomitach.
Dlaczego mieliby to robić? Z tysiąca powodów, typowych dla kultury politycznej zmongolizowanego bizantynizmu – że mogli, to raz. A poza tym – by zaakcentować swoją dominację, by upokorzyć po raz kolejny „Polszę”, by rozmiękczyć obecne polskie władze do konsystencji rzadkiej papki, by nas psychicznie obezwładnić... No i wreszcie – z zemsty. Z zemsty za prezydenturę idącą w poprzek ich neoimperialnym zamiarom, za to że „bliska zagranica” śmiała pretendować do samodzielnej i podmiotowej roli w rosyjskiej strefie wpływów, za gazoport w Świnoujściu (pamiętajmy, że do Smoleńska lecieć miał również Jarosław!), za krach gruzińskiej operacji, za próbę montowania sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej... albo, chociażby, za niewygodną politykę historyczną. Słowem – za całokształt, za tę irytującą próbę podźwignięcia Polaków z kolan, za – tak, tak – za „atmosferę” (!).
II. Czekistowski racjonalizm i pejzaż upodlenia
Wiem, że w uszach zdroworozsądkowo myślącego człowieka powyższe brzmi jak irracjonalna miotanina, niemniej, z ICH punktu widzenia podobne motywacje są jak najbardziej uzasadnione i – RACJONALNE właśnie. Tak postępuje Rosja – gdy wyczuje choć cień słabości, dociska by sprawdzić jak daleko może się posunąć. Najwyraźniej w przypadku obecnych władz Polski z Tuskiem na czele, doszła do wniosku, że pozwolić sobie może na absolutnie wszystko. I skorzystała z okazji, by tak właśnie postąpić. Przejąć śledztwo zwieńczone celowo obelżywym raportem MAK, zajumać dowody, sfałszować dokumentację sekcji zwłok, sprofanować ciała ofiar... aż nie chce się wymieniać dalej tej upodlającej wyliczanki.
Ta demonstracja wyższości z jaką mieliśmy do czynienia przez ostatnie dwa i pół roku miała jednak konkretny cel - taki właśnie, jaki dziś obserwujemy – ubezwłasnowolnione polskie państwo polskie, obezwładnione i podzielone społeczeństwo w znacznej mierze spętane strachem przed możliwymi konsekwencjami tego, że mógłby to być zamach... I wszystko to przy czynnym współudziale polskich władz, propagandowego frontu reżimowych mediodajni oraz całej reszty Obozu Beneficjentów i Utrwalaczy III RP. Katastrofa po-smoleńska wyszła Rosji równie dobrze, co katastrofa smoleńska. Jak to ujęła bodaj prof. Jadwiga Staniszkis – nawet jeśli to nie był zamach, to skutki są takie, jakby to był zamach.
Właśnie w takim kontekście widzę sprawę podmiany zwłok Pani Anny Walentynowicz. Jako kolejny element we wszechogarniającym pejzażu upodlenia, który za przyzwoleniem Tuska i jego przydupasów w rodzaju Tomasza Arabskiego zafundował nam Putin.
III. Strach przed strachem
I znów, po raz ostatni, wrócę do kwestii racjonalności tego co z nami zrobiono. Od czasów ZSRR ruskie służby specjalizują się w tym, by każdy wiedział co się stało i za czyją sprawą, ale nie był w stanie tego udowodnić. Na zdrowy rozum – po co sowiecka razwiedka miałaby mordować synów płk. Ryszarda Kuklińskiego? Wszak mleko się rozlało, pułkownik Kukliński zdążył wynieść tajemnice Układu Warszawskiego i przebywał pod ochroną CIA, śmierć jego synów niczego Sowietom nie dawała. A jednak zrobili to – jako memento dla przyszłych zdrajców i dysydentów - że „MY nie zapominamy”. Podobnie z panią Anną Walentynowicz - nie udało się „Anny Solidarność” dopaść w latach '80 rękami esbeckiej trucicielki – no, to teraz sobie pohulamy...
Taka właśnie w ruskiej intencji ma być wymowa Smoleńska – to wielka przestroga ze strony towarzyszy czekistów, gdyby Polaczkom strzeliło do łbów po raz kolejny wybrać „potrząsaczy szabelką”. Oni tak myślą i postępują – podstawową bronią w ich arsenale jest strach i – może największą – strach przed strachem, który zasiewają w duszach na masową skalę. By nikt nie ważył się nie tylko nic zrobić, ale nawet pomyśleć. I wypierał ze wszystkich sił ze swej świadomości to, co ma przed oczami.
Muszę się przyznać, że po Smoleńsku sam wprowadziłem się w jakieś „racjonalizowanie” tego, co się stało. Dałem temu wyraz w tekście z maja 2010 „Zamach „nieumyślny”?”, w którym – nie wykluczając z góry możliwości zamachu – domniemywałem raczej winy nieumyślnej, polegającej na świadomej grze na linii Putin-Tusk, obliczonej na deprecjację Głowy Państwa, czego skutkiem było lekceważące podejście do zabezpieczenia wizyty Lecha Kaczyńskiego, co miało z kolei nałożyć się na tragiczny zbieg okoliczności (pogoda, niekompetencja obsługi Siewiernego itp.), którego wynikiem była katastrofa. Argumentowałem „racjonalnie”, że przecież z punktu widzenia Rosji nie warto było zabijać prezydenta, który wedle dostępnych danych nie miał szans na reelekcję itp. Wtedy – w pierwszych miesiącach po Tragedii – naprawdę tak sądziłem, wchodząc w tryby rozumowania „racjonalnego” wedle typu zachodniego, który w odniesieniu do Rosji, ze względu na cywilizacyjne, mentalne różnice – nie ma zastosowania. Myślałem – nie mając przecież co do Rosji złudzeń! - że taka bezprecedensowa masakra by się im nie opłacała.
Dziś już tak nie myślę.
Gadający Grzyb
Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5405 odsłon
Komentarze
Ma sens to co piszesz, ale chciałbym abyś racji nie miał.
26 Września, 2012 - 19:39
Pozdrawiam
HdeS
HdeS
@ GG
26 Września, 2012 - 20:14
I z tego się bardzo cieszę.
Tak właśnie jest: mogą i chcą.
Re: @ GG
26 Września, 2012 - 21:01
A skoro mogą i chcą - to robią.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
zmongolizowany bizantynizm
26 Września, 2012 - 20:25
Tylko co do tych dzikusów o kulturze nie chodzi, no chyba o kulturze ludożerskich plemion. Z resztą się zgadzam z GG w stu procentach i
podzrawiam.
Jakub Wołyński
Jakub Wołyński
Re: zmongolizowany bizantynizm
26 Września, 2012 - 21:00
Kultury są różne - Rosja to eklektyczne połączenie najgorszych elementów Bizancjum i hordy mongołów.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
eklektyczne połączenie najgorszych elementów
26 Września, 2012 - 21:09
Gratuluje jeszcze jednego skrzydłatego określenia
i pozdrawiam!
Jakub Wołyński
Jakub Wołyński
Jestem pewien, że to gra na zbezczeszczenie
26 Września, 2012 - 20:25
Niestety dla nich obce jest słowo sumienie
Zamach w Smoleńsku był dla mnie wiadomy
Bo jestem tych bandytów działań zawsze świadomy
Pociesza mnie ,że Bóg wszystko widzi dokładnie
A każdy zbrodniarz do piekła zawsze wpadnie
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Osobiście nigdy nie miałem wątpliwości
26 Września, 2012 - 20:29
co do natury wydarzenia smoleńskiego. Jeśli idzie o bałagan, to jest on tylko tam, gdzie powinien być bo jest wygodnym pretekstem. W akcjach likwidacyjnych nie ma bałaganu - jest absolutna perfekcja. Zlikwidowanie sekretarza generalnego ONZ Daga Hammarskiolda (i przy okazji kilkudziesięciu osób)w "katastrofie lotniczej" nad Zambią w 1961r było majstersztykiem - zbrodnią prawie doskonałą. Wyszła na jaw po latach jak jeden z uczestników zbiegł na Zachód. Zastosowano wówczas pionierskie rozwiązanie - rakietę wystrzeloną z ręcznej wyrzutni naprowadzaną nadajnikiem radiowym umieszczonym w samolocie. Również mistrzostwo pokazali Rosjanie instalując podsłuch w gabinecie amerykańskiego Sekretarza Stanu. Podsłuch działał 2 lata i był zasilany zdalnie za pomocą lasera (technologia nie znana na świecie).
Leopold
dumna i wspaniała
26 Września, 2012 - 20:51
Jest pani Anna na tym zdjęciu. Rosjanie nie pokazali żadnego "mistrzostwa". Tylko zbrodniczą sprawność.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Re: Osobiście nigdy nie miałem wątpliwości
26 Września, 2012 - 20:58
"Jeśli idzie o bałagan, to jest on tylko tam, gdzie powinien być bo jest wygodnym pretekstem." - otóż to.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Oni też nie wierzą, że to był przypadek.
26 Września, 2012 - 20:44
"...specjalizują się w tym, by każdy wiedział, co się stało i za czyją sprawą, ale nie był w stanie tego udowodnić" - to jest tzw. granie na nosie. Grają na nosie nie tylko nam, Polakom (pogrzeb Pary Prezydenckiej, sprawa morderstwa Litwinienki itd.).
Brak skrupułów i kompleksy to straszna mieszanka.
Ale "duszy zabić nie mogą".
Dodam tylko tyle, że polskie władze to nie to samo, co władze w Polsce...
Pozdrawiam
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: Oni też nie wierzą, że to był przypadek.
26 Września, 2012 - 20:56
Fakt, "władze w Polsce" to lepsze określenie.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Dziś już tak nie myślę.
26 Września, 2012 - 21:18
to jest nas więcej
pzdr
Re: Dziś już tak nie myślę.
27 Września, 2012 - 01:04
...przynajmniej troje.
pozdr...
/benjamin
PS: GG bardzo celnie ujął to, co umyka komentatorom, nawet podzielającym pogląd zamachu - przykładając "zachodnią" metodologię analizy do katastrofy smoleńskiej nie uda się wyciągnąć poprawnych wniosków. "Człowiek rosyjski" rozumuje zupełnie inaczej.
Re: Tylko nie mówcie, że to był przypadek
26 Września, 2012 - 22:02
Rosyjski bałagan to w dużej mierze mit. Dziwny dualizm zaobserwować można w mentalności ludzi: z jednej strony pogarda w stosunku państwa (bo nie chce pisać o ludziach) rosyjskiego, do wspomnianego bałaganu, zacofania, mafijno - średniowiecznych moskiewskich zwyczajów. Z drugiej strony - właśnie strach. No to albo - albo. Na zdrowy rozum nie idzie obawiać się czegoś, czym pogardzamy.
Na zdrowy rozum - bo ten paradoks zdarza się aż nazbyt często.
A ja tylko przypomnę, ze pogardzana, zacofana stworzyła całkiem skutecznie funkcjonujące komunistyczne imperium - na 70 lat. Potem był okres takiej "małej smutki", ale trwał relatywnie niedługo.
Bałagan? Jakim wobec tego cudem swojego czasu coś tam w kosmos wystrzelili, jakim cudem posiadali przez cały XX wiek (a może i dzisiaj, nie sprawdzałem) sporej wielkości i naprawdę nieźle wyszkoloną armię?
Pogarda w stosunku do jednostki, brak szacunku dla elementarnych wartości, obie rzeczy intencjonalne - o, tak.
A jeśli ktoś mi nie wierzy - niech sięgnie do pierwszej lepszej książki Suworowa, nawet to wystarczy, aby wyrobić sobie po trochu opinię o rosyjskiej mentalności i ich sposobach działania...
A ja od 10 kwietnia, i zdania nie zmieniłem, uważam, że takie "wypadki" jak w Smoleńsku się nie zdarzają. Paradoksalnie - jako pragmatyk, sceptyk i twardo stąpający po ziemi człowiek.
Nazywanie tego zdarzenia wypadkiem to dla mnie myślenie życzeniowe. Zakładanie, iż przyczyną było karygodne zaniedbanie - również, w trochę mniejszym stopniu. Po prostu - nie wierzę w cuda...
Re: Re: Tylko nie mówcie, że to był przypadek
26 Września, 2012 - 22:18
Ano właśnie - nic dodać, nic ująć. A książki Suworowa to bezcenne źródło, jeśli chce się poznać mentalność rosyjskich "siłowików".
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Pani Anna była ikoną dla miljonów wolnych Polaków
26 Września, 2012 - 23:40
A tego kacapy nie lubią,liczyli że Bolek i Henia co wajchę zmienia,zagłuszą jej sławę i bohaterstwo,a tu dupa,a że to barbarzyńcy to jeszcze PO śmierci zrobili na złość,uwieście w końcu,dla kacapów Polak dobry to martwy Polak,lub Polak na kolanach,i w tedy są zadowoleni
pozdrawiam cię grzybie
@Autor
27 Września, 2012 - 09:12
nie sądzę aby motywy takiego działania Homo-sovietikusów miało podłoże tylko emocjonalno-barbarzyńskie. Moim zdaniem efekt jaki to ma wywołać jest dokładnie zaplanowany i obawiam sie, że nie tylko się ograniczy do wymiany obecnej ekipy
Re: @Autor
27 Września, 2012 - 18:10
Właśnie o tym piszę - że to barbarzyństwo zostało obliczone na konkretne efekty.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Nigdy nie ufałam i nie ufam ruskim
29 Września, 2012 - 03:15
gość z drogi
to po pierwsze,
po drugie...zawsze pamiętam sławną knigę "Nowe kłamstwa w miejsce starych",napisaną przez fachowca,z branży...
szczegolnie rozdział,Dezinformacja i Plotka
Katyń,Smoleńsk...nie są przypadkami,są konsekwencją polityki wobec Polski...
a tusku ?
przyjdzie czas,to chłopczyka,który uwierzył,że może dużo zamienią na jakiegoś swojego,bardziej przydatnego...nie ufaj milczącemu PSU...
tusk nie jest milczącym psem,za dużo i za głupio szczeka...
pozdrawiam nocną porą
10
gość z drogi