Generał z ludzką twarzą i prześladujący go, okrutni wrogowie demokracji, czyli dobro kontra zło...
Naród polski jest mądry, europejski i postępowy.
No, a tuż przed samymi świętami jest również bardziej wrażliwy.
Atmosfera radości i zadumy dopada każdego w mniejszym, lub większym stopniu.
Wiemy to my, Polacy i wiedzą też doskonale... PR-owcy postkomunistycznej władzy.
Nie ma wręcz bardziej wymarzonego okresy do wpływania na emocje i wyzwalanie ludzkich odruchów. Kiedy bowiem lepiej opowiadać o ludzkich troskach, tragediach i nieszczęściach, jak nie przed Świętami Bożego Narodzenia.
Teraz właśnie jesteśmy wystawieni szczególnie na żer reklamowy wszelkich fundacji założonych przez postępowe, niezależne telewizje, które bez ofiarności Polaków nie mogłyby pomagać potrzebującym, poszkodowanym przez los rodakom.
Jesteśmy też w tym przedświątecznym czasie bardziej podatni na ckliwe opowieści o skrzywdzonych przez bezlitosny los i zapomnianych wielkich bohaterach narodowych...
To również doskonale wiedzą ludzie od politycznego marketingu.
I nie mam tu na myśli Pana Gwiazdy, czy śp. Anny Walentynowicz.
W przypadku tych akurat osób, światły naród wie, że nie dokonali nic szczególnego poza jątrzeniem i nieudolnymi próbami odebrania chwały Wałęsie, czy - przepraszam za wyrażenie -wielkiej tramwajarce - Krzywonos.
Nawiązując do naszej wrażliwości i wspaniałomyślności, myślałem o niedocenianym, narodowym bohaterze, którego od wczorajszego popołudnia, dzięki uprzejmości portalu z Polską w nazwie wspomina osobista córka.
Mowa o prześladowanym przez reżim Kaczystów generale Jaruzelskim.
Fakt, że wp.pl ów wywiad rzekę trzyma - zmieniając jedynie tytuły - już ponad dobę świadczy o wielkiej jego wartości emocjonalnej i intelektualnej.
Mija dokładnie 25. godzina "życia" artykułu na pierwszym miejscu neuwsów.
Jak to dobrze, że mamy w końcu niezależne i wolne media, mogące bez przeszkód wyjawiać Polakom prawdę o życiu i martyrologii tych najbardziej dla Ojczyzny zasłużonych "rodaków"!
Dzięki opowieści generalskiej córki, możemy się dowiedzieć, że życie jej tatusia nie było i nie jest usłane różami.
Nie chcę tu przytaczać i komentować wynurzeń córki Jaruzelskiego. Trudno byłoby to bowiem zrobić bez emocji, szczególnie, kiedy całość wydaje się - choć może się czepiam - rewelacyjnie moderowana pytaniami przez Niesłuchowską, której wróżę błyskotliwą karierę w medach Tuska.
Jest zresztą zbyt wiele wątków, które należałoby poruszyć i podrążyć.
Poza tym, owa emocjonalna i intelektualna wartość tego artykułu ma służyć nie mnie, ale lemingom, które po wnikliwej jego lekturze, a przynajmniej pierwszej jego strony, utwierdzą się w przekonaniu, że Jaruzelski to generalnie spoko gość, a Kaczyński koszmarem jest ze złych snów...
Córka generała określa pięknie - obiektywnie - że na polskiej scenie politycznej są tacy, którzy w genach mają ciągłe szukanie winnych i tacy, którzy chcą narodowej zgody. Uważa ona nawet, że najlepiej byłoby, gdyby dzisiejsi politycy usiedli do... okrągłego stołu i dogadali się ponad podziałami.
Na myśli ma oczywiście Kaczystów, bo Tusk przecież nie dzieli, tylko godzi.
Można się też dowiedzieć, że albo historia (wg Niesłuchowskiej), albo historycy (wg Jaruzelskiej), ale ktoś rozliczy generała.
Nie wiem, nie znam się, jestem oszołomem, ale wydaje mi się, że historia właśnie tworzy się na naszych oczach. Ta nowa historia. Wydaje mi się również, że zajmują się tym właśnie historycy, bo o ile mnie moja oszołomska pamięć nie myli, Tusk, Komorowski, czy choćby Nałęcz i jeszcze paru innych znamienitych Polaków zalicza się do grona wybitnych historyków...
Jedno przyznać trzeba, córka generała jest inteligentną kobietą i sprawia chwilami wrażenie osoby wciąganej w pewne niuansy wywiadu przez Niesłuchowską, która wykonuje rzecz jasna jedynie rozkazy.
Pewne jest, że lemingi, po wylaniu litrów łez po przeczytaniu tej opowiastki, bardziej pokochają generała i bardziej znienawidzą Kaczyńskiego i jego antydemokratyczny ruch oporu.
http://wiadomosci.wp.pl/title,M-Jaruzelska-zycie-ojca-bylo-dramatyczne,wid,14094726,wiadomosc.html?ticaid=1d973&_ticrsn=5
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 554 odsłony
Komentarze
Wczoraj i dziś
20 Grudnia, 2011 - 23:05
Wczoraj mnie Pan okrutnie ubawił, dziś zmusił do myślenia. Proszę o więcej!
Pozdrawiam
zdumiona