"Ole, to my kibole!"

Kilkudziesięciu kiboli Legii Warszawa zakłóciło mecz premiera z dziećmi z Ełku na warszawskiej Agrykoli. Stanęli za płotem, wywiesili czarne transparenty z hasłami: "Donek wróć do Pacanowa" oraz "Wolność słowa art. 54" i głośno krzyczeli. - ubolewa TOKFM. Co za niewdzięcznicy, parszywi kibole, Donek tak się stara, by nam, czyli jemu i jego mafii żyło się lepiej, takie biedaczysko z niego zapracowane. On chciał tylko odpocząć po trudach nierządzenia, które przecież musi męczyć, tym bardziej, że trwa to już prawie 4 lata. 4 lata nic nierobienia! Toż to mistrzostwo świata, tyle, że bardzo meczące chociaż nagradzane przez polactwo, któremu wszystko jedno. Tylko te pisiory i te pisowskie lizusy - przebadać ich i do psychuszki, bo Donalda nie kochają. Posiedzą sobie w pokojach bez klamek, w kaftanach bez rekawków to pójdą po rozum do głowy i pokochają Donalda jak nikt nigdy dotąd. Ale co zrobić z tymi niewdzięcznikami? - Ole, to my kibole! Ole, to my kibole! - usłyszeli grający w pewnym momencie. To śpiew kiboli Legii Warszawa, którzy przyszli na spotkanie. - Zamiast zająć się drogami kopiesz piłkę z dzieciakami! Zamknąłeś nam stadiony, będziesz z tego rozliczony! Donald matole, twój rząd obalą kibole! - to tylko niektóre z okrzyków wznoszonych przez intruzów. "Intruzi" - ubolewają cyngle salonowi, zakłócili jedynie słusznemu i umłowanemu zabawę. Jak mogli, jakim prawwem, też ich zbadać! Zdelegalizować ich! Niech nie będzie niczego! Ani stadionów, ani dróg, ani kolei ..... niczego! I kibiców też nie będzie! Do psychuszki, albo do rezerwatu z nimi - jak radził kiedyś profesorek Markowski. Zostanie tylko ON - TUSKU, musisz. Nastanie cudowny okres wazeliniarstwa i wiecznego grilowania. To przecież jakieś "pro-pisowskie głupki".
]]>Niesiołowski: To jakieś "pro-pisowskie głupki"]]> przez ]]>plinfo_tv]]> Ciekawe kto i kiedy zbada tego wariata, I wariata III RP postkomunistycznej. ]]>http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,9831349,_Ole__to_my_kibole_____niespo...]]>