Głupia inteligencja
Przed wielu laty, byłem wtedy młodym człowiekiem, słyszałem opowieść pewnego księdza, który siedział w czasach stalinowskich w więzieniu śledczym, podejrzany o jakieś związki z podziemiem niepodległościowym. W celi przebywało kilkunastu więźniów. Różni to byli ludzie i też w różny sposób się zachowywali. Osoby, zdawałoby się o pewnym obyciu kulturalnym, wychowaniu, intelekcie nagle obnażały się jako jednostki prymitywne, egoistyczne, a przede wszystkim dokuczliwe dla współwięźniów i Bogu ducha winnych klawiszy. Wykorzystywano ich bezradność i mimo więziennych okoliczności okazywaną tej lepszej socjecie jakąś niekiedy wprost uniżoność, by ich ośmieszać, słowem, poniewierać ich godność ludzką. Pewnego razu dokuczano starszemu już strażnikowi. Wielu w celi miało wątpliwej jakości zabawę. W pewnym momencie słychać było z korytarza, jak ów postponowany strażnik powiedział do swego kolegi: „głupia inteligencja”.
Oto prosty człowiek, dla którego słowo inteligencja kojarzyło się z kim lub czymś niedoścignionym, znalazł nagle właściwe słowo na określenie istotnej cechy wielu, którzy z dumą lub pychą obnoszą swą inteligenckość, a na milę razi jej brak. Spotykamy ich na co dzień, wszystko lepiej wiedzących, z góry spoglądających na ludzi o niebo od nich mądrzejszych, z politowaniem śledzących czyjąś nieporadność, niepewność, brak obycia. Zdawało się im, że inteligent ma prawo takim bliźnim pomiatać, bo sam siebie uważa za coś lepszego, chociaż często wyraża to w taki sam sposób, jak tamci więźniowie zabawiający się kosztem człowieka, który w ich oczach był głupcem i prymitywem. Okazuje się jednak, że to właśnie ich tak należało zakwalifikować i że nie kto inny, jak ten prosty człowiek to uczynił.
W tamtych pięćdziesiątych latach ta głupia inteligencja wyrastała, bo tę prawdziwą wymordowali okupanci, a dzieło ich kończyli „budowniczowie Polski Ludowej” wsławieni walką z „reakcyjnymi bandami”, czyli z antykomunistycznym a patriotycznym podziemiem.
A potem szło już wszystko zwykłą koleją rzeczy. Tamci „budowniczowie” i ich progenitura z trudem wyrzucali słomę z butów i uczyli się chodzić w lakierkach. Cywilizowali się, zdobywali wykształcenie, urządzali się po pańsku. Zdawać by się mogło, że rzeczywiście stali się inteligencją, chociaż socjalistyczną. To dopełnienie wielu już raziło, było jakieś nieeleganckie. To coś podobnego, jak kiedy Zamojski, pragnął przezwać się na Radziwiłła, by móc śmiało powiedzieć jak się poprzednio nazywał.
„Komuna” jedno tu dobrze zrobiła. Trzymała w ryzach tę inteligencję po legitymacji partyjnej. Inaczej nie wypadało. Jeśli hasali, to na występach zagranicznych. Ale chleb ich bódł, jak to kiedyś mówiono o dorobkiewiczach. Dlatego co raz to zrywali smycz, zwłaszcza ich latorośle; komuna im odpowiadała, dawała awans, ale co komu z bogactwa, jeśli musi udawać ludowego ascetę? A więc w końcu dogadali się, jak partyjny z TW i puścili PRL po spłuczce, by do woli korzystać z dóbr przez tęż nagromadzonych, często przy pomocy zalegalizowanej, i nie tylko, kradzieży.
Gdyby chcieć tak bardzo syntetycznie nakreślić rodowód obecnej głupiej inteligencji, to skłonny jestem polecić swe usługi w postaci tego, co wyżej napisałem.
Bo pomyślmy, kto, gdzie i kogo wybierał w ostatnich wyborach samorządowych? W kilku wielkich miastach mamy władze, jakie mamy, ale już ich nie ma tam, gdzie przeciętni Polacy żyją za to, co zarobią, a nie za kradzione miliony. Kto za wszelką cenę trzyma się stołków, nie wahając się szmacić siebie w kraju i za granicą? O szkodzeniu Polsce nawet nie mówiąc. Kto za wszelką cenę stara się, by Polska była nadal mętnym bajorem, w którym łatwo ukryć matactwa, kradzież i przekręty?
Kogo razi manifestacja polskiego patriotyzmu i z czyjego poduszczenia jej zakazuje? Jak to się dzieje, że jednego dnia Komenda Główna Policji oświadcza, iż może zabezpieczyć pochód, a dziś, 8 XI 2018 r. szef NSZZ Policjantów twierdzi, że „nie ma takiej liczby policjantów pozostających w służbie, nie ma takich sił na ulicach, które są w stanie zabezpieczyć jakikolwiek marsz” (Onet Rano).
Z kolei „Byli generałowie, którzy – delikatnie mówiąc nie sympatyzują z rządem Prawa i Sprawiedliwości, postanowili uczcić 100–lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości. W jaki sposób? Pod płaszczykiem apelu w tę okrągłą rocznicę zaatakowali PiS oraz wolne, demokratyczne państwo polskie. Piszą o niszczeniu Konstytucji, nawiązują również do ustawy dezubekizacyjnej”. Niezależna.pl 8 XI 2018. Warto zapoznać się z ich nazwiskami, by zrozumieć ich pojmowanie niepodległości. .
Głupota idzie w parze z brakiem wstydu, honoru i przyzwoitości. Cóż się okazuje? To nie ci Polacy żyjący może skromnie, ale mający poczucie własnej godności płynącej z patriotyzmu i posiadanych wartości, legitymują się wymienionymi wyżej wyróżnikami, ale właśnie ci, którym zawsze było dobrze i tak, ich zdaniem, powinno pozostać. Niech sobie obchodzą „swoją” niepodległość, albo z nadania Stalina, względnie też tę wyszabrowaną w 1989 r. wśród zawstydzających toastów i bruderszaftów. Jeśli Polska słabsza jest niż pani prezydent Warszawy, niech sobie ona zakazuje manifestacji patriotycznej. Jeszcze świeżo mam w pamięci jak to robiła PZPR i ZOMO. Ale Polacy i wtedy i teraz zrobią swoje, tak, jak to robili przebywając ponad wiek trwającą drogę ku niepodległości. Bo na szczęście ta „głupia inteligencja”, której słoma w butach zawadzała i zawadza za nimi nie nadąży. Naród mądry swoją tożsamością i wartościami idzie własną droga, a tamci mają swoją, czy własną, to już inna sprawa.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4622 odsłony
Komentarze
@Zygmunt Zieliński
10 Listopada, 2018 - 16:08
Bardzo dobry tekst i przede wszystkim do bólu aktualny. Nie wiem czy w swoich spostrzeżeniach będę odosobniony (zaryzykuję stwierdzeniem, że niekoniecznie), ale jakoś dziwnym trafem, niemal od razu nasunęły się pewne skojarzenia, związane z naszym funkcjonowaniem w świecie rzeczywistym, choć nie tylko...
z każdym krokiem
10 Listopada, 2018 - 16:11
z każdym krokiem
acz wielkie miasto
splendoru im dodaje
z każdym krokiem
słoma z butów wystaje
jan patmo
Cała Polska czeka -
10 Listopada, 2018 - 23:44
- na naszego "AUGUSTO" ! A może niech by był FELIKS EDMUNDOWICZ ... na śmietniku historii jakby marazm, a procesy gnilne w spowolnieniu (?)
Racjonał
No cóż jak kraj długi
11 Listopada, 2018 - 04:36
i szeroki rządom nowych patriotów bliżej niż do człowieków jest do starych idiotów. w równym rytmie władza i jej nowy stary gość coraz bardziej daje w kość. Z uwagi na zbawienne, choć krótkie skutki kampanijnych koniecznościów, proponuję co kwartał wybory, to trochę uczłowieczy tych ichmościów.
Onufry Zagłoba
Entelegencja prowincjonalna
11 Listopada, 2018 - 10:19
Kiedys tam w latach 50-tych na ulicy widok w Warszawie byla siedziba przedsiebiorstwa budowlanego Warszawa.W tym czasie dobiegala budowa budynku mieszkalnego od strony al jerozolimskich i zaczynali sie wprowadzac nowi lokatorzy,ktorzy przyjezdzali furmankami na zelaznych kolach,zwozili koldry piezyny i inne wartosci osobiste.W kilka dni pozniej odbywalo sie zaopatrzenie tych nowowarszawiakow poprze okrzyki woznicy;Kaska przywiezlem kiszke i slonine oraz kartflow troche,bo nie bardzo obrodzili.Podobnie bylo na Muranowie,Woli i Mokotowie.To jest wlasnie ta nasza entelegencja szpagatowa,a raczej jej potomstwo,ktore obecnie sie uwaza za cos lepszego od rdzennego warszawiaka.
Jeszcze zaświeci słoneczko
"głupio inteligentny"
11 Listopada, 2018 - 11:09
wg Mądrości Ludowej ( można kojarzyć z pe-es-el ) - głupio/mądry ...
ke-fas
suplement ; "... mądry naród ..."?
11 Listopada, 2018 - 11:51
Niestety . Naród - w bardzo dużej części "oczadzany" po-lskojęzycznymi me(n)diami - jak chciaż-by - te-wał-en24 -czyli "żóty pasek" - zamiast mózgu" , "cała prawda - całą dobę" ...
ke-fas
Zygmunt Zieliński!
14 Listopada, 2018 - 13:45
Szanowny ksiądz, opisał to zjawisko /słoma z butów/, tak zwanym strzałem w dziesiątkę! Mój kochany ojciec, tak samo określił późniejszych "intelygentów"!
viki