Klechda K.13 Piękna kobieta zawsze należy do silniejszego

Obrazek użytkownika Marek Mojsiewicz
KawiarNIA

KLECHDA KRAKOWSKA
Rozdziały 1. ]]>„ Dobre złego początki „]]> 2. ]]>Na końcu którego będzie o bogini Kali „]]> 3. ]]>„Nie należy nerwosolu pić na oko]]> 4. ]]>„ O rzeźbie Niosącego Światło]]> 5. ]]>„Impreza u Starskiego „]]> 6.]]>]]>]]>Tych filmów już się oglądać nie da „]]> 7. ]]>„ ]]>]]>Mutant „]]> 8. ]]>„ ]]>]]>Anne Vanderbilt „]]> 9 .]]>„ ]]>]]>Fenotyp rozszerzony. Lamborghini „]]>10.. ]]>„ ]]>]]>Spisek w służbach specjalnych „]]> 11.]]>„ ]]>]]>Marzenia ministra o łapówkach „]]> ]]>12” Niemierz i ]]>]]>kontakt z cybernetyką”]]>

Rozdział trzynasty „ Piękna kobieta zawsze należy do silniejszego „

Dwoje młodych ludzi śmiało się do siebie. Wolno przemierzali krakowski Rynek. Dziewczyna i chłopak trzymali się za ręce. Dawniej nikt by nie musiał dodawał ,że to kobieta i mężczyzna , wystarczyło nadmienić ,że trzymają się za ręce . Ale czasy się zmieniły, piękno relacji ludzkich zastąpiono brzydotą , uśmiech jakim kobieta obdarza swojego mężczyznę zastąpiono chorym ślinieniem się mężczyzny na widok drugiego , aurę zmysłowości klinicznym zwierzęceniem , miłość dark roomami chorych wesołków .

Władek podniósł głowę znad gazety ,zbliżył filiżankę kawy do ust , upił gorzkawy łyk . Było popołudniu , gorąco , upał , który tak lubił. Czuł się dobrze w temperaturach dochodzących do trzydziestu paru stopni, kiedy powietrze prawie zamierało, gęstniało , przemieniało się w kłęby załamującej promienie słoneczne mazi. Wzrok mężczyzny potoczył się po panoramie Rynku. Wyjątkowe, jedyna takie miejsce Europie .Tętniło życiem, niekończące się fale ludzi przemierzających geometrię zamkniętą liniami kolorowych .pstrokatych wręcz kamienic , letnie ogródki kawiarniane ,które leniwie wypełzał spod budynków rozlewały się na rynek tworząc stykający się ze sobą różnorodny kształtem i kolorem kobierzec. Znaleźć w nim można było zakamarki o wystroju rattanowym , ławy chłopskie przy ledwo heblowanych stołach , ale też i zwykle plastikowe stołki i stoliki . Całość tego patchworka kawiarnianego na otwartym powietrzy przykryta była różnokolorowymi parasolami. Jedne były gładkie, inne reklamowały najczęściej marki piwa ,a na innych znajdowały się nazwy lokali do których przynależały. Całość przypominała trochę ul , pełen brzęczących pszczół pracowicie wypełniających wolny czas zabawą. Krakowskie stare miasto , a w szczególności właśnie Rynek krakowski są najlepszym dowodem jak stadnym gatunkiem są ludzie . I wyjątkowym . Jedna z teorii naukowych zakłada że ta zdolność ludzi do ciągłej zabawy, tracenia mnóstwa czasu na kontakty towarzyskie z innymi , ale i zdolność do nieprzerwanego uczenia się przez całe życie osobnicze jest związana z mutacją , która uczyniła ich wiecznymi dziećmi , bo to są waśnie cechy młodych wszystkich saków . Tylko jednak człowiek nigdy nie dojrzewa , nie zatraca zdolności do zabawy i uczenia. Tą zdolność do bycie osobnikiem , który nigdy nie przybrał formy dojrzałej nazywa się neotenią .Ludzie są więc wiecznymi dziećmi , skorymi do zabawy , kontaktów z innymi , a ogródki piwne , podziemne knajpki, puby Krakowa wydają się najlepszym , wymarzonym dla ich zabaw miejscem.

Niemierz odłożył kawę z powrotem na stolik . Wrócił do lektury . Bezwiednie przebiegał oczami po małych czarnych symbolach , jego umysł dostrajał się , i niczym najczulszy detektor wyławiał z masy nieistotnego bełkotu każda istotną informację, każdą nową ideę , czy interpretację . Kiedyś, jako młodzieniec czytał wszystko jak leci , książki , gazety ,rzeczy ważne,ale i bzdury . To co czytał ukształtowało jego pierwotny obraz świata. Jego mózg na tej stercie informacji, idei ,zbudował pierwsze narzędzia do oglądu złożoności świata, który go otaczał . Nie tego materialnego i bliskiego , niejako w bezpośrednim zasięgu dotyku. Tego fizycznego i, zmysłowego. Ale tego nienamacalnego świata idei , czy struktur , sieci i praw rządzących tym szczególnie skomplikowanym ,nieustannie ewoluującego bytem jakim jest ludzkie społeczeństwo, humanosfera jednocząca w sobie biologie i kulturę . Koewolucja genu i memu. Mutacje genetycznie i mutacje kulturowe. Rodzenie się nowych ludzi i nowych idei . Niemierz zachłannie powiększał swoją wiedzę , przemyślenia miały w jego zadufaniu zbudować na jej fundamentach wieżę zrozumienia , wieże z kości słoniowej z której szczytu on ,mędrzec miał w bezruchu , dobrotliwie przyglądać się maluczkim szarpiącym się z w mgłach ich nędznych , przypadkowych żyć . Kiedy już stanął na szczycie swojego monumentu jego umysł zobaczył wokół jedynie mrok , jego wiedza z trudem rozświetlała jakieś fragmenty . Pod ciężarem jego pychy wieża rozsypała się w proch . I następna , którą zbudował , i następna , i kolejne. W końcu zrozumiał ,że to nie były budowle jego mądrości , ale właśnie pychy. Poddał się . Rozsądek w końcu zwyciężył .Odtąd przemierzał niezmierzone, bezgraniczne bagna niewiedzy dla czystej przyjemności, szwendał się to tu , to tam , w przypadkowych kierunkach., po bezdrożach. Wiem ,że nic nie wiem , chciałoby się rzec.

Tuż obok Władka przy sąsiednim stoliku siedziała trójka młodych mężczyzn. Z rozmowy wynikało że byli studentami ostatnich lat na AGH. Pili już kolejna piwo , wyluzowani , cieszyli się kolejnym dniem wakacji. Choćby tylko dla takich właśnie wakacyjnych dni , beztroskich spędzonych z kumplami przy piwie wartało studiować. Sposób w jaki rozmawiali, inteligentne żarty , autoironia z jaką prześmiewali się nawzajem wzbudzała sympatie Władka . Przypominali mu jego samego , jego stare dzieje, i jego dawnych kumpli, których już tak dawno nie widział.
- lepiej odrwijcie ten swój wzrok do piwa i popatrzcie tam przed siebie- siedzący przy sąsiednim stoliku młody, noszący okulary mężczyzna, odezwał się do swoich kompanów.
Ci szybko odwrócili głowy we skazanym kierunku
- jeszcze w życiu nie widziałem tak pięknej dziewczyny z bliska , na żywo . A do tego te z gazet , czy websajtów i tak ordynarnie retuszują – odezwał się jeden ,z rudą czupryną
- tak jak było z tą ujadającą dziennikarką. Ze staruchy fotoszopem zrobili prawie nastolatkę – odezwał się drugi , najniższy z całej trójki , po czym wszyscy wybuchnęli śmiechem
- wiedźma nie ma wstydu – następny dołączył swój komentarz – podobno afiszuje się z jakimś dupkiem młodszym od niej o piętnaście lat. Zboczony gerontofil - roześmieli się z żartu kolegi
- idzie w naszym kierunku , pewnie się jej spodobałem. Nie może się oprzeć i zaraz mnie zaczepi i zagadnie – zażartował okularnik
- kto, ta babcia z telewizji- jeden ze studentów udał zdziwienie
- głupku , czy ona wygląda na staruszkę -żachnął się ten w okularach- jeśli jednak masz rację i ona jest staruszką to do końca życia chce być gerontofilem.- zaśmiał się
- teraz tak bez żartów. to nie twoja liga. Wyglądałbyś przy niej jak jakiś kundel przy wilczycy. Śmiechu byłoby co niemiara . A potem by cie zagryzła i porzuciła gdzieś na śmietniku .- żartował rudy
- nagrywam ją telefonem jak tak idzie – odezwał się trzeci – bo inaczej nikt nie uwierzy , że takie zjawisko może istnieć naprawdę
W kierunku trzech studentów szła śliczna , opalona dziewczyna o niesamowicie długich nogach , których piękno podkreślała minisukienka na ramiączkach , w najmodniejszy teraz szaro srebrny geometryczny deseń, niesamowicie wysokie szpiki, których srebrne rzemyki okalały całe łydki . Obrazu dopełniał fryzura . Srebrzysto białe włosy upięte w koński ogon zawiane srebrną chustą. Jasny makijaż oczu i pomalowane na srebrno usta podkreślały bajkowy wygląd dziewczyny.
Władek uśmiechnął się do siebie .Sam kiedyś był taki sam .Taki jak ci młodzi studenci . Przedkładał formę nad treść. Opakowanie nad zawartość. Ale na szczęście tak , jak mu się przynajmniej wydawało , wyrósł już z tego wieku dziecięcego , uodpornił się na tą młodzieńczą chorobę
- przepraszam za spóźnienie kochanie – dziewczyna powiedział to głośno , tak aby wszyscy usłyszeli . I pocałowała Władka w usta , całkowicie go zaskakując
Niemierz podniósł pytająca oczy na dziewczynę . Mógł od razu się domyślić ,że studenci podziwiali Grażynę. Dziewczyna usiadła tuż przy Władku , odsłaniając całe nogi., przyciągając wzrok mężczyzn.
- i co – zwróciła się cicho do Władka- nie jest ci przyjemnie być teraz tutaj najbardziej wyjątkowym facetem. Jeden mój pocałunek i wszyscy ci zazdroszczą , patrzą z szacunkiem. No może z wplecioną w to zawiścią . Twoje ego musi być teraz tak wielkie jak Mont Everest – zaśmiała się cicho .
- w moim wieku przez te okulary , chyba już za słabe nie widzę za dobrze , ale patrząc na twarze ludzi obok nie mogę się zgodzić z twoją interpretacją dotycząca ich oceny tej sytuacji zaistniałej wskutek twojego zachowania – Władek celowo bawił dziewczynę manierą formy , na co Grażyna rozchyliła usta w ślicznym uśmiechu – Zamiast podziwu i zazdrości w ich mimice i spojrzeniach odczytuje raczej litość i zażenowanie. Stary, głupio zakochany, bogaty lowelas i młoda , cwana utrzymanka .
- w takim razie połóż mi rękę na udzie – dziewczyna uśmiechnęła się starając się nadać swojej twarzy jak najbardziej zmysłowy wyraz. Władek popatrzył na nią pytająco .
- zademonstrowałbyś wszystkim ,że jestem twoją własnością . Jeśli nie miłość , to władza i posiadanie. To też robi wrażenie. No ,połóż swoją dłoń , zobaczysz jakie to ekscytujące pokazać im że możesz zrobić ze mną co zechcesz- droczyła się z nim. Czekała, co teraz jej odpowie.
- nie łaskota to mojego instynktu. Przejęcie przez mężczyznę kontroli nad kobietą jest jak ścięcie pięknego kwiatu. Wciąż cieszy oczy , ale on już umiera , proces butwienia się rozpoczął – zawiesił głos
- e, tam,...W takim razie zrób mi przyjemność – uśmiechnęła się do niego prosząco i rozchyliła lekko nogi – połóż tą swoją cholerną rękę na moim udzie i pozwól mi poczuć się czyjaś własnością, na przykład twoją – mrugnęła do niego oczami w rozbrajający sposób.
- no to sama teraz widzisz jak bardzo jesteśmy nie dobrani. - zmrużył w uśmiechu oczy- aby zaspokoić swoje pragnienia jesteś gotowa wykorzystać mnie , uprzedmiotowić , zmusić do robienia czegoś, co jest dla mnie nieprzyjemne, budzi mój opór.- gestykulował niczym najlepszy advocatus diaboli
Grażyna złapała jego rękę i położyła wysoko , bardzo wysoko na swoje nodze i zbliżyła blisko swoja słodką buzię do twarzy Władka
- a teraz – słodko do niego szeptała -. Masz się do mnie ładnie uśmiechać i trzymać swoją łapkę dokładnie tam, gdzie ją położyłam , tak aby wszyscy widzieli, dopóki ci nie powiem że możesz ją wziąć z powrotem
Władek próbował delikatni uwolnić swoją dłoń z uścisku Grażyny
- albo – dziewczyna zamrugała parokrotnie długimi rzęsami – siądę ci na kolanach , zacznę cię obejmować i całować , szczebiotając do ciebie jak prawdziwa słodka idiotka- byłą coraz bardziej rozbawiona sytuacją – pewnie już się nie możesz doczekać kiedy zacznę się do ciebie tulić – zrobiła słodka minkę
Zmrużyła radośnie oczy i puściła rękę Władka. Nie cofnął jej trzymał ją dokładnie tam , gdzie dziewczyna ją zostawiała. Wesoły chochlik szaleństwa ukryty w jej oczach pokazywał mu swój długi język, naigrywając się z niego. Stało się tak jak jak mu obiecała Grażyna. Piękno dziewczyny przyciągnęło już wcześniej wzrok wszystkich mężczyzn wokoło. Jedni przypatrywali się prawie otwarcie, inni , ci będący w towarzystwie żon lub dziewczyn z ukrycia . W ich oczach malowała się zazdrość i żal ze to nie oni są na miejscu Władka. Od momentu , kiedy Grażyna położyła jego rękę na swoje nodze atmosfera wokół stał się ciężka ,duszna od niezdrowej , erotycznej wręcz ekscytacji. Nawet przechodzący obok zwalniali krok , aby móc dłużej popatrzeć
- widzisz, a jednak zrobiłam z ciebie herosa -dziewczyna cicho mówił do Niemierza - z niepozornego okularnika na którego nikt nie zwróciłby najmniejszej uwagi najpopularniejszego faceta na całym Rynku. W ciągu kilku sekund wykreowałam z fajtłapy prawdziwego mężczyznę, no przynajmniej w ich oczach – zaśmiała się
- Idąc tak przez rynek , taka skończona piękność jak ty odurza wszystkich, ale ...
- dziękuję – nie pozwoliła mu skończyć – widzę , że jak chcesz to potrafisz być miły i mówić słodkie komplementy- musnęła mu policzek opuszkami palców . Poczuł jak jej długie paznokcie pieszczotliwi przesunęły się po jego twarzy.
- ale teraz – zaczął tam, gdzie skończył – robiąc to co zrobiłaś ze mną przeszłaś na ciemną stronę mocy – rozchylił usta w uśmiechu spoglądając na zaciekawiona twarz Grażyny- teraz pozwoliłaś , aby mrok żądzy wypełnił ich umysły. Kładąc moja rękę na swoje nodze z z pozycji czczonej i admirowanej , nieosiągalnej bogini stałaś się prozaicznym obiektem pożądania.
- cofam wszystko co powiedziałam o twojej zdolności do mówienia komplementów-dziewczyna znowu mu przerwała – ale mów dalej
- robiono badania dotyczące źródeł podniecenia u mężczyzn. Pokazywano im różne obrazy , zdjęcia i badano na co najsilniej reagują , co najbardziej pobudza ich seksualnie. Okazało się ,ze to nie zdjęcia pięknych , nagich dziewczyn ,ale obrazy w których kobieta byłą w czasie aktu seksualnego z innym mężczyzną .
- o co w tym chodzi -usłyszał pytanie Grażyny
- to chyba nie najlepszy moment – popatrzył wymownie na swoja rękę cały czas tkwiącą na udzie dziewczyny – aby wgłębiać się w tak delikatny temat . W każdym razie nawet intymna anatomia mężczyzny służy czyszczeniu ciała kobiety z nasienia obcego mężczyzny ,że tak obrazowo to ujmę
Grażyna lubiła jego erudycyjne popisy. Momentalne budowanie całej złożonej , barwnej problematyki wokół nawet najbłahszych wydawałoby się rzeczy. Ale teraz to ją tylko rozzłościło . Była przekonana ,że zrobił to specjalnie , aby zniszczyć mgłę zmysłowości , która udało jej si e otoczyć ich oboje. Zrobił to jej na złość , znowu uciekając od niej.
- ty chyba żartujesz – jej słodki uśmiech nie wróżył nic dobrego – dotykasz mnie i zamiast szeptać mi jakiś mile słówka , opowiadać jakieś słodkie kłamstewka , to karmisz mnie jakimiś badziewiem o behawioryźmie i informacjami o pokrętnych męskich chorych żądzach – pokiwała głową w akcie teatralnej dezaprobaty – zasługujesz za to na dodatkową karę – gwałtownie zbliżyła swoje usta do jego , delikatnie pocałowała i na koniec przesunęła lubieżnie językiem po jego wargach , tak , aby wszyscy to widzieli – a teraz zabieraj tą swoje łapę ze mnie syknęła.
Władek odetchnął z ulgą , czuł się przez cały ten cały czas bardzo niezręcznie. Może dlatego , ponieważ dziewczyna miała rację , kiedy mówiła ,że jest strasznym sztywniakiem . Ona zaś była zupełnym jego przeciwieństwem . Wciąż , najzwyczajniej w świecie wychodziła z niej mała dziewczynka uwielbiająca robić psikusy. Tak jak teraz. Owijała go sobie coraz bardziej wokół palca. Miała cudowne, wyjątkowe oczy .Kiedyś jej to wyznał. Odtąd zawsze szukała nimi jego wzroku , nie dopuszczała , aby nim gdzieś uciekał . Zresztą i tak nie mógł oderwać od niej wzroku . Coraz częściej myślał o konieczności wycofania się na powrót do swojej walącej się chaty. Takie chwile jak ta teraz z Grażyną , kiedy odczuwał coś na kształt błogiego, niebiańskiego spokoju, beztroski budziły w jego umyśle niepokój.
- co podać – młoda studenta dorabiająca sobie praca w kawiarni przyszła przyjąć zamówienie. Mogła przyjść wcześniej , ale nie chciała tej dwójce tak zajętej sobą przeszkadzać.
- no to dzisiaj poszalejemy- Grażyna przejęła inicjatywę – dwa torty orzechowe , na nie poproszę po podwójnej śmietanie, i dla kontrastu dwie czarne herbaty- pomyślała chwile, popatrzyła pytająco na Władka, czy nie ma jakiegoś życzenia – to na razie wszystko. Dziękuję .
- Już wiem – Grażyna znowu zmrużyła oczy , ręką przerzuciła włosy do przodu – ty nie chcesz dominować, sam chcesz być zdominowany. Mogę się poświęcić. Kupię jakiś biczy i wcisnę się w lateksowe ubranko. Kiedy zaczynamy pierwsze seans – śmiała się.
- widzę ,że i tobie Grey rzucił się na mózg – uśmiechnął się machając z dezaprobatą ręką – podporządkowanie,uległość, , dominacja , upokorzenie .- ręka którą gestykulował zamarła w powietrzu – Ale powiedz mi co jest wart facet , który jest z kobietą , którą potrafił zdominować , ujarzmić , podporządkować swojej woli Tak naprawdę nie jest wart zbyt wiele .Stać go tylko na drugi, abo trzeci gatunek, dawniej , za komuny nazywano to odrzutem z eksportu , na kobiety słabe psychicznie , bezwolne, których wykrzywiona psychika łaknie degradacji do roli cudzej zachcianki , przedmiotu.
- jakiś ty głupiutki – przerwała mu dziewczyna potrząsając głową – ty mówisz o masochistkach , albo prostych , nieskomplikowanych dziewczynach a ja o fascynacji jaką odczuwa kobieta do silniejszego do niej psychicznie czy intelektualnie mężczyzny
- zapomniałaś dodać o najczęstszej fascynacji młodych pięknych kobiet jaką widzimy wokoło . Do mężczyzn silniejszych finansowo
- czasami wychodzi z ciebie płytki facet – uderzyła go delikatnie pięścią w kolano
- nie chodzi o fascynację , bo kobiety też potrafią wzbudzić ją w mężczyznach, ale o wyzbycie się swojej woli , czerpanie przyjemności z bycia upokarzaną , najlepiej publicznie , przeżywanie czegoś w rodzaju ekstazy w oczekiwaniu przemocy, aktów dominacji seksualnej . Mnie takie kobiety nie interesują . Co więcej parafrazując Braci Marks . Nie jest mnie warta kobieta , która mógłbym sobie poddać, podporządkować. Dlatego nie sprawiałoby mi przyjemności publiczne obmacywanie kobiety . To nie tyle ją , ale siebie bym upokarzał .Może mam pokręconą psychikę,ale nie potrafiłbym spełnić fantazji tak wyrafinowanej osoby .Zbyt wyrafinowanej jak na mnie popatrzył na dziewczynę .Wyraźnie pił do niej
- wiesz ,że masz w sobie coś z psychola – zapytała retorycznie – co by się stało , gdybyś kobiecie , którą kochasz i pragniesz położył od czasu do czasu publicznie rękę na kolanie, czy na tyłku manifestując jej swoją erotyczną fascynacje. - Z ciebie jest wciąż mały głuptasek, który jeszcze nie dojrzał. Ale nie martw się- pogładziła go uspokajająco po ręce- w końcu jakaś fajna laska wyprostuje ci parę rzeczy w głowie. A poza tym to naturalne, że kobieta chce należeć do mężczyzny , którego kocha , że czuje erotyczny pociąg do dominującego samca , bo tak działa biologia ludzkiego stada , strategie , które w nas ewoluują od milionów lat. Zresztą sam o tym najlepiej wiesz. I żadne twoje intelektualna wymysły tego nie zmienią.
- to co mówisz jest takie – szukał słów – przyrodnicze
Grażyna popatrzyła spod przymrużonych oczu ,z tym swoim filuternym uśmieszkiem , który zawsze rozbrajał Władka. Już miała coś powiedzieć , powstrzymała się jednak . Co, miała mu powiedzieć,że jest szczęściarzem ,że kiedy tak patrzy jak w rozmowie dominuje on intelektualnie nad innymi , jak czuje jego dominację nad sobą, to czuje ekscytacje w stosunku do niego, również tą erotyczną.

dalszy ciąg ]]>tutaj  ]]>

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (4 głosy)