Krasnodębski Komorowski zastąpi Tuska jako faworyt Merkel
Zdzisław Krasnodębski pisze: Smoleńsk sprawą niemiecką?”...”Jak widzą nas Niemcy
Jeśli ktoś chce się przekonać, jak wygląda taki przekaz w formie niemal karykaturalnej, niech sięgnie po miesięcznik „Dialog”, wydawany przez federację „stowarzyszeń przyjaźni polsko-niemieckiej”.Znajdziemy w nim ciągle tych samych polskich i niemieckich autorów, prezentujących tę samą upiększoną nierzeczywistość polską. Skądinąd redaktor naczelny tego cukierkowego wydawnictwa jest równocześnie dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Ale w głównych gazetach niemieckich, takich jak narodowo-konserwatywna „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czy narodowo-liberalna „Süddeutsche Zeitung”, cenionych za jakość, obraz Polski jest niemal równie optymistyczny, afery i problemy są skutecznie wyciszane. Ten przekaz jest potem przerabiany i utrwalany w publikacjach naukowych i popularnonaukowych, studiowany i pogłębiany przez dziesiątki pracowitych doktorantów.
Ów brak normalnego przepływu informacji i żywej debaty między sąsiednimi przecież krajami wynika z tego, że komunikacja między Polską a Niemcami (ów dialog rozumiany tak jak we wspomnianym czasopiśmie), znalazła się niemal wyłącznie w rękach nielicznej grupy „specjalistów od pojednania”, działających jako grupa biznesowa-lobbystyczna. W jej skład wchodzą też zaprzyjaźnieni korespondenci mediów w obu krajach. To „konsorcjum” mogło zmonopolizować komunikację między Polską i Niemcami dlatego, że działa zgodnie z niemieckiem interesem państwowym, i znajduje się pod mniej lub bardziej bezpośrednim nadzorem odpowiednich instytucji.
Niemcy zainteresowane są stabilnością sytuacji w Polsce, utrzymywaniem w niej rzadu przyjaznego im, a jeszcze nigdy nie mieli tak dobrego, spolegliwego partnera czy klienta jak PO Tuska. Ten nadrzędny interes kształtuje także politykę informacyjną i naukową. Uróżowiony obraz Polski jest elementem tej polityki. Po odejściu Donalda Tuska do innych zadań rolę głównego przyjaciela Niemiec w Polsce miał zapewne przejąć Bronisław Komorowski.”...(źródło )
Anita Błaszczak, „Przyszli ekonomiści szukają wzorca za Odrą „...”Studenci kierunków ekonomicznych w odróżnieniu od reszty Polaków nie marzą o państwie opiekuńczym, ale też nie wierzą w niewidzialną rękę rynku. „...”Państwo powinno określić pożądaną strategię rozwoju, dbać o wartość pieniądza i nadzór nad instytucjami finansowymi. Resztę lepiej pozostawić wolnemu rynkowi, ograniczając ingerencję w sprawy gospodarcze. A jeśli już – to głównie w sytuacjach kryzysowych „...”w badaniu przeprowadzonym na zlecenie think tanku CEED Institute. Nie oznacza to jednak, że przyszli ekonomiści, finansiści i menedżerowie są zwolennikami wolnego rynku na wzór anglosaski, gdzie rola państwa jest ograniczona do minimum. „...”Młodzi Polacy zdecydowanie wolą bardziej umiarkowany i bliższy nam model niemiecki, według którego państwo tworzy warunki dla rozwoju konkurencji i wzrostu gospodarczego, a w razie potrzeby stabilizuje koniunkturę i wspomaga osiąganie celów społecznych.
Popularność tego modelu nie powinna dziwić, skoro 53 proc. studentów podpisuje się pod opinią, że bez ingerencji państwa rynkowy podział dochodów pogłębiłby nierówności społeczne. Niewielu mniej uważa, że ingerencja państwa w gospodarkę jest niezbędna dla zapewnienia zrównoważonego rozwoju.
Nie zmienia to faktu, że przyszli ekonomiści, finansiści i menedżerowie z rezerwą podchodzą do państwowej własności. Większość z nich krytycznie ocenia państwowe firmy. Ponad sześciu na dziesięciu studentów uważa, że zawsze będą one mniej efektywne od prywatnych.
Trzy czwarte wskazuje, że na decyzje dotyczące przedsiębiorstw państwowych często wpływa interes polityczny. Niemal zaś ośmiu na dziesięciu wyraża dość powszechne przekonanie, że o obsadzaniu stanowisk w państwowych spółkach często decyduje klucz polityczny zamiast przesłanek merytorycznych.”...”Choć większość przyszłych ekonomistów docenia, że prywatyzacja oznacza lepsze zarządzanie firmą i poprawę jej konkurencyjności – a często także większą innowacyjność – to widzą również jej wady. Na czele z transferem zysków za granicą, nadmiernym udziałem kapitału zagranicznego w gospodarce czy utratą kontroli nad ważnymi sektorami.
Co drugi student docenia zresztą rolę państwa we wspieraniu interesu gospodarczego kraju na arenie międzynarodowej. A ponad jedna trzecia uważa, że państwo powinno chronić własny rynek, ograniczając doń dostęp zagranicznym inwestorom.
Nawet wśród zwolenników dalszej prywatyzacji tylko co trzeci uważa, że powinna ona być całkowita. Pozostali twierdzą, że lepiej wyłączyć z niej sektory o strategicznym znaczeniu dla gospodarki. Najczęściej wskazują energetykę (44 proc.), sektor paliwowy (30 proc.) oraz banki (28 proc.). Czterech na dziesięciu badanych widzi też konieczność większego zaangażowania państwa w zarządzanie spółkami o znaczeniu strategicznym (co nie oznacza jednak dotowania nierentownych firm państwowych), a 45 proc. popiera znaną m.in. z Azji politykę tworzenia przez państwo narodowych czempionów.”....” To zdroworozsądkowy ogląd sytuacji z lekkim przechyłem socjalnym, który jest wynikiem operowania kliszami, w tym dobrych skojarzeń, jakie budzi model niemiecki oparty na umowie społecznej, że w zamian za dość wysokie daniny otrzymujemy wysoką jakość usług publicznych – komentuje wyniki badania Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. „...”Jan Kulczyk, założyciel CEED Institute „...(źródło)
„Andrzej Halesiak, „Jak wyrwać Polskę z dryfu „...”Dużej części polskiego społeczeństwa niespecjalnie zależy na zmianach. „...”Jakiś czas temu na łamach „Rzeczpospolitej" pisałem o potrzebie zmiany modelu polskiego biznesu i gospodarki („Dobrobyt dla zuchwałych ", 26.06.2014). O potrzebie odchodzenia od modelu opartego na imitacji, imporcie technologii i niskich kosztach (czyli tzw. podwykonawcy) i pójścia w kierunku gospodarki opartej na wiedzy oraz kreatywności, w coraz większym stopniu konkurencyjnej pod względem wyjątkowości wytwarzanych w niej wyrobów czy to pod kątem ich unikalnych cech (np. jakości), czy właściwości. Bez tej zmiany nie będzie możliwy powszechny, trwały i istotny wzrost realnych dochodów w Polsce.Problem polega na tym, że – jak pokazują globalne doświadczenia ostatnich dziesięcioleci – przejście od jednego modelu do drugiego nie jest ani łatwe (udaje się nielicznym krajom), ani nie przychodzi samo. Model gospodarki opartej na wiedzy stawia znacznie większe wymagania np. w zakresie jakości otoczenia biznesowego czy tzw. infrastruktury innowacji. Innymi słowy, o ile stosunkowo łatwo jest nakłonić przedsiębiorców lub inwestorów (zarówno lokalnych, jak i zagranicznych) do tego, by lokowali w „tanim" kraju produkcję silnie uzależnioną od poziomu kosztów, o tyle przyciągnięcie zagranicznych lub wykreowanie lokalnych inwestorów w sektorach wiedzochłonnych, gdzie koszty pracy nie mają tak wielkiego znaczenia, jest już zadaniem znacznie bardziej złożonym i wymagającym.”...”Dziś w Polsce żyje wielu tych, którzy mają się dobrze. Nie czują oni więc silnej potrzeby zmian. A nawet nie czują jej wcale. To spora część mieszkańców dużych miast, szczególnie Warszawy, gdzie dochód na mieszkańca kształtuje się na poziomie średniej europejskiej. To niektóre grupy zawodowe – np. lekarze, menedżerowie czy przedsiębiorcy – których dochody wzrosły ponadprzeciętnie. To też nierzadko pracownicy sektora publicznego (urzędów, sądów itd.) różnego szczebla, którzy mają stałą pracę i pewne wynagrodzenia, może nie oszałamiające, ale na tyle wysokie, że – szczególnie w mniejszych miejscowościach – stanowią elitę. Wreszcie to także politycy, którzy przy okazji realizowania misji społecznej w większości przypadków byli w stanie zadbać także o swój prywatny dobrobyt. „...”W konsekwencji dość duża jest dziś ta część polskiego społeczeństwa, której niespecjalnie zależy na zmianach. To, co jest, zapewnia im wygodne życie – „...”Odpowiada im więc obecny dryf, bo każda większa zmiana może w zamierzony lub niezamierzony sposób zaburzyć ich „mały świat". ...”Brak kolejnych reform w połączeniu z przewidywanymi trendami demograficznymi (malejąca i starzejąca się populacja) spowoduje kurczenie się bazy podatkowej, co w połączeniu z presją na wzrost wydatków publicznych (chociażby na służbę zdrowia) i narastającym ciężarem obsługi długu (zadłużenie zagraniczne przekracza 70 proc. naszego PKB) może skutkować rosnącym fiskalizmem i interwencjonizmem. A stąd prosta droga do pogarszającej się w szybkim tempie atrakcyjności inwestycyjnej naszego kraju i tym samym do szybkiego pogłębiania się jego problemów, które bez wątpienia zmącą spokój „małych światów".Powyższe pokazuje, że jeśli w najbliższym czasie nie uda się Polski nr 1 przekonać do zmian, to jedyną szansą na to, by obie Polski równocześnie ich chciały, może okazać się kryzys.Autor jest członkiem ?Rady Programowej Kongresu Obywatelskiego oraz członkiem Rady Towarzystwa ?Ekonomistów Polskich”..(źródło )
Kilka dni przed premierą rosyjskie ministerstwo kultury oraz dystrybutor postanowili zakazać wyświetlania amerykańskiego thrillera „System”, którego akcja dzieje się w stalinowskiej Rosji.
„System” w reżyserii Szweda Daniela Espinosy to historia oficera służb bezpieczeństwa, badającego serię zagadkowych morderstw dzieci w latach 50”...”Jak pisze agencja EFE, po międzynarodowym sukcesie „Lewiatana” Andrieja Zwiagincewa, który wywołał polemikę w Rosji, ministerstwo kultury w Moskwie w trybie pilnym przygotowało projekt ustawy, zakazującej dystrybucji filmów, „oczerniających Rosję i zagrażających jedności narodowej”. „...( źródło )
-----
Ważne
Popularność tego modelu nie powinna dziwić, skoro 53 proc. studentów podpisuje się pod opinią, że bez ingerencji państwa rynkowy podział dochodów pogłębiłby nierówności społeczne”...”Młodzi Polacy zdecydowanie wolą bardziej umiarkowany i bliższy nam model niemiecki, według którego państwo tworzy warunki dla rozwoju konkurencji i wzrostu gospodarczego, a w razie potrzeby stabilizuje koniunkturę i wspomaga osiąganie celów społecznych.”
Krsnodębski „Niemcy zainteresowane są stabilnością sytuacji w Polsce, utrzymywaniem w niej rzadu przyjaznego im, a jeszcze nigdy nie mieli tak dobrego, spolegliwego partnera czy klienta jak PO Tuska. Ten nadrzędny interes kształtuje także politykę informacyjną i naukową. Uróżowiony obraz Polski jest elementem tej polityki. Po odejściu Donalda Tuska do innych zadań rolę głównego przyjaciela Niemiec w Polsce miał zapewne przejąć Bronisław Komorowski
--------
Mój komentarz
Miałem napisać o tym jak ogłupiono młodych polskich studentów ekonomi o raz o potrzebie wysłania na dużą skale młodych Polaków na uczelnie ekonomiczne Chin, Indii, Singapuru a nawet Nigerii , Malezji , czy Indonezji . Bo bez tego , bez dopływu nowym ekonomicznych modeli wzorców , doświadczeń , czy koncepcji będziemy nadal jak ślepcy prowadzeni coraz dalej w głąb kazamat socjalizmu za rękę prze lichwiarstwo i Niemcy . Z badań wynika ,że polscy studenci są kształceni w sposób reglamentowany, oderwany od rzeczywistości
Wiąże się z tym całkowite i dogłębne zdemoralizowanie Platformy, której działacze już prawie jawnie publicznie ścigają się o to , kto bardziej gorliwie dba o interes Niemiec w Polsce, kto bardziej gorliwie wypełnia polecenia Merkel , kto jest większym gwarantem niemieckiego ładu w Polsce .
Napiszę jednak o filmie jako narzędziu prania mózgu , o cenzurze i o związanym z tym bezpieczeństwie ideologicznym .
Czy ktoś z państwa słyszał aby w USA wpuszczono irański film fabularny w głównym bohaterem byłby izraelski oficer a tłem masowe wpędzanie Arabów z ich domów przez Żydów w czasie początku powstania państwa Izrael . Nie tylko nikt o czymś takim nie słyszał , ale jestem przekonany ,że większość by twierdziła że nie powinno się takiego filmu dopuszczać .
W Chinach zagranicznych filmów może być rocznie dopuszczonych do wyświetlania w kinach ...12 . Tak . Stąd nieudane próby amerykańskie koprodukcji i tą drogą demoralizowanie Chińczyków i wpływanie na ich poglądy polityczne , etyczne i gospodarcze . W Indiach cenzura , a istnieje tam specjalny urząd dopuszczający filmy do kin pod pretekstem nieobyczajności praktycznie nie dopuszczają amerykańskich i europejskich filmów na swój rynek . Zresztą nowy premier Indii Modi zaraz po objęciu urzędu zapowiedział zabranie się za indyjski Bollywood , który według niego i tak zbytnio demoralizuje widzów .
O próbie pokazania „Szatańskich Wersetów” w państwach muzułmańskich nie wspomnę .
Wszystko to wpisuje się w rzec z niezwykle ważna,żywotną dla funkcjonowania każdego państwa i narodu , a co pozwoliłem sobie nazwać bezpieczeństwem ideologicznym. Sytuacja w której zagraniczne filmy wyświetlane w Polsce uderzają w fundamenty naszego państwa , czyli w etykę chrześcijańską ,w polski chrześcijański styl życia powinny być niewpuszczane na polki rynek a ich oglądanie gdzieś tam w internecie powinno mieć znamiona pokątności i niezdrowej sensacji .
Co w takim razie z wolnością słowa . Jej po prostu w sensie absolutnym nie ma . A już na pewno nie ma wolności słowa w USA, czy Europie . Lichwiarstwo, oligarchowie i należące do nich korporacje filmowe zawłaszczyły sobie cała przestrzeń propagandy filmowej i one cenzurują i decydują co ma Kowalski oglądać. Wolność słowa w państwie , które jest w stanie zabezpieczyć sobie i swojemu narodowi „ Bezpieczeństwo ideologiczne „ powinna być zarezerwowana tylko do obywateli , którzy filmy produkują za swoje , krajowe pieniądze ,a cała dystrybucja , w tym kina, telewizja i nośniki internetowe powinny być tylko i wyłącznie w rękach polskich. W Chinach ani you tube, ani twitter itp nie są dopuszczone do rynku.
Czy państwo widzieli jakiś europejski lub amerykański film fabularny w którym chrześcijanin walczący o chrześcijańskie wartości byłby bohaterem pozytywnym a ateista, homoseksualista , lesbijka, czy jakiś lewak bohaterem negatywnym
Na koniec postaram się państwa w ramach puenty zaskoczyć w tych wstępnych rozważaniach o zakresie wolności słowa na Zachodzie w filmach fabularnych
„ Francuska komedia zakazana na Wyspach Brytyjskich i w USA „.....”Francuska komedia „Za jakie grzechy, dobry Boże?” została zakazana w USA i Wielkiej Brytanii, z powodu braku politycznej poprawności. Okazuje się, że mieszkańcy tych anglojęzycznych krajów – zdaniem tamtejszych dystrybutorów – nie chcą się śmiać (albo nie mają do tego prawa?) z Żydów czy Arabów.”...”Polski dystrybutor podkreśla, że „większość angielskojęzycznych recenzji zarzuca filmowi utrwalanie rasistowskich stereotypów, choć reżyser Philippe de Chauveron broni swojego dzieła. Jego zdaniem „Za jakie grzechy, dobry Boże?” przekłuwa balon uprzedzeń pompowany przez coraz popularniejszy we Francji anty-imigrancki Front Narodowy i podkreśla, iż mimo że Francuzi bywają czasem rasistami, to zdrowy rozsądek wygra i w ostatecznym rozrachunku wszyscy - bez względu na kolor skóry czy wyznanie - będą potrafili żyć obok siebie w harmonii.” ...”Francuską komedię polscy widzowie mają okazję oglądać od 14 listopada. Fabuła opowiada o tragedii francuskich burżujów, którzy swe cztery córki wydają za maż za: araba, żyda, chińczyka i murzyna. „...(źródło )
video Krzysztof Bosak: Marian Kowalski jest kandydatem zwykłych ludzi (10.04.2015)
video Konferencja prasowa Andrzeja Dudy w Warszawie
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz i Twitt er
liczba odsłon Klechdy Krakowskiej przekroczyła 11 tysięcy http://naszeblogi.pl/45935-powiesc-klechda-krakowska
Zapraszam do przeczytania mojej powieści „ Klechda Krakowska „
rozdziały 1„ Dobre złego początki „ 2 Na końcu którego będzie o bogini Kali „ 3 „Nienależynerwosolu pić na oko 4 „ O rzeźbie Niosącego Światło 5 „Impreza u Starskiego „ 6 „Tych filmów już się oglądać nie da „ 7. „ Mutant „ 8 „ Anne Vanderbilt „ 9 „ Fenotyp rozszerzony.amborghini„ 10. „ Spisek w służbach specjalnych „11. Marzenia ministra ołapówkach „ 12. „ Niemierz i kontakt z cybernetyką „
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . Facebook „ Klechda Krakowska
Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe
Nazwa banku Kasa Stefczyka , Marek Mojsiewicz , numer konta 39 7999 9995 0651 6233 3003 0001
Serdecznie dziękuję za pierwsze trzy darowizny w wysokości 200 złotych , 100 złotych i 30 złotych. Wpłynęły kolejne darowizny . 50 zł, 15 zł , 30 zł 30 zł ,30 zł 30 zł . Postaram się zrobić oddzielną stronę . Wszystkim Państwu jeszcze raz dziękuję.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1335 odsłon
Komentarze
Komorowski niestety, nie
16 Kwietnia, 2015 - 22:26
Komorowski niestety, nie zastąpi Tuska jako faworyt Anieli, bo nie Aniela była i jest mocodawcą Komorowskiego.
Komorowski wypchnął Tuska z rządu (i nie chciał tam widzieć Kopacz tylko swojego T.Siemoniaka) na polecenie swych mocodawców z Waszyngtonu i Tel Awiwu, bo to nie Aniela grała i gra pierwsze skrzypce wśrod konsorcjum mocodawców rządu warszawskiego, tylko ww.
Obecnie Aniela ma inne interesy z Rosją a inne mają USA i Izrael i stąd to odsunięcie Tuska, by rzad warszawski realizował interesy USA i Izraela a nie interesy Niemiec(w okresie resetu te interesy były zbieżne i sprawiało to wrazenie, ze Komoruski służy Putinowi, a on wykonywał polecenia z Waszyngtonu i Tel Awiwu.