Porządkując stare, częściowo już niedziałające płyty, znalazłem coś niesamowitego. Jest to rzecz, którą zapamiętałem, która mnie gnębiła, a której nie mogłem dotąd nigdzie zlokalizować. Pogodziłem się już, że nie istnieje już nigdzie poza moją pamięcią - a tu niespodzianka.
Jednak gdzieś była, schowana w folderze z bardzo różnymi, pochodzącymi z różnych źródeł i stylistyk. Arcydzieło wyborczego...