40 procent (być może nawet 45)

Obrazek użytkownika Andrzej.A

Wartość 40 procent jako pewnego znamiennego czynnika w polskiej polityce chyba po raz pierwszy zdefiniował Ziemkiewicz w jednej ze swych książek. Mówił mniej więcej tak (cytat z pamięci): "... około 40 procent społeczeństwa uważa, że powinna rządzić koalicja WSZYSTKICH ugrupowań parlamentarnych. ..."Przecież to oznacza, że ci, którzy taki pogląd głoszą nie mają zielonego pojęcia o systemie demokracji parlamentarnej. Nie rozumieją, że parlamentaryzm z definicji zakłada spór i konflikt, tylko, że jest to zupełnie inny konflikt niż to co się sprzedaje u nas.Ostatnimi czasy na blogach pojawiła się podobna wartość liczbowa. W różnych miejscach mówi się o 41 lub 45 procentach społeczeństwa (wyborców).Tu również widać wyraźnie brak zrozumienia w tej grupie dla pojęcia demokratyzmu parlamentarnego. Ludzie tego nie rozumieją. Spor i konflikt jest rzeczą naturalną w polityce, bo w polityce zawsze są rozbieżne zdania. Chyba, że przyjmiemy iż interesuje nas powrót do takich instytucji jak Front Jedności Narodu i PZPR (obecnie to by była PZPO).A ludzie tego nie rozumieją, bo przepraszam kto i kiedy miał ich tego nauczyć. W szkole, wolne żarty. Media, a z jakiej racji i w czyim interesie bo na pewno nie w swoim.Wnioski:Od 40 do 45 procent uprawnionych do głosowania nie pojmuje w najbardziej nawet elementarnym stopniu czym jest i jak powinien wyglądać proces ścierania się racji w polityce i co z tego procesu i w jakim trybie powinno wynikać dla takiego głosującego obywatela.Ludzie ci są zapędzani do wzięcia udziału w tej szopce wyborczej na zasadzie oddziaływania na ich emocje. Im kto silniejsze emocje jest w stanie wzbudzić tym ma większe szanse na zwycięstwo. Tylko, że idee i wartości podstawowe, które zawsze leżały u podstaw różnic pomiędzy politykami zostają zepchnięte do głębokiego zaplecza, do którego nie wypada się przyznawać bo to obciach podobno jest.

Brak głosów

Komentarze

Ludzie, lemingi polskie, nie tylko nie rozumieją demokracji, oni nie rozumieją istoty niepodległości narodowej i państwowej. Przecież dzisiejszy spór dotyczy właśnie tej kwestii, stąd tak zaciekła i nienawistna kampania wasali, wspomaganych przez mocodawców. I cóż jeśli obywatel ma problem w rozumieniu oczywistych racji stanu. Po załatwieniu tej kwesti i ustanowieniu prawdziwych polskich służb, pilnujących niepodległości jak życia, to wybory parlamentarne będą zabawą!!! Ale najpierw obecna władza powinna siedzieć w więzieniu z pozbawieniem praw obywatelkich do końca życia, jest na to tylko jeden sposób, którego już jest wielki czas użyć, bo za chwilę będzie za późno??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#68269

Zadam tylko w uzupełnieniu proste pytanie - a czy tych lemingów to nam kosmici nazrzucali?? Czy może jednak to są nasi krewni, znajomi, czasem dzieci ??

Albo moze nam głos odebrało, i nagle zapomnieliśmy, jak rozmawia się z innymi ludźmi ??

Ja wiem, daliśmy sobie wmówic, że rozmowy o PAŃSTWIE, o PRZYSZŁOŚCI to nudne nie tryndy a w ogóle to nie halo. Ważniejsze było, na jaki kolor spaskudziła się "gwiazda" pokroju Fojefuckich i jaki wzór majtek jest teraz topowy.

I kiedy to zrozumiecie, to zacznijcie powtarzać za p. Janem Pospieszalskim - WARTO ROZMAWIAĆ.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#68276

Dlatego powinny być jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW).
Ludzie w takich okręgach jednoczą się wokół swojego posła, dzielą się tylko na okres kampanii wyborczej. To jest korzystniejsze dla społeczeństwa, że jest czas dyskusji i sporów a jak już coś wybierzemy, to się skupiamy na realizacji celu, aż do następnej kampanii. Ważne jest że JOWy powodują powstanie czytelnego dla wyborców systemu dwupartyjnego, w którym prawie zawsze jedna partia ma większość w sejmie i nie ma przedłużających się okresów bezhołowia, kiedy to partie się targują na wstępie tworząc koalicję lub rozbijają większość w trakciie kadencji. Sytuacja się pogarsza jeśli rząd jest wybierany sejm.
Pozdrawiam. Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#68295

Panie Bacz, niech pan przestanie tymi jednomandatowymi okręgami ludziom wodę z mózgu robić, bo ci lokalni kandydaci muszą, również mieć swoich sponsorów, muszą obiecywać gruszki na wierzbie, muszą podporządkować się aktualnej poprawności politycznej, bo jeśli nie to mogą mieć ciężki wypadek lub popełnić samookaleczenie??? Bo z z kim i o czym taki niezależny poseł będzie dyskutował w sejmie? Kto będzie w ogóle z nim rozmawiał??? Więc proszę nie być naiwnym unikatem!!! Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#68320

To w systemie proporcjonalnym nie można zostać posłem bez zgody którejś z politycznych mafii, zwanych dla niepoznaki partiami. W JOW kampania jest bardzo tania, na pewno stać na nią kandydatów, którzy mają szansę zostać posłem - a JOW ma szansę wygrać tylko człowiek legitymujący się jakimś dorobkiem i posiadający szerokie poparcie wyborców co można przecież przełożyć w razie potrzeby na fundusze wyborcze organizując zbiórkę, może kandydat też korzystać z pracy wolontariuszy.
W Sejmie z JOW tak jak pisałem normalnie nie ma problemów ze sformowaniem większości.
Pozdrawiam. Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#68363

pokrywa się chyba w przybliżeniu z wynikami sondaży o znajomości historii Polski i świata. Kiedy jeszcze młodzież pytana o Katyń udziela odpowiedzi, że to zbrodnia niemiecka, kiedy nie ma pojecia, albo ma wypaczone o Polsce dwudziestolecia międzywojennego itd.itp, te 40% o których piszesz przestaje dziwić.

Awangarda postępu z wiadomymi ośrodkami medialnymi usilnie na to pracuje od 89', kontynuując działanie oświaty Polski Ludowej.

Do tego postmodernizm, który usiłuje w ogóle człowiedczeństwo sprowadzić do poziomu instynktów i emocji i sprawa jest jeszcze bardziej zrozumiała. Potrzeba będzie czasu i pokoleń, żeby to odwrócić.

Pozdrawiam

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#68296