Ilość czy jakość?
Już Trurl z Klapaucjuszem przekonali się, że niezależnie od tego, jak wielki komputer zbudują, po zadaniu prostego pytania, zażąda on na początek, żeby…. rozbudować go o następne dziesięć pięter.
Widocznie Tusk nie czytał ze zrozumieniem Lema, co więcej nie wie, że podobnie jest z biurokracją.
A może wie?
Dziś powstało nowe, oczywiście użyteczne i niezbędne ciało – Rada Gospodarcza. Teraz będzie bardziej demokratycznie, staranniej i w ogóle lepiej. PO uwielbia dogłębnie zastanawiać się nad problemem (i tylko zastanawiać)
Przywoływałem już kiedyś stary komunistyczny dowcip:
„- Jeśli z powodu ulewnych deszczy zalany jest owies, jęczmień i pszenica, to co się najpierw zbiera?
- Egzekutywa.”
Niemniej zadaję sobie pytanie, czy Tusk, nawet jeśli nie czytał Lema, nie studiował dogłębnie metod sowieckiej satrapii? Na przykład - Stalina, choć wystarczyłby sam Putin.
Teraz, jakby co, z Rostowskim i Bonim, z Gradem, a nawet z Pawlakiem, będzie użerać się Bielecki i jewo kamanda. Tuskowi zostanie rola superarbitra. Nikomu się nie narazi, a jego zwierzchność będzie po raz kolejny potwierdzona. Podobnie, jest przecież z wyborami prezydenckimi – Sikorski z Komorowskim już się naparzają aż miło (przy udziale różnych Palikotów, Piter, Gowinów…), a Tusk … umył ręce. Nie on nawet będzie wybierał. Nie będzie m u s i s i a ł się, ewentualnie, mylić, więc wyjdzie na nieomylnego.
Przy okazji następuje wzajemne upuszczanie sobie krwi i agresji wśród nazbyt ambitnych i przedsiębiorczych liderów Platformy, którzy też dzięki temu nie mają czasu i energii do podgryzania samego szefa. „Zużywają się”, jak osławione „zderzaki” Wałęsy – patrona i mentora Tuska.
Na dodatek opinia publiczna ma show, Platforma - nieustające zainteresowanie mediów (dzięki czemu zapominamy o aferach), a przy i okazji można robić na pokaz różne piękne gesty , demonstrować dobroduszność i inne zalety charakteru).
Taaaak, Tusk wiele się nauczył od różnych dyktatorów…
Tymczasem w PiS…
W PiS odbywają się wybory prezesa, w których jedynym kandydatem jest Jarosław Kaczyński… Ja rozumiem, że pozycja Kaczki jest niekwestionowana (szczególnie, że zbyt ambitni odchodzą… często do konkurencji), ale czy nie można było wpisać na listę kilku innych kandydatów? Tak… pro forma.
PiS najwyraźniej nadal nie dostrzega, że forma także się liczy. Polityka to także wielkie i nieustające przedstawienia, a wielu widzów (wyborców!) wierzy, że „styl, to człowiek”.
Pytanie: „ilość czy jakość” jest moim zdaniem źle postawione, podobnie jak „rybki, czy akwarium?”. To fałszywa alternatywa.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1459 odsłon
Komentarze
Re: Ilość czy jakość?
9 Marca, 2010 - 16:27
"W PiS odbywają się wybory prezesa, w których jedynym kandydatem jest Jarosław Kaczyński… Ja rozumiem, że pozycja Kaczki jest niekwestionowana (szczególnie, że zbyt ambitni odchodzą… często do konkurencji), ale czy nie można było wpisać na listę kilku innych kandydatów? Tak… pro forma."...tez tak sądzę...
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
premier ma wreszcie..mózg! skoro PO Bonim doszedł mu drugi płat!
9 Marca, 2010 - 18:05
Dixi,
Wreszcie można mówić, że premier zacznie myśleć, skoro ma już dwa płaty mózgowe.
pzdr
antysalon
Antysalonie
9 Marca, 2010 - 18:38
Płaty można mieć, nawet dwa, nawet wymienne :)
Jeno kwestia jak funkcjonują,
bo to i chyba ważniejsze niezależnie od ilości,
członków z ławki rezerwowej :)
W tym konkretnym przypadku byłbym nawet skory do sprzeczki :)
Naturalnie nie z Tobą,
ale z jakimś...wielbicielem Pogniecionych,
to i owszem,
nawet z wielką ochotą...
pzdr
chris
Tusk wcale nie jest głupi, moi drodzy!
9 Marca, 2010 - 23:31
Jest skandalicznie skuteczny dla głupców i oczywiście dla cwaniaków. Nie można go lekceważyć. Nie dajmy się nabrać!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Eeee, Dixi
9 Marca, 2010 - 23:50
Poprostu go przeceniasz.
Robisz moim zdaniem błąd jaki czyni wielu ludzi.
Mianowicie jakoś tam...ten cały bagaż informacji...
ten tok myślenia tłuskowatego ...filtrujesz siłą rzeczy poprzez własną percepcję i w jakieś tam mierze używasz mechanizmów myślowych zarezerwowanych dla ludzi Twojego pokroju...
I to jest błąd, tłusty to kolejny Dyzma i tyle !
Pamiętasz film?
Przcież Dyzma również był cwany
i to jak?
Jakie intrygi potrafił robić....
i z jaką chamską finezją...
Ja widzę bardzo ścisłe analogie.
Naturalnie w dzisiejszych klimatach są nieco inaczej zabarwione i okraszone,
ale pomimo tego...Dyzma.
A co do lekceważenia, to masz naturalnie rację.
Z chamstwem zawsze trzeba być ostrożnym.
Czasami potrafią od tyłu zatłuc saperką,
albo innym tępym narzędziem,
nawet gdy werbalnym...
pzdr
chris
A ponadto, by Cię trochę sprowokować do refleksji, to
10 Marca, 2010 - 00:06
zważ proszę na jego polityczną ktrótkowzroczność.
Czy to nie jest skończony matoł?
Przecież on ma poprostu obecnie przechlapane...
Nie ma się absolutnie czym pochwalić
i do tego odkrył te swoje polityczne karty.
Kompletne dno,
przecież on nawej jednej pary w łapie nie trzyma.
Poprostu kolesie z pepeszami stoją dookoła stołu
i pilnują,
by gra toczyła się w konkretnym i korzystnym kierunku.
Jego gabinet,
to horror.
Kolejny popis debilizmu politycznego.
Matoł i jeszcze raz matoł,
a do tego bez ogłady towarzyskiej.
No bo niby skąd?
z podwórka?
czy od podobnych kumpli?
Te jego mądrości,
to taka trochę wałęsówka.
Tyle że on trochę młodszy,
to i lekko przepłukane to jego...
"skakanie bez płoty i tymi ręcami"
pzdr
chris
nie mogę przeceniać kogoś, kto ma realne i duże poparcie!
10 Marca, 2010 - 00:35
Mogę nim prywatnie gardzić, ale uważam, że lekceważenie go to samobójstwo. Zamiast obrażać się na rzeczywistość i opinię publiczna, trzeba szukać skutecznego lekarstwa.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Ależ tu się nikt nie obraża
10 Marca, 2010 - 00:53
a tym bardziej nikt nie trzyma łapska w kieszeniach :)
Jeno w tych debatach, trzymajmy się faktow :)
A te są takie,
że mamy trochę wygiętą część spoleczeństwa
i to jest nasz problem,
a nie jakiś kolejny Dyzma...
Cwaniactwo ma krótkie nóżki,
podobnie jak kłastwo.
Ci wszyscy którzy się pod tłuskoland podłączyli,
jeszcze nieżle się przejadą...
Uwagę bardziej trzeba skupić na koszernych,
bo to już grubszy kaliber
i żadne matoły!
To już starsza liga i bardziej wygimnastykowana...
To jest kolejny nasz problem,
a nie jakiś sezonowy podworkowy mądrala...
pzdr
chris
A do tego imputujesz mu, że
10 Marca, 2010 - 00:58
czytał Lema:))))))))
Nie wiem co on wogóle czytał w przerwach tych swoich podworkowych meczy.
Pewnie oglądał komiksy z demobilu
i stąd te jego gansterskie ciągotki.
pzdr
chris
imputuję mu, że nie czytał :):):)
10 Marca, 2010 - 01:13
Imputuje, że naśladuje Stalina i Putina, choć jest tylko POpłuczyną :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
A gdzie mu tam do takiej ligi...
10 Marca, 2010 - 10:30
Putin, Stalin to bardzo czarna i bardzo niebezpieczna strona życia.
A ten przy nich ,
to jak jakiś filutek.
PO ma to swoje pięć minut,
to i chcą się na hurra nachapać.
To jest całkiem zrozumiałe
i nie należy się zanadto tym podniecać,
gdyż jako zjawisko naturalne
i przecież całkiem widoczne
i logiczne.
Obawiać należy się przede wszystkim mechanizmów,
które nie aż tak bardzo rzucaja się w oczy,
a jeszcze ściślej,
tych którzy poprzez sznureczki
ruszają jakąś tam
tłustą marionetką.
Bo to oni właśnie od dwudziestu lat
wymieniają nam ten teatrzyk ciągle na nowy...,
a i w społeczeństwie są bardzo mocno umocowani,
mówiąc językiem sobiesiakowym.
Duża sfera PRL-wskich "intelektualistów" ludzi sztuki i takich tam...karierowiczów,
to ich zaplecze pomocniczo medialne.
To są minn. Drogi Dixi nasze bolączki,
a nie jakiś ktoś,
prawie z nikąd...
pzdr
chris
skala jest inna, ale...
10 Marca, 2010 - 14:52
... mechanizm ten sam. Warto sobie to uświadamiać.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Skala jest inna
10 Marca, 2010 - 17:06
Rzecz zrozumiała.
Z latami umocnili zaplecze i teraz to mogą na całego...
A nie jakieś skradanie się po kątach,
chociaż to towarzystwo zawsze było raczej bezczelne
i zanadto się nie chowało.
chris