Rocznica "Nocy kryształowej" w Warszawie

Obrazek użytkownika Andrzej.A
Historia

Prawda, że paradne.

Tak było wczoraj w Warszawie.
Jak daleko musi pójść zidiocenie takiej osoby, żeby wpaść na pomysł takiego transparentu.
Ale ja w sumie nie o tym chciałem.
Również nie o tym co napisał Stanisław Janecki (tutaj: http://wpolityce.pl/artykuly/66656-janecki-dla-wpolitycepl-organizujac-w-warszawie-obchody-nigdy-wiecej-nocy-krysztalowej-lewacy-uruchamiaja-haniebne-skojarzenia-ze-polacy-maja-cos-wspolnego-z-niemieckimi-zbrodniami), skąd pochodzi to zdjęcie, bo w sumie tekst redaktora Janeckiego jest według mnie rzeczą oczywistą.

Warto według mnie wejść nieco głębiej w meandry historii i zastanowić się nad genezą "Nocy kryształowej".
Co poprzedziło te wydarzenia.
No więc wcześniej, a konkretnie w dniu 07-11-1938 siedemnastoletni wówczas Herszel Feibel Grynszpan postrzelił niemieckiego dyplomatę Ernsta von Ratha w Paryżu. E. von Rath był w sumie przypadkową ofiarą, gdyż Grynszpan planował zastrzelenia niemieckiego ambasadora Joannesa von Welczek. E. von Rath zmarł w Paryżu w dniu 09-11-1938.
Cóż skłoniło młodego człowieka do takiego czynu.
Otóż w sierpniu 1938 władze niemieckie ogłosiły, że zostają anulowane wszelkie dotychczasowe stałe pozwolenia na zamieszkanie dla cudzoziemców i wprowadziły obowiązek uzyskania nowych pozwoleń. Było oczywiste, że Żydzi pozwoleń tych nie otrzymają.
Władze w Polsce ogłosiły, że Żydzi pochodzenie polskiego zostaną przyjęci do Polski wyłącznie w okresie do końca października 1938.
26 października Gestapo, aby zmieścić się w tym okresie, otrzymało polecenie natychmiastowego aresztowania i deportacji wszystkich polskich Żydów w Niemczech. Deportowani Żydzi w liczbie około 15 tysięcy znaleźli się na granicy polsko-niemieckiej w Zbąszyniu.
Rodzice Grynszpana byli w tej grupie.

Ale czy to wszystko, zajrzyjmy głębiej.
Otóż w 1938 roku generał Smuts wysłał swego ministra Obrony, Oswalda Pirow do Niemiec z misją załagodzenia kwestii żydowskiej. Brytyjski premier Neville Chamberlain przyklasnął tej inicjatywie.
Pirow uzyskał akceptację Hitlera, lecz wtedy po tygodniu "bicia się z myślami" młody Grynszpan dokonał swojego czynu. Następnie po dwóch dniach synagogi stanęły w ogniu. Oczywiście o żadnym porozumieniu dalej nie mogło być mowy.
Zadziwiające i jakże korzystne.
Warto według mnie w tym momencie podkreślić, że Hitler doszedł do władzy w 1933 roku, czyli 5 lat wcześniej. Przez te 5 lat środowiska żydowskie, głównie w USA, uprawiały bojkot Niemiec (głównie gospodarczy) - czekając na mające nadejść represje wobec Zydów, które jednak nie następowały.
No to w końcu nastąpiły.

Ciekawy, a właściwie nieznany jest los młodego Grynszpana. Nie wiadomo kiedy zmarł, podobno w 1942 w twierdzy w Magdeburgu.

Oczywiście organizatorzy rocznicy w Warszawie pewnie znają te "detale", jednakże jak sądzę nie dzielą się tą wiedzą ze swoimi zwolennikami, jak ta ruda idiotka.

Dopisek 1.
Należy zwrócić uwagę, że trzymany w ręku przez ruda idiotkę plakat zaprzecza pewnym zapisom zawartym w konstytucji. Co jak sądzę podlega pod paragrafy.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Tresura narodu polskiego za pomocą pedagogiki wstydu wchodzi w decydującą fazę.
O ile "polactwo" można jakoś zrozumieć i nawet w wielu aspektach istnienia narodu mieć z nim "po drodze", to z tym, co teraz wychodzi z nor, już nie...

Vote up!
1
Vote down!
0
#389386

Nie wiem.
Ktoś kto organizuje i uczestniczy w czymś takim może być tylko idiotą (uczestnik), albo płatnym agentem (organizator). I nie ma trzeciej możliwości.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389394

Pomyśleć, że ta szmata może mieć potomstwo. A na pewno ma gdzieś dom, rodzinę, znajomych, może pracę. Je polski chleb, zasmradza polskie powietrze. Za treść wykazaną na plakacie powinna trafić do więzienia. Bezceremonialnie ubliża Narodowi omal w Dniu Niepodległości. Ona publicznie pokazuje gdzie ma państwo polskie. Aż żal, że nie ma już chłopaków z AK.

Vote up!
1
Vote down!
0
#389399

Andi Pe Poznaję ją: to moja była koleżanka Agnes Wesoła. Kiedyś zapowiadała się na genialną poetkę, ale po edukacji w wykonaniu Bogdana Idzikowskiego i polonistę Jerzębskiego zeszła na DekaDĘ Literacką, gdzie pastwiła się naD Zbigniewem Herbertem. Dziecko w wieku 30 lat? Chyba żarty! Wolne żarty!!!

Vote up!
1
Vote down!
0

Andi Pe

#389438

Sugeruję żebyś rozpropagował zdjęcie w Swoim srodowisku, żeby ta osoba odczuła to co zrobiła.
treść jej wystąpienia zaprzecza albowiem artykułowi 34 punkt 1 konstytucji.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389464

Andi Pe Jerzy Giedroyc pisał kiedyś, że należy przyglądać się nauczycielom takich naiwniątek, biada im: O poloniście J. Jarzębskim z UJ była tu kiedyś mowa, natomiast wystarczy wpisać do przeglądarki Bogdan Idzikowski, by od razu przekonać się co to za typek, nienawidzi wszystkiego o ludzkim obliczu, najbardziej Kaczyńskich, nawet buntowników z PO typu Gowin. Kiedyś pracował jako techniczny przy piśmie Łabuź, myślałem, że można mu ufać, swoją antypolską postawą zupełnie skompromitywał tę piękną, oddolną inicjatywę.

Vote up!
1
Vote down!
0

Andi Pe

#389473

Drogi @Andrzeju.A, o ile dobrze pamiętam, to już po raz drugi zmuszony jestem do prostowania podawanych przez Ciebie faktów związanych z wizytą Pirowa w Berlinie w listopadzie 1938 roku ;-)!

Otóż Pirow był w Berlinie nie przed, ale po Kristallnacht (9 listopada)! Świadczą o tym linki, które załączam:

1. Fotografia z Bundesarchiv

http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bundesarchiv_Bild_183-H15527,_Berlin,_Minister_Pirow_aus_S%C3%BCdafrika,_Verabschiedung.jpg

2. Artykuł w Nowym Dzienniku

http://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/plain-content?id=114591

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#389401

Owszem, kiedyś się na ten temat spieraliśmy, ale o ile pamiętam, to wyszło, że Pirow musiał być w Berlinie (Niemczech) co najmniej 2 razy.
Zresztą to zdjęcie pochodzi z 01-11-1938, czyli wpisuje się w sekwencję zdarzeń przedstawioną przeze mnie.
W tekście jest podana data 27-11-1938, ale takie drobne literki pod samym zdjęciem wskazują na 01-11-1938

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389405

Pirow bywał w Berlinie wielokrotnie, spotykając się z Hitlerem już wkrótce po wyborczym sukcesie NSDAP. Ale...

Ale nieuważnie przeglądasz linki ;-)))! Zdjęcie pochodzi z 27 listopada:

Fot. Wag 27.11.1938

W roku 1938 Pirow był w Rzeszy tylko jeden raz ;-)! Dodam jeszcze, że jego misję znał i akceptował nie tylko rząd brytyjski, ale i francuski. Z Niemcami rozmawiał m.in. o osadnictwie żydowskim na Madagaskarze ;-)!

Proponuję, żebyś jednak zmienił sekwencję w tym konkretnym przypadku. Kłóci się z faktami... ;-)

PS."Drobne literki" to nie jedynka (1), ale pionowa kreska :-)))!

Vote up!
1
Vote down!
0
#389407

Być może masz rację.
Swoją wiedzę na temat podróży Pirowa zaczerpnąłem z książki Douglasa Reada "Kontrowersje Syjonu".

Dla odmiany z "Nowego Dziennika", za link do którego jestem wdzięczny, wynika tylko, że informację o podróży Pirowa po Europie podano do wiadomości w dniu 28-11-1938. No nie ma tam konkretnych dat kiedy był w której stolicy.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389410

Agenda jesiennej, europejskiej podróży Pirowa nie była żadną tajemnicą, a Berlin - jak słusznie zauważyłeś - nie był jedyną stolicą, którą odwiedził.

O ile pamiętam, przy okazji poprzedniej polemiki na ten temat podawałem Ci inne, wcześniej datowane linki, w tym także do prasy południowoamerykańskiej.

Nawet autorzy książek mogą się mylić ;-)))! Mimowolnie, lub intencjonalnie...

PS. Aby zakończyć tę wyłącznie faktograficzną polemikę dodam, że Pirow przybył do Berlina prawdopodobnie ok. 20-23 listopada. Dokładniejszej daty nie udało mi się ustalić. 24 spotkał się osobiście z Hitlerem. Zdjęcie, które linkuję przedstawia najprawdopodobniej pożegnanie Pirowa przez kompanię honorową Luftawaffe 27 listopada.

Vote up!
1
Vote down!
0
#389413

gość z drogi

dzięki za link do pana Stanisława......jak zawsze trafny .

     głupich nie sieją,sami się rodzą,chciałoby sie powiedzieć...

 .POlskie obozy a teRAZ Kryształowa NOC...a pamiętacie jak szczuły rosyjskie GAZety tuż prze rocznicą II W.Ś...jak ich chistorycy oskarżali nas ,za to ,że jesteśmy winni wojnie w 1939 roku...? drwiły ,szczuły,aż ostre,czytelne słowa Nieżyjącego  mojego Prezydenta ...przecięły te "rozważania "chistoryczne...rosyjskich jakiś znawców spraw.".?

Zamknęli się ,gdy im przypomniał ,kto nam wbił nóż  w  plecy połowie września 1939 roku.

 

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-1

gość z drogi

#389415

Przypominanie skąd komu nogi wyrastają stanowi według mnie podstawę prowadzenia obecnie walki ideologicznej.
Tak jak Żebrowski i Płużański po wystepie Najsztuba na temat rzekomego oblania Wojewódzkiego żrącą substancją przyrównali to do ubeckiej mentalności - i sprawa zanikła.

P.S.
Weź coś zrób ze Swoim edytorem, bo kolejny raz zostawiasz straszne dziury pod tekstami. Zapanuj nad sprzętem.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389462

No więc niestety nie podawałeś linków. Ja przynajmniej tego nie kojarzę.

Z drugiej strony wizyta Pirowa po nocy z 09/10 listopada 1938 jest bez sensu. W praktyce jest pozamiatane. O żadnym porozumieniu mowy być nie może. To się kłóci z logiką działań i zdarzeń.
Wizyta Pirowa przed 07-11-1938 ma sens i może przynieść pozytywne rezultaty, po tym terminie jest nic nie znaczącym gestem.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389455

Czyli, tym gorzej dla faktów ;-)?

Vote up!
1
Vote down!
0
#389498

Nie, tylko fakty przeczą logice

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389524

No, to jednak tym gorzej dla faktów :-)))!

Mundus vult decipi, ergo decipiatur ;-).

Vote up!
1
Vote down!
-1
#389525

Lub też nie znamy wszystkich faktów.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389542

Rozumiem, że Douglas Reed je znał ;-)?

Vote up!
1
Vote down!
0
#389543

On wtedy żył, był na bieżąco. Był korespondentem Times'a na Europę Środkową.
Może w książce coś przekręcił, a może nie. Tego nie wiem.

A Ty jesteś pewien tak na 100%, ze archiwa pokazują wszystko?

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389555

Wiem doskonale kim był Douglas Reed i co robił. Wiem też, że nie pisał "Kontrowersji Syjonu" na bieżąco, tylko post factum, po upływie paru dziesięcioleci.

Zadałem sobie także trud odnalezienia jednej jedynej wzmianki o Pirowie w tej książce, zarówno w oryginale angielskim, jak i tłumaczeniu polskim.

Reed sugeruje tylko, że fisako misji Pirowa (w jej części dotyczącej Żydów) ma związek z Kristallnacht, lecz nie twierdzi expresiss verbis, że wizyta Pirowa w Rzeszy miała miejsce przed Nocą Kryształową lub w jej trakcie.

Oto garść kolejnych linków:

http://trove.nla.gov.au/ndp/del/article/46495831

http://classic.apimages.com/OneUp.aspx?st=k&id=344023&showact=results&sort=relevance&cfas=person_featured_name&sh=10&kwstyle=and&dbm=PY2000&adte=1376049208&ish=x&pagez=60&cfasstyle=AND&person_featured_name=%22robert%20ley%22&rids=28c65a5bb5ee4f1fb84561f109492c2b&page=1&xslt=1&mediatype=Photo

http://news.google.com/newspapers?nid=2507&dat=19381118&id=yxI1AAAAIBAJ&sjid=v6ULAAAAIBAJ&pg=4719,3153230

http://news.google.com/newspapers?nid=1946&dat=19381118&id=d0swAAAAIBAJ&sjid=bagFAAAAIBAJ&pg=3117,2516108

Przeczytaj je b. uważnie, a szczególnie ostatni!

Wynika z nich niedwuznacznie, że Pirow rozpoczął swoja wizytę w Niemczech 17 listopada, a zakończył ją 27 listopada, spotykając się z Hitlerem 24 listopada. A więc, chronologicznie, po Kristallnacht.

Inna kwestia, czy Reed po prostu się pomylił, czy też świadomie wprowadził w błąd swoich Czytelników. Osobiście sądzę, że świadomie, bo pasowało do świetnie do dramaturgii narracji.

Jeśli sądzisz, że w tej - w sumie marginalnej kwestii chronologii historycznej - sfałszowano archiwa prasowe na kilku kontynentach, to ja się poddaję :-)))! Możesz sobie przyjąć, że Pirow był w Rzeszy przed Kristallnacht ;-). Tyle, że ja przytaczam Ci teksty źródłowe, a Ty rewanżujesz mi się konstrukcjami "logicznymi" i retorycznymi pytaniami.

Vote up!
1
Vote down!
0
#389563

Podajesz dużo różnych linków i sam nie zauważasz nieścisłości faktograficznych w nich zawartych.
Ostatni link, który wyróżniłeś (poleciłeś mojej szczególnej uwadze), mówi o tym iż Pirow dotarł do Niemiec 17-11-1938.
Uprzednio byłeś łaskaw przywoływać zdjęcie datowane na 27-11-1938 i twierdziłeś, że to była jedyna wizyta Pirowa w Niemczech jesienią 1938.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389645

Przepraszam, ale muszę zapytać o dwie rzeczy:

1. Czy znasz j.angielski?

2. Dlaczego rżniesz głupa?

Przyjechał 17, wyjechał 27, napisałem to wyraźnie w ostatnim komentarzu. Nie zrozumiałeś, czy nie chcesz zrozumieć?

EOT

Vote up!
1
Vote down!
0
#389647

Nie przeczytałem zbyt uważnie.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389665

polityce historycznej" w swym artykule, pomijając absolutnie żydowską. Nie ma takiej? A jesli jest, to absolutnie nie mogła dotyczyć tej demonstracji? Ciekawe dlaczego nikt nie rzucił przypuszczenia, że owa pani jest Żydówką? Absolutnie niemożliwe? (może jestem nieco uprzedzony, ale buźka tej "ryżawej" pani, przypomina mi izraelskie "wojskówki"). Czy może po prostu wygodniej, "fajniej" i nowocześniej jest takich przypuszczeń nie snuć? A jak pomija się takie - chyba logiczne w tym przypadku - przypuszczenia permanentnie, jak honorujemy, że istnieje temat tabu, który pomijamy,to zbliżamy się do wolności czy do niewoli?

Abstrahując od wszystkiego, kimkolwiek jest ta kobieta narodowościowo, jej wypowiedź jest alogiczna (no i wredna). Sądzę zresztą, że logiczność wypowiedzi nie ma tu znaczenia, raczej ma szokować, sądzę, że to rozpoznanie walką jak daleko daleko mozna się posunąć w tłamszeniu Polaków, a także chęć sprawienia byśmy "oswoili" się z takimi wypowiedziami.

Dziś ta wypowiedź uważana jest za skrajną i budzi protesty. Kilka lat bombardowania takimi hasłami, i będzie ono akceptowalne dla większości lemingów,  oraz "ignorowalne" dla ludzi uważających się za patriotów.  Przykład:  grossowe enuncjacje  na temat "sąsiadów" w 2001 (zdaje się) roku budziły spory sprzeciw, także wśród historyków. Dziś na pomysły "instytutów" utrzymywanych z kieszeni polskiego podatnika, że Polacy zamordowali np. 120 tys. Żydów, nie ma żadnych prawie reakcji (z wyjątkiem np. artykułu Wolniewicza). Nie budzą reakcji, bo ataki takie stały się powszechne, a ponadto przywalają nam czymś jeszcze bardziej agresywnym - filmem poklosie i jego propagowaniem. I tak przesuwa się granica polityk historycznych, granica dumy narodowej itd

Vote up!
1
Vote down!
-1
#389424

Jej wypowiedź zaprzecza po pierwsze artykułowi 34 punkt 1 konstytucji. Choćbyśmy uważali aktualnie obowiązującą konstytucję za wadliwą, to jest ona jednak obowiązującym prawem.

Biorąc pod rozwagę konszachty prezydentów Izraela i Rosji to faktycznie masz rację zwracając uwagę na to, że nie tylko niemiecka narracja historyczna jest tu wspierana przez takie działania.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
1
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#389461

Noce kryształowe w Warszawie i Wrocławiu organizują gminy żydowskie w Polsce. Inicjatywa nie jest nowa ale jak widać świetnie się rozwija. Niemcy mogą sobie spokojnie świętować obalenie muru berlińskiego.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wroclaw;kilkaset;osob;wzielo;udzial;w;marszu,29,0,1418269.html
http://zw.com.pl/artykul/1,418249.html

Vote up!
1
Vote down!
-1
#389544

 to faktycznie masz rację zwracając uwagę na to, że nie tylko niemiecka narracja historyczna jest tu wspierana przez takie działania"

Hm... rozumiem, że można nie lubić Ruskich, Rosji i starać się za wszelką cenę być jak najdalej od "antysemityzmu", ale takie stwierdzenie to już lekka przesada, moim zdaniem. Rozumiem tą wypowiedź (zacytowaną) w sposób następujący:  do wystąpienia jakiegokolwiek antypolonizmu w działaniach Żydów, jakiejś polityki "wychowawczej" ustawiającej nas w pozycji przepraszająco-pokornej wobec tychże, potrzebne jest współdziałanie Izraela z Rosją. :) Czyli jak nie ma tego współdziałania, to nie ma najmniejszego antypolonizmu żydowskiego? Zbyt egzotyczna teza jak dla mnie.:)

Vote up!
1
Vote down!
0
#390725


 
Vote up!
1
Vote down!
-1
#389631