Wskaźnik Gazety Polskiej

Obrazek użytkownika Andrzej.A

Rozmawiałem ze znajomym, stałym czytelnikiem Gazety Polskiej. W pewnym momencie On powiedział, że ostatnio nie mógł kupić GaPola, co mnie lekko zdziwiło. Prawie w centrum Warszawy nie móc kupić GaPola - dziwne. Potem jeszcze dopowiedział, że w kiosku, w którym od zawsze kupuje to zaprzyjaźniony kioskarz powiedział, że jest to jedyna gazeta, która nie ma w ogóle zwrotów, albo ilość zwrotów jest na znikomo niskim poziomie.Wniosek i komentarz (tylko mój)Ludzie, w swojej masie, zaczęli lub zaczynają szukać medium, które nie opowiada bajek z mchu i paproci, ale przekazuje rzetelne sprawdzone informacje. Ponadto medium to nie może mieszać komentarza wyrażającego linię redakcyjną z przekazywanymi faktami.O ile jeszcze rok czy też dwa lata temu osoby czytające GaPola były nielicznymi wyjątkami, a kupując taką gazetę można się było spodziewać, że zostanie się obrzuconym wyzwiskami per "moher", "rydzykoid', "ciemnogród", itd., itp.To obecnie gazeta ta może stać się głównym źródłem wiedzy dla dużej liczby czytelników.W związku z powyższym uważam, że sensowne jest ustanowienie "WSKAŹNIKA GAZETY POLSKIEJ" jako swoistego miernika odwrócenia się społeczeństwa od mediów głównego nurtu.Oczywiście moja obserwacja może mieć tylko i wyłącznie wymiar lokalny i w związku z tym być bezsensowną, ale tak mi się zdaje, że nie jest to rzecz incydentalna i lokalna.

Brak głosów

Komentarze

Tyż mom taki problem .
Jakiś czas temu zapytałem w kiosku moim "kto to kupuje" .
I wywołałem niechcący dramatyczną sytuacje. Do tego doszło w kraju wolności słowa -

Vote up!
0
Vote down!
0
#37695

Nie, żebym był bezkrytycznym fanem wszystkich i wszystkiego w tej gazecie (za "rozpracowanie" Łysiaka dwóm redaktorom sprzedałbym po "gałce"...) ale GaPola kupuję dość regularnie, w latach 2005 do 2008r kupowałem wszystkie numery.
W tym roku już przynajmniej ze dwa razy nie udało mi się kupić w Olsztynie, w "moim" kiosku...
Może nie dlatego, że już we środę rano kolejka po GaPola miała 50m długości, bo też ten kiosk nie dostawał jakiejś wielkiej ilości egzemplarzy, ale wcześniej jakoś nie zdarzało mi się odejść we czwartek bez Gazety.

Oby naprawdę był to jakiś znak, że ludzie zaczęli szukać...

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#37697

lu kioskarze nie zamawiają GP!
Czy jest chowana?
Chyba nie!
Wszak tych różnych tytułów jest tyle, że niemal wszystkie są upchane, poza oczywiście michnikową łżegadziną.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#37908

Ja kupuję "GP" co tydzień i do tej pory takich problemó nie zauważyłem - choć bardzo bym się cieszył gdyby to co tu piszecie było prawdą.

Czy ktoś zna moze jakieś oficjalne dane o sprzedaży "GP" bo na wirtualnych mediach nigdy ich nie publikują (chociaż jest tam nawet "Tygodnik Powszechny", którego nikt nie czyta)

 

Natomiast o ile mi wiadomo nie wypaliło ostatnie połączenie "Niezależnej Gazety Polskiej " i "Nowego Państwa". Nowy miesięcznik jest chyba za drogi i ludzie go nie bardzo kupują (a szkoda bo ma piękną szatę graficzną).

 

Ps: Natomiast co do Łysiaka to nie  wina "GP" że odszedł. Łysiak odszedł bo sam chciał i znalazł głupi pretekst zeby zrobić awanturę i odejść.

Vote up!
0
Vote down!
0
#37731

nakład 58 000 egz.Nie wszystkie kioski prowadzą a jeśli już to jest upchnięta gdzieś pod innymi gazetami.O Nowym Państwie w kioskach wrocławskich mało kto słyszał.Kupuję na dworcu PKP.Fakt,droga.GP ma nowy problem - kolejne doniesienie do prpkuratury.Obecna ekipa chce ją puścić z torbami. 

Vote up!
0
Vote down!
0

Vox populi

#37779

Nawet jeżeli Łysiak sam odszedł z GP, to powód miał! I to nie głupi...

Vote up!
0
Vote down!
0
#37906