Poseł Żelichowski radzi: jak mało zarabiasz, to uważaj co mówisz
W przekaziorach trwa festiwal Jana Marii Rokity oraz wszelkiej maści filantropów, którzy deklarują ratować niedoszłego "premiera z Krakowa" z sądowej opresji. Zakładając prawdziwość wersji wydarzeń przedstawionej przez samego skazanego, podzielam pogląd, że w jest on ofiarą własnej linii politycznej. Był przecież jedną z najważniejszych twarzy PO, okazało się tylko że w tejże partii są sprytniejsi od niego i mimo błyskotliwości został odstawiony wysadzony z, pewnego wydawało, się siodła. Jeżeli nawet był na tyle naiwny, że można zbudować "partię obywatelską" przy pomocy kolegów ze służb PRL-u to teraz płaci za tę naiwność. Oczywiście, powtarzam, zakładając że wersja podana w przekaziorach jest prawdziwa, bo to tak nie musi być.
Moją uwagę zwrócił uwagę swoją wypowiedzią "odwieczny" poseł Stanisław Żelichowski z jeszcze bardziej "odwiecznego" PSL. Otóż wspomniany parlamentarzysta wypowiedział się krytycznie o ewentualnej publicznej zbiórce na zasądzoną kwotę od Rokity. Uznał, w moim przekonaniu słusznie, za niedorzeczną propozycję Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro aby to marszałek sejmu przyznała skazanemu pomoc na wypłatę odszkodowania. Bo rzeczywiście jeżeli obecnie rządzący tworzą państwo praworządne to czemu mają pomagać uniknąć kary wymierzonej przez oficjalnie niezawisły sąd? Jeżeli sejm miałby ratować z opresji podsądnego to znaczy, że albo sądy działają niezgodnie z prawem, albo w sejmie mamy przestępców ratujących kolegę, któremu przysłowiowo podwinęła się noga, albo też jedno i drugie razem. Tego zdania może być oczywiście tylko oszołom, pisowiec, moher, albo jeszcze jakiś inny wywrotowiec, ale z pewnością nie poseł Żelichowski.
Sednem jednak wypowiedzi tegoż posła Żelichowskiego była odpowiedź na pytanie, czy nie powinno się wprowadzić takich zmian w prawie, aby sądy orzekały odszkodowania adekwatne do posiadanego majątku. W tej kwestii tenże poseł nie widzi żadnej potrzeby, mało tego, uważa iż im mniej zarabiamy tym bardziej powinniśmy uważać na to co mówimy, aby unikać takich wyroków! Brawo Panie Pośle! Jestem bardzo wdzięczny panu posłowi za cenną radę. Przecież 350 tys. zł dla mnie to egzekucja do końca życia a dla takiego przykładowo dra Jana... To się nazywa równość wobec prawa, głoszona jeszcze w ZSL od 1970 roku. Pewnie wkrótce poseł Żelichowski dostanie jakąś nagrodę za krzewienie demokracji albo budowę społeczeństwa obywatelskiego. Będzie wówczas okazja złożyć gratulacje, aby odwdzięczyć się za tę "cenną radę".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1572 odsłony
Komentarze
Przysłowie
14 Czerwca, 2013 - 15:05
To zastosowanie w praktyce przysłowia:
"Jak wół pierdzi, to obora słucha".
A że Żelichowskiemu do obory najbliżej, to i mamy kwiatki.
Przez litościwe wszy, narobiło nam się "panów".
Pozdrawiam
My nie milczymy, my rośniemy, zmieniamy w siłę gorzki gniew - i płynie w żyłach moc tej ziemi jak sok w konarach starych drzew. Autor-Yuhma
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
MD
14 Czerwca, 2013 - 18:16
Pijawki z PSLu,rzadko gadają,ale za to dużo wysysają krwi z Polskiego obiegu.
Mało gadać,a dużo stołków rządowych zawłaszczać.
pozdrawiam
jeśli widzałeś ścierwo
14 Czerwca, 2013 - 20:08
to musi ci się kojarzyć
<p>wes</p>