Czerwcowy poker
4 czerwca 1989 roku niczego nie obalono. No, może ileś tam półlitrówek różnych trunków. Ale już na pewno nie komunizmu.
Okrągły stół kojarzył mi się zawsze z jednym – z partią pokera, niestety rozgrywanej z doświadczonym szulerem jako przeciwnikiem. A czego spodziewać się po szulerze wiadomo, do tego dopiero po latach wyszło na jaw, że nasi współgrający, uznawani za sojuszników podpowiadali szulerowi jakie mamy karty, albo szeptem fałszywie podpowiadali w nasze uszy czy warto licytować, czy odpuścić.
W efekcie całe wybory , niby wieńczące rozgrywkę sprowadziły się do tego, że co prawda przegraliśmy fabrykę, dom i samochód, ale na końcu udało nam się zachować spodnie, rower i altankę. Dlatego dziś możemy się cieszyć, że mamy dach nad głową i jeszcze jest na czym dojeżdżać do pracy w naszej byłej fabryce. Co prawda szuler już dawno ją sprzedał w obce ręce, ale na razie stać nas na nowe opony do roweru, a i altanka jeszcze jakoś się da połatać przed deszczem.O dziwo nasi niby-przyjaciele z tej samej strony stołu dorobili się u szulera fuchy dyrektora czy kierownika, a niektórzy nawet księgowego. Niestety, nie da się im niczego udowodnić – twierdzą, że ciężko na swój sukces zapracowali i mają zasługi. Ot, życie… Pozostaje tylko dziękować losowi, że mieliśmy szansę sobie zagrać, i nie skończyło się samobójczym skokiem z okna. I tylko szuler śmieje się nam w twarz sprawdzając stan konta w szwajcarskim banku.
Drugie skojarzenie jakie mam zawsze wspominając tamten okres, to czas z 1918 roku. Niemieccy „łaskawcy” dopuścili do władzy Rade Regencyjną, złożoną z samych „uznanych autorytetów”, licząc na spacyfikowanie polskiej warcholskiej natury. I pewnie by było podobnie jak w 1989, gdyby nie 11 listopada. Wtedy pojawił się czynnik niespodziewany w postaci Piłsudskiego i wszystkie plany wzięły w łeb. W czerwcowym okresie takiej postaci zabrakło, dlatego ten powołany do wówczas życia deal trwa w najlepsze do dzisiaj. Nikt nie wpadł na myśl, że kiedy naród mówi „NIE”, to żaden podpisywany w pałacowych zakamarkach układ nie musi obowiązywać; nikt nie miał odwagi powiedzieć „gońcie się z waszymi porozumieniami, bo co nam zrobicie ?”, nikt nikogo nie rozliczył, nikt nie pomyślał, że to czas by wrogów rozbrajać na ulicach a nie podpisywać z nimi zgniłe umowy. Zabrakło odwagi i wyobraźni, by zamiast wybierania Jaruzelskiego i Kiszczaka postawić ich wraz z cała zgrają przed sądem. Nawet, gdyby miał to być tylko osąd historii, bez krat ale z wyrokiem – nigdy by nam nie groziło, by szmaty pokazywano w mediach jako „ludzi honoru”.
Historia podobno lubi się powtarzać, tylko nieraz zabiera jej to więcej czasu. Dlatego czekam na kolejny 11 listopada. I sprawiedliwe ciśnięcie starych szmat tam , gdzie ich miejsce – do śmietnika.
I na koniec odrobina uśmiechu :
- Donald, co robisz ?
- Bronek, nic nie robię...
- Przecież wczoraj też nic nie rozbiłeś ?!
- Bo nie skończyłem !
Strasznie się to Bronkowi spodobało i po powrocie chciał dowcip „sprzedać” małżonce. Wchodzi do salonu i mówi –
- Zapytaj mnie o coś, co robiłem wczoraj i to samo robię dzisiaj !
- OK, dlaczego wczoraj i dziś golisz wąsy ?
Na to Bronek dumny z siebie odpowiada :
- Bo nie skończyłem !!
c.b.d.u
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1909 odsłon
Komentarze
No cóż, błąd podwójny w kwestii
5 Czerwca, 2013 - 01:54
Rady Regencyjnej - daty nie te co być powinny, ale to drobiazg. Gorzej, że nijak nie da się porównac Rady Regencyjnej z 1917 roku, której celem było ugranie jak największych korzyści dla Polski, z innymi, teoretycznie podobnymi ciałami, które działały (i działają) w interesie obcych, mocujących je mocarstw. Ale lokujemy notkę na niebieskim dla poddierżki rozgowora :)
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@Szuan&@Smok Gorynycz
5 Czerwca, 2013 - 02:03
No, to dla poddierżki razgawora ;-)
"Okrągły stół kojarzył mi się zawsze z jednym – z partią pokera, niestety rozgrywanej z doświadczonym szulerem jako przeciwnikiem."
To była raczej partia pokera rozgrywana przez dwóch szulerów. A w puli leżały nasze pieniądze, a nie ich.
Pozdrawiam
TŁ
5 Czerwca, 2013 - 02:59
Masz rację, jak zwykle nas przy stole nie było.
Za to wielu pod...
I do dzisiaj tam tkwią, jedni suwając magnesami, a inni z psami wydzierając sobie resztki.
Pozdrawiam
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
@smok-gorynycz
5 Czerwca, 2013 - 10:53
Co do dat to było to świadome uproszczenie - chodziło o zestawienie Rada - Piłsudski i dalszy rozwój rozwój wypadków, ale formalnie biorąc można się przyczepić . Tylko , że w dalszym ciagu , mimo dobrych chęci była to Rada z "nadania" - a nie z wolnych wyborów. Podobnie jak cały zgnilizna po okrągłym stole - wyniki wyborów tak naprawdę nie miały wpływu na dalsze dzieje - najlepszy przykład co się stało z sejmem kontraktowym i wyborem Jaruzelskiego na prezydenta. Jeżeli tu nie ma analogii w sensie kto rozdawał karty to nie wiem...
pozdr.
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..
SZUAN & Komentatorzy
5 Czerwca, 2013 - 10:40
Wczoraj TVP na wszystkich swoich (nie moich) kanałach mało nie dostała sr***ki z powodu pookrągłostołowych, niby demokratycznych wyborów i odzyskania wolności. Komoruski zachłystywał się swoimi słowami. Chyba sam nie wierzył, w to co mówił. Wypowiadali się także wszelkiej maści "specjaliści", jakie to dobrodziejstwo nas spotkało. Szlag by mnie trafił, gdyby nie to urządzenie pokazane obok i jego... czerwony przycisk. Takiego kitu już dawno nie słyszałem w telewizji publicznej. Od dawna określenie "publiczna" kojarzy mi się z... burdelem, w którym k**wy mają najwięcej do powiedzenia i w dodatku kasują pieniądze.
Pozdrawiam,
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
Satyr
5 Czerwca, 2013 - 10:44
Niestety, jest poważna różnica między burdelem
a salonem.
Pomny na wczorajsze szkolenie, jakie otrzymałem od
przyjaznego admina, ujmę to delikatnie:
qrwie zawsze można kazać milczeć.
-------------
Pozdrawiam
My nie milczymy, my rośniemy, zmieniamy w siłę gorzki gniew - i płynie w żyłach moc tej ziemi jak sok w konarach starych drzew. Autor-Yuhma
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
Satyr
5 Czerwca, 2013 - 11:00
No proszę bardzo nie mi tu obrażać burdeli !
Jakby nie patrzeć, jest to w pewnym sensie zakup towaru - wybierasz co chcesz, płacisz ile uzgodniłeś i powinieneś mieć z tego jakąś tam satysfakcję W przypadku naszej TV nie dość, że płacisz mimo, że nie chciałbyś, towar masz poniżej średniej jakości , wybór jak między dmuchana lalką a emerytką ,o satysfakcji to w ogóle nie ma nawet co mówić...
I kto tu powinien być być symbolem odniesienia w zakresie "kur..a" ?!
pozdr.
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach..
2 mln
5 Czerwca, 2013 - 10:58
" Dlatego dziś możemy się cieszyć, że mamy dach nad głową i jeszcze jest na czym dojeżdżać do pracy w naszej byłej fabryce. Co prawda szuler już dawno ją sprzedał w obce ręce, ale na razie stać nas na nowe opony do roweru, a i altanka jeszcze jakoś się da połatać przed deszczem."
- dachy z glowy tez chca pozdejmowac czyms co zwa
"HIPOTEKA ODWROCONA"
FABRYKE OPON DEBICA MAJA AMERYKANY
w ostatnich latach w Niemczech stworzono ponad 2mln miejsc pracy wiec tam bezrobocie wynosi <6%,
dla kontrastu w Polsce wlasnie takich 2mln miejsc pracy brakuje wiec moze braknac rowniez wnet na opony.
Kto podzielił tort na okrągłym stole
5 Czerwca, 2013 - 12:50
Do okrągłostołowego pokera (i Magdalenki) dopuszczono nie tylko szulerów różnych frakcji ale dla uzyskania pewności wygranej, grano znaczonymi kartami.
Oczywiście niesprawiedliwością byłoby twierdzić, że w takiej Magdalence brali udział sami szulerzy. Jakiś porządny (co nie umiał kłamać) i jakiś naiwniak też by się znalazł.
Dziwi tylko, że i porządnego i naiwniaka strach obleciał i zaraz po ustaleniach, na gorąco nie ujawnił przekrętu okrągłostołowego, jeno przydzielony kawałek tortu "se wziął" i do dziś kult go otacza.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ