„L'ordre règne à Varsovie.”
Szabesgojom bez Ojczyzny używającym jeszcze języka polskiego.
Różo, tyś chora:
Czerw niewidoczny,
Niesiony nocą
Przez wicher mroczny,
Znalazł łoże w szczęśliwym
Szkarłacie twego serca
I ciemną, potajemną
Miłością cię uśmierca.
(The Sick Rose, William Blake)
Coś mnie gryzie.
Ciebie też, o ile to nie Ty gryziesz…
Organizm (ustrój) to istota żywa charakteryzująca się procesami życiowymi, a przede wszystkim przemianą materii. Aby żyć musi się pożywiać. W świecie roślin i pierwotniaków występują organizmy samożywne (autotrofy). Organizmy złożone stosują mechanizm cudzożywności. Pomiędzy organizmami (ich populacjami) określić można reakcje antagonistyczne (konkurencja, pasożytnictwo, drapieżnictwo, amensalizm) i nieantagonistyczne (symbioza, komensalizm, neutralizm).
W przypadku konkurencji dwóch populacji tego samego gatunku o tą samą niszę pokarmową, tą samą przestrzeń i te same zasoby - mówi się o konkurencji wewnątrzgatunkowej.
Zgodnie z zasadą Gausego: jedna populacja wypiera drugą. Czasem nazywa się to paradoksem planktonu (niezwykłym bogactwem wąsko specjalizowanych gatunków współistniejących w homogenicznym środowisku), a czasem genocydem lub holokaustem.
Szczególną formą tego wypierania jest allelopatia, czyli pozbywanie się innych populacji przez ich stymulowanie swymi wydzielinami (lub pobudzanie takoż).
Przykłady allelopatii to wypieranie fitoncydami nawet trawy spod orzecha włoskiego, a w skali mikro – antybiotyczne wydzieliny mikroorganizmów doprowadzające do zaniku inne mikroorganizmy.
Po Marksie nietaktem jest uzasadniać iż społeczeństwo to środowisko w którym między grupami społecznymi zachodzą relacje. Czasem symbiotyczne, czasem pasożytnicze. Jedne grupy się asymilują, inne powstają z niebytu, a jeszcze inne wytrwale ukrywają swoją tożsamość przed ofiarami na których żerują. Za darmową Wiki:
„Pasożyt - organizm cudzożywny, który wykorzystuje stale lub okresowo organizm żywiciela jako źródło pożywienia i środowisko życia. Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi korzyść jedynie pasożytowi; żywicielowi, zwanemu czasem gospodarzem, związek ten przynosi wyłącznie szkody (straty substancji odżywczych, destrukcja tkanek, zatrucie produktami przemiany materii pasożyta itp.). Pasożyt może doprowadzić organizm żywiciela do wyniszczenia a nawet śmierci.
Ze względu na stopień zależności od żywiciela pasożyty dzieli się na:
fakultatywne, okolicznościowe, względne
obligatoryjne, ścisłe, bezwzględne (występują tylko na lub w żywych organizmach)
Ze względu na środowisko życia pasożyty dzieli się na:
pasożyty zewnętrzne
pasożyty wewnętrzne
Ze względu na czas trwania związku z żywicielem pasożyty dzieli się na:
pasożyty stałe – bytujące na lub w organizmie żywiciela,
pasożyty czasowe – wykorzystujące żywiciela okresowo, np. podczas pobierania pokarmu (kleszcze, pijawki) lub na niektórych stadiach rozwojowych (gzy).”
Formą skrajną relacji pasożytniczej jest drapieżnictwo. Jeśli pasożyt doprowadzi do śmierci żywiciela staje się drapieżcą (lub padlinożercą).
Drapieżnictwo - sposób odżywiania się zwierząt, polegający na wykorzystaniu jako pokarm ciała innego zwierzęcia i w odróżnieniu od pasożytnictwa prowadzący do śmierci ofiary. Jest jedną z form oddziaływań antagonistycznych, korzystną dla drapieżnika, a niekorzystną dla ofiary; może mieć charakter międzygatunkowy lub wewnątrzgatunkowy (kanibalizm).
Celem pasożyta jest zwykle przejęcie w posiadanie żywiciela i rozmnożenie swego gatunku z przeniesieniem go na innych żywicieli. Ten model reprezentuje sobą desant ponad dwustu leninowskich „internacjonalistów” na carską Rosję. Batiuszka Stalin walczył z pasożytem, ale czy znał pojęcie mimikry? Ten model spełniony został przez desant „internacjonalistów” szerzących „władzę ludu” w zdruzgotanej przez hitlerowców Polsce. I tutaj mimikra oszukała żywiciela, przekonanego o swym wyzdrowieniu.
Czy zdrowy organizm społeczny pozwoli na zniszczenie swej gospodarki i zrujnowanie swego przemysłu? Czy normalni ludzie świadomie pozwolą ograniczyć swoje możliwości do roli taniej siły roboczej błąkającej się po świecie? W imię czyich interesów polski żołnierz ginie na arabskiej ziemi? Kto za zdrowego na umyśle uzna gospodarza wydającego swoją ojcowiznę obcym? Który gospodarz pozwoli obcym panoszyć się w swej własności, aż zostawią ruinę bez wartości? Coś tu nie pasuje, chyba że nie jest gospodarzem a podszywającym się za niego pasożytem…
Jaki jest cel kolejnych reform edukacji, coraz bardziej „wyrównujących” wymagania do poziomu niedługo wystarczającej już tylko obecności na zajęciach? Podstawy matematyki, podstawy wiedzy o społeczeństwie i język raczej obcy niż polski… Durniem łatwiej rządzić, gdy jest się imbecylem i łatwiej z durnia potem zrobić Niemca, Irlandczyka czy Francuza.
Nie udało się w Polsce wyhodować „Homo Sovieticus”, może lepiej pójdzie z „Homo Europensis”… Ludzie tu żyjący to wszak wdzięczna, bo cierpliwa i wytrzymała materia.
„Głupi dwakroć jest głupszym, gdy głupstw nie pamięta.” - To takie przysłowie starych baranów, którym dotąd udawało się rzeźni uniknąć. Udawało, bo wiedzieli że pasterze Pełniący Obowiązki Polaków mają na względzie dobro całkiem inne niż dobrostan swego stada.
Homofobia? Beeee.
Antysemityzm? Beeee.
Ksenofobia? Beeee.
Myszygene pasterz? Beeee.
Ojczyzna to od „ojcowizna”? Beeeee.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1939 odsłon
Komentarze
Hmmm ...Sobku
16 Października, 2009 - 13:14
Ciekawe analogie !
pzdr
Milton
Przykro mi.
16 Października, 2009 - 16:10
Niestety "cenzuralne do publikacji" to tylko wierzchołek góry lodowej.
W całej tej propagandzie, dezinformacji i zgiełku pożytecznych idiotów - nie zapominajmy o
1."cui bono"
2.Mateusz "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi?"
Pozdrawiam
sobek, istne namnożenie czy, czy, czy?
16 Października, 2009 - 19:18
Homo sovieticius jeszcze nie zdążyli się otrząsnąć, a już dopadł ich...michnicus!
I co ci biedacy POczną!
pzdr
antysalon
Mądremu zadaje się pytanie, głupiemu podaje wynik.
17 Października, 2009 - 01:11
Co do sovieticusa - mają go do dziś za Bugiem. Gdyby wystąpił masowo w Polsce: biedny TW Bolek sam musiałby "komunę obalać".
"Homo Michnicus" - dobre, choć to niezasłużona szansa na przejście do historii.
Biedacy będą beeeeczeć aż do samej rzeźni.
Pozdrawiam.