W temacie MCM ( mało co marszałkini), raz Anną, raz Krzysztofem, a raz Ryszardem zwanej

Obrazek użytkownika krisp
Humor i satyra

Drodzy Niepoprawni,

Przetacza się ostatnio przez merdia wszelkiej maści zażarta dyskusja na temat MCM Anny Grodzkiej. Co ma, czego nie ma, czym jest albo nie jest, raz z prawicy, raz z lewicy, raz ze sejma, a raz znów z okolic zbulałego przybytku. Temat został nawet dokładnie wyLISany w dniu wczorajszym, przy akompaniamencie achów, ochów i klaki, zgromadzonej w studio TVP2 gawiedzi.

Wszyscy ci, którzy się tak ekscytują tą panią/panem, budując narracje zamydlające polską scenę polityczną i polskie sprawy, to naiwni są, jak nie przymierzając platformerski POmiot albo inkszy leming.

Żeby z faceta zrobić kobietę, trzeba być samym Panem Bogiem. Bo to i fizjologia inna i różne cudeńka w środku, działające wbrew i na opak męskiemu myśleniu. Niby "po durnemu", a działa. No i cud uroda, co to płeć męską na kolana powala. :)

A takie cóś jako ta stwora Grodzką Anną nazwana, to jeno wytwór chiruga, co to bawiąc się skalpelem facetowi przyrodzenie "opatrzył" i tego inkszego doktora, co to sztucznym hormonem babskim tegoż faceta naszprycował, żeby mu cycki podrasować. A cała reszta - dalej jak u chłopa. Postura, twarz, tubalny głosik, uroda taka, że jakby się w nocy psu przyśnił, to by się pies o budę zabił.

Trzeba być bleszczatym na co najmniej jedno oko, żeby dopatrzeć się w tym "cusiu" kobiety. Ot fanaberia i wynaturzenie, a po prostemu mówiąc, sodomia z gomorią.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Brak głosów

Komentarze

Powierzchowność to tylko ćwierć problemu.
Zasadniczy koszmar zaczyna się "wnutrienno".
Ten dylemat, czy być prawą woroszyłowką,
czy lewą łubianką...
I to pewnie przez ten dylemat, toto wygląda
jak wiele wcześniejszych eksperymentów
sowieckich akademików.
Jak spasiona traktorzystka w waciaku.
--------------
Pozdrówka

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#330574

Bym rzekł: Ciszej nad tą trumną. Chyba powinniśmy zignorować toto i toto-we problemy.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
1
Vote down!
-1
#330590

traktorzystka w waciaku.Super określenie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#330630

Powtarzam uparcie, że z Bęgowskim jak z Turowskim. Obaj na pewien czas włożyli sukienki. Bęgowski też wypełni jakieś zadanie i się "przeoperuje", czyli po prostu przebierze, z powrotem.
Przyjrzyjcie się mu. Gdyby przeszedł zmianę płci, i to tak niedawno, nie czułby się tak pewnie, bez kompleksów.
Widać, ze on nie ma oporów, za to niezłą radochę, bo wie, że to tymczasowe, w dodatku nieźle płatne, i po prostu robi sobie z tego - nomen omen - jaja.

Vote up!
0
Vote down!
0
#330604

Rzeczywiście, nikt nie weryfikował prawdziwości przemiany Krzysztofa w Annę i może się za jakiś czas okazać, że ten nowy imidż starego komunistycznego ludzika, to przebranie na czas akcji.

Podnosili już ten temat koledzy blogerzy, wspominając o konieczności lustracji tego osobnika, gdy jakieś wraże siły go jednak posadzą na wicemarszałkowym stolcu. Lustrowany powinien być Krzysztof Bęgowski i jeśli IPN nie został jeszcze w pełni "odzyskany" dla opcji antylustracyjnej, powinien polec w tym procesie, jako że komuniści nigdy nie dawali paszportów nie "swoim", a do tego z prawem wielokrotnego przekraczania granicy.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
0
Vote down!
0
#330718