Jeszcze wczoraj, zarzekałem się, że nic nie napiszę przez dłuższy czas, ale wydarzyło się coś, co mną "telepnęło" tak, że nie zdzierżyłem. Ale do rzeczy.
No i stało się, Nowy Rok przyszedł, a z nim przyszło NOWE do telewizji (za przeproszeniem) publicznej. A może i nie za przeproszeniem, przecież za sprawą platformerskiego "odpolitycznienia" stała się platformerską, sprzedajną dziwką.
Czasem...