Komorowski kontra Tusk. Czy Czabański ma rację?

Obrazek użytkownika elig
Kraj

Najciekawszym chyba tekstem najnowszego numeru /nr 4/2013/ tygodnika "W Sieci" jest artykuł Krzysztofa Czabańskiego "Czy spór prezydenta z premierem może wyjść Polsce na dobre?". Autor pisze:

"Zaostrza się konflikt między szefem rządu, a prezydentem. Niektórzy wspominają już o wojnie. Mówią też, że tak naprawdę jest to konflikt między Berlinem, a Moskwą.".

To na początek, a dalej Czabański precyzuje:

"Premier jest za związaniem z Berlinem, co lokuje nas na trwałe w Europie. Tymczasem prezydent, budując swoją pozycję polityczną, gra m.in. kartą narodową, co może skutkować, jeśli osłabimy nasza pozycję w UE, oddaniem w pacht Moskwie.

Pomijając zasadność takich stwierdzeń, faktem jest, żę Tusk lubi blask europejskich salonów, a Komorowski cicho i powoli, ale konsekwentnie buduje swoja pozycję prezydenta wszystkich Polaków (...) Uporczywa plotka głosi, że Prezes Rady Ministrów jest zdecydowany, by w wyborach prezydenckich wystawić innego niż Komorowski kandydata Platformy.".

Czabański sugeruje dalej, iż, być może, sam Tusk będzie chciał wystartować w tych wyborach. Pisze też o Komorowskim:

"Jest też systematyczny czego wielu nie docenia, ekscytując się cechami drugorzędnymi, typu gafy w wypowiedziach, czy błędy w tekstach pisanych. (...) Zaplecze Komorowskiego składa się przecież nie tylko z doświadczonych polityków (...),lecz przede wszystkim z profesjonalistów z WSI oraz innych struktur wojskowych i agenturalnych.

I oni na pewno odebrali groźbę Tuska jako dzwonek alarmowy, by jeszcze szybciej budować zaplecze prezydenckie z grup biznesowych polskich i zagranicznych. Także tych grup rosyjskich, których rząd Tuska (...) nie dopuścił do prywatyzacji polskich sektorów chemicznych i energetycznych. Bez wpływów medialnych tych grup oraz ich pieniędzy Komorowski nie ma szans na reelekcję. Jeśli go jednak poprą, szanse gwałtownie wzrosną.".

Czabański zauważa następnie, że jeśli do Komorowskiego dołączy Bondaryk, to prezydent może sie stać najsilniejszym graczem w tej rozgrywce. Nie martwi go to jednak, lecz cieszy. Pisze:

"im ostrzejszy i głębszy będzie konflikt między prezydentem, a premierem, tym większa szansa na odebranie władzy Platformie i sanację państwa. Analogicznie do międzynarodowej sytuacji naszego kraju, zarówno dziś, jak i dawniej. Gdy Berlin przyjaźni się z Moskwą, nasza niepodległość jest w wielkim niebezpieczeństwie. Gdy obie stolice ze sobą walczą, mamy szansę.".

Tymi słowami Czabański zakończył swój tekst.

Może mieć on rację tylko w tym przypadku, gdy konflikt będzie długi i wyniszczający dla OBU stron. Szybka wygrana jednej z nich wzmocni tylko autorytarne rządy. Co więcej, poważne szanse na wygraną ma Komorowski. Wydaje się on głupkowatym safandułą, lecz stoją za nim ludzie inteligentni i niebezpieczni. Ja osobiście uważam, że tragedia smoleńska była wynikiem działań WSI, a gdyby Lech Kaczyński ujawnił aneks do raportu z likwidacji tej struktury, żyłby do dziś i może nawet nadal byłby prezydentem. Tak mi się wydaje.

Paradoksalnie, do wygranej Komorowskiego może się także przyczynić prawicowa opozycja przez to, iż nie stara się go rozliczać. Właśnie najnowszy numer "W Sieci" najlepiej o tym świadczy. Na okładce jest Tusk, a temat numeru to krytyczne podsumowanie jego rządów. Artykuł o konflikcie Komorowski - Tusk ukryto zaś na stronie nr 62. Niestety tak jest wszędzie. Efektem tego jest, że we wszystkich sondażach Komorowski ma powyżej 70% poparcia. Nic w tym dziwnego, skoro nikt nie stara się informować choćby o tych faktach, o których pisze Czabański.

Uważam, iż obecnie Komorowski i jego otoczenie są groźniejsi od Tuska.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

ci panowie mają nie cel, a zadania do wykonania i muszą je wykonac bo jak nie to moze coś się przydarzyć. Celem osobistym jest to aby zadanie wykonywać bezbłednie by zadbać o swoją d...

Vote up!
0
Vote down!
0
#327138

elig: Każdemu z nich rozkazuje kto inny.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#327146

 Jutro będę mieć gazetę, poczytam i włączę się w dyskusję, bo odczucia mam podobne, ale bez tekstu artykułu ciężko odnieść się do niego. Niemniej faktem jest, że rozgrywka między Berlinem a Moskwą zawsze jest dla nas wyzwaniem - pozytywnym bądź negatywnym - zależnie od kontekstu. Taka nasza ciekawa geopolityka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#327150

elig: Warto poczytać i to nie tylko ten artykuł. Cały numer jest ciekawy.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#327182

Prezydent zaczynał jako strażnik żyrandola,teraz został ulubieńcem Polaków( sondaże). Do premiera dociera,że eurokomisarzem może nie być, w partii ma podziały,których już nie da się ukryć,czyli zostaje prezydentura,a tutaj obecny prezydent ma chęć na drugą kadencję.
Wszystko to jednak zależy od rozwoju sytuacji. A ta może być różna i wtedy być może pojawią się nowi gracze. Nowe twarze sprawią,że będzie po nowemu,ale tak naprawdę po staremu.
I o to chodzi w tej grze moim skromnym zdaniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#327168

elig: Zobaczymy, co to będą za twarze. "Trzeba wszystko zmienić, by wszystko pozostało po staremu" - pisał Giuseppe Tomasi di Lampedusa.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#327185

"Karta narodowa" -> "oddanie w pacht Moskwie".
Wymowne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#327169

elig: Też to zauważyłam. Nie wiem, czy to niezręczność, czy wyraz ukrytych poglądów autora.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#327186