Pauza strategiczna dobiega końca

Obrazek użytkownika kokos26
Świat

Co wam przypomina zadowolenie płynące obfitym strumieniem z Niemiec i Rosji z okazji rezygnacji USA z instalowania elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach?

Mnie na przykład przywraca pamięć o podobnej radości po wygraniu przez PO wyborów w Polsce i objęciu premierostwa przez Donalda Tuska. Czy dzisiejsza radość to logiczna konsekwencja tamtej z 2007 roku?

Ja myślę, że tak i z tego punktu widzenia Donald Tusk spełnił oczekiwania naszych potężnych sąsiadów.

Nie można być przecież tak naiwnym by sądzić, że w Berlinie i Moskwie pieją z zachwytu, jeżeli Polska skutecznie realizuje własną rację stanu i biją ze szczerego serca na trwogę, jak za „junty” Kaczyńskich, kiedy „zagrożona” jest polska demokracja.

Radość płynąca zza Odry i z Kremla, dla każdego trzeźwo myślącego człowieka świadczy o tym, że decyzja amerykańskich władz wychodzi naprzeciw interesom dwóch strategicznych partnerów Rosji i Niemiec, polegającym na rezygnacji USA ze ścisłego sojuszu z Polską i Europą środkowo-wschodnią, co przekłada się na uznanie tych państw, jako strefę wpływów Kremla zgodnie z duchem Jałty.

Nowy system obrony antyrakietowej, jaki zaproponował Obama to nic innego jak Inflanty rzucone Polsce i Czechom na otarcie łez i do wykorzystania, jako wytłumaczenie fiaska dotychczasowej polityki. Tusk i Sikorski chwycili się tej tratwy ratunkowej zapewniając bohatersko, że nowe rakiety będą mogły przechwytywać te wystrzelone z terytorium Rosji.

Gdyby tak było to prezydent Miedwiediew wstrzymałby się zapewne z komplementowaniem obecnej waszyngtońskiej administracji za „rozsądną i przemyślaną” decyzję.

Teraz ten obiecany przez USA „słoń w karafce” będzie w TVN24 i podobnych mu mediach przedstawiany, jako wieli sukces Donalda Tuska i „ostateczne rozwiązanie kwestii” naszego bezpieczeństwa.

Polski bezzębny już naród przełknie tą pigułkę i cieszyć się będzie jak małe dziecko z tego, że zamiast namacalnej szabelki obiecano mu w nieokreślonej przyszłości zdalnie sterowany samolot, którego jeszcze nikt na oczy nie widział.

Marzy mi się polski rząd, który znowu będzie budził swoimi poczynaniami niepokój w Berlinie i USA. Taki, który będzie wiedział, że polityka zagraniczna wybiegać powinna daleko w przyszłość i że Barak Obama kiedyś w końcu opuści Biały Dom. Taki rząd, który nie wierzy w raj na ziemi, wieczną szczęśliwość i pokój.

Jak uczy historia, w dziejach świata bywają jedynie dłuższe lub krótsze pauzy strategiczne. Właśnie na naszych oczach, jedna z najdłuższych takich pauz dobiega końca, a my znowu zostajemy sami z armią demontowaną przez psychiatrę Klicha, który swoja karierę zawdzięcza szefowaniu fundacji finansowanej prosto z Niemiec.

Mam jakieś obsesyjne przekonanie, że na polskim Titanicu do samego końca będzie wesoło, a naród będzie do ostatniego tchu tańczył w rytm podawany przez TVN24 i podobne mu media.

Brak głosów

Komentarze

Trzeba sie zaczac rozgladac bo kto wie jaka forme przyjma kolejne wyzwolenia i braterska pomoc. Moze trzeba bedzie pryskac z tej wylegarni lemingow.

Vote up!
0
Vote down!
0
#31536

pan Klich nie jest psychiatrą - jest jedynie lekarzem, który miał kontakt z oddziałem psychiatrycznym ;-) Na poważnie: pracował jako lekarz (a nie jako psychiatra) na takim oddziale. Odsyłam do notki Traube'go .

druga sprawa

chyba Inflanty nam rzucają a nie Niderlandy (chyba, że to z innej tradycji - choćby hiszpańskiej)

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#31537

:) Poprawiłem

Vote up!
0
Vote down!
0
#31541

Nie sądzę by data ogłoszenia tej decyzji była przypadkowa. Z okna mojej kuchni wygląda to tak, że ktoś próbuje jak długo jeszcze damy pluć sobie w twarz.

 

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

#31553

Data chyba dobrana przez tamtejszą ekipę, tak aby zabolało - ot prosty rewanż za lekceważenie 4.07.2008r.

Vote up!
0
Vote down!
0
#31556