Litości! O co tu chodzi?
Prokuratura informuje, że to „rozliczenia finansowe” były motywem wczorajszej zbrodni. Śmierć poniósł Krzysztof Z. A opis tego zdarzenia jest delikatnie mówiąc dziwny.
Przebieg śledztwa zrelacjonował Mariusz Piłat, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Otóż, podczas poniedziałkowego spotkania biznesowego, które odbyło się w biurze wydawnictwa Magnum-X przy ul. Grochowskiej doszło ponoć do nieporozumienia na tle rozliczeń finansowych. I właśnie wtedy prezes firmy Cezary S. zdetonował ładunek wybuchowy, który ranił trzech mężczyzn biorących udział w spotkaniu. Ranni wybiegli na korytarz. Tam Cezary S. zaatakował 46-letniego Krzysztofa Z. Zadał mu śmiertelne ciosy nożem w okolice klatki piersiowej, brzucha i pleców. Policja poinformowała też, że sprawcy amputowano dłoń.
Ponadto:
Prokurator ujawnił, że w trakcie przeszukania siedziby firmy w metalowej szafie znaleziono duże ilości broni, amunicji, materiałów wybuchowych, m.in. granatów. (…) Jednocześnie prokurator dokonał przeszukania jednego z mieszkań w Warszawie, gdzie ujawniono m.in. wyrzutnie RPG, duże ilości amunicji i broni krótkiej – tłumaczył Piłat, który dla dobra śledztwa nie chciał jednak ujawnić, czyje to było mieszkanie.
Ja tylko dodam, że wyrzutnie RPG to granatniki przeciwpancerne. Czy ktoś coś z tego rozumie?

- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3939 odsłon
Komentarze
to proste
11 Grudnia, 2012 - 20:11
Jak nie uda się z rozliczeniami finansowymi. To zrobią z ofiary szaleńca i terrorystę. Albo ze sprawcy. Ciekawe czy on popełni niedługo samobójstwo w śledczym areszcie...Śmierdzi to na odległość. Widać ze seryjny samobójca musi odpocząć.
Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny.
Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny.
Ale ta sekwencja zdarzeń jest idiotyczna
11 Grudnia, 2012 - 20:41
1. Spotkanie 3 facetów. Jeden detonuje ładunek, który rani wszystkich.
2. Ranni wybiegają na korytarz.
3. Pan Cezary wbija nóż w klatkę pana Krzysztofa.
4. Potem amputują dłoń panu Cezaremu.
To brzmi idiotycznie, nieprawdaż?
chyba przedobrzyli w tych komunikatach
11 Grudnia, 2012 - 23:39
Panowie po wybuchu żwawo wybiegają na korytarz, prezes dźga Krzysztofa Zalewskiego kilkakrotnie nożem doprowadzając do śmierci, a teraz sam "walczy o życie" Tak sie śmiertelnie zmęczył tym dźganiem?
Anka1
Re: to proste
11 Grudnia, 2012 - 23:24
A skąd wiesz kto jest sprawcą? Bo prokuratura powiedziała? To co ona mówi jest nic nie warte. O brzozie np zdania nie zmieniła.
Niedawno Brunona przerabialiśmy, też dużo mówiła prokuratura.
@Enik Nochal
11 Grudnia, 2012 - 20:11
Wspólnik Brunona K.? :-)))
Czy wspólnik może zadźgać wspólnika na koniec wysadzając go w powietrze? Teoretycznie tak. O prawdopodobieństwo takiego zdarzenia należałoby zapytać aktuariusza ubezpieczeniowego... ;-)))
Podobnie jak o prawdopodobieństwo plagi samobójstw w pewnych kręgach...
Oraz o prawdopodobieństwo katastrofy samolotu rzędowego z prezydentem na pokładzie...
Pozdrawiam
Tak
11 Grudnia, 2012 - 20:43
W 100% zgadzam się. Nawet w 110 ;-) Pozdrawiam
tł - sorry, że znowu po aptekarsku ; )
12 Grudnia, 2012 - 00:29
[quote]Czy wspólnik może zadźgać wspólnika na koniec wysadzając go w powietrze? Teoretycznie tak. O prawdopodobieństwo takiego zdarzenia należałoby zapytać aktuariusza ubezpieczeniowego... ;-)))[/quote]
Przebieg wydarzeń naszkicowany jest inaczej. Kierując się tym scenariuszem wypadałoby zapytać:
Czy wspólnik może wysadzić w powietrze wspólnika na koniec dźgając go śmiertelnie ?
Aktuariusza zostawiłbym w spokoju - nie da rady tego wyliczyć. W żadnej konfiguracji.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Adam Dee
12 Grudnia, 2012 - 06:54
Hmm... I kto to mówi? Magister farmacji? Czy aktuariusz? :-)))
Pozdrawiam
tł
12 Grudnia, 2012 - 19:12
Profesor nadzwyczajnie shabilitowany homeopatii mniemanej ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Adam Dee
12 Grudnia, 2012 - 19:16
No i zamiast rozważań o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiejnocy mamy rozważania o wyższości rozerwania (wybuchowego) nad dźgnięciem (wielokrotnym) :-)))!
Profesura - rzecz ponura ;-).
WSI-ą jakoś mi tu zalatuje
11 Grudnia, 2012 - 20:34
Zastanawiam się kogo następnego szykuje
Do odstrzału ta zdradziecka banda
Chyba chcą by powstała granda
Wtedy agent z Biłgoraja wyskoczy
Jak diabeł ,gdy woda święcona moczy
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Nie ma wyjścia...
11 Grudnia, 2012 - 20:44
Teraz ostały tylko wyrzutnie RPG... Na grubego zwierza. Pozdrawiam
Różne wersje zdarzeń
11 Grudnia, 2012 - 21:20
Ciekawa była wczorajsza wersja medialna tegoż zdarzenia.
Na łamach wp.pl (cytowane podobno za PAP) można było przeczytać, że prezes wydawnictwa zadźgał wiceprezesa siedzącego za biórkiem, a następnie zdetonował mały ładunek wybuchowy, który uszkodził mu rękę oraz brzuch lekko raniąc pozostałę osoby. Sam prezes w szpitalu musiał mieć amputowaną rękę.
Dziś ta wersja zniknęła choć do wczorajszego wieczora była prezentowana z aktualizacjami.
Dziś są też różne wersje ale zdarzenie przedstawione jest zupełnie na odwrót. Dziś tylko stan rannych jest różnie przedstawiany bo albo są niegroźnie albo lekko ranni.
Nie rozumiem aż tak sprzecznych wersji.
Znów coś kombinują w tej sprawie.
Sprzeczne wersje...
11 Grudnia, 2012 - 21:48
... to specjalność kilku portali. Ja przyznam się, że wrzucając notkę liczyłem na Wasze głowy, aby wspólnie zrozumieć tę sytuację.
Przedwczoraj mówili
12 Grudnia, 2012 - 01:50
że najpierw zadźgał, potem odpalił ładunek i ma obrażenia brzucha i rąk. Wczoraj podali, że najpierw odpalił ładunek, a potem dźgał i zabił, a sam teraz "walczy o życie" w szpitalu, stan krytyczny. Dzisiaj powiedzą, że zmarł w szpitalu na wskutek odniesionych ran i ...po sprawie. O kolejności zdarzeń każdy zapomni, a już na pewno nikt nie będzie wnikał, jak można po wybuchu ładunku w rękach, ich uszkodzeniu, oszołomieniu falą uderzeniową i hukiem, zadźgać jeszcze kogokolwiek z zimną krwią!? I o to właśnie chodzi. Był trotyl, potem go nie było chociaż był, potem był chociaż go nie było, a teraz znowu jest, tzn śladowe ilości. Można zgłupieć od takiej "logiki"? Oj, można!
Bo to nie było mieszkanie
11 Grudnia, 2012 - 21:28
To była baza abw.
A przeszukanie ujawniło surowce dla następców Brunona.
A w relacji rzecznika, z przyzwyczajenia pominięto
"tego trzeciego", co to się "nie przyczynia".
I wsio normalno.
Kak w maskwie.
Pozdrawiam
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
II powstanie warszawskie ?
11 Grudnia, 2012 - 23:42
to kiedy godzina W - wybije ?
===
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
11 Grudnia, 2012 - 23:43
bardzo ciekawy wpis.dziękuję! Trzeba tylko prześledzić wpis i go powiązać z faktami. Oczywiście jeżeli znamy historię.
dopowiedzenie
11 Grudnia, 2012 - 23:45
dla tych którzy muszą szperać, bo tego nie dowiedzieli się w szkołach
reaktywacja tamtych czasów?
12 Grudnia, 2012 - 07:16
"...Kto podniesie rękę na władzę niech wie, że mu tę rękę władza odrąbie..."