Kogo naprawdę boi się Układ?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 Na wstępie tego tekstu muszę złożyć pewną dość ważną z punktu widzenie jego dalszego ciągu deklarację. 

 
Nie jestem członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość, ani żadnego innego ugrupowania politycznego. Dodam jeszcze, że i przed 1989 rokiem nie należałem do PZPR ani do którejś z jej „satelit”. Udało mi się również jakoś przeżyć młodość bez wstępowania do komunistycznej młodzieżówki typu ZMS czy późniejszy ZSMP, co było szczególnie trudne podczas odbywania w PRL zasadniczej służby wojskowej.
 
Jak wiemy „bezpieczniacy” tak w PRL-u jak i już w III RP najbardziej obawiali się ruchów prawicowych i niepodległościowych, o czym świadczyć może skandal z inwigilacją prawicy już po rzekomym odzyskaniu przez Polskę niepodległości i zainstalowaniu nad Wisłą demokracji fasadowej.
 
Przez cały czas, jako człowiek o poglądach prawicowych i konserwatywnych sympatyzowałem z różnymi ugrupowaniami politycznymi, a w swoich wyborach miotałem się od UPR, KPN, ROP, AWS, LPR do Prawa i Sprawiedliwości.
Penetracja środowisk prawicowych i próby ich dzielenia, skłócania i rozbijania przy wykorzystaniu agentury i pożytecznych idiotów sprawiły, że z czasem nabrałem do polityków i dziennikarzy działających po prawej stronie sceny politycznej wręcz chorobliwej podejrzliwości.
 
Dopiero po 2005 roku histeryczny, zmasowany i bezprecedensowy atak na PiS i braci Kaczyńskich zaczął przekonywać mnie, że właśnie ta, przecież niedoskonała formacja polityczna, jest odbierana po raz pierwszy przez establishment III RP, jako realne zagrożenie dla patologicznego systemu III RP.
 
10 kwietnia 2010 roku chyba już każdy logicznie myślący człowiek pojął, że to właśnie PiS oraz bracia Kaczyńscy są dla „grupy trzymającej władzę” śmiertelnym zagrożeniem i tylko wyjątkowy zbieg okoliczności pozwolił Jarosławowi Kaczyńskiemu ujść z życiem.
 
Od tamtego tragicznego dnia zrozumiałem, że mamy oto, jakby to brutalnie nie zabrzmiało, dzięki właśnie tej tragedii, po raz pierwszy od 1989 roku jasną sytuację.
 Każdy Polak marzący o wyrwaniu Ojczyzny z rąk „rycerzy okrągłego stołu”, nawet taki, który nie znosi Jarosława Kaczyńskiego, musiał przyznać, że ten zamach wskazał nam PiS, jako partię polityczną, która napędziła śmiertelnego strachu i zagroziła układowi, czyli obcym służbom, które pociągają za sznurki miejscowych marionetek ucharakteryzowanych na „mężyków stanu”. Właściwie głównie przekonywaniu do tej tezy poświęciłem wydaną w tym roku książkę „Jak zabijano Polskę”.
 
Oczywiście nie oznacza to, że teraz wszyscy patrioci marzący o prawdziwie wolnej Polsce powinni jak jeden mąż wstąpić do PiS-u oddając się pod rozkazy jedynego na prawicy „wodza”.
 
Jednak wspieranie partii Jarosława Kaczyńskiego, a przynajmniej nieszkodzenie jej powinno być racją stanu wszystkich prawdziwie patriotycznych sił gdyż tragedia dziejowa, do jakiej doszło nad Smoleńskiem powiedziała nam najdobitniej jak tylko można, kogo boją się naprawdę wrogowie Polski i ci, którzy otrzymali ją od nich niejako w pacht.
 
Każda próba wychodząca z prawej strony mająca osłabić, rozbić bądź unicestwić PiS jest dla mnie zdradą Polski, podobnie jak gorączkowo tworzone inicjatywy przedstawiające się, jako „jedyna” alternatywa dla partii Jarosława Kaczyńskiego.
 
Wiemy z historii jak bardzo różniący się politycznie ludzie działali w Armii Krajowej. Wiemy, co spowodowało, że Piłsudski, Paderewski i Dmowski rozegrali decydujący fragment zwycięskiego „meczu” o Polskę w jednej drużynie mimo dzielących ich różnic. Wiemy dlaczego w 1920 roku Piłsudski sięgnął po generała Rozwadowskiego, którego przecież nie cierpiał.
 
Jeżeli ktoś udając światowej klasy trenera chce teraz w decydującym momencie zdejmować z boiska tych zawodników, których nasz przeciwnik najbardziej się obawia i na co mamy niezbite dowody, ten jest zdrajcą, agentem im służącym, a w najlepszym przypadku pożytecznym idiotą.
 
Dlatego mogę wybaczyć takiemu na przykład Januszowi Korwinowi-Mikke to, że należał w młodości do ZMS-u, a w stanie wojennym podpisał lojalkę, ale już te słowa demaskują go dzisiaj całkowicie i w innym świetle ukazują prawdziwy cel jego działalności po 1989 roku:
„Wobec tego, że PiS wysuwa się przed PO –zmieniamy cel ataku”
 
A teraz Korwin-Mikke po zamachu na tygodnik „Uważam Rze”:
„Pismo do tej pory było w łapach PiS-u, czyli partii komunistycznej udającej prawicę. Wyzwolenie pisma z rąk partii, która głosowała za anschlussem do Unii Europejskiej i która poparła traktat lizboński witam z entuzjazmem"
 
No i w pierwszym numerze „nowego” Uważam Rze przemycono pewne zdanko Romana Giertycha:
 
„Zrobię wszystko, by zapobiec powrotowi Kaczyńskiego do władzy”
 
W przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego Pan Mikke, co ze smutkiem stwierdzam, nigdy dla Systemu zagrożeniem nie był. Z jakichś tajemniczych powodów przyjął rolę prawicowej maskotki salonu odgrywając oryginała i dziwoląga, a był moment w czasach, kiedy na niego głosowałem, że zachowywał się tak jakby wystraszyła go rosnąca popularność UPR i wykonywał zadanie sprowadzenia tej popularności z powrotem na bezpieczny poziom 1 czy 2 procent.
 
Radzę wszystkim by z rezerwą podchodzili do już istniejących „patriotycznych inicjatyw” oraz tej „głównej”, która zostanie niebawem powołana. Ich cel to atak na Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza.
 
Jeszcze raz powtarzam, ja nie wzywam do masowej miłości skierowanej do PiS-u i jego lidera oraz zbiorowego amoku i okrzyków „Wodzu prowadź na Kowno”.
Jeżeli ktoś zrozumiał właściwie to, co stało się 10 kwietnia 2010 roku, a nie kocha Jarosława Kaczyńskiego to jeżeli jest polskim patriotą, niech PiS i jego lidera pragmatycznie potraktuje, jako najlepsze na dzisiaj narzędzie służące odzyskaniu Polski.
 
No chyba, że narodzi się wkrótce „prawicowa” teoria spiskowa mówiąca, że smoleński mord miał za jedyny cel uwiarygodnienie przez siły tajemne „zdrajcy Kaczyńskiego”, jako głównego rozgrywającego na prawicy tylko po to by odsunąć na margines prawdziwe zagrożenie dla Systemu w postaci Korwina z Giertychem, Migalskiego z Poncyliuszem, Szeremietiewa z Oparą oraz Kurskiego z Dornem.
 
Z całym szacunkiem dla wymienionych Panów, ale prawdziwym zagrożeniem dla dzisiejszych władców III RP możecie być tylko w strategicznym sojuszu z PiS-em, któremu to sojuszowi na imię „Odzyskać Polskę”. Dopiero później możecie wziąć się za łby i wykłócać się o to, jaka ma być ta wolna już Polska.
 
Zwalczanie PiS-u, kopanie Kaczyńskiego i Macierewicza po „Smoleńsku” to jest zdrada i kolaboracja z Układem, bo w głupotę niewątpliwie inteligentnych ludzi, jakoś trudno mi uwierzyć.
 
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią.
 
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
 
Brak głosów

Komentarze

nic dodać, nic ująć ! Brawo za genialny tekst, trafiający do młodego ( nie popierającego PiS ) Polaka. Nie popierającego PiSu ale mającego daleko w dupie inne partie ! Więc siłą rzeczy swój głos oddaje na PiS :) pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#312431

Zwalczanie PiS-u, kopanie Kaczyńskiego i Macierewicza po „Smoleńsku” to jest zdrada i kolaboracja z Układem, bo w głupotę niewątpliwie inteligentnych ludzi, jakoś trudno mi uwierzyć.
-------------------------------------------------
Tak. Właśnie tak. Dlatego też, jako szczególnie wredne, odbieram rozbijacką działalność tworów takich jak PJN czy SP. Chyba, że czytamy wprost iż Platforma Jest Najważniejsza czy Służba Platformie. Tusk do dzisiaj nie może pogodzić się ze świadomością, że pewnym zbiegiem okoliczności Jarosław Kaczyński nie odleciał - w sensie dosłownym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312433

Też nie należałem i nie należę do PiS. Mało tego! Mam wobec tej partii wiele zastrzeżeń, ale... zgadzam się z Panem: po tragedii smoleńskiej, zamachu smoleńskim musimy postawić właśnie na PiS o odzyskać Polskę. Później możemy się spierać o jej wolnosciowy model..., ale później, po pełnym odsunięciu od władzy zdrajców okragłostołowych...

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#312434

"Zwalczanie PiS-u, kopanie Kaczyńskiego i Macierewicza po „Smoleńsku” to jest zdrada i kolaboracja z Układem..."

Ma Pan absolutnie rację!

Vote up!
0
Vote down!
0
#312455

koryto może być aż tak ważne.
Dzięki za te trafne refleksje.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312458

O, tych "zwrotów akcji" JKM miał znacznie więcej.
Kiedy po zamachu nie było wiadomo, czy układ przetrwa,
nawet z gumowym było mu po drodze.
Co do PISu, pełna zgoda, że trzeba go wspierać, nawet
wtedy, gdy daleko odbiega od ideału.
Nawet wtedy, gdy okazał się hermetyczny na nowe szeregi
zdeklarowanych Patriotów.
Jednak ważne, abyśmy nie zagłaskiwali PISu na śmierć.
Bo efektem staje się samouwielbienie, już widoczne
w "programach" ministerstwa propagandy.
Zbyt często widzimy nie odrobione lekcje u branych
"na spytki".
Innych nie mamy, ale to nie znaczy, że ci co są,
nie mogą być lepsi.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#312461

trudną do opisania stratę. Skutków nie da się jeszcze w 100% przewidzieć.

Pewnie Ameryki nie odkryję ale powiem, że jest pozytywna strona tego, co się tam stało - niezbadane są wyroki Boskie - może to ostatnia szansa dla Polski i Polaków ?

Tysiącom otworzyły się oczy. Zobaczyli czarno na białym co się u nas dzieje. Kto się polityką czy też historią interesował znał dokładnie sytuację w Polsce i sytuację Polski na świecie. Jednak większość ludzi ma inne, przyziemne zainteresowania ( głównie wypracowywanie sposobów na  wiązanie końca z końcem ) stąd niewiedza i życie w śpiączce farmakologicznie wspieranej przez tzw.media

PiS ? Nie ma alternatywy dla PiS. Przywództwo tej partii jest dla mnie uwiarygodnione przelaną polską, niewinną, bratnią krwią.

Pozdrawiam Poprawnych Inaczej !

Vote up!
0
Vote down!
0
#312463

[quote]Nie jestem członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość, ani żadnego innego ugrupowania politycznego. Dodam jeszcze, że i przed 1989 rokiem nie należałem do PZPR ani do którejś z jej „satelit”. Udało mi się również jakoś przeżyć młodość bez wstępowania do komunistycznej młodzieżówki typu ZMS czy późniejszy ZSMP, co było szczególnie trudne podczas odbywania w PRL zasadniczej służby wojskowej.[/quote]

więc możemy kulturalnie porozmawiać na ten temat:)

[quote]10 kwietnia 2010 roku chyba już każdy logicznie myślący człowiek pojął, że to właśnie PiS oraz bracia Kaczyńscy są dla „grupy trzymającej władzę” śmiertelnym zagrożeniem i tylko wyjątkowy zbieg okoliczności pozwolił Jarosławowi Kaczyńskiemu ujść z życiem.[/quote]

ja pozwolę sobie przedstawić inną tezę - że to Ruch Narodowy jest tym, co jest śmiertelnym zagrożeniem dla całej grupy trzymającej władze, włącznie (moim zdaniem) z PiSem.

zanim padnie zarzut lemingozy (ja doskonale wiem, że PiS nie jest w rządzie), chciałbym poruszyć temat retoryki PiSu odnośnie narodowców. A to Lipiński (i to w Gazecie Wyborczej!) mówił o robiących zadymy nacjonalistach i daje jasną przesłankę, że nie będą takowi mile widziani na marszu 13. grudnia, a to GaPol pisze, że awantury na MN2012 robili nacjonaliści (nie zaprzeczała też gdy GW pisała o faszystach). Poza tym na MN PiS złamał zakaz prezentowania emblematów partyjnych (jak rok temu JKM) oraz wystawiania własnych służb porządkowych, a teraz po ogłoszeniu powstania Ruchu Narodowego wyraźnie się od MN odcinają i zamierzają zrobić swój marsz na 11. listopada

Dlatego teraz stawiam Panu pytanie: dlaczego PiS Pana zdaniem atakuje narodowców (potencjalnie partię, która wg nieopublikowanych nadań ma obecnie już 15% poparcia, gdyby istniała) do spóły z resztą (szczególnie SLD), jeśli miałoby stanowić realne zagrożenie dla władzy a nie fasadowe, wykreowane i sztuczne?

Dominik C

Vote up!
0
Vote down!
0

Dominik Cwikła

#312490

Proszę Pana .
Któż to Ci Narodowcy ?
Jakie struktury i z jakimi "twarzami"?
Jaki program?
Jak długo wytrzymają w doraźnej koalicji ?

Narodowcy, z moich obserwacji to zlepek "gorących głów" z kabaretowym programem.

"Narodowcy" - służą do osłabienia dążeń Polaków.

"Tych prawdziwych" -

"Narodowcy" - potrzebni są Układowi do osłabienia zdolności konsolidacji Obozu Narodowego.
Obrzucanie PiS-u błotem i wzajemnym odzewem braci pisowskiej jest tańcem przy ognisku - gdy las się pali :((((

Vote up!
0
Vote down!
0
#312492

liczyłem na konkretną odpowiedź, widać za dużo oczekiwałem. Dobrej nocy

Dominik C

Vote up!
0
Vote down!
0

Dominik Cwikła

#312704

"Zwalczanie PiS-u, ...... mi uwierzyć."

Szanowny Autorze -

Układ boi się : Obywatela.

Układ niszczy "społeczeństwo obywatelskie" .
Pojęcie wstrętne w każdym układzie (również w PiS).
Obywatelskość przejęli "zamieszkujący Polskę obywatele z innych stron".

Dlatego. "Układowe Korwiny" i inne bydło od 20 lat są na scenie w roli "opozycji".

"patrioci marzący o prawdziwie wolnej Polsce powinni-"

Odrzucić chuci i zając się pracą u podstaw:
- rozwaleniem układów w każdej dziedzinie życia Państwa.

Czy pod wodzą Prezesa?
We dworze Prezesa - też układ :((((

Vote up!
0
Vote down!
0
#312491

Podzielam diagnozę i wnioski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312493