Platforma przyniosła Polakom wstyd

Wtorkowy mecz Polska - Anglia w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w piłce nożnej nie doszedł do skutku. Okazało się, że Stadion Narodowy zbudowany aż za 2 miliardy złotych (pierwotnie miał kosztować 1 miliard) w czasie deszczu nie nadaje się do użytku. Jak twierdzi jego główny architekt Zbigniew Pszczelny po EURO 2012 wymieniono trawę na gorszą, bez systemu drenażu. Wyszło także na to, że imponujący rozsuwany dach jest de facto atrapą.

Warto zauważyć, że właścicielem Stadionu Narodowego jest Ministerstwo Sportu na czele z posłanką PO Joanną Muchą, zaś zarządza nim Narodowe Centrum Sportu (kierują nim osoby mianowane przez urzędników z PO, w tym były fryzjer J. Muchy). Trzeba też przypomnieć hymny pochwalne i zachwyty premiera D. Tuska, minister J. Muchy oraz innych zwolenników obecnej władzy jaki to super jest Stadion Narodowy. Nawoływano, aby cieszyć się z faktu, że w ogóle stadion powstał (krytyków wydatkowania aż 2 miliardów odsądzano od czci i wiary jako „wiecznych malkontentów”.

Mecz odwołano, doszło do kompromitacji na całą Europę, kibiców krew zalewa. Działacze PO udają, że to nie ich sprawa. Odpowiedzialnych za blamaż nie ma, zupełnie tak samo jak za komuny trwa zwalanie winy na deszczową pogodę.