Zapis cenzury na Toyah'a czy na Coryllusa, czy po prostu techniczny przypadek ?
Odpowiadając komentatorom na blogu Coryllusa zorientowałem się, że zamieścił on nową notkę, której (przy użyciu całych moich umiejętności) nijak nie mogłem znaleźć na stronie głównej tego gościnnego portalu.
Notka (wg. zapisów pod jej tytułem) została zamieszczona o 14 maja 2012 o godz. 21.10, powinna znajdować się więc pomiędzy notkami:
Seawolfa: Damski bokser - zamieszczonej o godz.: 19.28 i
i Chłodnego Żółwia: "Drogi Użytkowniku Portalu Onet..." - zamieszczonej o godz.: 21.28, ewentualnie wśród notek "Redakcja Niepoprawni.pl poleca:".
Nigdzie jej tam nie ma!
Czy wobec tego istnieje zapis na portalu na publikacje @coryllus'a czy może zdarzył się jakiś błąd techniczny ?
Ponieważ uważam, że treść tej notki jest ważna, że względu na informację o wydaniu nowej książki blogera @toyah'a dotyczącej III RP, blogosfery i blogowania, sądzę że warto aby mogło się z treścią tej notki zapoznać jak największe grono czytelników tego portalu.
Zamieszczam link do tej notki aby łatwiej ją było odnaleźć:
http://www.niepoprawni.pl/blog/2964/nowa-ksiazka-toyaha
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych - tych dla których @toyah jest guru jak i tych którzy szczerze za nim nie przepadają.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3022 odsłony
Komentarze
Raven59 - że jak?
15 Maja, 2012 - 09:24
Widziałam ją wczoraj wieczorem, widzę teraz.
Może poszła spać? ;)
@PP - teraz i ja ją widzę
15 Maja, 2012 - 11:35
Ale wtedy gdy komentowałem na blogu Coryllusa (po północy) nie było jej widać jedynie przez Jego blog.
Pewnie to techniczny przypadek i tak też napisałem.
Ostatnio (w ubiegły piątek były "pewne" kłopoty z odświeżaniem się strony Niepoprawnych dlatego trzeba czasem chuchać na zimne.
Pozdrawiam.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
potwierdza,
15 Maja, 2012 - 09:31
że coś nie tak było z notką coryllusa. Dałem komentarz pod notką autora, później chciałem jeszcze raz tam zajrzeć i tekst jakoś zniknął z tablicy. O przyczyny należy pytać administrację. Niekoniecznie to musi być ich zła wola i niecne działanie. W każdym razie sprawę warto wyjaśnić.
Pozdrawiam Cię raven59, znam Cię bardziej nie z Niepoprawnych ale z blogu toyaha, gdzie bywam codziennie, acz tam się nie udzielam.
"jest bezwzględny wobec komentujących,
15 Maja, 2012 - 13:30
którzy swoim poziomem obrażają jego inteligencję."
Ojej, następny?
Co te inteligencje takie drażliwe się porobiły ostatnio? ;-)
To może i lepiej, że ja politycznego nosa poza NP prawie nie wyściubiam, jeszcze bym komuś niechcący uchybiła zadając niepotrzebne pytania i kwestionując czyjejś inteligencji... absolutność. ;D
Swoją drogą, Toyaha nie znam, jakoś nie było okazji.
Pozdrawiam!
@PP - nigdy nie jest za późno...
15 Maja, 2012 - 14:23
Proszę się nie bać, warto tam zaglądać: www.toyah.pl- ja czytałem go przez rok zanim odważyłem się komentować. :-))
Swoją drogą wtedy w ogóle nie "blogowałem"
Pozdrawiam.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Raven59
15 Maja, 2012 - 14:33
O strachu nie ma mowy, jak mi się spodoba, to nie omieszkam się tam wypowiedzieć od razu, tak już mam. ;))
Dzięki za linka. :)
Miłego dnia.
@ raven59
15 Maja, 2012 - 14:36
U toyaha co najwyżej szorstka miłość ;) Ja to rozumiem i poniekąd uważam za normalność. Bo jeśli mamy zachować normalność w realu to w necie trzeba mieć ten dystans. Jak ktoś dopiero co gości u toyaha to może być zaskoczony tą twardością i niestety ucieknie. Starzy bywalcy jakoś sobie z tym radzą. Choć i tu niektórzy zrezygnowali, np. nasz psychiatra z Skandynawii. Dla mnie toyah jest niezwykle przenikliwy w treści oraz ma swój niepowtarzalny styl. Dlatego czytam, każda jego notkę + komentarze. Robię niestety to z poślizgiem i dlatego raczej nie komentuje. Ponadto jestem zwolniony tak z wysokiej dbałości o poziom komentarza, nie dopisując się.
Ciebie raven59 dobrze pamiętam, lubię Cię czytać, uważam, że wnosisz swoimi komentarzami większą wartość bloga toyaha.
@Sosnowski Wach - u toyaha co najwyżej szorstka miłość...
15 Maja, 2012 - 23:22
Tak czasem bywa...
PS. Dziękuję za miłe słowa na mój temat, ja tam wnoszę najmniejszą wartość, jest tam paru takich komentatorów, że z przyjemnością czytałoby się ich notki.
Dlatego blog Toyah'a jest taki ważny choć nie każdy sobie radzi ze wszystkimi jego notkami.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo