Wiadomość
Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze nikomu nawet się nie śniło o blogach, w odległej krainie za górami i lasami istnieli już blogerzy. Z oczywistych względów wtedy jeszcze nie nazywano ich blogerami. Nosili miano posłańców.
Pewnego dnia do pełnego przepychu pałacu sułtana tej krainy przybył posłaniec z Niezwykłą Bardzo Wiadomością. – Prowadźcie do władcy! – krzyknął na straż, nie czekając nawet na kubek wody ani nie pytając o łaźnię, w której by mógł obmyć kurz długiej drogi. Potężny sułtan i mądry wezyr akurat byli w Sali Posiedzeń. Posłaniec wschodnim zwyczajem padł przed nimi na twarz, po czym zbliżył się do wezyra i wyszeptał mu na ucho Niezwykłą Bardzo Wiadomość. Wezyr zbladł, sapnął i badawczo spojrzał posłańcowi w oczy. Ten jednak potwierdzając treść Niezwykłej Bardzo Wiadomości tylko się ponownie ukłonił. Wezyr zbliżył zatem swe usta do ucha sułtana. Sułtan, wbrew etykiecie, z wrażenia niemal wstał z tronu. Przez dobrą minutę zaskoczony toczył wzrokiem od wezyra do posłańca i z powrotem… Wreszcie powiedzial coś półgłosem do wezyra. Ten klasnął w dłonie, a gdy pojawili się słudzy polecił im przynieść przybory do pisania. Bez zwłoki wypełnili rozkaz. Wtedy wezyr kazał posłańcowi Niezwykłą Bardzo Wiadomość zapisać. Nie musiał długo czekać, bo Wiadomość była wprawdzie Niezwykła Bardzo, ale całkiem zwyczajnie – krótka. Wezyr popatrzył na posłańca, popatrzył na Wiadomość i przekazał ją sułtanowi. Sułtan jednak nadal z niedowierzaniem kręcił głową. Widząc wahanie sułtana, wezyr dyskretnie dał znak przybocznym. Gdy strażnicy otoczyli posłańca, z kamienną twarzą rzekł: – Posłańcze! Niezwykła Bardzo Wiadomość jest tak niezwykła, że musimy się upewnić co do jej prawdziwości. Jest tylko jeden sposób, by to osiągnąć. Musisz dać nam taką wiadomość, której sam nie będziesz w stanie dostarczyć! Posłaniec przez chwilę się zastanawiał. Lekko pobladł, pochylił się i zaczął pisać. Ale niemal natychmiast, szybciej niż w mgnieniu oka wyrwał najbliżej stojącemu strażnikowi miecz i się nim przebił. Na twarzy Wezyra nie drgnął ani jeden muskuł. Chwycił nową wiadomość i nawet na nią nie spojrzawszy, podał sułtanowi. „Pomidor!”
Pewnego dnia do pełnego przepychu pałacu sułtana tej krainy przybył posłaniec z Niezwykłą Bardzo Wiadomością. – Prowadźcie do władcy! – krzyknął na straż, nie czekając nawet na kubek wody ani nie pytając o łaźnię, w której by mógł obmyć kurz długiej drogi. Potężny sułtan i mądry wezyr akurat byli w Sali Posiedzeń. Posłaniec wschodnim zwyczajem padł przed nimi na twarz, po czym zbliżył się do wezyra i wyszeptał mu na ucho Niezwykłą Bardzo Wiadomość. Wezyr zbladł, sapnął i badawczo spojrzał posłańcowi w oczy. Ten jednak potwierdzając treść Niezwykłej Bardzo Wiadomości tylko się ponownie ukłonił. Wezyr zbliżył zatem swe usta do ucha sułtana. Sułtan, wbrew etykiecie, z wrażenia niemal wstał z tronu. Przez dobrą minutę zaskoczony toczył wzrokiem od wezyra do posłańca i z powrotem… Wreszcie powiedzial coś półgłosem do wezyra. Ten klasnął w dłonie, a gdy pojawili się słudzy polecił im przynieść przybory do pisania. Bez zwłoki wypełnili rozkaz. Wtedy wezyr kazał posłańcowi Niezwykłą Bardzo Wiadomość zapisać. Nie musiał długo czekać, bo Wiadomość była wprawdzie Niezwykła Bardzo, ale całkiem zwyczajnie – krótka. Wezyr popatrzył na posłańca, popatrzył na Wiadomość i przekazał ją sułtanowi. Sułtan jednak nadal z niedowierzaniem kręcił głową. Widząc wahanie sułtana, wezyr dyskretnie dał znak przybocznym. Gdy strażnicy otoczyli posłańca, z kamienną twarzą rzekł: – Posłańcze! Niezwykła Bardzo Wiadomość jest tak niezwykła, że musimy się upewnić co do jej prawdziwości. Jest tylko jeden sposób, by to osiągnąć. Musisz dać nam taką wiadomość, której sam nie będziesz w stanie dostarczyć! Posłaniec przez chwilę się zastanawiał. Lekko pobladł, pochylił się i zaczął pisać. Ale niemal natychmiast, szybciej niż w mgnieniu oka wyrwał najbliżej stojącemu strażnikowi miecz i się nim przebił. Na twarzy Wezyra nie drgnął ani jeden muskuł. Chwycił nową wiadomość i nawet na nią nie spojrzawszy, podał sułtanowi. „Pomidor!”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2850 odsłon
Komentarze
Re: Wiadomość
14 Października, 2010 - 13:59
Żałosna próba nawiązania do paradoksu omnipotencji.
Czy zadziwia fakt, że żałosna?
Że... co?Ojacie... Aż
14 Października, 2010 - 15:16
Że co?..
Ojacie... Aż musiałem w bronkopedii pogmerać. No, no... Brawo ja! ;-)
A Szanowny Pan umie tak wyrafinowanie komplementem zdzielić, że w pierwszej chwili nie wiadomo o co chodzi ;-)
Dziękuję!
Re: Że... co?Ojacie... Aż
14 Października, 2010 - 15:16
Czyli co, płonne moje nadzieje na odpowiedź?
Myślałem, że zauważysz pytanie w moim chyba nieco przydługim jednak komentarzu.
Re: Re: Że... co?Ojacie... Aż
14 Października, 2010 - 15:19
Przecież odpowiedziałem. Mnie zadziwia, że w ogóle! ;-P Reszta to zaniedbywalne detale.
Jednak przydługim.
14 Października, 2010 - 15:30
:D
Jednak przykrótkim.
14 Października, 2010 - 17:03
Pan stanowczo powinien się poświęcić interpretowaniu Witkacego ;-)
Robię to zawsze z wielka przyjemnością!
14 Października, 2010 - 17:40
Ty zaś bronkopedię i słownik internacjonalizmów czasem na książkę albo choć Wikipedię zamień.
Ex Oriente Lux
15 Października, 2010 - 08:23
Awerroes na panultrapatriotycznym PRAWICOWYM portalu-i ja zadziwiłem się nieco...
Pytanie.
Czy Nowy Mesjasz[w dwóch osobach- wstrząśniętych nie mieszanych:)-to ci dopiero gnoza!] jest w stanie stworzyć[znów cieniutka teologiczna tafla lodu;)] wyznawców racjonalizujących omnipotentnie?
Vive valeque
Jezus nie tworzył.
15 Października, 2010 - 08:59
Gdy przyjdzie ponownie, to będzie ta sama postać i zapewniam, że będzie wstrząśnięty twoim poziomem.
Wyznawców racjonalizujących omnipotentnie poszukałbym raczej wśród czubów obwiązanych dynamitem wysyłających się po winogrona do hurys.
Re:Jezus nie tworzył
15 Października, 2010 - 09:48
To nie przyszedł już?
Pański absolutny brak wątpliwości i bezgraniczne oddanie oraz hmm..."nekromantyczne" piętno na umysłowości wydają się to potwierdzać...
Nieortodoksyjne pozbawianie Nowego Mesjasza mocy Creatora[entuzjazm wydaje się implikować omnipotencję właśnie] znamionuje przebłysk zdroworozsądkowej myśli- czy po prostu spór wewnątrz wspólnoty Wiernych?Zalążek nowej gnozy?Podział wśród chiliastów?
Nie pozdrawiam -kontekstu nieironicznego nie znajdując.
Masz dzieci?
15 Października, 2010 - 10:03
?
PS.
15 Października, 2010 - 10:39
Nie odniosłeś się do zwolenników kosmicznych wypraw po winogrona.
Czy niechęć do podjęcia tematu ma coś wspólnego z nakryciem głowy, które preferujesz?
Re: PS.
11 Lutego, 2012 - 09:20
test