Bielan - Torańska
Bielan - minimum ostrożności z tirówką to guma, a z "dziennikarzem" ważna umowa z karą umowną. Czy on nie pomylił kategorii? Torańska, brr..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1511 odsłon
Bielan - minimum ostrożności z tirówką to guma, a z "dziennikarzem" ważna umowa z karą umowną. Czy on nie pomylił kategorii? Torańska, brr..
Komentarze
Biedny Bielan
3 Kwietnia, 2012 - 00:59
Marię Sharapovą jeszcze bym zrozumiał, ale Torańska to prawdziwy skandal!
Tomasz Sokolewicz
dalej o tirówkach
3 Kwietnia, 2012 - 14:28
[quote=Tomasz Sokolewicz]Marię Sharapovą jeszcze bym zrozumiał, ale Torańska to prawdziwy skandal![/quote]
Sokolewicz, naprawdę to rozumiesz - czy tylko abstrakcyjnie w odniesieniu do Bielana?
Wielki Tydzień, a Ty napierniczasz o tirówkach! "minimum ostrożności z tirówką to guma". Już Cię pouczyłam - choć to późno, bo na ogół takie rzeczy tatuś z mamusią tłumaczą synom w wieku szkolnym - że tirówki ciężko pracują. Współczuję im. Nie znasz (nie słyszałeś o...) innych prostytutek? Co do gumy: musowo z q..rvami, co to chcą się ustatkować (czyt. uregulować sytuację prawno-cywilną) i szukają naiwnego rogacza.
piyknie pozdrowiom. Hej!
Petronela
Celnie
3 Kwietnia, 2012 - 03:04
Tytuł z wPolityce.pl:
"Bielan: Gdyby nie gwarancja autoryzacji, w ogóle nie rozmawiałbym z Torańską"
Gdyby nie gwarancja, że ma gumę, nie wjeżdżalibyśmy w las.
Albo:
- Panie doktorze, jaka rzeżączka, dziwka mówiła, że jest "czysta"... ?
- Czysta ? A nie - trzysta, przypadkiem ?
- ... no, może...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
znowu o tirówce!
3 Kwietnia, 2012 - 09:29
To ja o motywie baśniowym: na balu książę pan wypatrzył Kopciuszka, co to o północy musiał uciec i się znowu przepoczwarzyć w wycieruchę. Szczęśliwie dla księcia pana ten konkretny Kopciuszek był w stanie przepoczwarzyć sie znowu w piękną szlachetną dziewczynę i tak już zostać permenentnie. Życie to nie bajka, motyw Kopciuszka pozostaje archetypem. Zwycieża życie i wycierucha na dożywocie.
Taki Bielan z Torańską poczuł sie pewnie i nawijał co mu ślina na język przyniosła, ale jakby zobaczył Marię Sh... ooo, poczułby się zakompleksionym facecikiem - i tu się zgina dziób pingwina. Wprawdzie w ostatecznym bilansie wycieruchy kosztują dużo (utrata szacunku dla siebie i szacunku ludzi, często koszty finansowe), ale za to przez chwilę dają sie facecikowi poczuć kimś lepszym. Nie dla facecików Marie piękne niczym Sharapova. Dla nich Maryśki.
I taki Roj też sie dał nabrać. Iluś tam ubeków go tropiło i nic. Napuścili dziewkę i od razu go wzięli.
www.ratujemyroja.pl
Petronela