Recepta bez NFZ

W ostatnim programie "Młodzież kontra... czyli pod ostrzałem" poseł PiS Bogusław Piecha obnażył absurdalność ostatniego "reformowania" Służby Zdrowia. Można by nawet rzec, że "komiczność", gdyby nie powaga sytuacji zagrożenia, w jakiej znaleźli się pacjenci.

Dowiadujemy się, że odsetek nieubezpieczonych wynosi 0,3%. Właśnie z powodu tej niewielkiej grupy Polaków, teoretycznie pozbawionych - wbrew Konstytucji - opieki zdrowotnej, zafundowano nam hucpę na cały kraj.

Już nie etyka chrześcijańska, ale tylko i wyłącznie zdrowy rozsądek w biznesie podpowiada, że nie warto trwonić środków na ściganie "nadużyć" prawa do leczenia, ale przeznaczyć je na zapewnienie opieki zdrowotnej nieubezpieczonym, czyli m.in. bezdomnym czy dzieciom trwale bezrobotnych rodziców.

Podobnie można uprościć - wciąż komplikowane - prawa w przyznawaniu refundacji za leki i pozbyć się związanej z tym biurokracji. Wyjście jest proste: jedna, odpowiednio skalkulowana cena na wszystkie leki refundowane (z utrzymaniem leków bezpłatnych).

Post Scriptum ;)
Kto nie zna wspólnego synonimu "ignorancji" i "arogancji", powinien program obejrzeć do końca.