Komuchy

Obrazek użytkownika Nicpon
Kraj

U Terlikowskiego była dziś fajna zawierucha. Trochę obśmiał Terlikowskiego Major, że niby brat Terlikowski przesadza z tym całym totalitaryzmem, bo w piśmie takim i siakim nie ma nic czarno na białym, że trzeba będzie w Kościele pedałom śluby dawać i Unia wprowadzi totalitaryzm. Tak, jakby w traktacie akcesyjnym do UE było zapisane, że juhasy i bacowie będą musieli zdawać egzamin na juhasów i baców, a Janina K. z Psiej Wólki nie będzie mogła sama zabić i zjeść swojej prywatnej kozy, którą jej unia zakolczykowała.

Trochę to śmieszne, bo już nawet durnie załapali, że Unia jest dosyć cwana i najważniejszego w swoich dokumentach nie umieszcza. A nieetosowa inteligencja jakoś ma ze zrozumieniem tego problem. Co budzi wątpliwości albo co do rozumności tej ęteligencji, albo co do jej uczciwości.

Ale mniejsza już o tych, którzy się szmacą ochoczo dokonując quasi artystycznych wygibasów by jakoś przykryć ten nieszczęśliwy fakt, że się zwyczajnie sprostytuowali.

Wróćmy do brata Terlikowskiego i wesołej gaduły z komuchami, która się tam dziś odbyła dostarczając mi, Wyrusowi, Andrzejowi Łódź, Kashmirowi i Grimowi sporo darmowej frajdy. Jest to jedyny odnotowany w historii przykład na to, że lewica coś daje za darmo sama od siebie nie wkładając ludziom ręki do kieszeni.

Poziom argumentacji komuchów jest mniej więcej taki (uwaga, będę parafrazował):

- państwo może ograniczyć własność bo dysponuje siłą (Pleoneksja) i w niczym to nie przypomina gangstera Baraniny, który temu i owemu tez może bo jest silniejszy.

- prywatne restauracje to placówki żywienia zbiorowego powstałe tylko dlatego, że państwo potrzebuje ludzi karmić i wydało zgodę na ich powstanie. Bez inspiracji państwa, właściciele sami z siebie siedzieli by na ławkach przed domami i jarali szlugi bo nie wiedzieliby, że można otworzyć restaurację (Elfrid), a właściciel restauracji nie może sobie dobierać klientów według własnego uznania. Nie może np. umieścić tabliczki „Zakaz wstępu Murzynom”. Bo wolny rynek polega na tym, że wejść do prywatnego lokalu może kto chce i właściciel nie ma nic do gadania.

Zapomniałem się Elfrida spytać, czy w sztok pijanego, albo śmierdzącego denaturatem i brudem włóczęgę też właściciel ma obsłużyć, a jeśli nie, to w czym jest gorszy pijak i włóczęga od Murzyna?

- Argumentum ad gastarbeiterum (LLeming), który zacynił, że na Zachodzie dorobil się dwóch firm i to dzięki swojej otwartości umysłowej a tacy jak Nicpoń, to się nie dorobili i poszli z torbami. I ślad po nich zaginął. I to jest argument za wprowadzeniem różnych lewackich utopii. I ja powiem tak, że ja LLemminga zwyczajnie cenię sobie. Cenię go za szczerość. Niewielu nieetosowych inteligentów wykazuje się szczerością posunięta tak dalece.

- obowiązuje umowa społeczna, która zostala zawarta z nami wszystkimi (czyli także ze mną, ale chyba musiało mnie akurat nie być w domu). I ta umowa mówi (nie powiedział, w którym punkcie), że nie można dyskryminować (to znowu Elfrid).

- argument z przeczytanych książek i studiów (Elfrid po raz kolejny)- pada propozycja byśmy uwierzyli na słowo, bo autor komentarza przeczytał na ten temat dużo książek (jakich? Nie ważne- DUŻO). Jakiś kolega Elfrida dowalił nam jeszcze gwóźdź do trumny oświadczając, że on studiował logike trzy lata to wiadomo, ze ma rację.

No i to chyba komplet mądrości objawionych nam przez lewicę salonową.
W sumie normalny człowiek, po czymś takim, zaczyna odczuwać jakiś szacunek do starych komuchów. Tamten bełkot sprawiał przynajmniej wygląd składnego. I taki Mietek Moczar zwyczajnie nie dopuściłby do tego, by podobne indywidua przynosiły wstyd „Partii Matuszce”.

Dziwność natomiast jest taka, że jeszcze żadna sprawa w historii, żaden realnie istniejący problem, za którego rozwiązanie wzięła się lewica nie tylko nie został rozwiązany ale zwielokrotniony pociągając za sobą gigantyczne koszta i skokowe zmniejszenie wolności obywatelskich.

I ten fakt naszym dzisiejszym dyskutantom dobrego humoru nie psuje.
Więc nie wiem, czy aby moja dzisiejsza rozrywka nie odbyła się kosztem ludzi zwyczajnie upośledzonych, których należy otoczyć opieką?

Brak głosów

Komentarze

mnie rozbawił ten argument o tym, że restauracje to placówki zbiorowego żywienia. I nic dziwnego, że nawet za niemieckiej okupacji otwierało się jadłodajnię 3 dni, a teraz robi się to dwa lata.

A Elfrid? Jak czytam teksty tego człowieka, to wydaje mi się, że studiował on logikę, ale alternatywną jakąś. Z drugiej strony kierunki humanistyczne to istna wylęgarnia lewactwa, to może rzeczywiście należy współczuć, bo mamy do czynienia z człowiekiem skrzywionym.

Argument z przeczytanych książek i studiów łatwo zbyć. Czy to, że ktoś 5 lat studiował, to oznacza, że ma być mądrzejszy niż jakiś zdolny amator. To, że na przykład ktoś 5 lat biologii odbył, wyspecjalizował się w zoologii, świadczy o tym, że zawsze będzie mądrzejszy od uzdolnionego amatora, który w sobotę chodzi sobie do lasu, a po pracy czyta sobie różne mądre książki? Skądże znowu... Z drugiej strony ta sama lewica chce przymusu szkolnego, bo ludzie o różnych zdolnościach intelektualnych rodzą się w różnych środowiskach, żeby szanse wyrównywać itd. "Argument z przeczytanych książek i studiów" jest z tym sprzeczny, ponieważ zakłada, że ci, którzy ukończyli studia zawsze będą zdolniejsi od amatorów dokształcających się po godzinach. Zupełnie tak jakby uznali, że człowiek, który państwowej centralnie sterowanej szkółki nie uświadczył, zawsze będzie głupszy niż ten, co był do tego molocha zaganiany batożką.

Z reguły również im więcej literek przed nazwiskiem, tym mniej zdrowego rozsądku, co widać po tym, ile to lewaków jest wśród naukowców.

No i ciekawe jest mniemanie o intelektualnej wyższości lewicy. Zawsze jak się gada z lewactwem, to ono traktuje dyskutanta z góry. Także zawsze wyjeżdża z tym, co oni w życiu zrobili itd., że są mądrzejsi, jakie tytuły mają. To klasyczna gadka, a przy okazji argumentacja ad hominem. Gdy brakuje argumentów, trzeba wyjść z pozycji autorytetu. Prosta sprawa.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#17938

... ale kto to , u licha, jest Elfrid, który tak zawzięcie studiował logikę, czy to jest zmaskulinizowana Jellinek, czy kto?

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#17944

...nie rozchodzi się o to, ze po państwowej szkółce ktoś jest mądrzejszy, tylko o to że ma, przynajmniej teoretycznie, słuszniejsze poglądy. Wiecie, praca formacyjna i tak dalej...ee

Vote up!
0
Vote down!
0
#17946

lewica jak coś mówi, to nie należy tego traktować serio. Już Mao ostrzegał, że lubi prawicowców, ponieważ mówią to, co myślą, a lewicowcom nigdy nie wiadomo, co chodzi po głowie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#17966