Tusk nie klęczy przed księdzem, Kaczyński się kłania kardynałowi
Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości we Wrocławiu Jarosław Kaczyński powiedział, że "kłania się kardynałowi Gulbinowiczowi" i biskupowi Decowi, bo poparcie takich odważnych ludzi jest dla niego bardzo ważne. Ładnie to współgra ze słowami Donalda Tuska, który z zacięciem Gomułki zapewniał na swojej konwencji, że "nie będziemy klęczeć przed księdzem".
Czekam na larum antyklerykalnych mediów. Czy Kościół nie powinien się mieszać w politykę? Wymażmy papieża Jana Pawła II, który subtelnie uderzał swą mocą w żelazną kurtynę, wykreślmy z naszej historii kardynała Wyszyńskiego i jego niezłomność wobec komunizmu, zapomnijmy o Hlondzie i Sapiesze, nie mówmy o kardynale Kakowskim, który przekazał władzę Piłsudskiemu w 1918 roku. Nie mówmy o biskupie Sołtyku, co vetował ingerencję carycy Katarzyny II w polskie sprawy, nie piszmy o opacie Michale Hackim, który łamał szyfry francuskie, by Sobieski mógł iść pod Wiedeń, nie mówmy nic o Zbigniewie Oleśnickim, św. Stanisławie i Wojciechu, wielkiego biskupa Janisława, który koronacją Władysława Łokietka przywrócił nam Polskę, odeślijmy w zapomnienie.
Media sarkają, gdy pod kościołami zbieramy podpisy. A gdzie mamy zbierać? Targowiska w rękach nomenklatury postkomunistycznej wyrzucają nas za poglądy, drogie restauracje każą sobie płacić, media kierowane są przez ludzi o poglądach lewicowych, macie żal, drodzy liberałowie, że jeszcze nam skrawek wolnej Polski w kościołach został?
Sejmiki od XV wieku odbywały się w kościołach, tam też kwitły spotkania konspiracyjne powstańców, tam z ambon w II RP wołano o pomoc dla frontu walki z bolszewizmem, tam ukrywała się Solidarność, tam spotykamy się i my. Cóż w tym dziwnego, że szukamy się tam, gdzie Prawda?
A i tak o apolityczności Kościoła pouczają ci, co Mu jak najgorzej życzą...
Więc gdy Jarosław Kaczyński kłania się kardynałowi, a Tusk nie chce klęczeć przed księdzem, wyłania mi się obraz jasny i prosty: przed premierem Kaczyńskim otwarte są serca wielkich, a przed premierem Tuskiem nawet ksiądz parafialny nie chce swoich podwoi otworzyć.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4121 odsłon
Komentarze
dobry zestaw argumentów
27 Sierpnia, 2011 - 14:40
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
O
27 Sierpnia, 2011 - 15:05
Ojcu Miecznikowskim z Łodzi mówmy wielkim głosem ,zwłaszcza,że łódzcy jezuici wydają się zapominac o Jego dziele,o tym jak przygarniał wszystkich konspiratorów,to był wielki ksiądz!A dziś jezuici z Łodzi przygarniają platformersów,nawet msze każdego 10 trzeba było przeniesć do Kościoła św Ducha na Pl.Wolności!Jakie to przykre!
Te argumenty są powalające.
27 Sierpnia, 2011 - 16:06
Druga sprawa to taka, że tak naprawdę Tusk nawet nie klęka. On się płaszczy, ale nie przed tymi, co trzeba.
I BIJE CZOLEM
27 Sierpnia, 2011 - 17:26
I bije czolem Ossalo, bije czolem.
Boc jest matolem.
Na musiku.......
PLASIOTUŚ!!
27 Sierpnia, 2011 - 18:01
Może powinniśmy do niego mówić cudowny PŁASIUTUSIU!!
Płaszczy się, płaszczy, ale czy to daje jakieś rezultaty i choćby korzyści dla Niego? Według mnie swoją zapłatę już otrzymał, mam tu na myśli odznaczenie niemieckie Karola Wielkiego!! A jeśli liczy na stołek w PE, to nie ma szans! Nawet jego nauka angielskiego nic nie pomoże!! :D
skrzekul
"Jeżeli zapomnimy o nich,
Niech BÓG zapomni o nas" - Adam Mickiewicz
skrzekul
tutejszy!,Tusk jeszcze nie POdniósł się z klęczek przed Putinem!
27 Sierpnia, 2011 - 18:19
pzdr
antysalon
Cenzurka
27 Sierpnia, 2011 - 18:39
Krótko, bardzo obrazowo, dosadnie, a wniosek końcowy nieoczekiwanie (za ossalą) powalający. Leci dycha.
A propos klęczenia przed księdzem...
27 Sierpnia, 2011 - 20:40
M-)
nie mam więcej jak dziesięć,więc Dycha
27 Sierpnia, 2011 - 22:57
gość z drogi
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi