Równoupsychicznienie

Jeśli o stanie psychicznym Prezydenta RP wypowiada się osobnik, prezentujący na konferencjach prasowych pistolet i penisa-wibrator, znicze i arbuzy … Jeśli ten sam „oryginał” wspina się na stosy teczek na trzeźwo, a, choć sam jest producentem gorzały i bełtów oskarża Prezydent a o alkoholizm… Jeśli wicemarszałek sejmu charczy i się zapluwa mówiąc o tymże prezydencie i wszystkich jego wyborcach… Jeśli minister sprawiedliwości snuje spiskowe teorie o niszczeniu go przez Siły Zła i…. przypominające mu o długach i zrujnowanych samobójcach, których zostawił w USA… Jeśli Profesor (a właściwie niby-profesor, co już powinno budzić obawy) nazywa przeciwników politycznych i ich wyborców matołkami… To coś złego dzieje się z demokracją. (Nie mówimy o palantach-celebrytach, ale o osobach publicznych)
Czyżby wariatokracja???
Ostatnio wariat z penisem zaproponował rozpędzenie na cztery strony świata i zamknięcie IPN, a piłkarz i turysta, z niewiadomych powodów pełniący funkcję premiera, całkiem poważnie potwierdził te groźby.
Domagam się niczego innego, tylko równości obywateli wobec prawa. Wiem, że System używał wobec niepokornych psychiatrów, ale….
Dziś jednak rządząca koalicja jest jedną wielką „psychuszką” działającą wedle zasady „wariatowi nie należy się sprzeciwiać” Naszemu wariatowi, oczywiście. Na przykład Wałęsie.
Innych, opozycję, wsadzi prędzej, czy później do „psychiatryka”
P.S.
Dzięki za inspirację, Kryska!