Parszywe pochodzenie aparatu sądowego w pl -część IV

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza
Kraj

Parszywe pochodzenie aparatu sądowego w pl  -część  IV

Aby ukazać krzywoprzysiężny moralny charakter obecnego czteropokoleniowego aparatu prokuratoro-sądowego w Polsce , warto podnieść kluczową kwestię jego – pessonalno- histoyrcznego fundamentu powstałego na starcie PRL. Tych podwalin pesonalno- moralnych odziedziczonych po ich biologicznych przodkach aparatczyków wciąż utrwalających współcześnie jego sparszywiały i ówczesny charakter. W dotychczasowych częściach cyklu- przedstawiono zarówno , niepolski etnicznie , antypolski doktrynalnie  i zbrodniczo antypolski  charakter aparatu prokuratoro-sądowowego PRL.

Na tle licznych antypolskich zbrodni sądowych, warto tu jeszcze zwrócić uwagę na bardzo ważną kweestię : jak jak jego funkcjonariusze -     w przeciwieństwie do polskich patriotów skazywanych za zmyśloną współpracę z hitlerowskim okupantem- odnosiły się przyjaźnie do prawdziwych niemieckich zbrodniarzy.

Zaniechanie ścigania zbrodniarzy niemieckich przez aparat sądowy PRL

Osadzony przez Sowietów  ich  kacapo -aszkenazistowski rząd marionetkowy PKWN jeszcze przybywając w Lublinie wydał ukaz z dnia 31 sierpnia 1944 r. „O wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego.” Podstawowy przepis tego ukazu (art. 1 pkt 1) -- obowiązujący w Polsce do dziś - przewiduje, że: „Kto, idąc na rękę władzy państwa niemieckiego lub z nim sprzymierzonego brał udział w dokonywaniu zabójstw osób spośród ludności cywilnej albo osób wojskowych lub jeńców wojennych, podlega karze śmierci”. Ten tzw. Dekret pozwalał ścigać wszelkie zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione od 1.01.1939 do 9.05.1945 r. Ale jak się okazało w sądowej praktyce tego instalowanego od podstaw aparatu,  to w żaden sposób nie miał służyć deklarowanym ustawowo ,ale dokładnie przeciwnym do jego treści celom.

Łącznie w ramach stosowania tego dekretu z dnia 31 sierpnia 1944 r.

O wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy, odbyło się w wszystkiego raptem siedem procesów latach 1946-1948 [1] w których personalnie oparty na sowieckiego pochodzenia  żydach (patrz część 3 ) , -  komunistyczny aparat sądowniczy „Polski Ludowej” skazał wszystkiego jedynie 62 hitlerowskich zbrodniarzy . Zaś z ogólnej liczby 200 tysięcy selbschutzów/gestapowców,  którzy jako byli obywatele polscy służyli w tych  zbrodniczych formacjach i powinni odpowiedzieć głową za samo dokonanie zdrady głównej- żaden z tych selbschutzowo-gestapowskich folksdojczy I grupy , nawet  nie został postawiony przed onymi trybunałami . Pomimo tego iż większość  z nich przebywała, także po wojnie, na obszarze administracyjnym „Polski Ludowej” [2]. Jak się więc okazało, na podstawie tego dekretu, zamiast zbrodniarzy hitlerowskich,  na ich rzekomej podstawie krzywoprzysiężne talmudyczne trybunały powojenne głównie organizowane z żydawki –warszafki, skazały ponad 100 tyś żołnierzy Wojska Polskiego formacji Armii Krajowej , Narodowych Sił Zbrojnych i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie! Bo to właśnie Polacy mieli być skazywani na mocy owej propagandowej ustawy. W przeciwieństwie do nadal skazywanych po wojnie polskich bohaterów , to  Niemcy –nawet jako winni zbrodni ludobójstwa-cieszyli się odtąd szczególną estymą wśród chazarskich poP-ów warszawskiego reżimu i jego aparatu prokuro-sądowego.

Ewidentny przykład tej estymy aparatu sądowego żydokomuny do Niemców przedstawia sprawa kata Warszawy gen. SS von dem Bach –Zalewskiego. Ów zbrodniarz winny likwidacji 35 tyś żydów w Rydze ,główny poza Himlerem odpowiedzialny za masowe mordy ludności stolicy polski  w okresie powstania w Warszawie ,mimo iż trafił w 1947r przekazany przez aliantów jako świadek w procesie byłego gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwika Fiszera, ani prokuratura ani sądy PRL nie wniosły sprawy o owe zbrodnie ludobójstwa, ani nawet o uprawianie antysemityzmu ,(które w orzekaniu podstaw wyroków było już wtedy ich specjalnością !) Prawdziwy hitlerowski zbrodniarz po złożeniu zeznań opuścił bezkarnie Polskę Ludową , która  jako system antypolskiej władzy była mu wdzięczna za wyręczenie co planował kreml czyli wymordowanie i rozpylenie reszty rdzennej ludności Warszawy ! Dlaczego ? Bo gdyby nie ów osobnik i jego formacje SS ,tego samego co one musiałyby w Stolicy Polski wykonać formacje NKWD/MBP wspólnie z oddziałami Armii Czerwonej przy przejąć we władanie stolicę Polski ! Formacje Von Dem Bacha zrobiły w Warszawie jedynie mokrą robotę za sowieckiego okupanta, (za co zresztą Moskwa zaniechała kontynuacji swej ofensywy i udzieliła nieformalnego wsparcia siłom niemieckim pacyfikującym powstańczą Warszawę!) A w sprawie karania pozostających w obszarze PRL niemieckich zbrodniarzy na usługach hitlerowskiego systemu nie było lepiej.

w następnych pokoleniach na  rzekomych Polaków już tej „3-ciej RP”.

Z wyroków aparatu sądowego sowieckiej „ władzy ludowej” volksdojczy -konfidentów i zbrodniarzy hitlerowskich nie tylko nie dotknęła żadna kara za zbrodnie i prześladowania dokonane na Polakach o latach 1939-45! I bynajmniej  to nie żadna słabość czy niedopatrzenie aparatu. To założycielska krzywoprzysiężna doktryna talmudyczna onego aparatu prokurato-sądowego od tej I-szej do II-giej  PRL- zainstalowanego wielopokoleniowo przez sowieckiego okupanta.   Stało się  tak ponieważ jako Niemce, etatowi mordercy i eksterminatorzy prawdziwych polskich elit, nie ustępowali sowieckiemu NKWD, to siłą rzeczy z braku komunistycznych polskojęzycznych kadr zostali wkrótce zaangażowani w pierwszym szeregu utrwalaczy tzw. „władzy ludowej”.[3] 

Nie przypadkiem tak się działo. Z racji uznania dla nabytych donosicielsko-inwigilacyjno-eksterminacyjnych „kwalifikacji zawodowych”  wyniesionych ze swej antypolskiej gestapowskiej praktyki zawodowej- od sowieckiego sortu przybłęd tzw. poP-ów (pełniących obowiązki Polaków) otrzymali „polskie obywatelstwo”, dowody osobiste PRL i przeszli na etaty konfidentów i funkcjonariuszy do … obsadzonego dotąd sowieckim litwakami resortu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Oprócz ich obecności w średniego szczebla strukturach UB, kierowani jako uprzywilejowana zaraz po sowieciarzach mniejszość tworzyli nie tylko nowe kadry formacji  Milicji Obywatelskiej ,ale również obsady personalne wojewódzkich, i powiatowych urzędów publicznych w całym bużańsko -odrzańskim obszarze okupowanej po wojnie Polski.

Jako bezwzględni eksterminatorzy prawdziwych polskich elit, nie ustępowali sowieckiemu NKWD. A następnie, o ile nie zostali zlikwidowani przez Polskie Państwo Podziemne[4], a nie zapisali się w pamięci ocalałych polskich żydów, jako znani zbrodniarze ich bliskich, to owym selbschutzom- gestapowcom -nie tylko nie spadł im włos z głowy w PRL! Po sowiekiech sołdatach oddelegowanych do LWP, i po  Żydach -litwakach-stali się kolejną uprzywilejowaną kastą etniczną postawioną ponad represjonowanymi Polakami.

Nie dość tego , jako zaufany dla warszafkowej władzy element i to jako tako znający język polski, byli niemieccy urzędnicy aparatu okupacyjno-administracyjnego Generalnej Guberni, ponownie zostali obsadzeni w dotychczasowym charakterze, ale tym razem na urzędach powiatowych i wojewódzkich nie III Rzeszy ale już  Polski Ludowej.  W tym w nowopowstającym aparacie prokuratoro-sądowym głownie szczebla powiatowego!   

Stąd ogłoszonymi zaraz po wojnie dekretami tow. Bieruta „O obywatelstwie polskim ludności obszarów Ziem odzyskanych i obywatelstwie polskim ludności obszarów byłego wolnego Miasta Gdańska”, znający język Polski (-a znali lepiej niż enkawódziści ,czy przywleczone z Rosji sowieckie Chazary- liwaki)  byli hitlerowscy zbrodniarze SS  i ich pomiot biologiczny przybrali niczym wilk owczą skórę „obywatelstwo polskie”, dzięki ustawie o zmianie imion i nazwisk[5] polsko brzmiące personaliów a tym samym  formalnie mogli już wstępować i zasilili szeregi powiatowych i wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa  Publicznego i aparatu „sprawiedliwości”, gdzie jako najbardziej odpowiednio wykwalifikowany i użyteczny dla „władzy ludowej” naturalny sojusznik, kontynuowali  na rzecz Moskwy, i ich chazarskich nadzorców dotychczasową eksterminację Polaków.

Z kolei ci znacznie mniej liczni spośród polskojęzycznych niemieckich zbrodniarzy nawet ,ci najbardziej znani imiennie z kierownictwa zbrodni od V kolumny do SD-     jak Rudolf Wiesner, czy Jacob von Alvensleben  którzy skorzystali z ustaleń poczdamskich i bezkarnie wyjechali z obszaru utrwalanej PRL do alianckiej strefy okupacyjnej Niemiec w drugiej połowie lat czterdziestych,  aby po wojnie uprawiać bezkarnie antypolską propagandę RFN  jako tzw. „wypędzeni”- także nigdy nie byli ścigani ani przez aprat prokuratoro-sądowy, ani nawet przez rzekomo powołaną w takim oficjalnie celu, opartą na sędziach aparatu PRL –Główną Komisję Ścigania Zbrodni Hitlerowskich , która przez cały 50-letni okres swego istnienia… nikogo i  nigdy nie ścignęła!   

O ile żaden z tych 800 tyś folksdojczy nie został zidentyfikowany jako winny ludobójstwa na Żydach , reżim PRL jak i jego aparat do Ścigania Zbrodni Hitlerowskich   żadnego z nich nigdy nie ścigał i nie skazał!

 Pozostawił  wszystkich folksdojczy- tych od żandarmierii , gestapo ,SD ,SS  -głównych sprawców ludobójstwa na ludności polskiej w spokoju. Takie to  genetycznie obciążenie  ma ten także obecny  warszafkowy aparat prokurwatoro-sondowy! Aparat od 1944 roku przechodzący z ojca na syna ,z dziada na wnuka niczym rodzinna scheda!

Na podsumowanie skutków powojennej działalności (w żadnym razie, polskich) ale talmudo-volksdojczowych polskojęzycznych sądów w PRL lat 1944 -1956, to tylko na postawie oficjalnych danych tj : 6000 wydanych i wykonanych wyroków śmierci na największych polskich patriotach walczących czynnie przeciw okupantowi niemieckiemu , z drugiej 60 wyroków śmierci wydanych na niemieckich zbrodniarzach na obszarze Polski Ludowej ! Stąd personalnie statystyczna antypolskość talmudo-judaszowego aparatu sprawiedliwości.pl do jego reprezentatywnej „polskości”  na ma się jak 100 :1 na korzyść Niemców !  A póki co, cały ten aparat,  to nadal talmudyczny wielopokoleniowy kahał[6], personalnie zamknięty wobec polskich gojów. Układ kahalny rozpostarty nad obszarem obecnej Polski od II okupacji sowieckiej . Podsumowując: ten układ zamknięty ,to  instytucjonalnie główny wewnętrzny wróg dalszego istnienia Narodu Polskiego na jego własnym terytorium. Aparat który  samozwańczo- prawem kaduka, uznaje „ten kraj” za sobie podległe  terytorium czy  to jako Polin ,czy jako PRL ,  czy GG-land UE –byle zachować „po wsie ciaszy” pochodzącą z Kremla swą bezprawną urzędniczą dominację- ponad prześladowaną etniczną polską większością !  

 

[1] Mające miejsce w „Polsce Ludowej” wszystkie procesy wobec niemieckich zbrodniarzy

1.Proces Artura Greiser’a, , gauleitera tzw. kraju Warty;.

2.Proces Amona Leopolda Göth’a.

3.Proces Ludwiga Fischer’a, b. szefa tzw. dystryktu warszawskiego; Josefa Meisinger’a, b. komendanta policji bezpieczeństwa (K d S) w Warszawie; Maxa Daume’go, płk. policji, b. szefa wydziału w komendzie policji porządkowej (Orpo) w Warszawie i Ludwiga Leist’a, b. starosty miejskiego w Warszawie. L. Fischer, J. Meisingcr i M. Daume

4.Proces Rudolfa Höss’a, b. komendanta obozu koncentracyjnego Auschwitz;

5.Proces Alberta Forster’a, b. gauleitera tzw. Okręgu Rzeszy Gdańsk – Prusy Zachodnie.,

6.Proces Josefa Bühler’a;

skazani zostali  na karę śmierci.

Ponadto przed tymi trybunałami odbył się roces 40 członków b. załogi obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau z b. komendantem Arturem Liebehenschel’em na czele. 23 oskarżonych skazanych zostało na karę śmierci, 6 – na karę dożywotniego więzienia, 7 – na karę 15 lat więzienia, 3 na karę od 3 do 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

Więcej : ]]>https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/567,Sciganie-zbrodni-nazistowskich-w-Polsce-w-latach-1939-2004.html]]>

[2] Hitlerowscy zwyrodnialce -ci jako volksdojcze tzw. I grupy stanowiący forpocztę niemieckiego okupanta w Polsce od 1939 r.   ,  w większości nie polegli w obronie 1000 letniej Rzeszy, za której utrwalanie ,tak gorliwie eksterminowali Naród Polski . A to ,  ponieważ nigdy nie potrafili podjąć otwartej walki z regularnymi oddziałami wojska . Zaś jako jeńcy nie mogli się poddać żadnej armii ,bo za złapanie w ss-owskim uniformie czekała każdego z nich tylko kula w łeb i to każdym froncie. Stąd , po rozpoczęciu błyskawicznych działań  Ofensywy Styczniowej 1945 r , w zdecydowanej większości zrobili to,  co dawało im największą szansą ich  przeżycia. Jako ludność o pochodzeniu miejscowym i znająca język polski, w warunkach chaotycznego odwrotu z linii  Wisły dezerterowali zmieniając uniformy trupich główek na cywilne łachy i podając  się czerwonoarmistom i enkawudzistom za Polaków wywiezionych na roboty do Niemiec . W ten sposób większość z nich podszywając  się wraz z rodzinami ponownie pod polskie obywatelstwo przeżyła sowieckie „wyzwolenie” , podszywając się za etnicznych „Polaków” bez dokumentów.

 

[3] Większość tekstu na temat zbrodni niemieckiej mniejszości czasu Wojny  pochodzi z jeszcze nie opublikowanego opracowania „W niewoli sitw etnicznych” fragmenty  z Rozdziału  . „Rola mniejszość niemieckiej  w eksterminacji Narodu Polskiego 1939- 1956”

[4] Ogólnie wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego  wydał w czasie wojny około czterech tysięcy wyroków śmierci na niemieckich oprawcach  i agentach , z których warunkach konspiracji i bezpośredniego zagrożenia życia wykonawców Armii Krajowej wykonano 2,5 tysiąca wyroków.

]]>https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/567,Sciganie-zbrodni-nazistowskich-w-Polsce-w-latach-1939-2004.html]]>

[5] Dekret z dnia 10 listopada 1945 r. o zmianie i ustalaniu imion i nazwisk. W załaczniku nr 4

[6] Istotę funkcjonowania kahału patrz Feliks Koneczny „Cywilizacja  żydowska” rozdz. XXIX Państwowość kahalna” -opracowanie tymczasem  dostępne tu :

]]>https://wpolonia2polska.files.wordpress.com/2018/02/koneczny-feliks-cywilizacja-c5bcydowska_.pdf]]>

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

 Podziękowania za tą tematykę trwania tego  postkomunistycznego pseudo "Wymiaru Sprawiedliwości" w Polsce. Szerzej o tym bagnie można przeczytać w niedawno ukazanej się książce "Resortowe togi". To personalny obraz powojennych bandytów w togach, aż do obecnej dekady. To porażające, że to nadal trwa.

Vote up!
6
Vote down!
0

ronin

#1653453

Do admina

-jakoś  nie docenił On podanych kluczowych danych, ignorując zawartość postu. No chyba ,że o ich pominięcie Jemu chodziło ...? A jest to kluczowe zestawienie -to kto tak dotąd czyni i dlaczego  na urzędach szeroko pojmowanego aparatu! sprawiedliwości .pl 

Vote up!
4
Vote down!
0

E.Kościesza

#1653489