Oszustwo - rosyjska superbroń

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Niewątpliwie Rosja jest krajem, który najszerzej wykorzystuje oszustwo do osiągania celów politycznych. Oszukiwanie jest szczególnie przydatne w dyplomacji - zwłaszcza w kontaktach z krajami o dziedzictwie chrześcijańskim, które są w pewnym sensie „niewolnikami prawdy”, co w konfrontacji z Rosją kierującą się wyłącznie skutecznością, stawia je na gorszej pozycji.
W naszym kręgu cywilizacyjnym obowiązuje zasada dotrzymywania zobowiązań (pacta sunt servanda) i istnieje wciąż przywiązanie do obecnie niepraktycznych „cnót rycerskich” jak honor, szacunek dla przeciwnika itp.
Oczywiście można prowadzić rokowania z Rosjanami, rozmawiać, negocjować, ale trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że oni umów nie będą przestrzegać.
My w Polsce wiemy o tym z autopsji.
Po przegranej wojnie z Polską, w myśl postanowień Traktatu Ryskiego Polska wycofała się ze zdobytego Mińska (miasta pod względem ludnościowym bardziej polskiego od Białegostoku), natomiast Rosjanie nie zapłacili do dziś przyznanych nam reparacji 30 mln rubli w złocie.
Mimo zawartego paktu o nieagresji (miał obowiązywać do 1945 roku) sowieci napadli na nas w 1939 roku pomagając Niemcom w likwidacji naszego państwa.
Po II Wojnie Światowej sowieci zobowiązali się do przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów, które zostały bezczelnie sfałszowane, a wyłoniona wówczas kolaborująca klasa polityczna do dziś jest obecna w polskiej przestrzeni politycznej.

Związek Sowiecki złamał postanowienia traktatu ABM, SALT I i II, Protokołu Genewskiego o Broni Chemicznej, helsińskiego Aktu Końcowego, konwencji o Broni Biologicznej, traktatu o ograniczeniu testów atomowych, traktatu o Broni Atomowej Średniego Zasięgu.
Dzisiejsza Rosja kontynuuje sowiecką tradycję łamania uzgodnień i niedotrzymywania zobowiązań, a widać to choćby po ostrzeliwaniu ewakuowanych cywilów w „korytarzach humanitarnych”.

Richard Clarke w książce „Against All Enemies” opisał jak wyglądały efekty pewnych porozumień pokojowych zawartych z ZSRR. Autor - doradca d/s terroryzmu kilku prezydentów USA - był jednym z pięciu ludzi w Ameryce, którzy widzieli przysłany przez Anglików raport na temat wielkiego sowieckiego programu broni bakteriologicznej utworzonego już po zawarciu konwencji o jej zakazie. Anglicy dowiedzieli się o sprawie od wysokiej rangi sowieckiego naukowca koordynującego program, zbiegłego do Wielkiej Brytanii.

„W 1973 r. ZSRR, USA i inne państwa podpisały traktat stawiający poza prawem broń biologiczną. My zniszczyliśmy nasze zapasy. ZSRR utrzymywał , że zrobił to samo. Kłamali. Nie tylko nie zniszczyli swoich broni biologicznych, ale znacznie rozszerzyli program pracując nad broniami o przerażających możliwościach.

Ich laboratoria pracowały nad wirusami Marburg i Ebola, które powodowały u ofiar krwawienia ze wszystkich otworów ciała i organów wewnętrznych, aż do śmierci.

Rosjanie doskonalili bomby, pociski artyleryjskie i inne środki do przenoszenia i rozsiewania takich czynników chorobotwórczych jak wąglik, botulinum, ospa i bakterie odporne na antybiotyki. Rosjanie już mieli zmagazynowane pociski napełnione tymi truciznami. Ponad 100.000 sowietów pracowało nad tym tajnym programem w wielu laboratoriach i fabrykach na terenie całego ZSRR.

Co więcej – bardzo miły i przyjazny wysoki urzędnik radziecki, który z nami negocjował traktaty rozbrojeniowe, doskonale wiedział o tych nielegalnych programach, ale ich istnienie utrzymywał w tajemnicy przed nami.

Nie były to miłe wiadomości dla nas, ale jeszcze bardziej kłopotliwe były dla Sekretarza Stanu Jima Bakera. Baker poinformował Pentagon, Kongres i Prezydenta, że możemy bezpiecznie podpisać kilka większych porozumień rozbrojeniowych z Sowietami. Stwierdził, że jest bardzo nieprawdopodobne, by przywódcy sowieccy pozwolili sobie na ryzyko pogwałcenia porozumień. Jeśli by tak zrobili, wywiad amerykański jest w stanie to wykryć za pomocą „narodowych środków technicznych” pozostających w naszej dyspozycji. Jim Baker musiał teraz zmierzyć się z sytuacją, gdyż sowieci jednak zaryzykowali, a nasze „narodowe środki techniczne” nie zdołały wykryć nielegalnego, wielkiego programu zbrojeniowego.

Gdyby nie wiara w brytyjski wywiad, którą wykazał rosyjski zbiegły naukowiec, nic byśmy nie wiedzieli o niezmiernie groźnym zagrożeniu bakteriologicznym.

Pierwszą reakcją Bakera było trzymanie wiadomości w tajemnicy do czasu, gdy sowieccy przywódcy zgodzą się na zniszczenie swoich broni w obecności amerykańskich obserwatorów.
Niestety sowieci po konfrontacji wcale nie byli skłonni do kooperacji. Twierdzili, że Amerykanie muszą mieć także taki tajny program i żądali inspekcji naszych fabryk. Dyskusje trwały jakiś czas i w końcu Rosjanie zgodzili się zniszczyć wszystko i umożliwić ograniczoną kontrolę przez naszych obserwatorów. Osobiście nigdy nie czułem się usatysfakcjonowany z tego, co nam sowieci przedstawili. Po pierwsze – nie dostaliśmy kompletnej listy wszystkiego, co wytworzyli (i zniszczyli), po drugie - nie dali nam antidotum na szczepy chorobotwórczych drobnoustrojów, które z pewnością musieli mieć”.

Brytyjski sowietolog Christopher Story twierdził, że Amerykanie dali po miliardzie dolarów łapówki czołowym politykom rosyjskim - Gorbaczowowi i Putinowi, aby nie ustawali w wysiłkach na rzecz demokratyzacji Rosji. Z dzisiejszej perspektywy widać, że były to zmarnowane pieniądze. Zatrudnili też Jewgienija Primakowa (na koszt amerykańskiego podatnika!), jako eksperta od zwalczenia terroryzmu. Primakow jako „ojciec założyciel” arabskiego terroryzmu rzeczywiście najlepiej znał temat...
Służby sowieckie/rosyjskie mają wielką inwencję do wymyślania sposobów wyciągania pieniędzy od naiwnych Amerykanów.

Jedna z agencji prasowych (AP) zamieściła artykuł na temat złego zabezpieczenia rosyjskich instalacji atomowych i obawy, że broń atomowa może dostać się w ręce terrorystów, Amerykanie przez 10 lat płacili za pomoc Rosjanom w poprawie bezpieczeństwa instalacji atomowych i dokładnym pilnowaniu broni atomowej. Wydano 1,8 mld dolarów, ale nie wiadomo jak pieniądze te zostały użyte, bo w sprawozdaniu na temat bezpieczeństwa rosyjskich zasobów atomowych można przeczytać:
"Mimo kilku lat negocjacji, Rosja w dalszym ciągu odmawia dostępu Amerykańskiemu Departamentowi Energetycznemu do kompleksów zbrojeniowych."
Choć o Rosji wiemy już naprawdę dużo, zachodni mężowie stanu (?) wciąż dają się oszukiwać.
Czy teraz, kiedy kabiegowsko – mafijna Rosja odsłoniła już swe prawdziwe oblicze, przywódcy wolnego świata otrzeźwieją i zdobędą się na przeciwdziałanie?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Można zdecydowanie to samo powiedzieć o Niemcach. Czymże jest bowiem ta niemiecka gra pozorów, jak nie wyrafinowanym oszustwem? Jeszcze gorszym od ruskiego, bo ruscy mówią, że nie zaatakowali Ukrainy, co jest ewidentnym kłamstwem w "żywe oczy" i każdy to wie. Niemiec natomiast kłamie bardziej wyrafinowanie, subtelnie. Mało kto dostrzega te oszustwa. Dziś Niemiec kłamie w sprawie pomocy dla Ukrainy. Wcześniej oszukiwał, manipulował i wmanewrowywał Polskę posługując się wyświechtanym pojęciem praworządności, tworząc mechanizmy warunkowości i niedotrzymując zawartych z Morawieckim umów dżentelmeńskich tego dotyczących, pozwalając sobie na upolitycznienie od lat własnych sędziów, a nam to samo wytykając (zasłaniając bezczelnie się swoją wyższą kulturą). 

Jeszcze 10 lat temu dobrym wychowankiem sztuki niemieckiego kłamstwa był Tusk. Kłamał, manipulował bardzo subtelnie i w sposób bardziej wyrafinowany. Dziś bliżej mu do topornego kłamstwa ruskiego, kacapskiego - łże już w tak oczywisty i bezczelny sposób, że zasługuje wyłącznie na splunięcie w załganą twarz...

Vote up!
8
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1643789

OBIEKTYW  NIEmczyzny i POniemieckiej mitomanii "wysokiej kultury"  kłaMania -> dla OSTROŚCI ​​​​​(niena)WIDZENIA Polski... -> nastawiany jest - na konkretnego kła...

Kła... manii SŁUŻĄCYCH, do  prawNiczego wgryzania się  - w "praworządność" => niepłacenia reparacji wojennych ( od 1945 roku + procenty) dla Polski...

POdobnie jak (doba po dobie) - nie (mają być?) konSumowane w Europie - banknoty, etykietki, naLepki, zanęty "kapitaŁów"(pożyczane - życzliwie ?) - dopiero do faktycznego gospodarCzego wyprodukowania proDuktów do kapitalizowania (ludzkich potencjałów umysłów) - w przyszłości międzynarodowej....

- SkŁADającej się z reAkcji rozUmów przewidywalnych EuroPejczyków - FunDuszy Odbudowy...

- NiEstety, nieestEtyczną (KŁA-Mitomanią ZDRADziecką) -> jeDynie deKlarowaną "praworządnie" -> wysokiej kulturze gospodarczej, wierzącej dyplomacji Polski.

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1643806

"Niewątpliwie Rosja jest krajem, który najszerzej wykorzystuje oszustwo do osiągania celów politycznych. Oszukiwanie jest szczególnie przydatne w dyplomacji - zwłaszcza w kontaktach z krajami o dziedzictwie chrześcijańskim, które są w pewnym sensie „niewolnikami prawdy”, co w konfrontacji z Rosją kierującą się wyłącznie skutecznością, stawia je na gorszej pozycji."

 

Białoruski baćka jest bardzo dobrym uczniem rosyjsko-sowieckich nauczycieli posługiwania się kłamstwem i oszustwem w polityce, w stosunku do swoich poddanych, o czym świadczy jego wystąpienie w cerkwi, z okazji prawosławnych Świąt Wielkanocnych:

(...)

Białoruski dyktator o "głodzie" w Polsce i krajach bałtyckich

Alaksandr Łukaszenka, jak co roku, wygłosił przemówienie z okazji Wielkanocy.

Tym razem stwierdził, że Polacy i obywatele krajów bałtyckich, są w tak trudnej sytuacji, że soli i gryki muszą szukać na Białorusi...

(...)

https://twitter.com/i/status/1518262046860656644

Vote up!
3
Vote down!
0
#1643802

skolko ugodno. Tych ruskich, i białoruskich!

Vote up!
1
Vote down!
0
#1643815

Cześć Leopoldzie

Wiarołomność i niewiarygodność ruskich jest odwieczna.

Lecz dodam jeszcze - oni kłamstwo, oszustwo i fałsz od dawna uczynili swoją bronią.

W dyskusji z innym blogerem przypomniałem, jak wielokrotnie posługiwano się fałszem. I jest to także jedna z ich najsilniejszych broni i w walce z przeciwnikiem i w trzymaniu swoich za pysk.

Pozwolę sobie zacytować co napisałem:

Nie będę panu tłumaczył o pięknej ruskiej tradycji "wsi potiomkinowskiej". Nie będę bo z pana mądry i wykształcony gość. Pewnie o kompromitacji czołgu "Armata" też pan wie.

Jednakże byłbym wdzięczny, gdyby pan postudiował dokładnie kryzys kubański z 1962 i jak bolszewicy, wówczas Chruszczowa, wykiwali USA w sprawie swojej potęgi nuklearnej.
Dziś nikt na prawdę nie wie, łącznie z Rosją, Kremlem i Putinem ile głowic i środków ich przenoszenia, jest faktycznie do dyspozycji.

A bolszewicy potrafią świetnie czarować o wiele mądrzejszych niż ja, czy pan.

 

Serdeczności.

 

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1643817