Nasze wspólne dobro - czy na pewno?

Krótka notka zamieszczona w Głosie Wielkopolskim informuje:

„Joanna Schmidt, poznańska posłanka Nowoczesnej, nominowała Jerzego Owsiaka do Pokojowej Nagrody Nobla. Jak wyjaśnia, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, na czele której stoi Owsiak, jest naszym wspólnym dobrem. W rozmowie z Wirtualną Polską Joanna Schmidt poinformowała, że złożyła już wniosek i dostała specjalny numer kodu. Obecnie zbiera materiały potrzebne do uzasadnienia kandydatury Jerzego Owsiaka.”

Rodzi się pytanie, co oznaczają słowa „specjalny numer kodu”. Czy pomyłkowo słowo „kod” napisano z małej litery,a wniosek ten będzie procedowany najpierw przez Mateusza Kijowskiego i jego jeszcze Komitet Obrony Demokracji, czy z bezwarunkową akceptacją pofrunie wprost do właściwych adresatów.

Wątpliwości nie budzą natomiast szczytne intencje posłanki Schmidt. Nie ulega wątpliwości, że Jerzy Owsiak jest najwyższym wspólnym dobrem Narodu Polskiego, podobnie jak posłanka Schmidt jest niekwestionowanym dobrem swojej zarówno porzuconej przez nią rodziny, jak i umiłowanego posła Ryszarda Petru, oraz całej ich partii.

Dla ułatwienia posłance Schmidt jej mrówczej pracy pozyskiwania materiałów do uzasadnienia swojego wniosku zamieszczam poniższy link do tekstu Roberta Wyrostkiewicza:

]]>http://prawy.pl/44590-skompromitowana-wosp-i-rekord-z-kapelusza/]]>

Pokojową nagrodę Nobla przyznano już wielu osobliwościom wątpliwego autoramentu, ale kto namówił posłankę Schmidt do takiego wygłupu? Komu to do szczęścia potrzebne? Czy posłance tej nie wystarcza już hiszpańska błazenada?