Panie Kaczyński, ja nie jestem szkodnikiem

Obrazek użytkownika Jarosław Gryń
Kraj

Do napisania tego felietonu skłoniła mnie jedna z wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Otóż w swoim wystąpieniu z okazji Dnia Flagi, poza wieloma sensownymi treściami, przemycił też własny pogląd na kwestię przynależności Polski do Unii Europejskiej. Oprócz tego, raczył wyrazić swoją opinię na temat szeroko pojętych eurosceptyków, do których ja również się zaliczam. Staram się na ogół trzymać dystans do tego, co mówią inni i nie brać do siebie przytyków niekierowanych ad personam, jednak w tym wypadku poczułem się dotknięty. Dlatego, że nie spodziewałem się takich słów z ust polityka, na którego rozsądek postawiła w minionych wyborach znaczna część polskich patriotów.

Pozwolę sobie przytoczyć cytaty szczególnie zasługujące na uwagę. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego: „Przynależność Polski do Unii Europejskiej jest elementem bezpieczeństwa. Traktujemy ją jako trwałą. Z prostego powodu – dzisiaj być w Europie to znaczy być w UE. Nie ma innego sposobu”. – Stwierdzenie to jest co najmniej dziwne, ale komentarz zostawię na później. Kolejną z kwestii jest nasza ogólnonarodowa chęć przynależności do UE, ponieważ zdaniem prezesa PiS: „Chcemy w niej być. I to jest pogląd ogromnej większości Polaków. Ci, którzy dzisiaj próbują twierdzić, że jest inaczej, mówią nawet o jakiś referendach w/s wystąpienia z Unii są szkodnikami, są politycznymi awanturnikami”. – I tu właśnie poczułem się mocno dotknięty.

Mój początkowy niesmak, wywołany zapewne od dawna pielęgnowaną, odruchową wręcz niechęcią do wszystkiego co unijne, nie zaślepił mnie jednak na tyle bym nie zechciał się nad tym wszystkim zastanowić trochę głębiej. Może prezes Kaczyński ma rację? Może nasza przynależność do UE jest bezdyskusyjna, a ja w swej małości nie rozumiem, że swoimi poglądami wyrządzam krzywdę Ojczyźnie, dla której po prostu nie ma innej alternatywy? Być może Unia Europejska jest tak wielkim dobrem, że warto dla niej poświęcić suwerenność kraju, za którą minione pokolenia oddawały krew i trud? Nie wydaje mi się.

 

Otóż, odnosząc się po kolei do każdego z cytatów, mogę powiedzieć, że:

- Po pierwsze, pokładanie nadziei na zapewnienie nam bezpieczeństwa przez struktury unijne jest naiwnością, ponieważ historia nie raz już pokazała, że wszelkie traktaty, umowy i koalicje rozpadają się niczym domki z kart w konfrontacji z imperatywem własnego interesu. Przykłady można by mnożyć, podając chociażby świetną współpracę unijnych „liderów” z Rosją ponad głowami pozostałych państw tworzących euromolocha. Unia unią a interesy interesami. Tam, gdzie w grę wchodzą rosyjskie surowce oraz rynek zbytu, nie ma miejsca na solidarność, tam gdzie Niemiec może przybić piątkę z Rosjaninem tam do tego dojdzie. Polacy będą jak zwykle patrzeć na wszystko okiem statysty, utyskując od czasu do czasu na niesprawiedliwość układów, z których nie mają żadnej korzyści. Minione sto lat pokazało zresztą miałkość wszelkich sojuszy i konieczność suwerennego kształtowania własnej polityki. Liczenie na państwa Zachodniej Europy, będące z natury swej zdradzieckimi kundlami, które nie raz już wystawiły nas na zatracenie, to skrajna głupota. Od wieków Polska szarpana jest przez wichry zmian, od wieków przetaczają się po naszej ziemi wojny, od wieków stawiamy czoła widmom zagłady i podnosimy się niezmiennie o własnych siłach. Nie potrzeba nam do tego UE czy rozpłynięcia w multikulturalnym, muzułmańsko-tęczowym tyglu, w zamian za srebrniki pod postacią dotacji, których nie możemy nawet dowolnie wykorzystać. Zadłużanie naszego kraju postępuje w zastraszającym tempie, a fundusze unijne wydawane są w większości przypadków na Aquaparki, place zabaw i autostrady dla Niemców, z których Polacy korzystają na zasadzie efektu ubocznego, oczywiście za słoną opłatą. Obecna sytuacja geopolityczna rozchwiała się na tyle, że groźba wojny zajrzała wszystkim w oczy. Jeśli do niej dojdzie Unia rozleci się na drobne, a my jak zwykle popłyniemy zwyczajowo z nurtem ścieków, spuszczonych w klozecie przez wielkich tego świata.

 

- Po drugie, inne sposoby są, o czym prezes Kaczyński zdaje się nie wiedzieć. Przecież obecny kształt UE to historyczne novum, potworek wykreowany na wzór USA, z którymi nie ma jednak zbyt wiele wspólnego. Tworzenie federacji z państw tak różniących się od siebie i tak wyrazistych jak państwa Europy, to najzwyklejszy nonsens. Nigdy w historii, tego typu twory nie żyły zbyt długo. Wspomnieć wystarczy byłą Jugosławię, czy też najbardziej chyba adekwatny przykład, jakim było ZSRR. W świecie, w którym państwo narodowe jest szczytową formą ewolucji społecznej nie ma miejsca na próby totalnej integracji. Trzeba było zostać na poziomie EWG, zmierzając do pogłębiania współpracy gospodarczej, a nie narzucać wszystkim skrajnie lewacką wizję ideologiczną. Słabość UE zasadza się właśnie na kwestiach ideologicznych, będących echem marksistowskich zapatrywań jej twórców i zarządców. Najwyższy czas zerwać z podległością, wrogim nam z natury krajom dominującym w eurokołchozie i powrócić do korzeni, czyli współpracy gospodarczej, swobodnego przepływu ludzi, wspólnego rynku pracy, jednak z zachowaniem suwerenności i podmiotowości państw członkowskich. Gdzie się podziała idea Europy Ojczyzn? Umarła już? Czas ją wskrzesić a nie dobijać.

 

- Po trzecie, nie byłbym taki pewien czy porażająca większość Polaków pragnie pozostania w Unii jak wieszczy prezes. Nie jestem również pewien, czy nie pomyliły mu się elektoraty, ponieważ takie twierdzenia pasują raczej do sytych wyborców z tzw. Polski A, których preferencje wyborcze oscylują gdzieś pomiędzy PO a Nowoczesną. Nikt rozsądny nie jest na dzień dzisiejszy za nagłym wyjściem z Unii. W obecnej sytuacji geopolitycznej mogłoby to stworzyć zagrożenie, którego należy unikać. Ćwierćwiecze „wolnej” Polski doprowadziło nasz kraj do stanu politycznej bezwładności, „ch..j, d…pa i kamieni kupa” jak to raczył niezbyt ładnie nazwać pewien znany jegomość. Rozumiem, że obecna władza ma ciężki orzech do zgryzienia, że po 8 latach rządów zdrajców i sprzedawczyków odziedziczyła gruzowisko trudne do zagospodarowania. Nie znaczy to jednak, że należy całą nadzieję pokładać w UE czy USA, co jest już totalną groteską, z racji chociażby traktowania nas przez „partnera” zza oceanu, vide wizy, Irak, Afganistan i inne „wspólne” inicjatywy, na których nie skorzystaliśmy wcale, za to wydaliśmy sporo. Musimy dążyć do przebudowania Unii, a nie wychwalać ją pod niebiosa. Skoro jest to taka ostoja wolności, to chyba nie obrażą się, jeśli ktoś będzie miał inną wizję jej funkcjonowania? A może nie jest? Straszliwa myśl o skostnieniu ideologicznym instytucji unijnych to rzeczywistość, a mówienie o ewentualnym wyjściu z Unii może niebawem okazać się mrzonką. Co będzie, jeśli nam nie pozwolą? Co się stanie, jeśli wypchane słomą lewackiej ideologii, unijne „autorytety” pokroju Schultza, Merkel czy Mogherini zdejmą maski wolności, równości i braterstwa i pokażą prawdziwe oblicze eurokołchozu zmierzającego prostą drogą ku dyktaturze i nowemu krajowi rad. Pewnym jest, że Unia Europejska w obecnym kształcie kieruje się dążeniem do wynarodowienia, a rządzą nią osoby, dla których Polska jest nic nieznaczącym etapem w dziejach tysiącletniej Rzeszy, której mamy podobno oddać swoją niepodległość bez jednego wystrzału.

 

Podsumowując, chciałbym tylko zaznaczyć, że pomimo całego mojego eurosceptycyzmu nie uważam się za szkodnika. Nie uważam również za szkodników innych ludzi myślących podobnie, ponieważ patrioci, dla których Polska jest najważniejsza są solą ojczystej ziemi… Kwestia naszej obecności w UE jest sprawą dyskusyjną, jednak, jeśli chodzi o mnie, to obecna forma tej obecności jest nie do przyjęcia. Nie raz pisałem już o tym jak wielki Polska posiada potencjał i jak istotną rolę może pełnić we współczesnym świecie. Nie możemy zamykać się na to, co jest i nie poszukiwać nowych rozwiązań, ponieważ to, co jest, nie zostało stworzone przez nas ani nawet przy naszym sporym udziale. Przyjmujemy Unię jako coś oczywistego, coś co musi być takie a nie inne, co jest bzdurą. W interesie naszym jak i innych narodów jest przede wszystkim suwerenność, o czym nasi politycy zdają się zapominać. Bez gruntownej przebudowy Unii nie stanie się ona rozwiązaniem naszych problemów. Będzie jedynie ciężarem, do którego już niebawem będziemy dopłacać. Nasz kraj ma rzeczywistą ponad tysiącletnią historię. Historię Państwa Polskiego, które swego czasu dyktowało warunki w Europie i nie raz ratowało ją z opresji. Trwamy jako niepodzielony naród od wieków, pomimo wewnętrznych nieporozumień. Zawsze trzymamy się razem i nigdy, pomimo ogromnych trudności, wojen i zaborów, nie zatraciliśmy narodowego ducha. Unia również nam go nie odbierze i podejrzewam, że za następne sto lat będzie ona już tylko wspomnieniem, gdy tymczasem Polska będzie trwać.

 
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (14 głosów)

Komentarze

Najważniejsze są przyczyny. Przyczyną "euroentuzjazmu" Prezesa są synekury, posady, czyli jednym słowem etatyzm. W końcu jego partia jest wielka i prężna, co oznacza, że potrzeba wielu stanowisk i etacików, aby całą tę menażerię utrzymać w sytości i dyscyplinie.

Vote up!
7
Vote down!
-4

              

#1513010

Czy czyni to by dodać kolesiom fraków?

Bo stołki rosną na miarę Kopaczowej

Zakopanej istoty , jakby bezpłciowej

Do kołchozu pchali się zakompleksieni

Bo byli przez komunę dziwnie stłamszeni

Kto miał Honor i nie bał się być osobą

Widział że "Inteligenci" są chorobą

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1513013

Prezes zatkał mordy rozwrzeszczanej antypolskiej hołocie, albo jak kto woli, wytrącił im cepy z łap i zrobił to po mistrzowsku.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1513041

Tak moze i by bylo gdyby prezes nie powiedzial tego: Nie chca tam byc tylko awanturnicy.

Wyglada, ze prezes chce pozostania w UE nawet gdyby wiekszosc Polakow tego nie chciala.

Polsce i bylym demoludom UE nic nie daje i nigdy nie byla potrzebna. Trzebabylo zalozyc wlasny uklad gospodarczy i budowac narodowe gospodarki bo glownym celem UE a szczegolnie Niemcow bylo znszczenie przemyslu i wogole gospodarek panstw bloku wschodniego bo niezalezne idace droga narodowego intersu stalyby sie konkurencja z ktora na dluzsza mete nie daloby sie wygrac. To samo uslyszal Gwiazda od amerykanskiego senatora gdy odwiedzal USA w 1988 roku chyba.

pozdrawiam,

Vote up!
1
Vote down!
0

Vik

#1513048

Rozmawiam ze zwyklymi ludźmi: takimi., ktorych dzieci pracują w UE, albo mąż, albo żona. Oni się obawiają, że wyjście z UE uniemozliwi im pracę, albo utrudni podróżowanie. Do Polski, póki co nie ma po co wracać. Dla mlodych ludzi glownie praca z wynagrodzeniem ledwo pozwalającym utrzymać się na powierzchni.

Ale ci dobrze ustawieni też się boją, że ich dzieci nie będą mogly brać udzialu w różnych erazmusach, czy studiować za granicą. Nie spotkalam w otoczeniu osób, ktore chcą wychodzić z UE. Może w moim środowisku brak narodowców, ale nawet w skali Polski nie jest ich wielu i nie wiem jaki mają pogląd na te sprawy.

 

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1513016

...."Nie spodziewał się Pan takich słów z ust polityka, na którego rozsądek postawiła w minionych wyborach znaczna część polskich patriotów." Co zawiodło? Rozsądek czy polscy patrioci?
Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-4

Verita

#1513019

Ludzie, trochę realizmu.

Nie jestem euroentuzjastą, nawet nie brałem udziału w głosowaniu, ale metodologia eurosceptyków jest kulawa. Nie rezygnujemy z prawa i z dobrych manier tylko dlatego że ktoś inny ich nie przestrzega. Podobnie z Unią, sensu Unii nie odbiera fakt, że chwilowo władzę w Unii przejęło lewactwo. Podobnie nie wyprowadzam się z Polski z tego tylko powodu, że rządzi tu albo SLD albo PO.  Po prostu nie nalezy gęgać, tylko zmienić władzę. Rzeczą istotną jest też głos narodu, który chciał akcesji. I tyle w tym temacie.

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-5
#1513020

Przygnębiający raport. Około 4 mln Polaków rozważa emigrację za pracą na Zachód, a blisko 1,5 mln jest na to gotowych

Około 4 mln Polaków rozważa emigrację za pracą na Zachód, a blisko 1,5 mln jest na to gotowych - wskazuje najnowszy, ogłoszony we wtorek raport firmy Work Service pt. „Migracje zarobkowe Polaków”. Dziś wyjeżdżać chcą głównie ludzie młodzi, ze wschodu kraju, z mniejszych miast i gorzej wykształceni.
Emigrację zarobkową rozważa 19,1 proc. aktywnych lub potencjalnych uczestników rynku pracy w Polsce; jest to o 4 punkty proc. więcej, niż przed rokiem - podkreślają autorzy badania. Jednocześnie zwracają uwagę, że to grupa niemal 4 mln ludzi, czyli 13 proc. całej dorosłej populacji kraju.
7,1 proc. (ok. 1,5 mln osób) na wyjazd z Polski za pracą jest zdecydowanych i planuje to w ciągu najbliższego roku - zaznaczono.
Według raportu dla 78,8 proc. respondentów najważniejszą motywacją do wyjazdu za granicę są zarobki wyższe niż w Polsce. Natomiast 58,9 proc. za powód do emigracji uznaje wyższy standard życia na Zachodzie.

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/292380-przygnebiajacy-raport-okolo-4-mln-polakow-rozwaza-emigracje-za-praca-na-zachod-a-blisko-15-mln-jest-na-to-gotowych

Vote up!
4
Vote down!
0
#1513021

'Z pewną taką nieśmiałością' zwracam uwagę, że sformułowanie tytułowe jest żargonem.

Mówi się nie "o temacie", nie "w temacie" ale na temat.

(markowa - samozwańcza policja ortograficzno-gramatyczna)

 

Vote up!
2
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1513022

EWG - miała sens...

Shengen - ma sens...

Ale superpaństwo UE nie ma sensu!

Vote up!
5
Vote down!
0
#1513027

lewactwo przejęło nie tymczasowo i nie jest to tylko lewactwo. Ta władza nigdy się nie zmieni, ponieważ jest to nowy kołchoz w którym praktycznie liczy się tylko głos szwabów. To się rozpadnie, oby jak najprędzej, ale władza się nie zmieni.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1513042

Ma Pan rację, na ostre słowa potrzebna
proporcjonalnie mocna riposta. Dobry
artykuł zgadzam się ze wszystkimi tezami.

Co najmniej dwa stwierdzenia Prezesa są
bardzo wątpliwe. 1. Chcemy być w Unii.
2. Nie chcą tam być -tylko awanturnicy.

Tak nie powinien mówić szanujący się mąż
stanu. Choćby dlatego, że doświadczenia
z najnowszej historii sojuszów z Anglią
i Francją, filarami struktur unijnych,
nie są zbyt budujące. Więc, jeśli Polak
umie liczyć - powinien liczyć na siebie.
Nie na złudne gwarancje bezpieczeństwa
ze strony USA czy UE!

Kochający nade wszystko własną ojczyznę
patrioci - solą tej ziemi. To nie, żadni
awanturnicy - jak podejrzewa zapalczywy
Pan Prezes. Może jak przewiduje autor tak
dziwnie się stać, że Unii już nie będzie
na mapie, a Polska wciąż będzie trwać!.

Pańska teoria, że Unia w obecnym kształcie
zmierza do dyktatury Kraju Rad, jest wielce
prawdopodobna. Pana Tęsknota do Europy
Suwerennych Ojczyzn - w pełni uzasadniona.

Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0
#1513033

czy nie zauważyli Państwo niesamowitej, kolejnej i chamskiej nagonki na J. Kaczyńskiego tuż przed jego wspaniałym przemówieniem w sejmie? Czy nie słyszeliście co wykrzykują KOD-ziarze? Słyszę te wrzaski dochodzące do mnie przez pół Europy, Atlantyk i jedną trzecią Stanów Zjednoczonych, a Wy nie słyszycie tego w Polsce? Czy nie słyszycie jak cała banda KOD-ziarzy, POlszewików i pozostałych sprzedawczyków straszy Polaków, że "kaczor" chce wyprowadzić Polskę z UE itd. Czy J. Kaczyński miał w swoim przemówieniu powiedzieć, że będziemy robić wszystko aby jak najprędzej wyjść z UE? Czy zdajecie sobie sprawę z tego jakie byłyby konsekwencje takich słów? Takie słowa byłyby jak to powiadał Gomułka "wodą na młyn", tylko nie jak on mówił zachodnich imperialistów, ale współczesnej antypolskiej hołoty, to byłby dla nich niesamowity prezent. Wyjście z UE też nie jest takie proste jak niektórym się wydaje, trzeba brać pod uwagę zadłużenie Polski i inne zobowiązania. Czy zdajecie sobie sprawę czym jest polityka? Wydaje mi się, że nie macie o tym żadnego pojęcia. Na zakończenie odpowiem Panu Panie Jarosławie, że J. Kaczyński zdaje sobie sprawę ze wszystkiego co mówi i ma wiedzę na temat sytuacji w Polsce i na Świecie dużo większą aniżeli Pan, nie o wszystkim jednak może mówić, a mówiąc to co mówi ma na myśli dobro Polski i Polaków. Polityk nie zawsze może mówić co myśli, bo wtedy mógłby zaszkodzić tym, którzy na niego głosowali. Dlatego czasami musi mówić to w co sam nie wierzy. Bardzo cieszyłbym się z rozpadu UE, ale uważam, że Polska nie powinna być pierwszym państwem, które wyjdzie z tego kołchozu pod szwabskim zarządem.

Vote up!
3
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1513040

W pewnym sensie pewno nie ale pozostaje zawsze jakies ale.Otóż częsciowo junia odebrała w jakis  sposób polskosc dosc małej grupie obywateli Polskich.Ta grupa to wcale nie kodziarze z alimenciarzem i szczerbatym na czele lecz wiele osób związanych z przacującymi w krajach junji ich bliskimi.Tym ludziom zalezy tylko na pieniądzach które dostają przekazami od swych pobratymców a Polska ich nie interesuje.To jest smutne ale prawdziwe i działa podobnie jak za tzw komuny i przyjazni polsko-radzieckiej.Dla tej grupy liczy się tylko wełna nie wełna aby gęba była pełna.Oni zawsze bedą tam gdzie jest lepiej i za darmo.

Vote up!
1
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1513086