Waszczykowski robi wała z Merkel i jej zdziczałego rządu
Waszczykowski w liście do niemieckiego ministra Steinmeiera: „Czy wśród ofiar ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w Kolonii, znajdowały się obywatelki Polski?”...”nister Witold Waszczykowski wystosował list do ministra spraw zagranicznych RFN Franka-Waltera Steinmeiera z prośbą o przekazanie informacji, czy wśród ofiar ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w Kolonii, znajdowały się obywatelki Polski.
Zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie informacji, czy wśród ofiar ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w Kolonii w noc sylwestrową, znajdowały się obywatelki Polski.
Zdając sobie sprawę, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec może nie dysponować tego rodzaju informacjami, będę wdzięczny za przekazanie mojego pisma właściwym władzom niemieckim, mogącym udzielić odpowiedzi na powyższe pytanie
— czytamy w liście skierowanym do niemieckiego ministra.”...”W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia grupa ponad 1000 mężczyzn, według niemieckiej policji „o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej”, zebrała się w okolicach dworca głównego w Kolonii i znajdującej się nieopodal katedry. Młodzi mężczyźni obrzucali petardami innych uczestników zabawy pod gołym niebem.
Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy, które osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały.
Liczba osób, które złożyły zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w Kolonii, wzrosła ze 106 do 121. W Hamburgu, gdzie miały miejsce podobne incydenty, zgłosiły się 53 poszkodowane. Trzy czwarte zgłoszeń dotyczy napaści seksualnych.”...(źródło)
paweł Chmielewski „Niemiecka policja przyznaje: Nad częścią kraju już nie panujemy”...”54 strefy, gdzie obowiązuje szariat i nie ma żadnej kontroli państwa” – te słowa Jarosława Kaczyńskiego o pełnej imigrantów Szwecji wywołały w czasie kampanii wyborczej ogromne perturbacje. Zwolennicy multikulturalizmu, a szerzej przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości, otwarcie oskarżali Jarosława Kaczyńskiego o opowiadanie głupot nie mających pokrycia w rzeczywistości. „...”Jak jest w Szwecji, zostawmy na boku. Przyjrzyjmy się jednak, jak jest w Niemczech. To z Berlina płyną do Polski najsilniejsze naciski i najgłośniejsze apele o przyjmowanie "uchodźców". Teraz sami Niemcy pokazują, że nie warto ich słuchać. „...”W dzisiejszym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z całą szczerością istnienie takich stref w Niemczech potwierdza niemiecka policja.
Arnold Plicker, przewodniczący Związku Zawodowego Policji Nadrenii Północnej Westfalii mówi, że w niektórych niemieckich miastach istnieją "strefy strachu", w których policji bardzo trudno jest występować przeciwko imigranckim kryminalistom. Jego rzecznik, Stephan Hegger, rozwija to twierdzenie. W Duisburgu, Essen czy Gelsenkirchen powstały już strefy bez prawa, w których kontrolę nad ulicami przejęli kryminaliści.”...(źródło )
Krzysztof Rak
OŚRODEK ANALIZ STRATEGICZNYCH
- Polska powinna skończyć z prowadzeniem naprzemiennie uległej i pseudo-mocarstwowej polityki i skupić się na prowadzeniu polityki dojrzałej, tj. uwzględniającej realia.
- Stany Zjednoczone są mocarstwem europejskim, ale w Europie karty w imieniu Waszyngtonu rozdaje Berlin.
- Asertywna polityka zagraniczna oznacza pojawianie się sprzeczności z interesami naszych sojuszników – rolą dyplomacji RP jest ich ukrywanie.
Sukcesy państwa na arenie międzynarodowej są funkcją jego relatywnej potęgi. III RP jest państwem słabym, znajdującym się w strefie wpływów dwóch mocarstw euroazjatyckich i dlatego – satelickim. Zrozumienie tego stanu rzeczy utrudnia fakt, że nie istnieje jedno centrum władzy politycznej a także to, że część mocarstw starannie skrywa swoje hegemonialne dążenia. Polska leży na peryferiach Zachodu, który, jak zauważa Immanuel Wallerstein, nie ma jednolitego centrum politycznego. Stąd nie podlegamy wpływom jednego mocarstwa, lecz wielu. Na dodatek zależność od niektórych państw przeceniamy, a od innych ledwie dostrzegamy.”...”Przeceniamy wpływy Niemiec. Berlin nie jest europejskim hegemonem, ponieważ nie posiada odpowiedniego potencjału militarnego. Niemieckie siły zbrojne są relatywnie słabe, a na dodatek doświadczeniach wojennych nie ma przyzwolenia społecznego do ich używania do innych celów poza czysto obronnymi. Ta słabość wyszła na jaw podczas kryzysu ukraińskiego, kiedy się okazało, że gospodarz Mitteleuropy potrzebuje amerykańskiego wsparcia w wydawałoby się zdominowanym przez siebie regionie. Dominacja gospodarczo-polityczna Niemiec w regionie jest dominacją z upoważnienia Stanów Zjednoczonych. Już w 1989 r. w Waszyngtonie zdecydowano, że w zachodniej części Eurazji Niemcy sprawować będą przywództwo w imieniu USA. Taki był sens amerykańskiej koncepcji „partnerstwa w przywództwie” (partnership in leadership). Wówczas politycy nad Potomakiem byli świadomi ograniczoności zasobów amerykańskiego imperium i dlatego zdecydowali się tworzyć taki układ równowagi, w którym część mocarstw by im podlegała i w ich zastępstwie reprezentowała ich interesy w określonych regionach świata. Niemcy przykładnie wpisują się w realizacje tego strategicznego paradygmatu. Co istotne dzięki współpracy euroatlantyckiej ich globalna waga się powiększa.
Waszyngton i Berlin nie obnoszą się ze swoją współpracą w przywództwie, albowiem od dawna elity polityczne obu państwa deklarują, że polityka równowagi sił i koncert mocarstw to generalnie złe praktyki na arenie międzynarodowej. Manifestowanie ich miałoby negatywny wpływ na wizerunek obu państw. Z tego też powodu „partnerstwo w przywództwie” jest nad Wisłą zazwyczaj niedostrzegane. Zresztą polskie elity polityczne nigdy nie grzeszyły zbytnim zmysłem politycznego realizmu. Dlatego wygodnie im wierzyć w ideologię amerykańskiego przywództwa, które rzekomo na celu tylko i wyłącznie zaprowadzenie dobra, pokoju i dobrobytu na świecie.
Rosja jako peryferyjne imperium Zachodu
Nasza zależność od Rosji jest tematem tabu. Zupełnie nie mieści się w głowach naiwnych Polaków. No bo przecież skoro Zachód, czyli Amerykanie i Niemcy walczą niestrudzenie o wolność i demokrację na arenie międzynarodowej, to na pewno nas obronią przed „imperium zła” oraz nie pozwolą, aby w naszym regionie mogło ono realizować swoje nieczyste interesy. O, sancta simplicitas! Zapominamy, że dla Stanów Zjednoczonych największym koszmarem nie jest wcale odbudowa imperium przez W. Putina, ale jakikolwiek scenariusz dezintegracji postimperialnej Rosji. Wywołałoby to ogromną destabilizację w Eurazji i groziłoby tym, że część ogromnego arsenału jądrowego wpadłaby w niepowołane ręce. Trzeba więc robić wszystko, aby temu zapobiec. Gdyby w grę wchodziło sprzedanie interesów państw środkowoeuropejskich, to z pewnością uznane by to było w Waszyngtonie za niewyśrubowaną cenę.
Rozumie to Berlin i dlatego współpraca Niemiec i Rosji trwa w najlepsze. Wspólnym, sztandarowym projektem obydwu mocarstw jest zmonopolizowanie handlu surowcami energetycznymi w naszej części Europy. Służyć temu ma m.in. rozbudowa gazociągu Nord Stream. Jej celem jest utrzymanie uzależnienia naszego regionu od rosyjskiego gazu. Obydwa mocarstwa mają też nadzieje, że gazociąg ten zablokuje powstanie nowego gracza w regionie, czyli Polski.
Najbardziej paradoksalny jest fakt, że to właśnie polskie elity polityczne mimo werbalnej wrogości wobec Rosji od lat wspierają dominację Moskwy na środkowoeuropejskim rynku surowców energetycznych. Jesteśmy jednym z jej najważniejszych klientów, ponieważ prawie całość importowanego gazu i ropy pochodzi właśnie stamtąd. Od roku 1993 wiąże nas umowa z Rosją na dostawy gazu ziemnego i jeśli jest ona renegocjowana to z reguły na gorsze dla nas warunki. Jest ona wymownym świadectwem faktu, że rządzący naszym krajem establiszment torpedował wszelkie posunięcia dywersyfikacyjne, aby utrwalać zależność od Rosji. Takie są niestety fakty.
W Polsce nie rozumiemy, dlaczego tak często mocarstwa zachodnie przedkładają interesy „barbarzyńskiego” imperium kosztem swych mniejszych sojuszników. Zapominamy o regułach koncertu mocarstw, które polegają na tym, że kraje mniejsze i średnie stanowią rodzaj łupu mocarstw. Ich przydatność sprowadza się do tego, że mocarstwa na ich koszt zawierają miedzy sobą kompromisy.
Mimo przekonania o naszej wszechwiedzy na temat Wschodu, nie za bardzo rozumiemy istotę geopolitycznej roli Moskwy, która co prawda jest mocarstwem, ale drugiego, a nawet trzeciego sortu. W istocie jest mocarstwem peryferyjnym Zachodu. I ten stan rzeczy jest zarówno w interesie głównych mocarstw, jak i samej grupy trzymającej władzę na Kremlu. Reżym Putinowski jest gwarantem tego, że Rosja pozostanie krajem peryferyjnym i nie będzie w stanie stanąć szranki globalnego współzawodnictwa geoekonomicznego. Putin i jego drużyna nie inwestują bowiem ogromnych zysków z handlu surowcami w rozwój Rosji, ale część ich zawłaszczą a inną część przeznaczą na utrzymanie się u władzy. Nikogo więc nie powinno dziwić, że dla mocarstw Zachodu trwanie Putina na Kremlu jest po stokroć ważniejsze niż interesy małych i średnich, a na dodatek bardzo słabych, krajów leżących gdzieś daleko na peryferiach.
Elity postkomunistyczne, które miały największy wpływ na kształtowanie polskiej polityki zagranicznej ostatniego ćwierćwiecza świadomie lub nie, przyjmowały, że nic lepszego, aniżeli status peryferyjnego kraju Zachodu nie może nas spotkać. I nie można im odmówić choćby częściowej racji.
Polska jako wieczne peryferium
Tzw. transformacja przełomu lat 80. i 90 XX wieku polegała na zmianie statusu Polski. Z kraju będącego peryferium imperium peryferyjnego (kategoria, za pomocą której opisywał status Związku Sowieckiego rosyjski politolog Borys Kagarlicki) staliśmy się peryferium centrum systemu światowego (Zachodu). To był niewątpliwy dziejowy awans i dlatego elity przywódcze III RP uznały, że trzeba się nim zadowolić. Uznały, że na nic więcej nas nie stać. Polska w ich mniemaniu jest zbyt słaba, aby awansować w hierarchii międzynarodowej. To był niewypowiedziany aksjomat polityki zagranicznej III RP.
Czy po 25 latach aksjomat ten nadal powinien nas wiązać? Czy Polska ma szanse na zwiększenie swojej siły i odegranie bardziej podmiotowej roli w Europie? Siła w dzisiejszym rozumieniu to połączenie tzw. twardej i miękkiej siły. Na tę pierwszą składają się policzalne zasoby: demograficzne, gospodarcze i militarne, a na drugą – wizerunkowa atrakcyjność państwa. A zatem żeby zwiększyć skuteczność Polski na arenie międzynarodowej, Polki winny rodzić zdecydowanie więcej dzieci, gospodarka – w ciągu dekady zyskiwać 5-10% rocznie, armia – składać się z żołnierzy a nie urzędników w mundurach i dysponować skutecznym arsenałem odstraszania, a nasz kraj przestać kojarzyć się za granicą z antysemityzmem, „polskimi” obozami koncentracyjnymi i złodziejami samochodów. Nie służy też interesom RP wewnątrzpolityczny konflikt polityczny, jeśli jego skutkiem jest pogarszanie się „image’u” państwa. Dlatego tak ważny jest dziś międzynarodowy PR. Polska jako państwo od ćwierćwiecza w praktyce nie prowadzi polityki informacyjnej. Nie próbujemy nawet wpływać na nasz wizerunek za granicą. Reagujemy tylko na niepochlebne i nieprawdziwe informacje. Błąd polega na tym, że zamiast tworzyć aktywnie nasz wizerunek skupiamy się na prostowaniu kłamstw. Zwalczamy objawy, a nie rozumiemy skutków. Oczywistym jest, że nawet jeśli przeżylibyśmy złotą dekadę, w trakcie której udałoby się nam znacząco poprawić stan naszych zasobów, to i tak nadal dzielić nas będzie dystans od dwóch mocarstw, które rozdają karty w naszym regionie, czyli od Niemiec i Rosji. Jakkolwiek nie narzucimy im swoich warunków, to z pewnością w zasięgu naszych możliwości jest takie wzmocnienie naszego kraju, by tak Berlin, jak i Moskwa bardziej liczyły się z interesami Polski.”...(źródło )
W Kolonii wybuchły zamieszki”..”W związku z ostatnimi wydarzeniami, o których pisaliśmy tutaj , mieszkańcy Kolonii wyszli na ulicę, by zamanifestować swój sprzeciw wobec agresji islamskich radykałów.
Pochód zgromadził kilka tysięcy osób, było wśród nich wielu kibiców lokalnych klubów. Manifestacja została starannie zabezpieczona przez funkcjonariuszy policji, jednak i tak doszło do rozruchów. W wyniku starć manifestantów z policją rannych zostało 14 osób, w tym aż 13 policjantów.”..(źródło )
Ataki imigrantów na kobiety w Niemczech. Gmyz: Niemieckie władze wzywają Polskę do dbania o demokrację, a wywierały presje na media”...”Po kilku dniach niemieckie media ujawniły, że w sylwestrową noc imigranci molestowali, wyzywali, okradali i próbowali gwałcić setki kobiet. – Niestety dowiedzieliśmy się, że niektórzy obcy czują się, aż za dobrze – komentował tę sytuację dziennikarz Cezary Gmyz. „..”Nawet kilkaset kobiet mogło paść ofiarą przemocy seksualnej ze strony imigrantów w czasie sylwestrowej "zabawy" w trzech niemieckich miastach: Kolonii, Hamburgu i Stuttgarcie. Tylko w Kolonii mówi się o około 80 poszkodowanych. Imigranci molestowali kobiety, zrywali z nich ubrania, wyzywali je, okradali i próbowali zgwałcić. Niemiecka prasa opisała sprawę dopiero wczoraj, kiedy na jaw wyszło, że na policję zgłasza się tłum ofiar przemocy. „..”Odpowiedź władz na ataki ze strony imigrantów
Jak opisywał dziennikarz "niestety wczoraj dowiedzieliśmy się, że niektórzy obcy czują się, aż za dobrze" w Unii Europejskiej. – Doszło do masowego molestowania seksualnego, kradzieży, odzierano kobiety z ubrań (...) Władze niemieckie wzywają Polskę do przestrzegania demokracji, a rząd federalny, władze (...) wywierały presje na media, aby nie publikować tej informacji (...) Pięć dni zajęło, aż niemieckie media poinformowały o tym co się stało – mówił Gmyz.Gmyz przypomniał też, że niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere stwierdził, że policja zbada czy osoby odpowiedzialne za ataki należą do grup nowo przybyłych imigrantów, czy też są to osoby na stałe mieszkające w Niemczech. – Jakby to miało jakieś znaczenie – mówił Gmyz.Dziennikarz przytoczył też wypowiedź Henriette Reker ,burmistrz Kolonii, która wydarzenia z sylwestrowej nocy podsumowała dając Niemkom "radę" co do sposobu ich zachowania. Jak tłumaczyła znana ze swoich lewicowych poglądów burmistrz, kobiety powinny wykształcić u siebie specjalne wzorce zachowań, które pomogłyby im uchronić się przed napaściami ze strony mężczyzny (chodzi o imigrantów - red.). – Od wczoraj jest ona (Henriette Reker - red.) jedną z najbardziej znienawidzonych osób w Niemczech (...) stwierdziła, że Niemki powinny zachować dystans od obcych, dosłownie dystans na wyciągniecie ramienia – mówił Gmyz.Słowa burmistrz Kolonii zostały zdecydowanie skrytykowane w mediach oraz przez niemieckie społeczeństwo, ze względu na zrzucanie winy za napaści na ofiary, a nie na sprawców.”...(źródło )
„"Der Spiegel" ujawnił wewnętrzny raport niemieckiej policji, który opisuje zajścia w Kolonii. Według niego, służby wobec tragicznych zajść były całkowicie bezradne i nie były w stanie pomóc ofiarom.
W ogniu krytyki, oprócz niemieckiej policji, znalazły się także media, które przez kilka dni po wydarzeniach ukrywały informacje.
Zachowanie służb nie zapewniło pomocy i ochrony prześladowanym kobietom. Raport opisuje, że funkcjonariusze zostali przez imigrantów otoczeni i nie mogli pomóc osobom, które był w tym samym czasie terroryzowane. Cała sytuacja przedstawiana jest jako "chaotyczna i wstydliwa dla policji".
Ponadto według raportu stróże prawa doskonale wiedzieli, co się dzieje. Policjanci widzieli przestraszone, zrozpaczone i zapłakane kobiety, a w rejonie dworca kolejowego odnotowano liczne "bójki, kradzieże i napaści o tle seksualnym". "Horda" pijanych imigrantów nie robiła sobie nic z obecności policji, a kobiety zmuszone były bronić się same. Wielu ludzi na miejscu alarmowało o zajściach, jednak bez skutku.”...(źródło)
„Sam już zdążyłem zapomnieć, jak często w ciągu ostatniego półroczadonosiliśmy o awariach Facebooka. Jedno wiem na pewno – za często. Tym bardziej, że nie były to małe usterki, a przestoje trwające niekiedy kilka godzin. Okazuje się, że część tych przestojów wcale nie była przypadkowa. Wprost przeciwnie.
Jak doniósł serwis The Information, na przestrzeni ostatnich lat Facebook celowo wpływał negatywnie na działanie swojego portalu społecznościowego, aby sprawdzić… lojalność użytkowników. Sytuacja dotyczy co prawda celowego zawieszania aplikacji mobilnej na Androidzie, ale w świetle tej informacji nie byłbym przesadnie zdziwiony, gdyby planowane przestoje w pracy aplikacji były też powiązane z problemami, które trapiły wersję przeglądarkową.
Dlaczego Facebook zawieszał swoją aplikację?
Jeśli wierzyć temu, co podaje The Information, Facebook w ten sposób sprawdzał przywiązanie użytkowników do swoich usług i jak się okazuje, nie ma się czym martwić. W większości przypadków użytkownicy nie poddawali się frustracji i nie rezygnowali z portalu Zuckerberga. Co więcej – kiedy problemy zaczęły trapić aplikację mobilną, po prostu uruchamiali oni mobilną wersję strony w przeglądarce!”...(źródło )
------
Mój komentarz
Niemcy to kraj barbarzyński rządzony przez post hitlerowskich bydlaków,którzy własne kobiety wydaja na zabawę dla muzułmanów. Przy okazji gwałtów na Niemkach i nie tylko wyszło na jaw ,że Niemcy odbudowały hitlerowską cenzurę. Na życzenie rządu żadna łajdacka niemiecka telewizja , ani żadna zeszmacona niemiecka gazeta przez wiele dni nie podała informacji o gwałtach n imigrantów, muzułmanów na niemieckich kobietach.
Łajdacki rząd Merkel nie ochronił niemieckich kobiet przed molestowaniem i gwałtami ,nie tylko zabronił swoim reżimowym propagandowym goebbelsowskim mediom mówić i pisać o tym , ale nawet nie zamierza złapać gwałcicieli i ich ukarać winnych .
Merkel i jej rząd to jakaś niecywilizowana dzicz. Niemcy to jednak zupełnie inna cywilizacja niż Polska . I ta ateistyczna , wyznająca polityczna poprawność gender hołota chce pouczać Polskę , chce pouczać Polaków , chce pouczać katolików
I w tym kontekście należy przyjrzeć się treści listu Waszczykowskiego do Steinmeiera , w którym pyta tego niemieckiego dzikusa co robi w sprawie gwałtów. I czy jego barbarzyński kraj jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo Polkom, polskim kobietom .
Niemcy, cały ten lewacki burdel ( http://naszeblogi.pl/46374-niemcy-staja-sie-alfonsem-europy ) , dosłownie i w przenośni zaczyna się rozpadać . Co ciekawe to właśnie muzułmanie są właścicielami większości burdeli ( http://naszeblogi.pl/57191-armia-szwajcarii-szykuje-sie-na-rozpad-muzulmanskiej-francji )
Polska musi być przygotowana na różne scenariusze. Na wojnę domowa w Niemczech, na ich rozpad , generalnie na ich upadek . Przywództwo niemieckie jest tak zdemoralizowane , społeczeństwo niemieckie jest tak zdegenerowane ,że nie ma najmniejszej szansy , aby Niemcy przetrwały w dłuższej perspektywie czasu
vide Nabil Al-Malazi: Źródła obecnego kryzysu migracyjnego w Europie
video Imigranci dokonują gwałtów i kradzieży w Niemczech !!!
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz i na Twitt erze
Zapraszam do przeczytania pierwszego rozdziału nowej powieści „ Pas Kuipera”
Rozdział drugi
Zapraszam do przeczytania mojej powieści „ Klechda Krakowska „
rozdziały 1„ Dobre złego początki „ 2 Na końcu którego będzie o boginiKali„ 3 „Nienależynerwosolu pić na oko 4 „ O rzeźbie NiosącegoŚwiatło 5 „Impreza u Starskiego „ 6 „Tych filmów już się oglądać nie da „ 7. „ Mutant „ 8 „ Anne Vanderbilt „ 9 „ Fenotyp rozszerzony.lamborghini„ 10. „ Spisek w służbach specjalnych „11. Marzenia ministra ołapówkach „ 12. „ Niemierz i kontakt z cybernetyką „ 13„ Piękna kobieta zawsze należy do silniejszego „ 14 ” Z ogoloną głowa, przykuty do Jej rydwanu „
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . Facebook „ Klechda Krakowska
Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe
Nazwa banku Kasa Stefczyka , Marek Mojsiewicz , numer konta 39 7999 9995 0651 6233 3003 0001
Jestem zainteresowany współpracą z portalem informacyjnym w zakresie dokonania przeglądu prasy , w tym anglojęzycznej , ewentualnie tłumaczeń z tego języka., tworzenia serwisu informacyjnego Analiz programów i tym podobnych Zainteresowanych proszę o kontakt.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3094 odsłony
Komentarze
@Marek Mojsiewicz
9 Stycznia, 2016 - 20:15
Oby tylko nie okazało sie do jasnej cholery że to PiS-owcy macali Niemki w Koloni i Hamburgu.