5.30 z serii Zakazane piosenki
To było zaraz coś PO dwunastej,
	kiedy hejnały zagrali,
	Szefo POmiotów szedł do więzienia,
	A POpaprańcy płakali.
	
	POmiockiej partii żal się zrobiło,
	i serce z bólu zadrżało,
	Że jej ryżalec szedł do więzienia,
	a jej się goowno zostało.
	
	U wrót aresztu, w mieście nam znanym,
	Czterej POsłowie się zebrali,
	Z cebulą w ręku i ze słoniną,
	na towarzysza czekali.
	
	Niesioł miętoli w ręku cebulę,
	Radku tatara z koniny,
	u Bufetowej siedem kanapek,
	Marszałka kilo słoniny.
	
	Lecz to nie honor dla POkomucha,
	by z byle śmieciem długo stać,
	Wszedł do aresztu, pierdyknął drzwiami,
	tak się pożegnał z POsłami.
	
	Zamknęli w celi, więc siadł przy kracie,
	bramę zamknęli z łoskotem,
	Ostatni POmiot też głowę spuścił,
	poszedł do domu z powrotem.
	
	POkomuch w domu, przy flaszce zasiadł,
	pomyślał sobie załamany:
	"Ach co ja zrobię, szefcio w więzieniu,
	a jego los jest nieznany".
	
	Nazajutrz rano poszedł do sejmu,
	pytać o adres onego,
	Marszałka na to - spiedralaj szmato,
	u nas nie było takiego.
	
	Następnie zaraz poszedł pod Pałac,
	pytać o adres "niewinnego",
	A Bulu: czego? - idź stąd lebiego,
	my nie znaliśmy takiego.
	
	Żonka ryżego poszła pod areszt,
	aby zobaczyć ślubnego,
	I wyszła stamtąd tak zdruzgotana,
	że słała wszystkich na drzewo.
	
	Pewnego ranka więźniu Pinokio,
	żona gryps taki przysłała:
	"Mężu kochany kończy się kawior,
	ostatnia stówka się ostała.
	
	Służba odeszła, nikt już nie dzwoni,
	a przecież numer wciąż ten sam,
	ty choć masz żarcie, zrób coś z tym fantem,
	by nędzną rentę słali nam".
	
	Więc nie przejmujcie się POkomuchy,
	że pod celami smutno spać,
	Wkrótce dowiozą wam towarzyszy,
	i się będziecie razem śmiać.
	
	Zjecie kaszanki i kapuśniaku,
	kubków herbaty nikt nie zliczy,
	I wysłuchawszy w toczce przesłania,
	Słodko uśniecie na pryczy.
	
	Niech śni się wam partia, Bul i kaszalot,
	ciepła posadka i forsy w bród,
	Jednak gdy rano się przebudzicie,
	czuć tylko będzie więzienny SMRÓD.
- Blog
 - Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
 - 2727 odsłon
 
 
Komentarze
tequila! - Po przeczytaniu tego tekstu piosenki...
13 Marca, 2015 - 13:13
... jakże dobitnie naświetlającego platformerską sytuację - przypomniałem sobie moją parafrazę piosenki pt. "Windą do nieba", a wykonywanej ongiś przez zespół 2 plus 1.
Owa parafraza oczywiście dotyczyła Donaldinio Tuskoliniego, a opublikowałem ją na "starych" Niepoprawnych.pl w lipcu 2013 roku. Nadałem jej tytuł "Schodami do pierdla". Pozwolisz zatem, że ją przypomnę.
Schodami do pierdla
Ach ryży Donku raz zobaczony w TVN-ie,
Czytałeś do nas ostatni list.
Już ci PO i PSL też nie pomoże,
Pora ci dzisiaj do pierdla iść.
Ach ryży Donku Naród cię nie kocha, taka jest prawda,
Możesz już rządzić tylko we śnie.
A ograbiona przez ciebie Polska nie jest całkiem sama,
Jak cię rozliczyć – PiS dobrze wie.
Ref.
Już ci niosą pasiaki z kocami,
Już klawisze czekają na ciebie,
Rzucą cię między pryczami,
Będziesz miał teraz jak w niebie.
Jeszcze bluzgiem ci sypną na szczęście,
Tłum pod pierdlem mazurka odśpiewa,
„Bransoletki” ci zapną na ręce,
I poprowadzą cię tam, gdzie trzeba.
Ach ryży Donku z tej wielkiej radości nie mogłem zasnąć,
Masz nowy „gabinet” już od dziś,
I nie wymagaj pięknego z kwiatami pożegnania,
Klawisz nareszcie zatrzasnął drzwi.
Gdyby to ode mnie zależało, to... wsadziłbym go do 5-osobowej celi razem z takimi personami, jak:
- zabójcą - odsiadującym 25-letni wyrok, któremu Donaldinio w kampanii wyborczej obiecał amnestię i nie dotrzymał słowa, a ten oddał na jego PO głos (podobnie, jak ponad 95% skazanych);
- homoseksualistą ("chłopczykiem", nie "dziewczynką"), który by sobie poużywał na ostatnim ogniwie Donkowego układu pokarmowego, skoro Donek i PO nie mają nic przeciwko "kochającym inaczej";
- złodziejem, aby notorycznie okradał Donka z pieniędzy, paczek jemu przysyłanych i wszystkich jego rzeczy, skoro dotychczas Donek cały czas okradał obywateli RP;
- oszczercą i kłamcą, aby ten poprzez grypsy informował świat zewnętrzny o faktach prawdziwych, a przede wszystkim zmyślonych, - dotyczących skazanego D.T. i co wyprawia pod celą. Skoro sam dotychczas posługiwał sie głównie kłamstwami i pomówieniami wobec Narodu, to powinien również poczuć, jak to dobrze jest być oszukiwanym i pomawianym.
Ponadto zakazałbym "haratania w gałę", a w obawie iż Donek przytyje, zaordynowałbym jemu dietę i... bronkową lewatywę. Najlepiej, aby to była dieta... szczawiowo-mirabelkowa, a więc taka, którą proponował Polakom jego partyjny koleś. Wówczas Donek nie skarcił "wściekłego Stefka" za te słowa. A więc skoro Donkowi one nie przeszkadzały, to niech w pierdlu wcina szczaw i mirabelki.
A! - I jeszcze jedno: zasądzony wyrok dożywotniego pozbawienia wolności nie może podlegać skróceniu. Ma tam być do czasu swojej zas**nej śmierci. Jakie życie, taka śmierć. Nam zarządził pracowanie... też praktycznie do śmierci.
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
a moją praparafrazę pamietasz ?
13 Marca, 2015 - 15:49
Napisana dokładnie 5 czerwca 2011, a na NP zamieszczona 2 Maja 2013
dość cenny wpis, bo to moje początki, a tu proszę recenzja od samego Satyra :D
Mój drogi Donku pierwszy raz ujrzany na "Nocnej Zmianie"
Piszę do ciebie ostatni list
Już mi Wybiórcza z tym twoim zdjęciem też nie POmoże
POra mi dzisiaj do Unii iść
Mój rudy Donku, Unii nie kocham, taka jest prawda
Polska główną rolę gra w każdym śnie
Ale przez świat nie możemy iść całkiem sami
Życie jest życiem to każdy wie
Już przełknąłem szengeny, lizbony
I granice przekroczyć już prościej
A w radiu bębni od rana do nocy
Beethovena Oda do radości
Eurocentów mi sypną na szczęście
Tłum eurohymn fałszywie odśpiewa
Gdy dotacje mi wcisną do ręki
A do drugiej kawałek chleba.
Mój śliczny Donku znowu skłamałeś i nos ci rośnie
I rozbiegany wzrok masz dziś
Więc zamiast z nami kroczyć radośnie
Wolisz by cię hołubił ruski miś
Mój piekny Donku, ciągle z tą Merkel chodzisz POd rękę
I nikt nie POwie jak skończysz ten mecz
Zrozum że już nam jest nie PO drodze
Choć tak ufałem ci kilka lat wstecz
Już przełknąłem szengeny, lizbony
I granice przekroczyć już prościej
A w radiu bębni od rana do nocy
Beethovena Oda do radości
Eurocentów mi sypną na szczęście
Tłum eurohymn fałszywie odśpiewa
Gdy dotacje mi wcisną do ręki
A do drugiej kawałek chleba.
Mój złoty Donku z tego wszystkiego nie mogłem zasnąć
Nie śniłem więc o twych cudach dziś
I tak odchodzę bez POżegnania jakby znienacka
Ktoś między nami zatrzasnął drzwi
Mój miły Donku lepiej stąd odejdź i nie rób nadziei
POlak zna każdy twój pusty gest
Wiedz, że jest ciężko, kiedy wokoło tylu złodziei
Od afer, przekrętów aż gęsto jest
Już przełknąłeś szengeny, lizbony
I granice przekroczyć ci prościej
W radiu bębni od rana do nocy
Beethovena Oda do radości
Eurocentów sypniemy na szczęście
Tłum eurohymn fałszywie odśpiewa
Europaszport ci wcisną do ręki
I już znikaj, bo tu takich nie trzeba.
http://niepoprawni.pl/blog/2640/list
btw. doczekałem się że znikł, ale czy na zawsze ????
Oczywiście, że pamiętam tę Twoją parafrazę. Jest świetna :-)
13 Marca, 2015 - 17:56
... Mam ją nawet skopiowaną na CD wraz z innymi w swoim archiwum, równie ciekawymi tekstami o wydźwięku patriotyczno-satyrycznym. Pisz dalej. Może kiedyś wydamy jakąś ciekawą płytę pod patronatem Niepoprawni.pl ???
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Kultowymi bardami nie zostaniemy, ale kto wie
14 Marca, 2015 - 02:24
moze kiedyś nasze wypociny ktoś zamieści w jakimś almanachu "piosenek zakazanych wielkiej smuty w Polsce"
Pozdrawiam
teq
Hehehe, ja dołożę moje "pieśni dziadowskie"
14 Marca, 2015 - 12:15
Ostatnia - o podboju Japonii przez WSIokado i WSIoguna leży niedokończona w szufladzie i się trochę zdezaktualizowała ale jak złapię czas to po niedzieli mały lifting jej zrobię i zamieszczę.
Tequila - aż sobie zaśpiewałam Twoją balladę, hihihi bo.... no chyba każdy się domyśla pod którą muzyczkę jest pisana.;);)
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Mnie najbardziej powalił rysunek
15 Marca, 2015 - 12:13
Jak tylko ujrzałem Pinokia, od razu wiedziałem, że będzie pasował. Dorobiłem kraty i "więzienny kalendarz kreskowy".
Z tym papierosem, zadumany nad losem (co za rym :D ), Pinokio czeka na "obiat".
A my w tym czasie czekamy na Twoją "pieśń dziadowską"
Pozdrawiam
teq