Hipoteza to nie mit
Śmiertelnie groźny mit - Rzeczpospolita, blog Pawła Lisickiego
A wszystko z jednego powodu: z mojego braku wiary w to, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu.
Sprowadzanie problemu ewentualnego zamachu do wiary, to kompletna pomyłka. Nie mam pojęcia dlaczego Paweł Lisicki czepił się teorii spiskowej. Przecież nie o nią tu idzie, a o prawdę, czyli poważne traktowanie wszystkich możliwych przyczyn katastrofy. Nie można wykluczać czy wykpiwać hipotezy o zamachu, w której nie wyznacza się z góry sprawcy, a bierze pod uwagę różne warianty. Śledztwo nie polega tym, co się komuś wydaje i jakie są znane ogółowi przesłanki i poszlaki.
Do tej pory nie potrafiłem się dowiedzieć, jaki interes miałaby Rosja w przeprowadzeniu zamachu.
Znajomość motywu zbrodni, to rzecz ważna, ale nie najważniejsza. Można zapytać tak: jaki interes miała "Rosja" w przypadkach skrytobójczych morderstw (np. Litwinienki, Politkowskiej)? Oficjalnie nie wiadomo, kto to zrobił (a nawet jak wskazuje się konkretnego sprawcę, to nie niesie to za sobą żadnych następstw), ale faktem jest, że niewygodne dla "Rosji" osoby nie żyją. Jeśli był to zamach, to motywy zna doskonale tylko zamachowiec.
Na rosyjski spisek brak dowodów.
Nie oznacza to, że takie dowody nie istniały czy nie istnieją, zwłaszcza, że jakość prowadzonego śledztwa przez MAK i ogólnie stronę rosyjska pozostawia wiele do życzenia. Śledztwo powinno polegać na poszukiwaniu takich dowodów, a nie na lekceważeniu wszystkiego (włącznie z dowodami materialnymi), w czym można by takie ewentualne dowody znaleźć.
Gdyby ów rzekomy zamach wyszedł na światło dzienne, a nikt mnie nie przekona, że istnieją zbrodnie doskonałe, bezśladowe, oznaczałoby to całkowite zerwanie stosunków Rosji z Zachodem.
Oczywistość, że nie wykryto sprawców wielu zbrodni, a im mniej przykłada się wagi do śledztw, tym więcej jest tych przypadków, nie przekona P. Lisickiego - ciekawe dlaczego? Czyżby dlatego, że "mu się wydaje"?
Krąg potencjalnych sprawców nie może być z góry ograniczony, w tym wypadku do "Rosji", ale gdyby "Rosja" zdecydowała się na zamach, to użyłaby wszystkich środków, żeby taki zamach nie został udowodniony. Czy redaktor Lisicki zna możliwości "Rosji" w tym zakresie?
Dla mnie "Rosja" byłaby całkowicie wiarygodna, gdyby oddała śledztwo polskim organom lub międzynarodowym, a nie zależnej politycznie prokuraturze rosyjskiej i komitetowi, który jednocześnie bada katastrofę i reprezentuje interesy instytucji (i ludzi), które do niej mogły się przyczynić.
Ze wszystkiego, co do tej pory wiadomo, wynika, że polska załoga zdecydowała się lądować w warunkach, w których nie miała do tego prawa.
W tym miejscu redaktor Rzepy po prostu się myli i albo nie doczytał, a mądrzy się na łamach gazety ogólnopolskiej, albo robi to z premedytacją, czyli manipuluje i w zasadzie kłamie. Otóż, panie Lisicki, ze wszystkiego, co do tej pory wiadomo, wynika, że polska załoga nie zdecydowała się lądować, a podchodziła do lądowania w celu sprawdzenia warunków panujących na wysokości podjęcia decyzji o lądowaniu. Wszystkie dotychczasowe dowody wskazują na to, że załoga nie lądowała, a zdecydowała się przerwać podejście i odejść na bezpieczną wysokość.
Po pierwsze teza o zamachu jest tak radykalna, że pozwala przejść do porządku dziennego nad rażącymi zaniedbaniami polskich organizatorów lotu.
To też jest nieprawda, bo jedno nie wyklucza drugiego. Śledztwo powinno obejmować zarówno hipotezę zamachu jak i udział każdego czynnika związanego z katastrofą (także politycznego), w tym organizatorów oraz obsługę samolotu naziemną (polską i rosyjską) i załogę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 11218 odsłon
Komentarze
hipoteza :
22 Listopada, 2010 - 11:20
jeżeli dopuścimy hipotezę o zamachu, to musimy odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: "kto na tym zyskał???" a to widać gołym okiem..."tragicznie dziwne śledztwo"???...a może za to "dziwne śledztwo" w zamian "dziwne umowy"???"dziwna prywatyzacja energetyki i sektora paliwowego" ????
re:Kuki
22 Listopada, 2010 - 11:59
Jeśli komuś chce się, żeby to było zamachem, to jemu są nie potrzebne ani fakty, ani dowody, ani przyczyny.
IWH
22 Listopada, 2010 - 12:15
A jeśli komuś chce się żeby to nie był zamach,to stworzy fałszywe fakty,usunie dowody,a o przyczynach powie że ich nie ma....i przed rozpoczęciem śledztwa powie że to błąd pilota wymuszony naciskami Prezydenta...
Cześć, cześć
22 Listopada, 2010 - 12:15
Tak, masz rację IWH. Bo my tu mamy problem z wiarą, wiesz? Po prostu wierzymy w niewidzialne :-) To jest nam koniecznie potrzebne do życia! Też się zastanawiam dlaczego jest to aż tak silna potrzeba. Może to cecha narodowa. Mnie się podoba. Metafizyka w końcu też istnieje, prawda? arystotelesowska fizyka i to co poza nią... :-)
Pozdrawiam.
Так, ты прав IWH. Потому что мы здесь имеем проблему с верой, ты знаешь? Po_prostu мы верим в невидимое:-) То есть нам необходимо нужное к жизни! Также я рассуждаю почему есть то аж такая сильная потребность. Может то национальный признак. Мне нравится. Метафизика в конце также существует, правда? :-)
Я приветствую.
;-)
Witam :)
22 Listopada, 2010 - 12:27
I prosi. Prosto to idzie do szkody. Przede wszystkim wam samym.
U nas komedia jest taka "Дембель". Tam jeden żołnierz innemu, pokazując na polu z kolorami i trawą:
- Widzisz susła?
- Nie.
- A on jest!
Mobilizacja
22 Listopada, 2010 - 12:40
No trochę tak jak z tym susłem. Pytanie: kto widzi a kto nie? Pytanie kto chce aby widzieć susła i czy suseł akurat jest tam gdzie go pokazują a nie zupełnie gdzie indziej. :-) Ale zakładamy, że susły w ogóle istnieją! Bo jeśli ich w ogóle nie ma to już zupełnie inna historia, prawda IWH? :-)
Ну немного так как с этим сусликом. Вопрос: кто видит а кто нет? Вопрос кто хочет, чтобы видеть суслика и или суслик именно есть там где его показывают а не полностью где-то где-нибудь. :-) Но мы закладываем, что суслики вообще существуют! Потому что если их вообще не имеет это уже полностью другая история, правда IWH? :-)
I wszystko może być, zrozumiale.
22 Listopada, 2010 - 13:21
I zamachy bywają. Tylko z tej informacji, która czasami pojawiać się (nie oficjalne referaty - upływy że tak powiem) wychodzi że wasza wyższa generalicja zgapiła się tę sprawę w całości od samego początku. Poleciały na niebezpieczne lotnisko, do złej pogody, z niedoświadczonym szturmanem, całym tłumem w jednym samolocie. Poruszyły całą kupę reguł bezpieczeństwa. Dla czego? Dla politycznego show. Zawiesiły by na jeden dzień - siadły w Moskwie, przenocowały, pojechały na swoją ceremonię - nic by nie stało się. Dla czego ryzykowały? Nikt nie może mi odpowiedzieć. Lecz jeśli tak u was decydują los prezydenta "a dawaj spróbujemy siąść, popatrzymy wyjdzie - nie wyjdzie"... - mogę tylko rękami rozwodzić :)
To ja do tego, że pierwszy nie zainteresowany w otwartym śledztwie - to wasza wyższa generalicja.
Re: I wszystko może być, zrozumiale.
22 Listopada, 2010 - 13:35
masz rację. i nasza i wasza. dlatego tak szybko się dogadali w sprawie przyczyn. błąd pilota, bo nie żyje. reszta rączki ma czyste
Jednak warto rozumieć, że
22 Listopada, 2010 - 13:54
Jednak warto rozumieć, że Rosjanie nie mogą nic zabronić polskiemu prezydentowi bez politycznego skandalu. Sam przecież znasz. Że pamiętasz Lecha. Przedstaw, Rosjanie mówią "Port lotniczy w Smoleńsku zamknięty! Leć ка ty... w inne miejsce"! О-о-о-о co było by. By na pół roku byliśmy zabezpieczone jaskrawymi skandalami i na pięć lat drobnymi. Zrozumiej, że rosyjska generalicja nie zobowiązana bronić polskiego prezydenta, tym więcej z nastrój wrogo. I wszystko jedno zhańbili się nasi generałowie, że więc tak wylądowały sąsiadów. Hańba. Mogły by coś zrobić. Też wszystko "jakikolwiek" - "на авось".
Re: Jednak warto rozumieć, że
22 Listopada, 2010 - 14:20
właśnie miałem o tym napisać. według generalicji - tej i tamtej - winni są ci, co nie żyją: piloci, Kaczyński, Błasik i cała reszta.
gdyby lotnisko Siewiernyj zostało zamknięte (zgodnie z przepisami, bo nie było warunków do lądowań przy tak słabym uzbrojeniu technicznym), to nie byłoby katastrofy. Kaczyński poleciałby na inne lotnisko, ale by żył i wojny Rosji za to by nie wypowiedział. tak się Putin boi skandali? bez żartów. strona rosyjska nie była zobowiązana "bronić" Kaczyńskiego, ale była zobowiązana zapewnić mu bezpieczne warunki przebywania na własnym terytorium.
IWH
22 Listopada, 2010 - 13:52
Ty normalnie jesteś poetą!
Czytałeś kiedyś Peliewina? A gdy czytałeś o likwidacji mieszkania na Sadowej i balu u Wolanda to co sobie wtedy myślałeś?
Tak tylko pytam. Jestem ciekaw.
:-)
Ты нормально являешься поэтом!
Ты читал когда-то Peliewina? А когда ты читал о ликвидации квартиры на Садовой и балла у Wolanda то что себе тогда ты думал?
Так только я спрашиваю. Я есть интересуй.
:-)
Re: Anderson
22 Listopada, 2010 - 14:11
Peliewina nie czytał. Lecz on jest dosyć słynny, jego księgi szeroko omawiają się, tak że ja w zasadzie w kursie jego twórczości. Nie powiem że ja w zachwycie. On pisze rozumne rzeczy, lecz nadzwyczaj wylądowano (słabo, sucho, prosto). Biedne obrazy. Słabi personaże. Pojęciowa treść ma wartość, lecz w kulturalnym planie blisko do zera. Oto Bulgakov całkiem inna sprawa, zwyczajnie. Dla mnie historia z moskiewskim mieszkaniem nie ma jakichś utajonych sensów. Baśń jak baśń. Pięknie. Obrazowy.
Dobrze zatem
22 Listopada, 2010 - 14:28
Ostatnie pytanie, bo naprawdę muszę wyjść. A jaki jest Pański stosunek do Charmsa czy Wwiedeńskiego?
Последний вопрос, потому что действительно я должен выйти. А который есть Ваше отношение к Charmsa или Wwiedeńskiego?
Pozdrawiam
Charms mi nie podoba się.
22 Listopada, 2010 - 14:56
Charms mi nie podoba się. Nie lubię высоколобое транцедентное (transcendental) sztukę. Sztuka powinna być dostępna każdemu. Każde mędrkowanie, to że "nie dla wszystkich" - liczę to prosto od nieumiejętnej autora wyrazić siebie dostępnie. Эпатажность (defiant?) i ekstrawagancja - jawna oznaka nieobecności mistrzostwa. Dla mnie, zwyczajnie. Ja nie bigot i nie dogmatyk. Lecz Charmsa nie lubię.
Wwiedeńskiego nie czytałem do dziś. Polazł popatrzeć - zawiedziony. Poezja to brzmienie słów. To nie prosto recitativo do rymu. I nawet nie obrazowość słów. Poezja to brzmienie. Kiedy słowa same siebie śpiewają. Nie ma tego u Wwiedeńskiego. Nieprzerwany, przepraszam, выпендреж, fasadowość.
Re: re:Kuki
22 Listopada, 2010 - 12:30
klasyczne odwracanie kota ogonem i stawianie w kącie - dla mnie to tania sztuczka. ja ani w zamach, ani w jego brak nie wierzę. ja żądam uczciwego śledztwa i dotarcia do prawdy.
NIe Ty jeden Kuki, masz proste i logiczne oczekiwania -
23 Listopada, 2010 - 12:36
"uczciwego śledztwa i dotarcia do prawdy". Jednak to deficytoway towar. Uczciwość i prawda. - Haha! - W POlszewii i bolszewii..
Pan Lisicki
22 Listopada, 2010 - 12:01
Pan redaktor nie jest od wierzenia czy nie. On jako redaktor naczelny ogolnopolskiej gazety ma obowiazek patrzec wladzy na rece. Kontrolowac kazdy jej krok w zwiazku z katastrofa, a wiec dzialanie poszczegolnych przestawicieli wladz zarowno w przygotowaniu wizyty, jej zabezpieczenia jak i przebiegu akcji ratowniczej, sposobu prowadzenia sledztwa, przejmowania urzedow itp Badac czy te czynnosci sa przeprowadzane prawidlowo, zgodnie z prawem, korzystajac z przyslugujacego dziennikarzem prawa do informacji i nam te informacje przekazywac.
Taka jest rola medium w panstwie demokratycznym. Pan redaktor nie wykonuje swoich obowiazkow i raczy nas swoimi dywagacjami, przypuszczeniami, takimi bajaniem nie opartym na faktach.Chce nam narzucic co mamy myslec.Sami ocenimy, prosimy o fakty.
Aby przykryc ewidentne swoje i swoich dziennikarzy zaniechania chce z nas zrobic glupkow.
Zaniechania celowe bo boi sie narazic wladzy.
Tak wiec w pelni zgadzam sie z autorem. Pieknie autor wykazal mialkosc wynurzen P.Lisickiego i odwracania kota ogonem od istoty sprawy.
I jeszcze jedno, podstawowe pytanie
22 Listopada, 2010 - 12:06
Skąd, u licha, wzięły się łzy na policzkach redaktora?! Choć może nie o łzy chodzi tylko uczucia czy wręcz emocje. Łzy były bowiem spowodowane żalem czy radością z publikacji?
:-)
Na własny użytek skonstruowałem wygodną tezę:
1- jeśli czegoś nie widać to nie znaczy, że tego nie ma- doskonale udowadnialne fizycznie. Zatem pozbawione błędu logicznego.
2- Jeśli to widać, to już jest coś!
3- Jeżeli to widzi przynajmniej parę osób to można zaryzykować twierdzenie, że to istnieje- przynajmniej na poziomie obrazu.
4- A z obrazem jest tak: nawet najbardziej akademickie i realistyczne przedstawienia należy gawiedzi tłumaczyć ( choć nie ukrywam, żem tym faktem zdziwiony i zadaję potanie: po cholerę?!). No, może z wyjątkiem Jelenia na rykowisku ( to jakoś gawiedź pojmuje podobno), hcoć to wydaje mi się akurat dziwne, bo niewiele osób tak naprawdę z tą emanacją leśnego życia w tym okresie miało kiedykolwiek do czynienia i spotkało się z takim Jeleniem, że się tak wyrażę, face to face czy tete a tete / do wyboru i jak kto woli/ na rykowisku, zwłaszcza o zachodzie słońca.
Wniosek:
5- Mętne dowodzenie tez jeśli jest pozbawione poezji jest kulturowo bezużyteczne. I łzy tutaj nic nie pomogą.
Pozdrawiam " widzących poezję" i autora.
Hi Anderson
22 Listopada, 2010 - 12:23
Że, rozstrzygnął skasować zasada brzytwy Ockhama? Bardzo dobrze. Dawno czas pozbywać się od średniowiecznych przeżytków.
Re: Hi Anderson
22 Listopada, 2010 - 12:39
dla mnie prostota to oddanie śledztwa naszej komisji lub międzynarodowej. to jest brzytwa
IWH co Ty wiesz o średniowiecznych przeżytkach, jesli wasza
22 Listopada, 2010 - 12:41
edukacja konczy się na linii Wołga-Don ?
Ziejesz jadem Putinum, to z grupy polonu, jedyne co wasz rząd kocha a zwiazane jest z Polska.
Pierwiastek ten został odkryty w 1898 r. przez Marię Skłodowską-Curie i Piotra Curie – w tym samym roku co rad. Curie nadała mu nazwę na cześć Polski, która była wówczas pod zaborami, licząc na to, iż odkrycie nagłośni ten fakt na arenie międzynarodowej. Został on w ten sposób prawdopodobnie pierwszym pierwiastkiem, którego nazwa nosi w sobie wątek polityczny
______________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)
Ciekawy fakt, nie znałem. A do czego to w ogóle?
22 Listopada, 2010 - 13:03
Oto wam inny fakt: w języku rosyjskim jest ogromna ilość polonizmu - zapożyczań z polskiego. Jeden z ich "гонор" (transkrypcja - honor). Oznacza zarozumiałość, bezsensowność, miłość własna.
Re: Ciekawy fakt, nie znałem. A do czego to w ogóle?
22 Listopada, 2010 - 13:24
u nas "honor" oznacza zupełnie coś innego. jeśli idzie o twój "rosyjski honor", to on może i oznacza to, o czym napisałeś.
Kuki, trudno dyskutować z kimś, kto
22 Listopada, 2010 - 13:30
operuje innym aparatem pojęciowym...
Lub..
22 Listopada, 2010 - 16:03
Lub sam jest z aparatu operującego...
Obraźliwie, tak?
22 Listopada, 2010 - 13:34
Tak to prosta prawda. Takie brzmienie temu słowu w języku rosyjskim dali Polacy niby demonica albo Bek. Kogo winić?
Re: Obraźliwie, tak?
22 Listopada, 2010 - 13:42
Mylisz ordynarne kalki z zapożyczeniem.
Swoją drogą, może porozmawiamy o tym jakie znaczenie ma słowo X w języku, na przykład, suahili?
Bo co z tego, że nie ma to w kontekście dyskusji najmniejszego sensu? :)
!
22 Listopada, 2010 - 13:54
To akurat dobre!
Nawet, bardzo dobre!
Pozdrawiam Max
Re: Max
22 Listopada, 2010 - 14:00
Mnie spróbowały oskarżyć w analfabetyzmie, odpowiedziałem równorzędnie. Że tu takiego niezrozumiałego? :) demonica najeżdża nie po raz pierwszy. No i niechaj sobie. Umiem postać za siebie. Życzysz przyjąć uczestnictwo w "szykanym Rosjanina"? Załóż ochronne środki ;)
IWH
22 Listopada, 2010 - 14:23
:-) SPOKOJNIE! Jakkolwiek powinienem się obrazić bo nie odpisałeś mi na Bułhakowa! :-)
Proszę Pana. I Pan i ja wiemy, że dyskusja to podstawa. Bez różnicy poglądów byłaby nudna, pusta i mdła. Dyskutujmy zatem. Teza zawierająca możliwość noclegu w Moskwie, Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest ciekawa, tyle, że nie przypominam sobie, żeby ktoś Prezydenta tam zapraszał, w tym terminie do Moskwy, nie mówiąc o innych uczestnikach... lotu.
Hm, miło mi się z Panem rozmawia dlatego tym bardziej żałuję, że muszę wyjść.
Pozdrawiam.
PS Do pisarzy i poetów: nie róbcie mu krzywdy! To fajny facet jest, ten IWH! Będą z niego ludzie! :-)
To moja osobista prośba :-)
tak żle składa sie (dla Ciebie, IWH), że demonica zna realia
22 Listopada, 2010 - 14:53
życia w Twoim kraju. Waszej nachalnej propagandy, Waszej pogardy dla prostego człowieka. Do dziś na dawnych terenach polskich codziennoscia jest mówienie : "za nieboszczki Polski" nie tak się żyło.
Chcesz pisać , pisz, co Ci kazali.
Mnie bardziej ciekawi co sam robisz, żeby w waszym kraju wreszcie nastała wolność, m.in.wolność słowa. Zeby ludziom żyło się łatwiej, żeby Wasi mądrzejsi (od Ciebie) nie ginęli w zagadkowych okolicznościach. Zeby Wasze prokuratury przeprowadzały śledztwa, zgodnie z prawem, a nie na zamówienie. Wiecej do Ciebie i o Tobie pisac nie będę.
Szanuję lud rosyjski, który sam będąc w ciężkiej , totalitarnej, stalinowskiej niewoli, potrafił Polakom podawać rękę (m.in. ze strawą).
Ty tego nie rozumiesz. Byc może jestes takim politrukiem, który swoich eliminował w akcji "Ni szaga nazad".
_________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)
Dla owładniętej demonami.
22 Listopada, 2010 - 15:07
Coś o politrukach.
geo.1september.ru/2003/18/27.htm
IWH
22 Listopada, 2010 - 16:31
..." On był duszoju roty..." Diejstwitielno?
Często bywały tak.
23 Listopada, 2010 - 07:06
В politruki przyzywały ludzi z pedagogicznym doświadczeniem i wyższą edukacją. Tam byli szkolni nauczyciele, profesorowie, aktorzy. Obowiązkiem politruka był bojowy duch i moralny stan bojowego składu. A ty że myślał? Strzelać do karków?
Politruki czytały ludziom gazety, zabezpieczały nowinami i pocztą. Tak samo politruk był spójnym ogniwem dla organizacji odpoczynku bojowców. To politruk odpowiadał za koncerty przyjezdnych aktorów. Za dyscyplinę. Za obcowanie z ludnością. Rozwiązywał wszystkie konflikty. Współczesny wojskowy psycholog - to politruk, lecz z o wiele lepszym przygotowaniem i o wiele gorszymi stosunkami z ludźmi. Ponieważ dla psychologa to fach, a dla tych politrukow to było powołanie. Dusza kompanii - tak. Ludzie ciągną się do człowieka, który może wszystko wyjaśnić i dużo zna. Nie dostrzegał czy że?
Wiersz to jest napisane człowiekiem, który walczył, przeszedł wojnę. Napisano w 1961 roku. Jak ci tam etiuda o Stalinie?
Wasze B to nasze W politruk
23 Listopada, 2010 - 09:58
Wasze B to nasze W
politruk był potrzebny do przekazywania propagandy i prowadzenia indoktrynacji, spełniał też ważną rolę informatora, czyli konfidenta, prowadził nieustanną obserwację podwładnych, odczytywał ich nastroje i donosił zwierzchnikom.
naoglądałeś się i naczytałeś wojennych i powojennych agitek Sojuza i stąd te Twoje romantyczne poglady, Iwan.
jesteś śmieszny :D
Jesteś śmieszniejszy.
23 Listopada, 2010 - 10:32
Uważasz, że wspomnienia moich dziadów to kłamstwo. A opowiadania waszych historyków o moich dziadach to święta prawda :) Zawsze bardzo śmiesznie czytać rozumowania o Rosji w wykonaniu Polaków. Już opowiecie mi o moim życiu. Czytasz jak baśń. Czy czym po twoim tu zajmuję się?
A bo widzisz IWH - mamy różnych dziadków;).
23 Listopada, 2010 - 10:44
Wspomnienia moich dziadków (Rosjan) i ich dziadków, i reszty przodków z tej strony drzewa genealogicznego, swoje mówią...
Co do speców, to są historycy i histerycy oraz zwykłe sprzedajne dziwki. Tych ostatnich najwięcej.
Ale mniejsza o dziwki i dziadków.
Zabrałam głos (przyznam - wbrew sobie), bo chcę Ci przekazać jedno - na tym forum nie jesteś jedynym Rosjaninem, czy też osobą o pochodzeniu rosyjskim (starym, z długim rodowodem)... Weź to pod uwagę (o ile gugle-tłumok obejmuje słowo "aluzja").
Bez odbioru.
Emigranci to ludzie bez ojczyzny.
23 Listopada, 2010 - 12:04
I bez prawa pretensji do historii kraju swoich przodków. Rosjanin - to nośnik rosyjskiej kultury i człowiek, co żyje w Rosji dla Rosji. Rosyjska krew i rodowód nie robi typowego limitrofa z Polski typową rosyjskim imperetsem ;) U nas różne myślenie - to ważnie. Rosjanie nie mają takiego czarno-białego poglądu na świat. U nas wzrok kolorowy.
Jak to po kiepskim samogonie
23 Listopada, 2010 - 12:18
Jak to po kiepskim samogonie
dopalacz
A nawet i bez samogonu
23 Listopada, 2010 - 12:31
Rosjanie uciekinierów i ocaleńców z piekła "raju chłopów i robotników" nazywają emigrantami:). Ot, jak z tym honorem;) - wszystko na odwyrtkę:).
Re: A nawet i bez samogonu
23 Listopada, 2010 - 13:54
nie szanują swoich, którzy opuścili Matuszkę Rassiję. Stalin to nawet kazał zabijać tych, którzy dostali się do niewoli niemieckiej.
Kuki! I dzięki temu, dzięki ojczulkowi Stalinowi,
23 Listopada, 2010 - 14:15
Słoneczku naszemu i ojcu narodów, (niektórzy, nieliczni) ludzie ocalili życie aż dwa razy!:) - Który rząd dał taką szansę?!;) (no bo raz rewolucja a potem II wojna).
I tylko jak Rosjanie dyskutują o kryteriach "prawdziwości" Rosjan, to mnie zastanawia, jak to niby jest:
- Polaków i inne narodowości masowo deportowali a to na Syberię, a to do Kazachstanu, a to do Birobidżanu - zawsze gdzieś na tereny ZSRR (wcześniej Rosji, no, mniej więcej, nie czepiajmy się teraz szczegółów) - nigdy jakoś nie mieli ochoty pozbyć się takich "swołoczy" na zewnatrz (patrz ekstradycja niechcianych osobników)... Jak już się pozbywali, to radykalnie;
- Skutecznie uniemożliwiali tym ludziom powrót "na swoje";
- Przy pierwszej okazji wmusili im radzieckie paszporty (i potem na ten podstawie perfidnie uniemożliwiali powrót do ojczyzn);
- Jednocześnie cały czas (wtedy i teraz) wypominając im obce (ba! wrogie!) pochodzenie.
Rosjanie nie widzą tu sprzeczności. Ot, fenomen "kolorowego widzenia";).
Taaaa... Rosja to fascynujący kraj.
Re: Kuki! I dzięki temu, dzięki ojczulkowi Stalinowi,
23 Listopada, 2010 - 14:34
nie wszystkich zostawiali u siebie. resztki Niemców i innych jeńców wojennych w końcu zwolnili. nie bardzo chyba było ich czym karmić, a i NRD powstało ;)
Że dopa, chcesz wypić?
23 Listopada, 2010 - 12:31
Wybacz, tu nie nalewają. Odpełzaj.
Jak nie nalewają toś ty
23 Listopada, 2010 - 12:35
Jak nie nalewają toś ty nie ruski
dopalacz
A ja nie zobowiązany odpowiadać twoim fantazjom.
23 Listopada, 2010 - 12:58
Musi powiedzieć, raz u ciebie taki "niuch" na samogon, aż do miraży, to ty zapewne prawdziwy ruski. Według twoich że koncepcji.
Więc odpełzaj, перегарище. Schodź do kościoła, ci tam kogoru naleją.
Ja taki ruski jak z ciebie
23 Listopada, 2010 - 14:10
Ja taki ruski jak z ciebie obywatel.Jestescie slepą kiszką cywilizacji.Dzicy i okrutni wobec słabych i niewolniczo służalczy wobec silniejszych.
Opowiem ci pewien epizod.Czekaliśmy z kolegą na pociąg z Moskwy do Aachen na dworcu w Warszawie(jeszcze w czasach gdy wasz generał Jaruzelski był był tu prezydentem)Gdy pociąg podjechał w w drzwiach stanęła żołnierka-konduktorka.Zapytaliśmy,czy to ten pociąg.Nawet na nas nie spojrzała.Wtedy kolega (mówiący czysto po rosyjsku)zaczął ją sobaczyć.Po rusku,brutalnie,ty wiesz najlepiej ,jak.Na to ona zaczęła się prężyć,ruki pa szwam i wyrecytowała wszystko jednym tchem.To jest wasza sowiecka demokracja.
Niewolniku piszący o wielkości.
dopalacz
Tak, tak.
24 Listopada, 2010 - 07:18
Walczyć z kobietami - dawna polska tradycja. Nie rosyjski, mówisz? Wierzę!
Kończymy z pluciem?
24 Listopada, 2010 - 11:15
Ja bym to nazwał: miotaniem się. Ja bym zachował pogodę ducha, wyrozumiałość- dla w końcu chyba młodszej od nas jednostki, ale i konsekwencję w postaci konkretnych argumentów, jak dotąd.
Pozdrawiam Kuki.
PS. Mówiąc: będą z niego ludzie ( o IWH), oznaczało, że będą jeśli da się w nim zrobić mały "otwór" na inne myślenie. A to ciężka praca jest jeśli się ma do czynienia z ideowcem, młodym, ambitnym... To powolny proces, długofalowy powiedziałbym i przyrównał bym do polityki pewnego ministra ... zza Buga. Może oni do tego przywykli. Jeśli da się kręcić kota w jedną stronę przez wiele lat/ pokoleń to i wiele lat tzreba tego kota odkręcać. Ot co. Cierpliwości.
Re: Kończymy z pluciem?
24 Listopada, 2010 - 13:47
w końcu to i ja nie zawsze używałem argumentów wobec Iwana. on nie pozostaje nikomu dłużny i pozwala sobie, a spirala się nakręca. nie znam go, nic mi Iwan nie zrobił ani ja jemu i po co mamy ubliżać sobie i naszym słowiańskim narodom.
Re: Re: Spirala
24 Listopada, 2010 - 19:53
Anarchiści w Rosji posuwają się jeszcze dalej niż nasi polscy rodzimi anarchiści i syndykaliści, u nich na ścianach domów ich rosyjscy anarchiści z ANTIFY piszą: "ŚMIERĆ ROSJI", u nas chcą "tylko" palić na stosie moherów i duchownych, a narodowców wyzywają od faszystów, no i oczywiście stara antyklerykalna śpiewka syndykalistów i innych popaprańców komunistycznych i trockistowskich o złej wierze chrześcijańskiej a dobrym ateizmie...
Jeszcze się nie spotkałem z antifowcem Polakiem, który by się odważył w Polsce głośno powiedzieć: śmierć Polakom i Polsce...
Antifa
25 Listopada, 2010 - 13:33
Odpowiadam obu panom.
Tak właśnie jestem zdziwiony, że IWH mówi o sobie: anarchista. dobrze by było aby to jakoś rozwinął. Dlaczego dobrze? Ano właśnie dlatego, że my go tutaj ( na N.) poznaliśmy jako gorliwego Rosjanina i propagatora systemu. A to się trochę kłóci z anarchizmem. Jeśli już to właśnie jakaś międzynarodówka lub trockizm. Chyba, że ja o anarchiźmie nic nie wiem, co też jest możliwe. Możliwe, że antifa rosyjska poszła w kierunku antynatowskim, antyunijnym i cerkiewnym? Przy "cerkiewnym" powinien być wykrzyknik. Nie wiem. Mogę jedynie snuć takie domysły- co właściwie na tym forum jest niedopuszczalne, ba, nie tylko na tym forum, w ogóle gdybanie jest raczej śliską metodą. Jedyne co mogę zrobić to próbować to jakoś sprawdzić, a ponieważ nie mam do tego narzędzi, a w tej chwili w ogóle na to czasu, więc zostanie to tylko hipotezą... a nie mitem :-)
... i tak oto wróciliśmy do początku.
Pozdrawiam
re
26 Listopada, 2010 - 13:41
Wy panowie, zbyt zarozumiałe, zastanawiając się że możecie mnie wychowywać i coś mi wpajać. Może postaracie się same czemuś nauczyć się?
Sława mi jest nie potrzebna. Ja prosto czas przewożę.
Co dotyczy anarchizmu. Bądźcie grzeczne, pokażcie mi gdzie propagowałem system? Krytyka Polski i Polaków to jeszcze nie wychwalanie ZSRR albo komunizmu. Chociażby dlatego, że Rzecz i ZSRR nie antypody. Wasi radykalni amatorzy władzy nie tak już różnią się od komunistów. I ja nie o PO mówię.
Ok. W innych tematach przedłużymy tę rozmowę.
Re: re
26 Listopada, 2010 - 15:46
kto zarozumiały? ja tam Ciebie wychowywać nie chcę, bo nikt mi za to nie płaci, ani nie jesteś moim dzieckiem. nauczyć się od Ciebie? ok, ale czego?
cholera wie kto Ty? ktoś wspomniał, że anarchista, ale to według mnie niemożliwe. Ty jesteś raczej rosyjskim narodowcem, a zarazem socjalistą.
mówisz o PiS? a my mówimy o partii Putina Единая Россия
ciekawe która bliższa faszyzmowi, komunizmowi czy narodowemu socjalizmowi.
Powiedz to rosyjskim wielbicielom rodu Romanowych:)
23 Listopada, 2010 - 12:39
i głowie tegoż rodu:). O drobniejszej arystokracji już niewspomnę:).
(Z Polski?? - hihi)
Kolorowy;) tiaaa...
Ale limitrofa i imeretes to chyba sobie zapiszę;)
kolorowy wzrok
23 Listopada, 2010 - 12:54
u nas się mówi raczej, że ktoś ma pstro w głowie
:)
23 Listopada, 2010 - 13:00
Dziękuje. Uwzględnię.
A jak u was nazywają człowieka, który jest nie stronniczy?
Re: :)
23 Listopada, 2010 - 13:38
ale "pstro w głowie" to nie to samo, co "kolorowy wzrok" :D
u nas nie ma w ogóle pojęcia "kolorowy wzrok". jest "obraz" czarno-biały, szary, różowy, kolorowy np. świata
człowiek, który "nie jest stronniczy" to zasadniczo człowiek "obiektywny" (chociaż poglądy wyrażane przez jednego człowieka są subiektywne), a inaczej: bezstronny , neutralny , zdystansowany , nieuprzedzony , niezaangażowany , sprawiedliwy , samokrytyczny , autokrytyczny , rzetelny , rzeczowy , przedmiotowy , fair
http://www.synonimy.pl/index.php
Ja ci opowiem o waszych
23 Listopada, 2010 - 12:30
Ja ci opowiem o waszych dziadach i ojcach.W Piekarach Slaskich był słynny szpital urazowy.Jak przyszli rosjanie w 45 to w ciągu paru dni wszystko zdemolowali.W rogach sal operacyjnych urządzili sobie bardachy.To nic,że ich ranni zdychali pod chmurką.Rekonstrukcja szpitala zabrała 5 lat.To jest wasza historia Hunowie!!!
dopalacz
to ja też
23 Listopada, 2010 - 13:10
tego typu zachowania ludzi radzieckich powtarzają sie w opowieściach naszych dziadów i ojców, a im trzeba wierzyć - jak pisze Iwan.
opowiadał mi ojciec, jak CA zakwaterowała się w pałacu jakiegoś hrabiego. harabia, jako, że miał domieszkę krwi germańskiej, musiał wiać, ale w swoj naiwności kazał we wszystkie zamki powkładać klucze, żeby szuflad nie wyrywano. czerwonoarmiejcy palili w piecach, a właściwie w tym co po nich pozostało (ozdobne kafle chyba nie pasowały do pędzenia bimbru) inkrustowanymi meblami i podłogami z egzotycznego drewna, chociaż drewno do palenia było przygotowane. zamiast używać WC, srali, gdzie popadnie, tak, że musiała potem pracować cała wieś, żeby zeskrobać gówna z posadzek - bo jakaś rada czy komitet miał się tam zainstalować. nie dziwota, że po ich przejściu większość instalacji sanitarnych nie działała. ale nasi, nowi użytkownicy pańskich salonów, też nie lepsi. woleli chodzić za stodołę niż zreperować kible, a w nieczynnej wannie hodowali kurczęta. dyktatura proletariatu zaczęła się od powrotu do rzadkiego mycia się w miskach.
lepiej być śmieszniejszym niż śmiesznym i głupim
23 Listopada, 2010 - 12:39
Twoi przodkowie byli tak samo "romantyczni" jak Ty, bo z tego samego źródła czerpali. ze stalinowskich agitek.
a Ty uważasz, że u nas politruków nie było? że tylko Ty masz o nich wiedzę? my dobrze wiemy jakie to były kanalie. a skąd? od naszych ojców i dziadków. w LWP nasi przejęli rolę od towarzyszy radzieckich. chociaż ojciec mi mówił, że polityczni Rosjanie byli bardziej ludzcy niż nasze kanalie. może lepiej przygotowani do zadań.
nie traktuj Rosji jak pępka świata, który się od niego oderwał.
Kuki, Twoja rada:
23 Listopada, 2010 - 12:44
[quote=Kuki]nie traktuj Rosji jak pępka świata, który się od niego oderwał.[/quote]
Jest z natury rzeczy niemożliwą do wykonania.:) Więc nie oczekuj cudów:) typu: próba zrozumienia Twoich/naszych tez (czyt. twierdzeń stawianych przez nie-Rusów i tylko dlatego fałszywych).
Ale dość o tym, sprawa nie zasługuje na naszą uwagę.
chcesz o bajkach?
23 Listopada, 2010 - 12:58
a może Ty, Iwan, pochodzisz z rodziny politruków i nasłuchałeś się od przodków bajek, a teraz nam je sprzedajesz?
a może Ty też jesteś "romantyczny" politruk - tradycję rodzinną podtrzymujesz? tak... kto Cię tam wie... :D
Chcesz znać moje imię - spytaj, mi ukrywać niczego.
23 Listopada, 2010 - 13:10
Walczył u mnie tylko pradziad. Ochotnik. Przeszedł całą wojnę z 41-го po 45-й. Ukończył wojnę w Czechach. Służył kucharzem.
Wasz mit o politrukach jest założony tylko na waszym życzeniu smarować radziecką armię czarną farbą. To nie jedyny taki mit. Jednak nie możecie jego potwierdzić faktami.
Jak wam taki fakt: nie zdyscyplinowana armia dzikusów, ruchoma jednym lękiem, nie zdolna zwyciężyć w światowej wojnie?
Re: Chcesz znać moje imię - spytaj, mi ukrywać niczego.
23 Listopada, 2010 - 14:10
szkoda, że w Czechach. pewnie skierowano go tam znad Wisły? co?
my nie plujemy na CA, ale dajemy świadectwo prawdzie. nie wmówisz mi, że politrucy nie wykonywali także zadań takich jak: indoktrynacja polityczna, inwigilacja, kontrolowanie i nadzorowanie podwładnych, a w tym użycie wszelkiego rodzaju środków nacisku, z groźbą śmierci włącznie.
kontrolę i nadzór powinien sprawować dowódca, a nie polityczny propagandzista, a od spraw duchowych powienin być kapelan.
dawne czasy
23 Listopada, 2010 - 15:19
Przed 1989 rokiem wysłali mnie na poligon zimowy rezerwy pod niemiecką granicę. Jeden delikwent z namiotu znikał co jakiś czas. Podejrzewaliśmy, że stara się być może wymigać od roboty i zaczęliśmy go obserwować. Po pewnym czasie najbardziej zacięci wypatrzyli, że znika w namiocie kadry, a tam konferuje z politrukiem. Pewnego razu wrócił tuż przed samym apelem wieczornym, wpadł na chwilę do namiotu i stawił się z plutonem na zbiórkę. Po apelu, ci najbardziej zacięci wpadli do namiotu i zrobili mu z łóżka samolot. Pod materacem znaleźli papierową torbę, a w niej pęto kiełbasy, bułkę i piersiówkę.
Do końca poligonu nie miał w plutonie życia.
A tak BTW, w taki oto sposób politruk dziękował strawą, niekoniecznie "duchową", za pospolite donosicielstwo.
Re: Obraźliwie, tak?
22 Listopada, 2010 - 13:57
kto to jest niby demonica albo Bek? pisz po rosyjsku - każdy sobie przetłumaczy, jak zechce. ten twój polski jest do bani, czyli do luftu.
Kuki - z tłumaczeniem masz rację. Niestety IWH,
23 Listopada, 2010 - 10:50
pomimo licznych apeli, świadomie i uporczywie ubliża nam swoimi elektro-tłumaczeniami, zamiast pisać w sposób elegancki, zrozumiały, czyli po rosysjku.
Co do reszty - tu żaden tłumacz nie pomoże;) - To konflikt cywlizacji. Ot, przykład z brzegu (żeby nie było, że miotam kalumnie na niewinnego): dla turano-mongolstwa (niektórych Rosjan) honor to "zarozumiałość, bezsensowność, miłość własna". Dla ludzi z kręgu łacińskiego honor to m.in. szacunek dla siebie, swojego słowa, czci i dla... wroga.
I tak na każdym kroku. - Dla "łacinnika" wolność to podstawa, to coś jak tlen do oddychania, dla Turańczyków to zbrodnia, która uniemożliwia ojcu narodów sprawowanie opieki nad np. wspomnianą wcześniej Czechosłwoacją:).
I tak co krok i co chwila:).
Re: Re: Obraźliwie, tak?
23 Listopada, 2010 - 14:39
demonica - już wiem, a Bek?
nie wiem, możecie to sobie tłumaczyć jak tam chcecie
22 Listopada, 2010 - 12:55
Ockhamem, Dunsem, Arystotelesem czy chociażby św. Franciszkiem lub Nestorem Machno. wybierzcie sobie co Wam pasuje, byleście byli szczerzy w wyborze. ;-)
Ockhamem, Dunsem, Аристотелем или хоть бы святым Franciszkiem или Нестором Machno. выберите себе что Вам подходит, byleście были скалит в выборе. ;-)
Pozdrawiam.
Re: nie wiem, możecie to sobie tłumaczyć jak tam chcecie
22 Listopada, 2010 - 13:26
wyjaśniają przyczyny katastrof Ockhamem. tanio, szybko i bezboleśnie
Otóż.
22 Listopada, 2010 - 14:08
Pisałem do IWH, żeby sobie wybrał interpretację wedle woli. Podejrzewam, że skłaniałby się w kierunku metod Nestora M.- to telepatia ;-) My zaś mamy jeszcze inny problem. Używamy formy bezosobowej: oni. Jacy Oni? Kto?
Możemy to potraktować jako retoryczne p. Ale ta bezosobowa forma wprowadza bardzo dużo zamieszania i, śmiem twierdzić, jest główną przyczyną wielu nieszczęść nie tylko w tej części świata.
Precyzja jest konieczna. Precyzja językowa. Czy puryzm?
Pozdrawiam
oni. Jacy Oni? Kto?
22 Listopada, 2010 - 14:30
ci, co oprócz brzytwy Ockhama dołączyli cięższe narzędzia do cięcia... metalu typu: piła czy nożyce
W ogóle nie rozumiem oburzenia oburzonych.
22 Listopada, 2010 - 13:28
Powody wyłuszczę przy pomocy poniższego eksperymentu mentalnego. Otóż wyobraziłam sobie, że na moim podwórku znaleziono (mało! - ja znalazłam!) trupa sąsiada, który za mną wcześniej latał z mordą (a ja dla ochorny siekierę ostentayjnie przy sobie miałam). Otóż, wiedząc, że zarówno z powodu lokalizacji trupa, jak i wcześniejszych zajść, pierwsze, co bym zrobiła, to chroniła własny tyłek. W tym celu: zamnkęłabym teren (żeby ocalić ślady), niezwłocznie wezwałabym policję, podała rączki do tuszu i zażądała "w pierwszym rzędzie proszę mnie wyeliminować jako sprawcę" - do tego dodałabym wszelkie udogodnienia dla policji (oczywiście - rewizja im promptu, bez nakazu, nakaz - potem, tylko protokół sobie życzę od rączki, rekwizycja znalezionych u mnie wszelakich narzędzi niebezpiecznych (gydy nieboszczyk miał widoczne uszkodzenia, że tak powiem mechaniczne) lub substancji chemicznych (gdyby padł bez widocznych zewnętrznych oznak przemocy), rekwizycja butów, rękawiczek i czego by jeszcze chcieli.
Zwracam uwagę na trzy elementy: zabezpieczenie terenu + wezwanie policji (będącej tu analogiem fachowego, ZEWNĘTRZNEGO ciała EKSPERCKIEGO) + współpraca z tą "policją".
Chyba każdy, kto nie ma "nic za uszami" by tak zrobił... A jak zrobił odwrotnie, to mamy prawo się zastanawiać, czy aby delikwent nie ma czegoś za tymi uszami;). Proste i logiczne.
Prowadząc eksperyment dalej - ja bym sobie nie zatrzymała denackiego: ubrania, portfela, szczątków, innych resztek jego dobytku. - Wszystko protokolarne i przy świadkach - albo policji albo najbliższej rodzinie trupa.
No to chyba EOT.
PS. Po prostu śledztwo, jak sama nazwa wskazuje, powinno
22 Listopada, 2010 - 13:33
SZUKAĆ przyczyn zdarzenia a nie z góry przesądząć, które przyczyny są cacy, a które be. Ot, taki drobiazg, bez żadnego zgoła znaczenia. - Inaczej mamy śledztwo z tezą;)
Re: Hipoteza to nie mit
22 Listopada, 2010 - 13:34
Pozwolę sobie napisać tak: przyjęcie na wiarę teorii twierdzącej, ze nie był to zamach wymagałoby ode mnie nie lada ekwilibrystyki umysłowej.
Wszystkie podejrzane okoliczności, mataczenie Rosjan, nieskuteczność polskiego rządu w kwestii wyjaśniania okoliczności katastrofy, konieczność uwierzenia (właśnie: uwierzenia!) w szereg fatalnych zbiegów okoliczności - to wszystko powoduje, że nie kupuje etykietki "wypadek".
Właśnie brzytwa Ockhama i prosta logika podpowiada mi, że dużo bardziej prawdopodobny jest zamach. Musiałbym popełnić intelektualny gwałt na moim własnym intelekcie, którego sobie zresztą samolubnie cenię, aby, dla świętego spokoju myśleć: zamach? Niemożliwe, na pewno wypadek...
A im dalej w las, tym bardzie jestem przekonany, że mam rację - rozwój wydarzeń potwierdza moje najgorsze przeczucia...
Re: Hipoteza to nie mit
22 Listopada, 2010 - 15:14
Z komentarza Pedra:
[quote]Pan redaktor nie jest od wierzenia czy nie. On jako redaktor naczelny ogolnopolskiej gazety ma obowiazek patrzec wladzy na rece. Kontrolowac kazdy jej krok w zwiazku z katastrofa, [/quote]
Pan Lisicki władzy na ręce patrzy o tyle, o ile dotyczy to zachowania posadki naczelnego i robi z siebie pokorne ciele by w razie czego nie oderwano go od cyca... Poza tym w ogóle redaktor, dziennikarz, powinien bezstronnie relacjonować zdarzenia i swoje osobiste zdanie wyrażać poza artykułem lub na jego końcu bo dziennikarz nie jest od sugerowania lub narzucania swego sposobu widzenia, a tego w tej chwili żaden dziennikarz z tzw. mediów oficjalnych nie robi, choć powinien.
A tak w ogóle to p.Lisicki od dawna przypomina kurka na dachu podatnego na każdy powiew koniunktury i w tej umiejętności przystosowywania się do zmieniających się warunków, celuje. Na przykładzie katastrofy smoleńskiej to już widać wyraźnie.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Casus Smoleńsk jest w
22 Listopada, 2010 - 15:21
Casus Smoleńsk jest w wybitnej sprzeczności z dotychczasową polityką informacyjną stosowaną przez Rosję. Jeśli w przeszłości zdarzały się wypadki nieoczekiwane, jak zatopienie "Kurska", wybuch w Czarnobylu, niespodziewana(?) śmierć Stalina, to stosowano embargo na rozpowszechnianie tej wiadomości, nawet w przypadku gdy np. Szwedzi stwierdzili, że coś gruchnęło w Czarnobylu lub Norwegowie, że jakiś okręt podwodny osiadł na dnie morza.
Pamiętacie może też rosyjską kołomyję w momencie kiedy w szwedzkie sieci złapała się ich łódź podwodna. Po okresie embarga zaczynano urabianie opinii publicznej i to bez wyjątku, informacje rozpowszechniano po odgórnym ustaleniu. Nigdy informacja nie wychodziła z najniższego szczebla dowodzenia czy administracji, bo polityka informacyjna w Rosji jest pojęciem wybitnie strategicznym. Dlatego moje zdziwienie budzi:
1. gotowa ocena zdarzenia upowszechniana tuż po katastrofie,
2. skoordynowana akcja dezinformacyjna (Amielin, czas katastrofy (prokuratorzy ustalili czas właściwy), liczba podejść, film Koli),
3. ustalone procedowanie wg chicagowskiej konwencji, mimo iż Miedwiediew w telefonicznej rozmowie początkowo proponował badanie katastrofy wg. dwustronnej umowy z 1993 roku, a dotyczącej samolotów wojskowych
4. najbardziej zdumiała mnie samodzielność burmistrza Smoleńska, który tuż po katastrofie zaoferował rodzinom ofiar katastrofy darmowe hotele, transport i pobyt w Smoleńsku; taka samodzielność decyzji to tylko dotychczas zdarzała się w Stanach. Jeśli burmistrz nadal chodzi po świeżym powietrzu, to znaczy tylko jedno - działał wg. wcześniej ustalonych instrukcji.
Polska prosi USA o pomoc ws. katastrofy smoleńskiej
22 Listopada, 2010 - 15:19
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych pod przewodnictwem szefa MSWiA Jerzego Millera zwróciła się z pytaniem do amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu. Komisja badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej zapytała Amerykanów jak reagować w przypadku niedostatku informacji od strony rosyjskiej.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Polska-prosi-USA-o-pomoc-ws.-katastrofy-smolenskiej-,wid,12874751,wiadomosc.html
_____________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)
Re: Polska prosi USA o pomoc ws. katastrofy smoleńskiej
22 Listopada, 2010 - 15:24
Co na to biedny Graś? Miller zdrajcą?
tak jest
22 Listopada, 2010 - 15:26
mnożą nam sie zdrajcy
_________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)
Re: Polska prosi USA o pomoc ws. katastrofy smoleńskiej
22 Listopada, 2010 - 15:30
Hehehehe! Się obudzili rychło w czas.... Jakże śmieszne są te ich podrygi konającej ostrygi. Gdyby nie Macierewicz - palcem w bucie nikt by nie kiwnął, a już Miller na pewno. Teraz muszą udawać obrońców polskiej racji stanu... Kreatury!contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Poska prosi?
22 Listopada, 2010 - 15:50
Toz to brzmi jak przyznanie sie do glupoty! Najpierw decyduja o tym kto ma prowadzic sledzwto a teraz skarza sie, ze Rosjanie im na nosie graja? A gdzie ich zaufanie do sasiada o na pewno dobrych intencjach, jak nas juz od dawna zapewniali? Musza rzeczywiscie miec pelne gacie jezeli tak reaguja. Niech Miller spyta sie Donia, on ma dobre " stosunki" z Razputinem! Dlaczego chce Ameryki pytac?
Redaktorzyna Lisicki nie zna zamachowców, a już wie...
22 Listopada, 2010 - 15:51
że nie mieli oni motywu:)
A skoro nie mieli motywu, więc zamachowców byc nie mogło:)
Proste jak drut.
Re: Polska prosi USA o pomoc ws. katastrofy smoleńskiej
22 Listopada, 2010 - 16:41
Teraz Graś z Millerem powinni wejść pod stół i wszystko odszczekać.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Jan Bogatko ..ciekawostka:
22 Listopada, 2010 - 20:16
Jan Bogatko
..ciekawostka: wiele lat temu, bo ponad 20, w pewnym hotelu w Szwajcarii zmarł niemiecki polityk, nazwiskiem Barschel. Miał połenić samobójstwo. Teraz stwierdzono, że to jednak morderstwo. Przeprowadzono naukowy dowód. A przecież tym, którzy wówczas mówili, że to mordestwo, zarzucano fantazje spiskowe.
Ciekawe, prawda?
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Będą odszczekiwać, ale po ... rusku
22 Listopada, 2010 - 20:30
.
Re: Będą odszczekiwać, ale po ... rusku
23 Listopada, 2010 - 14:10
Niech będzie i w bantu lub suahili...
Z resztą Miller poczęstował Polaków bajeczką by zatuszować w jakiś sposób swe dotychczasowe działania, a raczej ich brak. Ta jego komisja - wg mnie - zajmuje się sprawą katastrofy smoleńskiej, ale w kontekście jak ochronić Tuska i spółkę przed konsekwencjami. Dla rządzących to jest już kwestia - być albo nie być. W sensie dosłownym.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Gdyby ów rzekomy zamach
23 Listopada, 2010 - 07:25
Gdyby ów rzekomy zamach wyszedł na światło dzienne, a nikt mnie nie przekona, że istnieją zbrodnie doskonałe, bezśladowe, oznaczałoby to całkowite zerwanie stosunków Rosji z Zachodem.
Naiwność. Rosja może napaść na Gruzję, odebrać jej dwie prowincje i Zachód palcem nie kiwnie. Rosja może mordować naród czeczeński i Zachód jest ślepy ... Rosja moze zamordować kilkuset niewinnych własnych obywateli, by unieszkodliwić kilkunastu terrorystów, Rosja może jeszcze wiele zbrodni dokonac i Zachód nie zająknie,,, Bo Rosja rządzą bezwzględni KGBi-iści!
Jerzy Zerbe
Re: Gdyby ów rzekomy zamach
23 Listopada, 2010 - 10:13
trafne, chociaż... Polska jest członkiem NATO i reperkusje byłyby nieuniknione. z drugiej strony, nawet gdyby służby specjalne doszły do tego, to watpię czy sprawa ujrzałaby światło dzienne. za duże ryzyko. sądzę, że w wypadku ewent. planowania zamachu, tego typu zachowania Zachodu byłyby brane pod uwagę, a reakcje na wojnę w Gruzji podpowiedzią.
Re: Re: Gdyby ów rzekomy zamach
23 Listopada, 2010 - 14:25
Myślę, że NATO i Zachód nie będą ryzykować zepsucia swych stosunków z Rosją z powodu jakiejś tam polskiej katastrofy i poświęcą Tuska i jego aparat, tzn. poprą polskie śledztwo na tyle by wyłoniło winnych katastrofy po stronie polskiej. Rosji taki finał będzie jak najbardziej na rękę i też poświęci Tuska "w imię dobrych stosunków międzynarodowych".
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński